Skocz do zawartości
mik61

Powrót z wakacji

Rekomendowane odpowiedzi

Powrót z wakacji.

 

Z półdrzemki wybudził mnie przeszywający ból szyi i ścierpniętej nogi.

Poprawiłem nieco pozycję.

Panujący w przedziale półmrok, miarowy stukot kół i lekkie bujanie wagonu kołysały do snu.

Ona siedziała przy oknie na przeciw mnie.

Spała.

Patrzyłem na nią przez półprzymknięte powieki.

Drobna blondynka o dziewczęcej twarzy i delikatnych rysach. Miała lekko rozchylone różowe wargi.

Była ubrana w białą bluzkę której dwa górne guziki były kokieteryjnie rozpięte. Krótka czarna spódnica, niezbyt wygodna do podróży, niesfornie odsłoniła więcej niż zapewne chciałaby jej właścicielka.

Całości dopełniały jej drobne stopy, na których miała sandały z cienkich rzemyków.

Wyglądała zjawiskowo. Marzenie każdego mężczyzny. Moje wyobrażenie wymarzonej kobiety.

On siedział obok niej. Też spał. Głowę miał opartą o jej ramię.

Był chyba od niej odrobinę starszy. Mniej więcej w moim wieku. Około 35 lat.

Ubrany w jasną koszulę i pod krawatem pasował raczej do klimatyzowanej limuzyny niż do przedziału PKP drugiej klasy.

Śpiąc tak z półotwartą buzią, ze zmiętą za plecami marynarką wyglądał jak poweselny niedobitek.

Patrząc na nich zasnąłem.

Kolejne przebudzenie i inny obraz.

Ona nadal oparta w kącie, za to jego głowa obsunęła się nieco pociągając w dół jej bluzkę, która odsłoniła jej drobne ramię.

Chyba nie miała biustonosza bo na odsłonięty ramieniu nie widać było paska ramiączka.

Nie ma się co dziwić. Jest sierpień, środek upalnego lata. Aż dziw, że wszyscy w przedziale są ubrani.

Znów odpłynąłem.

Kolejny widok, który ujrzałem przez przymrużone oczy był jakby następstwem poprzedniego. Mężczyzna opierał się głową o jej uda. Nawet się trochę kokosił szukając wygodniejsze pozycji. Ona nie reagowała. Śpiąc, bezwiednie położyła dłoń na jego ramieniu.

Usiłowałem wyobrazić sobie to uczucie ciepła jej ud na jego twarzy. Czy on czuje jej zapach? A może w ogóle nie śpi a to co robi to taka gra.

Moja ciekawość rozwoju sytuacji odpędziła senność. Zsunąłem się trochę niżej aby mieć lepszy widok.

Kołysanie wagonu sprawiało, że pod naciskiem jego głowy uda blondynki rozchyliły się. Gdyby nie panujący mrok zapewne mógłbym zobaczyć jej majtki.

Wyobraziłem sobie jak on delikatnie odwraca głowę i wargami muska jej udo. Ona czuje jego ciepły oddech i sprawia jej to przyjemność. Poddaje się chwili. Dyskretnie rozgląda się po przedziale aby upewnić się, że wszyscy pasażerowie śpią. Dłonią trzymaną na jego ramieniu delikatnym zaciśnięciem palców daje mu znak, żeby nie przerywał.

Jego wargi łapczywie pokrywają pocałunkami kolejne centymetry jej aksamitnej skóry.

Z sennej mary wyrwało mnie szarpnięcie pociągu przejeżdżającego przez kolejny rozjazd w ciemności nocy.

Nimi tez zakołysało.

Jego głowa zaczęła zsuwać się z jej nogi a wtedy on wsadził rękę pomiędzy j uda przysuwając sobie jej nogę pod głowę jakby poprawiał poduszkę. I tym razem z jej strony prawie nie było reakcji. Widok był urzekający. Jego dłoń pomiędzy jej udami. Może nawet dotykał jej kobiecości. Gdyby nie spał mógłby niezauważalnie dla nikogo po za mną pieścić jej myszkę.

Zamknąłem oczy i wyobrażałem sobie jak jego zwinne palce gładzą satynowy materiał jej majtek, przez który bez trudu mógł wyczuć kształt jej warg sromowych. Jednym palcem wsunął się pod delikatny materiał.

Czuje, że jest gładko ogolona. Wyczuwa jej gorąco i wilgoć. Palec błądzi z góry na dół. Wargi pod jego delikatnym naciskiem rozchylają się dając dostęp do jeszcze bardziej wrażliwych miejsc. Ona niby poprawiając pozycję mocniej rozchyla nogi.

Teraz on bez trudu może odsunąć wilgotny materiał majtek, powoli wsunąć palec wskazujący do jej ciasnej pochwy jednocześnie kciukiem odnajdując łechtaczkę. Oczyma wyobraźni widzę mimowolny uśmiech na jej twarzy który zdradza, że jest jej dobrze.

Delikatnie uchyliłem jedną powiekę. Obraz prawie się nie zmienił po za tym, że on był przykryty marynarką, która okrywała jego plecy zasłaniając przy tym jego rękę i jej uda.

Zżerała mnie ciekawość czy cała ta sytuacja jest dziełem przypadku i nieświadomych ruchów wykonanych przez sen czy może jest to zamierzona gra jego a może ich obojga.

I znów oczyma wyobraźni wylądowałem pomiędzy jej udami.

Musiał czuć, że jej łechtaczka i wargi sromowe są nabrzmiałe z podniecenia. Zapewne mógł w nią już wcisnąć przynajmniej trzy palce nie przerywając przy tym pieszczenia guziczka. Wiedziałem, że była w środku gorąca i śliska a lepki śluz pokrył jego palce i dłoń ułatwiając powolne wbijanie się do jej groty rozkoszy.

Kolejne, tym razem mocniejsze szarpnięcie wagonem sprawiło, że ona otworzyła oczy.

Ja udając głęboki sen westchnąłem i minimalnie zmieniłem pozycję przytulając się do firanki.

Przez ledwie uchylone jedno oko obserwowałem jej reakcję.

Popatrzyła w dół na leżącego na jej udach mężczyznę, spojrzała na mnie, następnie na pozostałych śpiących pasażerów i nie zrobiła nic.

Tak jak wcześniej oparła głowę o firankę w narożu przedziału i zamknęła oczy. Jej oddech był miarowy ale wydawało mi się, że jest płytszy i szybszy. Zdawało mi się też, że na jej białej bluzce wyraźnie zarysował się kształt sterczących z podniecenia sutków.

Oczywiście mógł to być cień materiału rzucony od małej lampki spod sufitu ale ja chciałem widzieć sutki.

Patrzyłem na nich jak na obraz. Chciałem usiąść obok niej i w czasie gdy on pieścił jej cipkę pragnąłem pieścić jej piersi.

Nie były duże. Idealnie pasowały do jej drobnego ciała. Bez biustonosza trzymały fason. Jak dla mnie – ideał.

Czekałem na rozwój zdarzeń. Liczyłem na jakieś objawy jego poczynań. Jakiś grymas na jej twarzy, jakiś pomruk, jakieś westchnienie.

Niestety, żaden z bodźców nie dotarł do mnie.

Kolejne szarpnięcie tym razem jego wyrwało ze snu.

Usiadł i jakby lekko zdziwiony rozejrzał się dookoła. Powoli wstał, przeciągnął się i omijając wystawione nogi współpasażerów wyszedł na korytarz.

Po niedługiej chwili wstała ona, poprawiła spódnicę i bluzkę, zebrała długie blond włosy i sprawnym ruchem uwinęła z nich kok, który obwiązała gumką.

Starając się nie zahaczyć o nikogo wyszła na korytarz, najpewniej do ubikacji.

Do przedziału wróciła po około dwudziestu minutach. Zaraz po niej wszedł on. Usiedli na swoich miejscach.

Gdy jej nie było wyprostowałem nogi opierając je o poprzeczkę pod jej siedzeniem, wiec ona chcąc nie chcąc musiała postawić nogi po obydwu stronach moich znów rozchylając uda.

20 minut do dość długo, pomyślałem. Czyżby taka kolejka do toalety? W nocy? A może nie wyszli do toalety.

Przez przymknięte powieki obserwowałem ich.

Rozmawiali szeptem odwrócenie do siebie twarzami.

Wytężałem wzrok w nadziei zobaczenia najmniejszego śladu tego, co jak miałem nadzieję zdarzyło się przed chwilą.

Ślad spermy na udzie? – nie, nie widać.

Drobny ślad spermy w kąciku ust lub na włosach? - nie ma.

Więcej rozpiętych guzików w bluzce?- nie.

Zepsuta, naprędce zrobiona fryzura?- również nie.

Więc może chociaż rozmazana szminka? -tez niestety nie.

Czyżby to co miałem nadzieję widzieć było jedynie moim wyobrażeniem? A tak dobrze się zapowiadało.

Rozmyślając o tym znów oddałem się w ręce Morfeusza.

Z jego objęć wyrwał mnie ciepły głos i potrząsanie ramieniem.

Kochanie, zaraz nasza stacja. Zdejmij bagaże.

Tuż nad swoją twarzą ujrzałem uśmiechającą się do mnie beztrosko twarz blondynki z naprzeciwka.

No obudź się w końcu. Śpisz jak suseł. Mogliby mnie tu zgwałcić a ty byś nawet o tym nie wiedział.

Przecież byś się nie dała – odrzekłem, chociaż we wnętrzu poczułem, że nieświadomie uderzyła w czułą strunę.

Była trzecia nad ranem. Taksówka podjechała pod dom. Wziąłem podane przez kierowcę walizki i poszedłem za Justyną. Kręte schody starej, poniemieckiej kamienicy wiły się w nieskończoność ale mi to nie przeszkadzało, bo miałem przed oczami zgrabną pupę idącej przede mną mojej pięknej żony.

Pod drzwiami, gdy moja blondynka wyjmowała klucze, torebka wypadła jej z ręki i po podłodze rozsypała się cała jej zawartość. Justyna szybko przykucnęła zbierając wszystko ale jestem prawie pewien, że zauważyłem leżące obok torebki, zwinięte w kulkę majtki. Majtki, które przed wyjazdem miała na sobie.

Szybko odwróciłem się w inną stronę udając, że nie widzę jak chowa rozsypaną zawartość do torebki.

Więc chyba jednak nie zdawało mi się. Poczułem jak serce zaczęło mi łomotać z emocji.

Moje spodnie w ułamku sekundy stały się zbyt ciasne.

Po szybkiej toalecie wtuliłem się w pachnące ciało mojej żony. Chciała spać ale ja nie mogłem się powstrzymać.

Widziałem jak ten facet w przedziale się do ciebie przytulał – rzuciłem niby od niechcenia.

Nie przytulał tylko zasnął i uwalił się na mnie

Z ręką pomiędzy twoimi udami? Szepnąłem lubieżnie.

Co ty gadasz głupoty. Śpij wreszcie. Ja jestem wykończona – chciała uciąć rozmowę Justyna.

A ja mam taką ochotę na pieszczoty z moją piękną żoną.

To mówiąc wsunąłem dłoń pod piżamkę, wprost na jej cipkę. Zdawało mi się, że była gorętsza niż zwykle. Zatopiłem dwa palce w jej kobiecości a one jak nigdy, bez oporu, zniknęły w lepiej, szerokiej grocie.

Justyna cicho jęknęła poddańczo rozchylając nogi.

Zbliżyłem wilgotne palce do swoich ust. Poczułem jej zapach. Dobrze mi znany zapach mojej żony. Zapach podnieconej kobiety. Wydało mi się, że w tym zapachu było coś więcej, coś nietypowego. Lepką dłonią odwróciłem twarz Justyny w moja stronę i pocałowałem ją w usta. Miałem nadzieję że i ona poczuła na mojej dłoni zapach mężczyzny.

Mój penis o mało nie pękł z podniecenia.

Tej nocy, nie bacząc na zmęczenie, kochałem się z Justyną namiętnie we wszystkim doszukując się jej domniemane zdrady. Szukałem jego zapachu. Szukałem jego smaku. Wmawiałem sobie, że jej pochwa jest luźna a to dlatego, że była z innym.

Niestety wiedziałem, że Justynie, wychowanej w domu o katolickich wartościach i tradycyjnym wzorcu rodziny najmniejsza nawet myśl o seksie pozamałżeńskim nie przyszłaby do głowy.

Pragnąłem, by posiadł ją inny. Chciałem być z nią po jakimś mężczyźnie ale nigdy jej tego nie powiedziałem. Nie potrafiłem. Bałem się, że tego nie zrozumie a gdy dowie się o mojej fantazji nasze szczęście pryśnie jak bańka mydlana.

Pocieszam się jednak tym, że zapewne nie jestem jedynym mężczyzną, któremu nie dane będzie spełnienie erotycznych fantazji dotyczących żony.

  • Lubię 10
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Fajne, podobają mi się te płynne przejścia między rzeczywistością a fantazją.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dobrze sobie pofantazjować jeśli nie można tego mieć w rzeczywistości. :rolleyes:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Super opowiadanko. Widzę że nie tylko ja tutaj jestem niespełnionym marzycielem. U mnie też jakakolwiek wzmianka o temacie byłaby źle przyjęta. Dobrze że jest to forum.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

on:

bardzo spodobało mi się to opowiadanie, dobrze że mam z Kim dzielić moje fantazje i moja "mydlana bańka" wytrzymała coming out przed małżonką i szczęście nie prysło, a wręcz rozkwita.

I zgadzam się :  

Dobrze że jest to forum.

 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...