Mieszkanie razem z kochankiem żony

[HotKociaki 127]

Godzinę temu, Viola pisze:

Nie wyobrażam sobie mieszkania z mężem i kochankiem. Wtedy chyba obie relacje byłyby nieco pozbawione tego pieprzu i napięcia.

Viola a jak odnajdujesz w poliamorii triadzie otwartej lub zamkniętej? 

Przyczyn poliandrii jest dużo 

np. 

 chwiejność (labilność) liczebnej równowagi płci – Mimo względnej równowagi płci w społeczeństwach często występuje labilność (chwiejność) liczebnej równowagi płci – poliandria występuje w naturalny i oczywisty sposób tam gdzie w społeczności jest mniej kobiet niż mężczyzn. Uzupełniana też jest wówczas równolegle innymi formami małżeńskimi, na przykład małżeństwami multilateralnymi. 

 

lub synergia - wynikająca ze współpracy kilku mężczyzn w jednym domostwie – bywa, że jeden mężczyzna nie jest w stanie wypracować odpowiedniej ilości zasobów, lepsze oparcie rodzinie zapewniają zsumowane zasoby wypracowane przez kilku mężczyzn. 

 

Szukanie pełnego zaspokojenia seksualnego i emocjonalnego – Poliandria daje Kobiecie wówczas usankcjonowaną społecznie możliwość urozmaicenia swego życia seksualnego i emocjonalnego. Stanowi też lepszą alternatywę wobec rozbijania dotychczasowych małżeństw czy utrzymywania potajemnych kochanków. Za poliandrią mogą się więc opowiadać kobiety o silnym popędzie seksualnym, dużej atrakcyjności. 

 

Pozdrawiam serdecznie Piotr 

 

 

 

 

 

[michałanioł 156]

Dokształcam się?

[Viola 155]

Zostałam wywołana do odpowiedzi?. Zatem odpowiadam. Piotr dokonał syntetycznego wyjaśnienia przyczyn poliamorii ze szczególnym uwzględnieniem przyczyn poliandrii. W przedstawionym ujęciu jest to zjawisko wynikające z uwarunkowań ekonomicznych i struktury społecznej. W ich wyniku powstaje opisany wyżej model akceptowanych społecznie związków - tu poliandria, o której dyskutujemy. W mojej ocenie owa poliandria w żaden sposób nie gwarantuje spełnienia seksualnego czy emocjonalnego, chociaż może tak się zdarzyć. Natomiast inaczej jest w przypadku ZK. Jako forma niesankcjonowana społecznie wymyka się społecznym normom i oczekiwaniom, a przez to cechuje się spontanicznością oraz emocjonalnym napięciem. 

 

Pozdrawiam również?

 

[Wichura® 19 362]

3 minuty temu, Viola pisze:

W mojej ocenie owa poliandria w żaden sposób nie gwarantuje spełnienia seksualnego czy emocjonalnego, chociaż może tak się zdarzyć.

To prawda, jednak żaden model relacji tego nie gwarantuje. Ani poliamoria, ani monogamia, ani ZK. Dlatego też jesteśmy społecznością osób które wyznają zasadę "każdemu według jego potrzeb"

5 minut temu, Viola pisze:

Natomiast inaczej jest w przypadku ZK. Jako forma niesankcjonowana społecznie wymyka się społecznym normom i oczekiwaniom, a przez to cechuje się spontanicznością oraz emocjonalnym napięciem. 

Ale dlaczego inaczej? I Zarówno poliamoria jak i ZK bardzo mocno się tym społecznym normom i oczekiwaniom wymykają  

[michałanioł 156]

...Viola, odpowiedz

[michałanioł 156]

...skoro Viola milczy, to ja odpowiem, najlepiej na przykładzie. W sytuacji gdy hotka, rogacz i kochanek mieszkają razem, to społeczeństwo o tym wie, w każdym razie rodzina, sąsiedzi, znajomi - ich trójkąt podlega  zatem społecznym ocenom ( jak pisze Viola, jest to forma sankcjonowana społecznie społecznie ); w ZK jest inaczej - o takiej grupie zazwyczaj wiedzą tylko jej członkowie, sytuacja wymyka się więc spod społecznego osądu - ergo, Viola ma rację. A fakt, że również taki związek wymyka się społecznym oczekiwaniom, to zupełnie inna kwestia. Dziękuję za umożliwienie mi krótkiej wypowiedzi. Serdecznie pozdrawiam aktualnych i przyszłych interlokutorów. To byłem ja michałaniol ?

 

 

[HotKociaki 127]

Witajcie, w poliamorii nie ma podziału że jest Rogacz, Hotka czy Kochanek. Nie ma stygmatów. Poliandria jest rodzajem związku występującym znacznie rzadziej niż poligynia.

 

Poligynia - związek jednego mężczyzny z więcej niż jedną kobietą w tym samym czasie (niekiedy kobiety te są blisko spokrewnione) 

 

Poligynia jest spotykana znacznie częściej niż poliandria. Ma to biologiczne uzasadnienie. Poligynia daje praktykującym ją mężczyznom przewagę reprodukcyjną nad mężczyznami pozostającymi w monogamii, mogą oni mieć więcej dzieci – skuteczniej rozsiewają więc swoje geny w populacji. Co więcej, także kobiety mające dzieci z mężczyznami o skłonnościach poligamicznych mogą zwiększyć swój sukces reprodukcyjny, jeśli będą miały synów o podobnych skłonnościach co ich ojcowie (czyli ich synowie będą mieli wiele żon). Tłumaczy to, dlaczego poligynia, niejako w sposób naturalny, rozprzestrzenia się w populacji szybciej niż inne strategie rozrodcze (i, co się z tym wiąże, inne struktury małżeńskie). Należy tu też dodać, że poligyniczne małżeństwa zdarzają się często, kiedy kobieta nie może urodzić dziecka – wówczas do rodziny wchodzi druga żona.

Pozdrawiam serdecznie Piotr

[michałanioł 156]

...Viola, a zamieszkiwanie tylko z mężem sobie wyobrażasz????

[Viola 155]

To jestem w stanie sobie wyobrazić??

 

[Viola 155]

W dniu 11.02.2022 o 00:08, Wichura pisze:

To prawda, jednak żaden model relacji tego nie gwarantuje. Ani poliamoria, ani monogamia, ani ZK.  

Tu zgoda. Żaden model niczego nie gwarantuje.