Skocz do zawartości
Jans

Alkohol nie zawsze ... zly

Rekomendowane odpowiedzi

Spożywanie alkoholu etylowego powszechnie dostępnego na rynku pod postacią napoi alkoholowych m.in. piwa, wina czy alkoholu wysokoprocentowego (wódka, whisky) jest najczęściej kojarzone z uzależnieniem, wzrostem ryzyka zachorowania na nowotwory, marskością wątroby, chorobami układu sercowo-naczyniowego czy cukrzycą i chorobami trzustki.

 

Tymczasem okazuje się, że spożywany w określonym, niskim przedziale ma działanie dobroczynne na organizm ludzki poprzez obniżenie ryzyka zachorowania na wiele chorób, a także wpływa na obniżenie ryzyka zgonu.

Ze względu na pozytywne skutki alkohol jest ciekawym celem badań, które mogą się przyczynić do powstania nowych leków posiadających wartościowe cechy, jednocześnie niwelując negatywne skutki, takie jak wysokie ryzyko uzależnienia czy negatywny wpływ na niektóre narządy.

 

W badaniach wykazano, że spożywanie niskich lub umiarkowanych ilości alkoholu wiąże się z obniżeniem ryzyka chorób sercowo-naczyniowych oraz śmierci o 17%.

 

Maksymalna ilość alkoholu przynosząca korzyści wynosi dla kobiet 1 drink dziennie, a dla mężczyzn do 2 drinków dziennie.

Granica jest dość wąska, ponieważ spożywanie już 2,5 drinka i 4 drinków odpowiednio dla kobiet i mężczyzn jest już związane z wyższym ryzykiem rozwoju chorób oraz śmierci.

W związku z tym krzywa zależności pomiędzy korzyścią a ryzykiem przyjmuje obraz tzw. krzywej J lub U, w której pozytywne skutki są związane tylko z wąskim przedziałem i już niewielki wzrost ilości powoduje nagły wzrost negatywnych oddziaływań.

 

W innych badaniach miarą jest spożycie tygodniowe alkoholu, które wynosi maksymalnie 4-7 drinków dla kobiet i 4-14 dla mężczyzn.

Przy czym jednemu drinkowi we wspomnianych badaniach odpowiada 14 gram czystego alkoholu etylowego.

Natomiast zgodnie z definicją WHO standardowy drink zawiera 10 g czystego alkoholu etylowego.

 

Trzeba także jasno podkreślić, że ze względu na wysokie ryzyko uzależnienia u młodych osób oraz niskie ryzyko chorób sercowo-naczyniowych w tym wieku, nie jest zalecane regularne spożywanie alkoholu.

Natomiast jest dopuszczalne u osób starszych, ponieważ stosunek korzyści do ryzyka (pomiędzy ryzykiem uzależnienia a korzystnym wpływem na układ sercowo-naczyniowy) przeważa szalę w tę drugą stronę.

 

Poza wpływem na układ sercowo-naczyniowy, zaobserwowano podobny wpływ m.in. na ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2 – spożywanie umiarkowanych ilości alkoholu wiąże się z niższym ryzykiem rozwoju choroby.

 

Przykładem negatywnych skutków nadmiernego spożywania alkoholu jest znacznie wyższe ryzyko wywołania zaburzeń rytmu serca i związane z tym wyższe ryzyko zgonu. Ma to związek z zaburzeniami kurczliwości mięśnia sercowego na skutek rozwoju hipomagnezemii oraz hipokaliemii,

a także zwiększeniem aktywności układu współczulnego.

 

Wyniki badań wskazują także, iż umiarkowane spożywanie alkoholu nie zwiększa prawdopodobieństwa rozwoju demencji – przeciwnie, istnieje związek pomiędzy spożywaniem alkoholu a obniżeniem ryzyka otępienia, prawdopodobnie poprzez podobne mechanizmy do działających w sercu oraz oddziaływanie przeciwzapalne przy udziale białek szoku cieplnego (HSP) .

Poza alkoholem etylowym, prawdopodobnie także zawarte w napojach alkoholowych bioflawonoidy m.in. resveratrol wykazują protekcyjne działanie na układ sercowo-naczyniowy.

Bioflawonoidy są zawarte głównie w czerwonym winie, jednak mogą także występować w mniejszej ilości w innych napojach zawierających alkohol

 

Druga strona medalu...

Z drugiej jednak strony należy pamiętać o tym, że alkohol na niektóre tkanki i narządy oddziałuje w sposób negatywny m.in. na wątrobę, która jest odpowiedzialna za metabolizm spożytego alkoholu. Przewlekłe spożywanie alkoholu wiąże się z ryzykiem chorób związanych ze wspomnianym narządem, takich jak: alkoholowe stłuszczenie wątroby, zapalenie wątroby, zwłóknienie wątroby, marskość wątroby oraz rak wątrobowokomórkowy .

 

Reasumując, nie należy bezwzględnie zalecać regularnego spożywania alkoholu i namawiać do zmiany nawyków.

 

Z drugiej jednak strony nie powinniśmy mieć wyrzutów sumienia i poczucia, że szkodzimy swojemu zdrowiu, jeżeli ilość spożywanego alkoholu obejmuje kilka drinków tygodniowo.

 

                                     post-8255-0-44972600-1486903145_thumb.png

Literatura:
1. O'Keefe JH, Bhatti SK, Bajwa A, et al. Alcohol and cardiovascular health: the dose makes the poison…or the remedy. Mayo Clin Proc. 2014 Mar;89(3):382-93. doi: 10.1016/j.mayocp.2013.11.005.
2. Collins MA, Neafsey EJ, Mukamal KJ, et al. Alcohol in moderation, cardioprotection, and neuroprotection: epidemiological considerations and mechanistic studies. Alcohol Clin Exp Res. 2009 Feb;33(2):206-19. doi: 10.1111/j.1530-0277.2008.00828.x.
3. Traversy G, Chaput JP. Alcohol Consumption and Obesity: An Update. Curr Obes Rep. 2015 Mar;4(1):122-30. doi: 10.1007/s13679-014-0129-4.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

W innych badaniach miarą jest spożycie tygodniowe alkoholu, które wynosi maksymalnie 4-7 drinków dla kobiet i 4-14 dla mężczyzn. Przy czym jednemu drinkowi we wspomnianych badaniach odpowiada 14 gram czystego alkoholu etylowego. Natomiast zgodnie z definicją WHO standardowy drink zawiera 10 g czystego alkoholu etylowego.

Wobec powyższego uprasza się zlotowiczów, by w tygodniu, w którym odbędzie się zlot, się oszczędzali. ;) A normę mogą wyrobić w sobotę, hehe. ;)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wobec powyższego uprasza się zlotowiczów, by w tygodniu, w którym odbędzie się zlot, się oszczędzali. ;) A normę mogą wyrobić w sobotę, hehe. ;)

 

 

Piszac ten temat to wlasnie mialem na mysli majac nadzieje , ze forumowicze wyciagna wlasciwe wnioski :)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Z dwojga złego: alkohol czy papierosy wolę alkohol. Dlatego w ogóle nie palę. Z alkoholi, oczywiście w nie uzależniających ilościach lubię piwo i wino czerwone półwytrawne (najbardziej z wszystkich gatunków win). Kiedyś czytałem, ale w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć gdzie, że alkoholikiem jest osoba, która spożywa regularnie czyli codziennie nawet tylko jedno piwo. Tak do końca nie wiem jednak czy to prawda? W ten sposób mianem alkoholików można by określić np. Francuzów czy Włochów, którzy piją dużo wina do posiłków.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Kiedyś czytałem, ale w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć gdzie, że alkoholikiem jest osoba, która spożywa regularnie czyli codziennie nawet tylko jedno piwo. Tak do końca nie wiem jednak czy to prawda? W ten sposób mianem alkoholików można by określić np. Francuzów czy Włochów, którzy piją dużo wina do posiłków.

 

Alkoholik to osoba która przestała kontrolować swoje picie. Dramat alkoholika polega na tym, że pije nie dlatego  żeby się  napić ale pije  żeby się upić.

Niejaki dr Lutz, lekarz który propagował ( z dobrymi rezultatami ) dietę niskowęglowodanową skuteczną w leczeniu cukrzycy, pił prawie  codziennie malutki kieliszek alkoholu bo wierzył  żę ma to działanie prozdrowotne. Ja tego nikomu nie polecam, ale doktor dożył w zdrowiu 93 lat i  nikt go nigdy  nie widział pijanego. Na ulicach Francji czy Włoch też, pomimo że tam się pije do obiadu, nie widzi się zalanych w trupa. Dla mnie jak ktoś pije kieliszek czy piwo i na tym kończy, nie  jest alkoholikiem. Na pewno skłonność do nałogów ( różnych)  nie jest jednakowa u różnych ludzi, dlatego trzeba uważać. Upijanie się na pewno jest niepokojącym sygnałem.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Z dwojga złego: alkohol czy papierosy wolę alkohol. Dlatego w ogóle nie palę. Z alkoholi, oczywiście w nie uzależniających ilościach lubię piwo i wino czerwone półwytrawne (najbardziej z wszystkich gatunków win). Kiedyś czytałem, ale w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć gdzie, że alkoholikiem jest osoba, która spożywa regularnie czyli codziennie nawet tylko jedno piwo. Tak do końca nie wiem jednak czy to prawda? W ten sposób mianem alkoholików można by określić np. Francuzów czy Włochów, którzy piją dużo wina do posiłków.

 

Troszkę to inaczej wygląda.

Alkoholik to osoba tracąca kontrolę nad ilością spożywanego alkoholu. Nie jest istotne w sumie czy to jest 1 drink czy 3 drinki dziennie. Istotą problemu jest fakt, że nie jesteś w stanie bez wypicia alkoholu funkcjonować lub nie umiesz kontrolować ilości np. jak zaczniesz od drinka to potem już leciiiii......... aż do rana.

Nieprawdą jest również, że alkohol mocny uzależnia szybciej niż napoje niskoalkoholowe.

Jak poczytacie lub popytacie specjalistów (np. terapeutów AA) to dowiecie się, że w rzeczywistości najgorsze są osoby uzależnione od np. piwa. 

W dodatku predyspozycje do uzależnienia są bardzo różne.

Nie ma złotego środka mówiącego że jak wypijesz np. 1 drinka dziennie to nie jesteś alkoholikiem. Jeśli okazuje się, że musisz wypić tego drinka bo bez niego nie możesz funkcjonować lub mówisz sobie codziennie "mogę wypić jednego bo to nie jest alkoholizm i mogę zawsze nie pić" to już masz problem.

Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem :).

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W moim mniemaniu ważniejsze jest nie co, tylko po co się pije. Jeśli piję alkohil po to, żeby przetrwać do następnego dnia, to już mam problem :)

Jeśli po to, żeby się otworzyć i mieć lepsze samopoczucie, ale nie robię tego codziennie, to się nic a nic nie martwię :P

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W moim mniemaniu ważniejsze jest nie co, tylko po co się pije. Jeśli piję alkohil po to, żeby przetrwać do następnego dnia, to już mam problem :)

Jeśli po to, żeby się otworzyć i mieć lepsze samopoczucie, ale nie robię tego codziennie, to się nic a nic nie martwię :P

Oj to pułapka.

Nie wiem jakie jest Twoje doświadczenie z alkoholikami, ale ......

Alkoholik czy jak wolisz osoba uzależniona od alkoholu zawsze ma uzasadnienie do picia i zawsze "nie musi pić".

UWAGA !!!!! to bardzo niebezpieczne podejście.

Osoby uzależnione mogą nawet tygodniami czy miesiącami nie pić. Ale jak zaczną to ho..ho.. płyną........ .

Ja jednak upierałbym się przy określeniu, że alkoholik to osoba nie panująca nad swoim piciem. Czyli jeśli pije nie umie kontrolować ile i kiedy przestać. 

Zwracam tez uwagę, że przecież alkoholik własnie pije po to żeby mieć lepsze samopoczucie.:)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W miedzyczasie chcialbym przypomniec moim szanownym przedmowcom , ze na temat :

Czy alkoholizm to nalog, choroba czy wybawienie ?

rozmawiamy w temacie :

https://www.cuckoldplace.pl/topic/22717-alkohol/?hl=alkohol

Tutaj zas zajmujemy sie glownie dobroczynnym wplywem alkoholu na organizm czlowieka a nie stricte alkoholizmem.

Jak wiadomo sa to dwie strony medalu ktore rozdzielamy. Nie zawsze musimy widziec diabla na dnie szklanki.

Analiza ktora przedstawilem jest tylko czescia obszernych prac naukowych na ten temat.

Nie ma powodu do watpliwosci.

Trzeba tylko trzezwo podchodzic do tematu.

 

Prosze wiec wypowiedzi umieszczac w odpowiednich tematach i odpowiednio kwalifkowac swoje refleksje i doswiadczenia.

Zapraszam do dalszej plodnej dyskusji na ten wazny temat.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Alkoholik to osoba tracąca kontrolę nad ilością spożywanego alkoholu. Nie jest istotne w sumie czy to jest 1 drink czy 3 drinki dziennie. Istotą problemu jest fakt, że nie jesteś w stanie bez wypicia alkoholu funkcjonować lub nie umiesz kontrolować ilości np. jak zaczniesz od drinka to potem już leciiiii......... aż do rana.

I z tym się zgodzę.

 

Czyli jeśli pije nie umie kontrolować ile i kiedy przestać.

Ale z drugiej strony (nie jestem oczywiście ekspertem ani terapeutą itp.) znam kilka osób, którym wystarczy wypicie właśnie jednego dosłownie jednego piwa i są one narąbane, i nie muszą więcej pić, aż do rana. Oczywiście mogą chodzić (chwiejnym krokiem), nie tracą przytomności, ale zachowują się tak (w sensie percepcji otoczenia) jak ja np. po wypiciu 5-6 piw. Jedyne wytłumaczenie jakie znajduję to takie, że w ich żyłach płynie więcej alkoholu niż krwi :) Ale to takie moje domysły, nie jestem ekspertem jak wspominałem.

W gruncie rzeczy jeśli mam się napić, to w takiej ilości, aby nie mieć następnego dnia kaca. Strasznie tego nie lubię. Wyszumiałem się za młodu :piwko:  :polewaj:  i już mnie to nie rajcuje.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...