Mąż w "friendzone" u żony

[Corrado 1 306]

 

3 przypadki to ciut mało, by wyciągać takie wnioski:

 

Czemu - mało, skoro seksuolodzy, badając tysiące takich przypadkow, maja w tak dużej skali, identyczne wnioski?  Psycholodzy zas mowia to samo.

[Zouza® 29 620]

Serio? Mówisz, że badali tysiące par, które na własne życzenie tak żyły?

Nie mówimy o jakimś tam wymuszeniu życiową sytuacją, a dobrowolny taki układ.

Podaj źródło, bo ja chętnie poczytam, nie spotkałam się z takimi badaniami, poważnie.

[Corrado 1 306]

 

Serio?

 

Zou, serio.

Czytalem o tym nie raz. To sa zreszta rudymentaria, kazdy kto ma generalne pojecie o psychologii czlowieka, rozumie jak to dziala, jak sie plota sploty relacji  pomiedzy osobami w takiego rodzaju sytuacji. "Dobrowolnosc układu" jest prawie zawsze wzgledna, a często jest tak, ze to co sie wydaje dobrowolne na początku, w dalszym etapie przestaje się już takie wydawac.

Jak chcesz zrodel, przejrzyj portale psychologiczne, psychoterapeutyczne, kobiece, seksuologiczne. Znajdziesz.

[Zouza® 29 620]

Corrado, ja raczej liczyłam na konkretne badania, czarno na białym.

Wiesz, ileż to ja się nasłuchałam i naczytałam opinii domorosłych i profesjonalnych psychologów i innych -logów o tym, że cuckold jest wbrew ludzkiej psychice, wychowaniu, itp., itd.

 

Jak chcesz zrodel, przejrzyj portale psychologiczne, psychoterapeutyczne, kobiece, seksuologiczne. Znajdziesz.

Znajdę, w odniesieniu do tzw. "normalności". Dla cuckoldu, a już zwłaszcza dla ultimate, to żaden wyznacznik.

[Cmantis 407]

Bez badan, to tylko przemyslenia. Zakladam ze Corrado mysli, ze w koncu zona moze sie zakochac w takim kochanku i zostawic tego "wlasciwego" meza dla takiego kochanka.

 

No tak, takie rozumowanie, jest dobre ale w przypadku normalnej zdrady jak mi sie wydaje.

Miec meza rogacza ktory zezwala na kochanie sie z kim zona chce i jeszcze w tym pomaga jest tez pewna wartoscia dla takiej kobiety wiec to nie koniecznie bylaby zamiana na lepszy model. :-)

 

Mysle, ze ostatecznie zonie bardziej sie oplaca miec, meza we fiendzone y kochanka niz zamienic to na kochanka  i ... kochanka i... kochanka... wiec dlaczego mialoby to byc niebezpieczne ... chyba ze sie mezowi friendzone znudzi ale wtedy to juz nie jest UC :-)

[niewolnik_rogacz 35]

To, co jest napisane w pierwszym poście jest strasznie, obłędnie podniecające. Myślę, że byłoby niemożliwie ciężkie do długotrwałej realizacji, ale kto wie czy niewykonalne... W każdym razie sama wizja jest piękna. Utopijna, ale piękna.

[Newbie 148]

Jak dla mnie hit

Ale jestem zbyt dobroduszny, poprosiłbym hotkę aby od czasu do czasu jednak zrobiła mu dobrze w "tradycyjny sposób" Pod warunkiem, że zrobi dobry obiad ;)

[Cmantis 407]

W tradycyjny sposob - znaczy reka, nie?

[Newbie 148]

Znaczy tak, żeby pamiętał co to seks i jak mu pamięć się przykurzy, i zapomni, dobrze by było żeby fajnie by było, żeby hotka mu to przypomniała

[awaryjny 129]

W naszych rozmowach i współżyciu realizujemy obecnie taki właśnie model - jestem we friendzone. Moja rola to wspierać Panią duchowo, materialnie i poprzez wspólnie spędzany czas. Śpimy w jednym łóżku, ale w dalszym ciągu nie mam dostępu do jej cipki. Lodziki, które zdarzały się sporadycznie, już mi się nie należą. Po przyjacielsku mogę ją wylizać i doprowadzić palcami, a ona mnie ręką. Na moją prośbę mam zakaz oglądania jej piersi, bo za bardzo się przy tym podniecałem i nie wiadomo co mogłem sobie pomyśleć o naszej relacji. Jak jestem bardzo grzeczny i wykażę się jakimiś extra aktywnościami dla niej, to w nagrodę, bardzo sporadycznie, mogę sobie possać sutek, ale z zasady jej śliczne cycki są tylko dla prawdziwych facetów.