MILF z przedszkola?

[Fencarn 38]

 

idąc tym tropem można również założyć, że każdy mężczyzna któremu na dupie zwisają spodnie nie ma potrzeb seksualnych

Iko, ale tak szczerze, jak widzisz takiego co mu na dupie spodnie zwisają i nie przejmującego się tym, że przy okazji prezentuje zadni biust to masz ochotę zajmować się jego potrzebami seksualnymi? W zestawieniu z elegancką kobietą  - wybacz ale porównanie zupełnie nietrafione.

 

 

a dlaczego? są jakieś przepisy to regulujące?

Są oczywiście - niezapisany kodeks ciał pedagogicznych. Spróbuj wyglądać lepiej to zobaczysz do czego zdolne jest ciało pedagogiczne

 

 

a tu już pojechałeś .. nieznajomość natury kobiecej na poziomie dość wysokim okazujesz - kobiety z reguły dbają o siebie, dla siebie a nie bo mają lub nie mają partnera

Echeee... szcególnie nauczycielki kontraktowe ze swoim zawrotnym wynagrodzeniem borykające się z chujowym partnerem - noo to te to dbają tak o siebie dla siebie, że aż im kapie louis vouitton na gucciego.

 

 

bo pewnie poznałeś dużo kobiet będących tuż po przejściach, którym wisiało to, że potencjalny kandydat jest zajęty i dzieciaty, a w razie wpadki One zapłacą karierą zawodową.

To jest racjonalne spojrzenie na rzeczywistość. Zupełnie inne ma się gdy jesteś po zderzeniu się z ciężarówką, wtedy nie wiadomo co może człowiekowi przyjść do głowy. Na szczęście nie jesteśmy racjonalni kiedy targają nami silne emocje. Gdyby tak było takie forum nigdy by nie powstało

[Złota Rybka✩ 4 377]

Są oczywiście - niezapisany kodeks ciał pedagogicznych. Spróbuj wyglądać lepiej to zobaczysz do czego zdolne jest ciało pedagogiczne

 

 

Echeee... szcególnie nauczycielki kontraktowe ze swoim zawrotnym wynagrodzeniem borykające się z chujowym partnerem - noo to te to dbają tak o siebie dla siebie, że aż im kapie louis vouitton na gucciego.

 

Prezentujesz filozofię „nie znam się, ale się wypowiem”. Nie jesteś kobietą pracującą w szkole. JA jestem, więc się wypowiem najbardziej rzeczowo, jak potrafię. Wiele kobiet ubiera się w szkole elegancko i nie jest konieczne wydawanie fortuny na światowe marki. Można się ubrać za mniejsze pieniądze. Gdyby wydanie fortuny było jednoznaczne z dobrym stylem, nie byłoby źle ubranych celebrytów.

 

Ja szpilki noszę codziennie, a mam dodatek wiejski do pensji, więc nie jest to duże miasto, jak nietrafnie uogólniłeś. I NIKT nie robi mi pod górkę z powodu wyboru obuwia lub starannego stroju.

 

Mam obawy, czy zaraz nie powiesz, że jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę. Nie będzie to dla mnie zaskoczeniem.

[Duszek]

Iko, ale tak szczerze, jak widzisz takiego co mu na dupie spodnie zwisają i nie przejmującego się tym, że przy okazji prezentuje zadni biust to masz ochotę zajmować się jego potrzebami seksualnymi? W zestawieniu z elegancką kobietą - wybacz ale porównanie zupełnie nietrafione.

zupełnie mnie nie zrozumiałeś... chodziło mi o to, że ocenianie czyiś motywacji i zachowań po okładce jaką jest strój może być mocno wprowadzające w błąd

 

i nie ma znaczenia, czy dotyczy to sfery seksualnej czy intelektualnej

 

R regularnie spadają spodnie z tyłka a jest cholernie atrakcyjnym i seksualnie i intelektualnie mężczyzną

Echeee... szcególnie nauczycielki kontraktowe ze swoim zawrotnym wynagrodzeniem borykające się z chujowym partnerem - noo to te to dbają tak o siebie dla siebie, że aż im kapie louis vouitton na gucciego.

znowu trącisz tak ogromnym schematem postrzegania przez pryzmat wykonywanego zawodu, że nie umiem się do tego odnieść, nawet mi się nie chce, szczerze powiedziawszy

Są oczywiście - niezapisany kodeks ciał pedagogicznych. Spróbuj wyglądać lepiej to zobaczysz do czego zdolne jest ciało pedagogiczne

i znowu... co znaczy lepiej? jednej kobiecie w szpilkach i dość wąskich sukienkach po prostu będzie bardzo ładnie, innej z kolei w martensach i jeansach połączonych z fajną bluzką .... nie ubranie, nie ubranie stanowi o atrakcyjności człowieka .... to jest powłoka, która może nieść komunikat lecz i wprowadzać w błąd

[Fencarn 38]

 

Mam obawy, czy zaraz nie powiesz, że jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę. Nie będzie to dla mnie zaskoczeniem.

Zupełnie bezpodstawnie. Owszem przypinam się do przysłowiowego "ciała pedagogicznego" (wybacz mi jeśli Cię tym uraziłem), ale w kontekście świętego oburzenia na temat "jakże można oceniać kobietę po wyglądzie".

 

 

znowu trącisz tak ogromnym schematem postrzegania przez pryzmat wykonywanego zawodu, że nie umiem się do tego odnieść, nawet mi się nie chce szczerze powiedziawszy

Czekaj, czekaj droga Iko... a jaki mamy temat wątku "MILF z przedszkola". Akronim znaczy to co znaczy, do tego z przedszkola. No przecież wiadomo, że clou sprawy nie jest pasjonująca zabawa w "starego niedźwiedzia". A to nie jest schemat? Może autor wątku powinien dostać po łbie za tak haniebne traktowanie kobiet i schematyczne postrzeganie tych ładnie ubranych? Przepraszam czy to nie aby hipokryzja?

Wyszliśmy od tego, że Wiktor napisał, że podoba mu się nauczycielka jego dziecka, że dowiedział się, że jest po rozwodzie i zastanawia się czy napisać czy może poczekać. Napisał, a dostał święte oburzenie jak można tak traktować kobietę. Idąc za tym świętym oburzeniem należałoby stronić i unikać atrakcyjnych kobiet, zadbanych i dobrze ubranych no bo przecież nie można być na tyle bezczelnym, żeby pomyśleć choć o flircie.

[Duszek]

Czekaj, czekaj droga Iko... a jaki mamy temat wątku "MILF z przedszkola". Akronim znaczy to co znaczy, do tego z przedszkola.

 

hmmm... tytuł tematu traktuję w całości z wypowiedzią autora wątku - i zauważ, że dotyczy on postrzegania, odbierania etc....

 

Wyszliśmy od tego, że Wiktor napisał, że podoba mu się nauczycielka jego dziecka, że dowiedział się, że jest po rozwodzie i zastanawia się czy napisać czy może poczekać. Napisał, a dostał święte oburzenie jak można tak traktować kobietę. Idąc za tym świętym oburzeniem należałoby stronić i unikać atrakcyjnych kobiet, zadbanych i dobrze ubranych no bo przecież nie można być na tyle bezczelnym, żeby pomyśleć choć o flircie.

 

bo mój wewnętrzny przecholernie silny feminizm jest dość wrażliwy na takie powierzchowne podejmowanie ocen, darowałby sobie opis stroju tej kobiety, mógł napisać, że bardzo mu się podoba i wspomnieć o tym rozwodzie i byłoby mniej żeńskich głosów w sprawie ot co

 

nie lubimy być ubierane w schemat podmiotowości - ot co

[Fencarn 38]

 

nie lubimy być ubierane w schemat podmiotowości - ot co

chyba przedmiotowości

[Duszek]

chyba przedmiotowości

 

tak

 

no widzisz, freudowska pomyłka tak mam to zakorzenione w głowie

[TomekAdv 1 709]

Ja podobnie jak switch. Nauczycielki moich dzieci były dla mnie aseksualne. Choć jedna z nich czarowała mnie wyraźnie. Inaczej moje nauczycielki. Jako ucznia kręciły mnie niektóre z nich. A Pani od polskiego nawet bardzo:)))

[bigboy89 1 924]

@, czyż kolega nie napisał jasno i wyraźnie:

wybacz, czytanie na kolanie, w telefonie podczas pracy tak się często kończy

[Dragonfly® 20 393]

To jest racjonalne spojrzenie na rzeczywistość. Zupełnie inne ma się gdy jesteś po zderzeniu się z ciężarówką, wtedy nie wiadomo co może człowiekowi przyjść do głowy. Na szczęście nie jesteśmy racjonalni kiedy targają nami silne emocje. Gdyby tak było takie forum nigdy by nie powstało

Gdy zderzysz się z ciężarówką, to raczej potem ubędziesz unikać zderzenia się z pociągiem, czyż nie?

Można poddać się silnym emocjom, co mnie również często się zdarza, ale przy tym myśleć o konsekwencjach. Bycie tu na forum, spełnianie nawet najbardziej wyuzdanych, seksualnych fantazji nie wyklucza racjonalnego myślenia. Wręcz jest tu ono jak najbardziej wskazane. Bo nasze "zboczenia ", to nie dziecięca zabawa w piaskownicy.

 

Wyszliśmy od tego, że Wiktor napisał, że podoba mu się nauczycielka jego dziecka, że dowiedział się, że jest po rozwodzie i zastanawia się czy napisać czy może poczekać

@@Wiktor39zg, to dojrzały mężczyzna. Jednak chyba jest mocno przekonany o swej zajebistości (mogę się mylić), bo zastanawia się jedynie nad tym czy oby nie za wcześnie zaczepi ową nauczycielkę. Ja swoim wpisem chciałam mu uświadomić, że w tej całej sytuacji nie bierze innych i to bardzo ważnych czynników pod uwagę.

 

Sama swego czasu byłam pod wrażeniem pewnego taty. Jego dziecko dłuższy czas chodziło z moim do jednej klasy. Oboje też byliśmy całe lata w trójce klasowej. Bywało, że musieliśmy robić jakieś zakupy, coś do szkoły na jakąś uroczystość zorganizować. On w separacji, przystojny i szarmancki. Ja wyzwolona mężatka. Iskrzyło jak się patrzy. Często słyszałam jak to ślicznie mi w tej sukience, jakie mam piękne nogi, jak ładnie dzisiaj wyglądam itp. Wiele razy próbował mnie, niby pod pretekstem np.przygotowania ozdób na bal karnawałowy, zaprosić wieczorem do siebie do domu. Nigdy nie przystałam na żadne zaproszenie. Bo:

1. Mieszkamy w jednej miejscowości,

2. Dobrze znałam jego żonę i lubiłam,

3. Nasze dzieci bardzo się wtedy lubiły- pamiętajmy też, że dzieci nie są głupie i bardzo dużo widzą. .

Mogło być fajnie itp, ale dla mnie ryzyko było zbyt duże. Poza tym, nie lubię czuć stresu podczas tego typu "zabaw"

 

P.S.: @, mnie również się zdarza, więc rozumiem - wybaczam