BITCOIN

[bigboy89 1 924]

Politycy, lub wszelkiej innej maści decydenci. Prosty przykład, niechby to był nawet science - fiction, bo przecież chodzi tylko o przykład. Załóżmy że jakiś tam Prezes, ogłasza prywatyzację Orlenu. Czy tam jakiś Premier, jakiegoś rządu. On wie o tym że to ogłosi, wiedzą również ludzie z jego najbliższego otoczenia, którym On powie. Wtedy Ci którzy wiedzą (zanim to ogłosi) wykonają dla siebie niezbędne giełdowe ruchy. Potem on to ogłasza.... i jest wahnięcie, pierdolnięcie i medialny szum. Wszyscy mówią "o kurwa!" patrząc na wykresy. Znaczy właśnie - nie wszyscy. Na tym to polega. Kto ma dostęp do informacji zanim te stają się publiczne, ten ma największego asa w rękawie.

Informacja to w obecnych czasach towar najbardziej pożądany. W każdym względzie. Nieważne czy mówimy o pieniądzach, władzy, czy nauce.

[gentleman 1 123]

Politycy, lub wszelkiej innej maści decydenci.  Prosty przykład, niechby to był nawet science - fiction, bo przecież chodzi tylko o przykład. Załóżmy że jakiś tam Prezes, ogłasza prywatyzację Orlenu. Czy tam jakiś Premier, jakiegoś rządu. On wie o tym że to ogłosi, wiedzą również ludzie z jego najbliższego otoczenia, którym On powie. Wtedy Ci którzy wiedzą (zanim to ogłosi) wykonają dla siebie niezbędne giełdowe ruchy. Potem on to ogłasza.... i jest wahnięcie, pierdolnięcie i medialny szum. Wszyscy mówią "o kurwa!" patrząc na wykresy. Znaczy właśnie - nie wszyscy. Na tym to polega. Kto ma dostęp do informacji zanim te stają się publiczne, ten ma największego asa w rękawie.

 

Tak to niestety dla szaraków wygląda.

Wyniki spółki przed publikacją, zamówienia, kondycja te informacje mają nieliczni i mogą na tym zarabiać.

A reszta gra na giełdzie.

[gentleman 1 123]

Mnie niestety zawsze zadziwia naiwność ludzi, którzy powierzają swoje oszczędności... no właśnie komu.

 

Np.

http://www.rp.pl/Lokaty-i-inwestycje/170119758-Doradca-przepuscil-5-mln-zl-komornika.html

 

Nawet w banku można iść założyć lokatę a otrzymać lokatę z funduszem i być na tym w plecy.

 

Zawsze powinna zapalać się nam czerwona lampka jak ktoś nas na coś namawia.

Nie ma okazji, nie można nikomu wierzyć.

Głośno było o poliso-lokatach gdzie doradcy finansowi dostawali prawie 50% wkładu klienta.

[Jans✩ 5 320]

Zawsze powinna zapalać się nam czerwona lampka jak ktoś nas na coś namawia. Nie ma okazji, nie można nikomu wierzyć.

 

 

Trzeba pamietac ,ze wszelkiej masci doradcy sa specjalnie trenowani po to zeby mogli blyskawicznie dac odpowiedz na kazde mozliwe pytanie. Dla doradcy nie ma nieprzewidzianych sytuacji. Dla niego liczy sie tylko podpis klienta osiagniety kazdym mozliwym sposobem.

 

Tutaj nawet pisemne oswiadczenie dla klienta takie jak w przypadku Bitcurex przytoczone na poczatku niczego nie gwarantuje pomimo klamliwych stwierdzen.

W przypadku omawianej firmy Bitcurex wystarczylo najpierw zapytac jakie obroty ma firma a potem podstepnie spytac jakim kapitalem zakladowym ona dysponuje .

Te dwa pytania ochronily by wielu klientow z utraty wielomilionowych wkladow.

Podobnej madrosci zabraklo udzialowcom Amber Gold.

[Grey✩ 2 072]

Trzeba pamietac ,ze wszelkiej masci doradcy sa specjalnie trenowani po to zeby mogli blyskawicznie dac odpowiedz na kazde mozliwe pytanie. Dla doradcy nie ma nieprzewidzianych sytuacji. Dla niego liczy sie tylko podpis klienta osiagniety kazdym mozliwym sposobem.

 

Tutaj nawet pisemne oswiadczenie dla klienta takie jak w przypadku Bitcurex przytoczone na poczatku niczego nie gwarantuje pomimo klamliwych stwierdzen.

W przypadku omawianej firmy Bitcuerx wystarczylo sie upewnic jakim kapitalem zakladowym ona dysponuje i jakie ma obroty.

Te dwa pytania ochronily by wielu klientow z utraty wielomilionowych wkladow.

 

Korzystanie z doradców na poziomie indywidualnych inwestorów to niestety strata pieniędzy. O ile pieniędzy zarobionych starczy na prowizję dla doradcy raczej napewno nie starczy na godziwą prowizję dla klienta. Jeśli ktoś ma niską tolerancję na ryzyko, to w ogóle odradzałbym giełdę. 

[Grey✩ 2 072]

Politycy, lub wszelkiej innej maści decydenci.  Prosty przykład, niechby to był nawet science - fiction, bo przecież chodzi tylko o przykład. Załóżmy że jakiś tam Prezes, ogłasza prywatyzację Orlenu. Czy tam jakiś Premier, jakiegoś rządu. On wie o tym że to ogłosi, wiedzą również ludzie z jego najbliższego otoczenia, którym On powie. Wtedy Ci którzy wiedzą (zanim to ogłosi) wykonają dla siebie niezbędne giełdowe ruchy. Potem on to ogłasza.... i jest wahnięcie, pierdolnięcie i medialny szum. Wszyscy mówią "o kurwa!" patrząc na wykresy. Znaczy właśnie - nie wszyscy. Na tym to polega. Kto ma dostęp do informacji zanim te stają się publiczne, ten ma największego asa w rękawie.

 

To o czym piszesz, to insider trading i zasadniczo jest niezgodny z prawem. Ale dotknąłeś sedna, najlepiej zarabia się dzięki poufnym  informacjom i to wbrew pozorom nie dotyczy to tylko spółek giełdowych ale wielu dziedzin regulowanych przez Państwo... Jeżeli ktoś chce zgłębić temat polecam autobiografię Jana Kulczyka, mechanizmy przedstawione tam są w miarę wiernie.

 

Przykład z życia: Własciciel wielkiego biznesu, który do tej pory nie myślał o jego sprzedaży nagle dostaje napędu i sprzedaje go w pół roku dużemu funduszowi inwestycyjnemu. 2 miesiące później zmiana przepisów powoduje gwałtowne obniżenie marżowości tego biznesu (roczny skutek finansowy to kilkadziesiąt milionów zł EBIDT-y, czyli zysku mniej). Przypadek? Zdecydowanie nie   

[Sem.©® 15 694]

To o czym piszesz, to insider trading i zasadniczo jest niezgodny z prawem. Ale dotknąłeś sedna, najlepiej zarabia się dzięki poufnym informacjom i to wbrew pozorom nie dotyczy to tylko spółek giełdowych ale wielu dziedzin regulowanych przez Państwo

 

Nawet gdyby to było zupełnie niezgodne z prawem, to spróbuj udowodnić że ktoś taką informację sprzedał. Poufnie. W czterech ścianach. Bez podsłuchów. Na ucho. Gdybyś miał dostęp do informacji "możnych" tego świata, nie musiał byś robić nic innego. Wystarczyłaby Ci w zupełności owa wiedza o ruchach, które dopiero nastąpią. Wiedza absolutnie bezcenna, a już na pewno na miarę ogromnych pieniędzy.

 

Czy wiesz kim był "Laufer" w Niemieckich, hitlerowskich obozach zagłady? To był posłaniec, (też oczywiście więzień), który biegał z pismami administracyjnymi od baraku, do baraku. Zazwyczaj, bardzo dobrze odżywiona, zadbana więźniarka. Wszyscy więźniowie bardzo szanowali panie Laufer, ponieważ dysponowały One informacjami, niemożliwymi do zdobycia w obozie. I "handlowały" nimi lub pomagały bezinteresownie. Laufer, wiedział niemalże wszystko i mógł w wielu przypadkach uratować życie, lub uprzedzić kogoś aby lepiej był w dobrym zdrowiu bo zbliża się "przegląd zdrowotny". Laufer wiedział jakie transporty przyjadą. Skąd. Kiedy.

 

Tu mamy sytuację "podobną" choć to trochę drastyczne porównanie. Nie musi być to ani Premier, ani Prezes. Wystarczy jego sekretarka, concierge, attache lub inna zaufana w kancelarii osoba. Posiadając informację, że np za tydzień prywatyzuje się państwowa spółka, mógłbyś zarobić miliony.

 

 

Korzystanie z doradców na poziomie indywidualnych inwestorów to niestety strata pieniędzy.

 

Żadnych doradców !

[gentleman 1 123]

Tu jest przykład odnośnie giełdy:

http://www.pomorska.pl/strefa-biznesu/firma/a/roman-karkosik-z-zona-sa-oskarzeni-torunski-sad-nie-umorzyl-sprawy-miliardera-wideo,10150234/

 

Jeżeli chodzi o "doradców" to banki wyciskają z nich jak najwięcej.

-limity sprzedaży usług, poniżej których walczą o przetrwanie w pracy.

-najwyższe prowizje od wpuszczenia w najbardziej ryzykowny produkt.

-brak odpowiedzialności z ich strony.

 

Najlepszym przykładem niech będzie wpuszczenie w kredyt frankowy Ryszarda Petru.

Fakt że jest on mgr stosunków międzynarodowych, ale pracował jako ekonomista w banku.

Bierze kredyt przy kursie około 2zł za franka.

Przecież każdy kto zna podstawy ekonomii, wie że nie bierze się kredytu przy historycznie niskim kursie waluty.

Bierze się przy historycznie wysokim i przewalutowuje jak spadnie.

 

Tymczasem banki zarobiły 5mld złotych na spreadzie, czyli elemencie który determinował fakt takiej machiny promocji kredytów frankowym.

Nielegalnym, ale jak pokazuje przykład w Polsce np.mafia od wyłudzeń VAT przez wiele lat miała się wyśmienicie.

Amber Gold czyli sp. z o.o. miała przyzwolenie na podejmowanie olbrzymich depozytów, mimo że odpowiadała do wysokości kapitału zakładowego. Wiadomo że to małżeństwo to słupy były tylko nikomu do tej pory nie zależało na wyjaśnieniu sprawy.

Być może jakieś służby za tym stoją, jak za FOZZ itd.

[Jans✩ 5 320]

Być może jakieś służby za tym stoją, jak za FOZZ itd.

 

 

 

ZKF KOMPUTER z zasady powstrzymuje sie od wszelkiego rodzaju spekulacji.Staramy sie opierac na faktach 

Jans

[gentleman 1 123]

ZKF KOMPUTER z zasady powstrzymuje sie od wszelkiego rodzaju spekulacji.Staramy sie opierac na faktach 

Jans

 

Patrząc na ich dotychczasowe osiągnięcia- skazani za wyłudzenie pieniędzy przy prowadzeniu kiosku z opłatami, to skala przestępstwa oraz ochrona (nikt ich przez wiele lat nie kontrolował) daje wiele do myślenia.

Jeżeli ktoś za tym stał to miał bardzo mocną pozycję bo na razie nikt głośno o tym nie mówi.