Fantazja popełniona wczoraj

[Mooon44 46]

Telefon zadzwonił. Odebrała.

- Możesz podejść na chwilę do mnie – głos w słuchawce był władczy.

- Już idę – odpowiedziała.

Chwilę potem już wchodziła do jego gabinetu. Stanęła naprzeciwko biurka a on obejrzał ja od góry do dołu. Szpilki których nie znosiła ale on jej kazał się przyzwyczaić. Nogi odziane w czarne pończoszki – zapewne ... miała całkowity zakaz noszenia rajstop. Krótka spódniczka powyżej kolan. Biała, koszulowa bluzka na guziczki a pod spodem jasny prześwitujący koronkowy stanik...też na jego polecenie.

- Ciężki dzień za nami ... możesz mnie i siebie trochę zrelaksować ... – na te słowa jej cipka poczuła lekkie mrowienie.

- ...ale mam dziś zebranie w szkole ...

- Żadnego ale! Zadzwoń do męża niech on idzie ty masz zostać po godzinach ...zrozumiano!

- Oczywiście – odpowiedziała natychmiast a jej cipka już zrobiła się mokra bo wiedziała co teraz nastąpi. Obeszła biurko on w tym czasie odsunął fotel tak aby mogła swobodnie się przed nim zmieścić. Ona stanęła w rozkroku pochyliła się mocno do przodu i oparła łokciami na biurku ... w takiej pozycji miała dzwonić do męża za każdym razem kiedy byli w jego biurze sam na sam ... lubił patrzeć na jej zgrabne nogi i tą sexy dupcię...najbardziej podniecał się na widok koronki wystającej spod spódnicy jak pochylała się głęboko w przód ...

Ona zaczęła wybierać numer  do męża a w tym czasie jego ręce rozpoczęły wędrówkę po wewnętrznej stronie ud ... dotarły do cipeczki...

- Cześć kochanie – osunął pasek skromnych stringów na bok

 – Suchaj musze dziś trochę zostać w pracy – jego palce zaczęły pieścić jej muszelkę

 – Mógłbyś iść na zebranie – wsunął w nią dwa palce

- ...na zebranie – powtórzyła ciężko wypuszczając powietrze, on zaczął regularnie posuwać już trzema palcami jej ociekającą sokami pizdeczkę

- ...tak muszę zostać – tłumaczyła się mężowi a on w tym czasie rozgrzewał jej cipkę do dalszej jazdy a miał dziś wielką ochotę przelecieć ją na maksa

- ... no co mam Tobie powiedzieć ... muszę zostać i tyle – on w tym czasie rozpiął rozporek i wyciągnął swojego członka który już był gotowy do dalszej jazdy...wstał i zarzucił jej spódniczkę wyżej ...

- ... no dobrze postaram się jak najszybciej wrócić ... pójdziesz ? – ona starała się nie pokazywać podniecenia w głosie a właśnie w tym momencie szef wsuną w nią swojego zaganiacza i rozpoczął rytmiczne posuwanie. Przytrzymała się biurka i bardziej wypięła tyłeczek aby miał lepszy dostęp do niej.

-...dobrze... kochanie ...będę jak ...najszybciej...-  nadal walczyła z podnieceniem a szef pragnął tylko ją bezceremonialnie posiąść podniecało go to jeszcze bardziej gdy tak rozmawiała ze swoim mężem będąc ordynarnie rżnięta

- dobrze ...musze kończyć .. do zobaczenia ...- zakończyła połączenie ...i zaczęła rozpinać guziki bluzki ...potem wysunęła swoje kształtne ale piersi na wierzch ... objęła jedna ręką i palcami szczypała już sutek.

- ...włosy ... proszę... – powiedziała między uderzeniami bioder szefa. On tylko na to czekał. Zwinął jej włosy w mały kok chwycił mocno i pociągnął do tyłu odrobinę zwiększając tępo rżnięcia.

- ... o tak ... jeszcze ... dziękuję ... – dymał w ją najlepsze a ona jeszcze mu dziękowała

- Dobra suczka z ciebie – i rżnął ja dalej

- Dziękuję ...

Gdy już czuł, że dochodzi odwrócił ja gwałtownie i pchnął na kolana. Ona tylko zdążyła rozchylić usta a już gorący męski członek wszedł w nie prawie po same gardło. Delikatnie się zakrztusiła ale zaczęła ssać go i drażnić języczkiem jak umiała najlepiej. Szef chwycił jej głowę i lubieżnie rżnął ją w usta.

- TERAZ SUCZKO! – wyrzucił biodra do przodu a ona zaczęła spijać życiodajny nektar z jego członka. Nie połykała ale zbierała go w ustach. Gdy skończył opadł ciężko na fotel ...

- Pokaż! – to krótkie polecenie sprawiło iż otworzyła usta i pokazała ile nasienia zdążyła zebrać.

- No to połykaj grzecznie! – na jego czach wszystko połknęła i oblizała językiem wargi.

- ...co niegrzeczna suczka musi jeszcze zrobić? – ona czekała na to i szybko zaczęła czyścić jego członka z wypływających resztek nasienia. Uwielbiała ten smak i lubiła gdy mężczyźni spuszczali się w jej usta...

Gdy ona dzielnie na kolanach czyściła laskę swojemu szefowi ...uchyliły się drzwi od gabinetu ...

- Wejdź proszę !

 

J

 

[kobiecy_fan 219]

Fajnie napisane, krótko i na temat ale z oddaniem emocji. 

[onwawa✩ 5 680]

Niech zgadne............... maz przyszedl potwierdzic czy ma isc na to zebranie, czy zonka szefa z kanaplami  ?