Skocz do zawartości
Zouza

Kupiłem(am) sobie ciebie, czyli o "własności" w związku

Rekomendowane odpowiedzi

Jansie, czy nie jest naruszeniem prawa obywatelskiego partnera zdrada go przez drugiego partnera?

Nie jest.

To, że może prowadzić do rozwodu, to już inna sprawa. ;)

 

 

W naszym (moim i Caramelli) związku - właściwie wszystkie rzeczy mamy wspólne. To że dana osoba z nich korzysta nie oznacza że są tylko jej własnością. Telefon mojej żony jest w takim samym stopniu mój. Mój telefon jest również jej telefonem. Mój samochód należy do niej, a jej samochód do mnie. ITD. I nie ma tu żadnego ograniczania praw obywatelskich. Jesteśmy "jedną komórką społeczną", a nie współlokatorami.

Odnosisz się Druhu do prawa własności rzeczy materialnej. I ok., można się zgodzić, że rzeczy nabyte w trakcie trwania małżeństwa są Wasze. Jednak treść rozmów nie stanowi wartości materialnej i czytając SMS-y, czy maile współmałżonka naruszacie tajemnicę korespondencji.

To, że akurat w Waszym przypadku nie stanowi to problemu, to już inna kwestia. ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Może ja jeszcze doprecyzuję swoje stanowisko w omawianej sprawie. :)

 

Jestem istotą mocno terytorialną. Moja korespondencja, torebka, kieszenie - są moim terytorium. Biada temu, kto na nie wtargnie bez zaproszenia, a zwłaszcza bez mojej wiedzy.

Ale to ja tak mam.

Jeśli jakiejś parze odpowiada to, że partner/ka przetrzepuje kieszenie, czy czyta listy - no to mnie nic do tego.

Niemniej mierzi mnie szpiegowanie bez wiedzy i zgody jednego.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No właśnie, zastanawiam się czy w przypadku Druha i Caramelli to w ogóle można mówić o naruszeniu tajemnicy korespondencji. Skoro Oni sami mówią ze tajemnicy nie ma...

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Odnosisz się Druhu do prawa własności rzeczy materialnej. I ok., można się zgodzić, że rzeczy nabyte w trakcie trwania małżeństwa są Wasze. Jednak treść rozmów nie stanowi wartości materialnej i czytając SMS-y, czy maile współmałżonka naruszacie tajemnicę korespondencji.

To, że akurat w Waszym przypadku nie stanowi to problemu, to już inna kwestia. ;)

Przyszedł mi do głowy taki przykład: jeśli czyta jej maile na wspólnym laptopie to jest ok, a jak w pracy na służbowym komputerze to już nie?

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Widzę, że jedziemy tu za przykład, który jest przez część z Was "atakowany" więc i ja cegiełkę swoją dołożę.

 

Mamy z Druhem związek gdzie każdy może, ale nie musi korzystać z możliwości czytania swoich korespondencji. Pracy do tego nie mieszamy. Chodzi o życie prywatne przecież., I tak więc, zaraz się tu posypią posty dotyczące tego, że Druh może coś przede mną ukrywać na służbowej poczcie. Więc dla tych informacja prosta - gdybym chciała to dostęp do tego też bym miała, ale nie chcę . Praca to praca, życie prywatne to życie prywatne. Nie mieszajmy tego. Po to mamy układ otwarty, bo jest on prosty. Jesteśmy tu na forum razem, więc zdrady nie są nam obce. Zatem pytam się ja Was - po co miałabym ukrywać swoje korespondencje przed moim mężem i na odwrót? Nie zatajamy przed nikim ( a przynajmniej nieświadomie) że mamy wgląd do swoich komputerów/ komórek. Nie raz tu na forum tez jakąś wzmianka na ten temat była. Ale to, że mamy tę możliwość, nie oznacza, że z  niej nagminnie korzystamy. Poza tym zadam Wam jeszcze jedno pytanie - jaki sens ma blokowanie swoich dostępów skoro jeśli się człowiek bardzo postara to złamie hasła, zatrudni detektywa itp i i tak się dowie? Poza tym jeszcze ufamy sobie więc po co mamy "hasłowac się" ? Nasza strefa prywatności to NASZA strefa a nie moja i Druha. Braliśmy ślub by tworzyć JEDNĄ komórkę a nie dwie współżyjące ze sobą. Szanuję zdanie innych, że potrzebują swojej przestrzeni/ prywatności. My tego nie potrzebujemy. Jesteśmy ze sobą szczerzy do bólu i wg nas nie ma sensu wprowadzać dystans między nami za pomocą haseł. Nie twierdzę, że to rozwiązanie idealne dla wszystkich, ale u nas się sprawdza. i  dobrze nam z tym. Dla jasności, to nie jest tak, że siedzimy wzajemnie na swoich forach, zbiornikach, mailach, twarzoksiążkach i innych portalach nic innego nie robiąc tylko czytając co ta nasza druga połówka pisała. Nie. ale gdy coś jest dla nas nie jasne, to możemy to sprawdzić. Co nie zmienia faktu, że wolimy to wyjaśniać w naszych rozmowach a  nie "trzepiąc" swoje profile.

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Widzę, że jedziemy tu za przykład, który jest przez część z Was "atakowany" więc i ja cegiełkę swoją dołożę.

Uffff... jest cudzysłów :D

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

a ja myślę to nie kwestia haseł, tylko potrzeb danej pary.

 

Hasło to słowo wytrych, niczego nie zapewnia, co najwyżej prowokuje.

 

A kwestia czytania, nie czytania, bez zgody, za zgodą, to sprawa pary i ich wzajemnych stosunków. 

Pytanie czy wolno posunąć się do szpiegowania w celu ratowania swojego związku ????  Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć.

Pierwsze co się nasuwa to nie, ale no właśnie, a życie przynosi nam różne ale...

 

To tak samo jak ze zdradą, nie tą cuckoldową, każdy z nas robi to z jakiegoś powodu, ważnego dla siebie, ale nie koniecznie akceptowanego przez innych.

 

Życie nie jest systemem zero jedynkowym, i prawd jest zawsze kilka. 

Zawsze najbardziej boję się tych, którzy głoszą jedną prawdę ;)

 

Zdrada ZK też często, pomimo deklaracji par nie jest jednak taka czysta, zdarzają się miny, przed którymi nie chroni nawet cuckold.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Powiem Wam, że jak nie dziwię się parom spoza ZK, że zdarzają się im zdrady, tajemnice, szpiegowanie to wśród par ZK już totalnie tego nie rozumiem. Wydawałoby się, że to już raczej nie możliwe, a jednak... To mnie właśnie w ZK zawsze zachwycało, że pary potrafiły tak się kochać i sobie ufać, że seks z kimś innym nie jest niczym niszczącym, a wręcz budującym i pożądanym. Więc po co w takim układzie mieć jakieś tajemnice i sprawy na boku? Chyba, że jest to częścią gry akceptowaną przez obojga, ale poza tym jest to bez sensu. Więc czemu się to zdarza? Trochę OT, ale w kontekście przyczyn tego podejścia do własności.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czy to nie ciekawe, że osoby, które mówią o tym, że absolutnie żadnych tajemnic, to ciągle o ewentualnych "bokach" myślą? ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

nie rozumiem po co te tłumaczenia. Druha i Caramelli, że mają odblokowane przed sobą komórki,

 

Widać że nie udało Ci się zrozumieć przekazu.

Wiec jeszcze raz.

 

Nie mamy przed sobą tajemnic, nic nie ukrywamy. Dzięki temu mamy do siebie zaufanie i nie potrzebujemy się dodatkowo kontrolować.

Gdyby jednak ta sytuacja się zmieniła, i jedno z nas zaczęło by "kombinować" jak tu czegoś nie powiedzieć, pozmieniało hasła, ukrywało telefon itd uprawnionym było by dla drugiej strony sprawdzenie co się dzieje - nawet przez "szpiegowanie".

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...