Sante sauna Warszawa

[OSA_&_BZYK 2 312]

Piątek, godz. 20.30

Po wielokrotnie przekładanym wyjściu "na saunę", wreszcie udało się tak zaplanować czas, że te "wyjście" stało się ciałem, a nie tylko ciągłą obietnicą na bliżej nieokreśloną przyszłość. O dziwo, mimo tego, że ostatnie dni nie rozpieszczały ani pogodną aurą, ani temperaturą, to przy parkowaniu pod "Sante" nie było problemu ze znalezieniem miejsca dla naszego czterokołowego pojazdu. Stali bywalcy tego miejsca, nie mają zapewne miłych w tej materii doświadczeń. Brak kolejki do punktu recepcyjnego, z mile uśmiechniętą panią, zdawał się potwierdzać nasze podejrzenia, co do braku tabunu człowieków pragnących chwili relaksu w ten piątkowy wieczór. Po zakupie wejściówek, szybkim przebraniu z opakowań wierzchnich w strój Adama i Ewy, przyozdobiony stosownym w tym miejscu prostokątem tekstylnym, wstąpiliśmy w gorące i wilgotne podziemia.

...

Jak to jest, że cudowne chwile, te trzy godziny na totalnym odpływie doznań cielesnych mija nie wiadomo kiedy? Oczywiście w pamięci zostaje to odprężenie fizyczne, to że wszystkie troski siedzące w głowie poszły się paść w piz...dooo oraz to, że nie należy odkładać ciągle na później takich chwil dla siebie.

...

Czy polecam tam wizytę? Jak najbardziej.

Czytałem też pytania o tym, czy jest to dobre miejsce na "przygody". Tego nie wiem i raczej nie czuję tego. Dla nas przebywanie tam jest całkowicie aseksualne, tak jak na plaży dla golasów. Szukamy tam innej aktywności, innych doznań i widząc jakieś takie akcje czułbym się zniesmaczony.

Niemniej, jeśli ktoś ma jakieś kompleksy na temat swojej cielesności lub obawy w głowie przed odkryciem się, to jest to dobre miejsce na spróbowanie. Można, a nie trzeba. Tylko pamiętać należy o poprawnym zachowaniu. Nic więcej i aż tyle. BZYK

[paramagic✩ 1 145]

Weźcie sobie rasul. Jest cudne dla pary jak się błoto wciera w saunie parowej. Mega polecam  

 

[Emotion seeker✩ 544]

W dniu 21.05.2023 o 12:17, OSA_&_BZYK vel norbis pisze:

Piątek, godz. 20.30

Po wielokrotnie przekładanym wyjściu "na saunę", wreszcie udało się tak zaplanować czas, że te "wyjście" stało się ciałem, a nie tylko ciągłą obietnicą na bliżej nieokreśloną przyszłość. O dziwo, mimo tego, że ostatnie dni nie rozpieszczały ani pogodną aurą, ani temperaturą, to przy parkowaniu pod "Sante" nie było problemu ze znalezieniem miejsca dla naszego czterokołowego pojazdu. Stali bywalcy tego miejsca, nie mają zapewne miłych w tej materii doświadczeń. Brak kolejki do punktu recepcyjnego, z mile uśmiechniętą panią, zdawał się potwierdzać nasze podejrzenia, co do braku tabunu człowieków pragnących chwili relaksu w ten piątkowy wieczór. Po zakupie wejściówek, szybkim przebraniu z opakowań wierzchnich w strój Adama i Ewy, przyozdobiony stosownym w tym miejscu prostokątem tekstylnym, wstąpiliśmy w gorące i wilgotne podziemia.

...

Jak to jest, że cudowne chwile, te trzy godziny na totalnym odpływie doznań cielesnych mija nie wiadomo kiedy? Oczywiście w pamięci zostaje to odprężenie fizyczne, to że wszystkie troski siedzące w głowie poszły się paść w piz...dooo oraz to, że nie należy odkładać ciągle na później takich chwil dla siebie.

...

Czy polecam tam wizytę? Jak najbardziej.

Czytałem też pytania o tym, czy jest to dobre miejsce na "przygody". Tego nie wiem i raczej nie czuję tego. Dla nas przebywanie tam jest całkowicie aseksualne, tak jak na plaży dla golasów. Szukamy tam innej aktywności, innych doznań i widząc jakieś takie akcje czułbym się zniesmaczony.

Niemniej, jeśli ktoś ma jakieś kompleksy na temat swojej cielesności lub obawy w głowie przed odkryciem się, to jest to dobre miejsce na spróbowanie. Można, a nie trzeba. Tylko pamiętać należy o poprawnym zachowaniu. Nic więcej i aż tyle. BZYK

Jak najbardziej potwierdzam wrażenia. Byliśmy tam niedawno z "zaprzyjaźnioną" parą. Nie da się ukryć aseksualnego charakteru miejsca. Nie da się jednak nie zauważyć tzw. "łowców" (w jacuzzi niby przypadkowo kontakt z Moją @Se..) czy "oglądaczy". Były też Panie które mimo beztykstlności w bikini były.