Skocz do zawartości
Cuckoldplace

terytorialność, urażona duma czy co...?

Rekomendowane odpowiedzi

 

Jakoś zyję dalej i mam sie dobrze z tym wszystkim. A po kilku latach, wierz mi to też już inaczej mi sie w glowie układa

 

 

ja sie juz nie raz podkochiwałam i wszyscy żyją i mają sie dobrze

 

 

 

dziewczyny, ależ to brzmi przyjemnie optymistycznie :D 

 

rety... to brnę dalej... ciekawa kolejnych emocji :D

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

rety... to brnę dalej... ciekawa kolejnych emocji :D

Stójjjj!!!! Nie komplikuj chłopu życia - kimkolwiek on jest! To, że wszyscy żyją w tamtych układach nie oznacza, że przeżyją w tym ;)

Skoro sama się obawiasz to słuchaj siebie, a nie wujków dobra rada ;)

 

P.S. Panie wybaczcie ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Stójjjj!!!! Nie komplikuj chłopu życia - kimkolwiek on jest! To, że wszyscy żyją w tamtych układach nie oznacza, że przeżyją w tym

 

uspokój się ... jestem i dorosła i dojrzała :D

 

nie mam nikogo konkretnego na myśli brnąć w emocje, poza sobą... opanuj się :D 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

P.S. Panie wybaczcie ;)

brniesz chyba w ogole w inna strone niz my tu przedstawilyśmy z Jenn. Nie komplikujemy nikomu życia, wręcz przeciwnie :P

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Dobra, a teraz o moich odczuciach, skoro temat taki osobisty. Nie powiem kłuje jak widzę/czytam, że kochanka flirtuje, pokazuje swoje zdjęcia, ba opowiada o swoich łóżkowych przygodach. No łapię wkurw, ale w życiu nie przyszło mi do głowy, żeby zwrócić jej na to uwagę lub choćby zasugerować, że mnie to dotyka. Nie oczekuję tego, żeby była mi wierna w jakikolwiek sposób. Nie deklaruję wierności choć robię to czy tamto. Staram się nie wywierać presji, żadnej, nawet nie wprost. Za to rozmawiamy o wielu rzeczach, przyjaźnimy, "seksimy" jak to ładnie określiłyście, sprawiamy sobie prezenty i żadne z nas, nawet jeśli pomyśli "jak by to mogło  być na co dzień" nie wyjeżdża z czymś takim. I takie podejście uważam za najlepsze w ZK.

 

to teraz dopowiedz mi jeszcze jedno osobiste uczucie, jeśli mogę prosić o szczerośćw tym trudnym temacie

 

czy ten wkurw, który czujesz i którego jej nie pokazujesz nie ma przypadkiem wpływu na Twoje jej traktowanie? to jest? czy uruchamia Ci się duma czy jakiś "zimny drań" w Twoich zachowaniach, a ona nie wiedząc jak to wszystko odbierasz i tak dostaje rykoszetem?

 

bliski mi jest Twój pogląd, z wyjątkiem jednego, że skoro mam bardzo dobrą relację z kochankiem to mu opowiem co mną targa, dalej nie wymagając od niego zmiany w zachowaniu, lecz uważam że mając do niego szacunek, warto by wiedział... bo cholera rykoszety latają i niech lepiej wie, by świadomie trwał lub kończył relację .... o to jest też dla mnie dorosła dojrzałość:D 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

brniesz chyba w ogole w inna strone niz my tu przedstawilyśmy z Jenn. Nie komplikujemy nikomu życia, wręcz przeciwnie :P

Dobra mierzę swoją miarą - fakt. Ale wyobrażam sobie taki układ w którym albo muszę się powstrzymać przed flirtem, albo kochankę okłamywać, żeby nie wiedziała co i jak. Dla mnie to komplikowanie życia, nawet jeśli te noce i poranki byłyby tak zajebiste, że o bożym świecie bym zapominał.

Poza tym pada coś o tym, że chce się czuć wyjątkowo w relacji z kochankiem. No, a co z żoną? Przecież wiadomo, że to żona jest bardziej wyjątkowa skoro to czy tamto. No chyba, że wierzymy w bajki o tym jak to źle i niedobrze i jak to żona się nie spełnia w żony aktywnościach.

To oczywiście działa tez w drugą stronę. ZK to dla mnie czyste emocje i zabawa, a nie taplanie się w tym co kto ode mnie oczekuje i czy przypadkiem nie powinienem języka za zębami trzymać.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dobra mierzę swoją miarą 

No to mierz. Ani mnie to nie ziębi, ani nie grzeje. Każdy szuka tu tego, czego chce ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

to teraz dopowiedz mi jeszcze jedno osobiste uczucie, jeśli mogę prosić o szczerośćw tym trudnym temacie

 

czy ten wkurw, który czujesz i którego jej nie pokazujesz nie ma przypadkiem wpływu na Twoje jej traktowanie? to jest? czy uruchamia Ci się duma czy jakiś "zimny drań" w Twoich zachowaniach, a ona nie wiedząc jak to wszystko odbierasz i tak dostaje rykoszetem?

 

bliski mi jest Twój pogląd, z wyjątkiem jednego, że skoro mam bardzo dobrą relację z kochankiem to mu opowiem co mną targa, dalej nie wymagając od niego zmiany w zachowaniu, lecz uważam że mając do niego szacunek, warto by wiedział... bo cholera rykoszety latają i niech lepiej wie, by świadomie trwał lub kończył relację .... o to jest też dla mnie dorosła dojrzałość :D

 

No gdybym w pełni panował nad sobą to powiedziałbym, że nie ma wpływu. Ale wiem, że moje zachowania to świadome i nie świadome więc nie wykluczam, że czymś tam dostaje. Świadomie zimny drań mi się nie włącza. Daję to co mogę dać i cieszę się tym czego mogę doświadczać. Wkurw mam na stanie i uczę się z nim żyć. No czasem piję do lusterka i wzdycham sobie o rajach, których nie zakosztuję, ale potem trzeźwieję i mam radochę z tego co jest bo wyobraźnia pierdolnięta jest i podsyła obrazy nierealne, szczególnie po kielonie.

 

Co do drugiej części - cóż. No wbrew obiegowym opiniom my mężczyźni aż tak bardzo głupi nie jesteśmy. Widzimy, że leci rykoszet i trza w kask inwestować. Ale co do wywalania flaków na ławę - rzeczy niewypowiedziane nie istnieją. Jest tu na forum parę tematów w których ktoś tylko z uczciwości wypalił "ja Cię ten... no...". Dopóki Ty coś sobie kreujesz w wyobraźni nie jestem za to odpowiedzialny. Jak mi powiesz to już muszę albo to zaakceptować albo odrzucić. Cholernie trudno odrzucać coś ofiarowywanego przez Anioła, który Ci nagle stanął na drodze. Nawet jeśli to tylko zwykła terytorialność. 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ale co do wywalania flaków na ławę - rzeczy niewypowiedziane nie istnieją. [...]Dopóki Ty coś sobie kreujesz w wyobraźni nie jestem za to odpowiedzialny. Jak mi powiesz to już muszę albo to zaakceptować albo odrzucić. Cholernie trudno odrzucać coś ofiarowywanego przez Anioła, który Ci nagle stanął na drodze.

ładne :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Ale to nie zabawa - cóż złego jest w dzieleniu emocji z wieloma osobami?

Nic. Piękna idea, ale nie dla mnie.

 

 

Ale od Kochanki nie wymagam i nie oczekuję wierności.

Już o tym pisałam, ja też nie wymagam. Wymagam jedynie nieinformowania mnie o innych kobietach. I tylko to mu kiedyś powiedziałam, że nie chcę nic wiedzieć. Nie ma go na forum, więc luzik, o niczym się nie dowiem :) 

Iluzji pragnę, popartej jego zachowaniem wskazującym na to, że jestem dla niego ważna.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...