Skocz do zawartości
olivier

Czy znam swoją żonę...

Rekomendowane odpowiedzi

 

No bo czy ja właściwie na pewno wiem co Ona Lubi? Czego nie lubi? A skąd o tym wiem? Nerwowo zacząłem sobie przypominać jakieś rozmowy z przeszłości, nasze "łóżkowe" sam na sam. No tak chyba wiem co lubi a czego nie. Więc opowiedziałem pokrótce nim żona wróciła.

 

Ale problem w mojej głowie pozostał. czy jest coś o czymś nie wiem? może nie lubi bo nie miało okazji tego robić? Może chętnie zrobiła by to ale nie ze mną? Może nie powiedziała mi o wszystkich "rzeczach", które lubi, może się wstydziła, a może chciała zachować coś "dla siebie"? W każdym razie to pytanie uświadomiło mi że może mało znam soją żonę i że może mało czasy poświęcam (poświęcamy? poświęciliśmy?) na poznanie swoich własnych potrzeb i oczekiwań.

 

A swoją drogą, relacjonowanie co Ona lubi facetowi, który ma się z nią pieprzyć jest megapodniecające! :evil: A Wy Panowie Rogacze, czy znacie dobrze swoje Małżonki? A Wy Panowie Kochankowie czy chcielibyście dostać "instrukcję obsługi" Hotki?

 

 

Wielu mężczyzn nie zna swoich kobiet. I odwrotnie.  Czasem o istnieniu nieznanych sobie potrzeb kobiety faceci dowiadują się wtedy, gdy ma romans, czy przygodę z kochankiem.  Jednych facetów przyprawia to o wśieklicę,  innym daje impuls do przestawienia się na pozytywne przyjrzenie sie i kobiecie i sobie. 

Kochanek w układzie cuck - może, nie musi - wywołać takie pytanie w głowe, jak sobie wlaśnie wyświetliłeś: co ja właściwie wiem o upodobaniach seksualnych i kobiecych mojej żony??? I co? - i podciśnienie w głowie, bo się wszystko wie, czyli mało co. 

 

Jasne, uświadomienie sobie faktu, że dopiero pytanie kochanka o upodobania żony może być megapodniecające.

Dla mnie, z pozycji kochanka, obie alternatywy są podniecające: usłyszeć od męża/partnera kobiety co ona lubi w seksie, oraz samemu to z nią odkryć.  Z tym, że odkrywanie samodzielne nieraz prowadzi do odkrycia tego, o czym ona sama dotąd nie wiedziała.  I to jest dopiero megapodnieta!  Nawet do kwadratu: ani mąż, ani kochanka o tym nie wiedzieli.

 

Dlatego kochankowie idą za to do nieba.  Ale nie jest jasne, czy wszyscy. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek fan69

A czy bym chciał wiedzieć zawczasu co nowo poznana hotka lubi? Chyba nie, wolę ją odkrywać i powoli zdobywać, smakować obserwując jej reakcje. Tym bardziej jeśli seks z każdą inną osobą jest inny, to czy mąż może mi przekazać sensowne wskazówki? Niech podniosą ręce rogacze, którzy mieli szlaban na anal, a kochanek to dostał.

 

dla mnie to odniesienie do ukrytych fantazji kobiety....... :redevil: inaczej mówiąc spróbować niespróbowanego

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek fan69

 

... a że czasami między dwojgiem ludzi powstaje coś nowego, innego, coś co do tej pory nie miało miejsca taka natura.

 

 

 

hm,jestem za, a nawet przeciw :zdziwko:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Znam moją żonę, poznaję Ją każdego dnia. Razem się rozwijamy z jednych rzeczy wyrastamy do  innych dojrzewamy. Czy mnie zaskakuje? Bezustannie, ale przecież taka jest natura człowieka a kobieca dynamika jedynie dodatkowo to potęguje. 

 

Właśnie! Z jednej strony chciałbym powiedzieć, że znam ją na wylot. W końcu jesteśmy razem kilkanaście lat! Jak tu się nie znać. Ale jednak zawsze potrafi mnie zaskoczyć. Pal licho, że w łóżku - to w końcu nie takie trudne. Ale w życiu! Mimo, że jak napisał Kiki, razem się rozwijamy i dojrzewamy, to nie weryfikujemy wszystkiego na codzień:

- Dziś kochanie nauczyłam się wybaczać bliźnim

- Dziękuję najdroższa, za potwierdzenie - nowa umiejętność odnotowana. Ja z kolei nauczyłem się, że mieszanie lorazepamu i kodeiny to zły pomysł.

 

Raz na jakiś czas robi coś, czego się nie spodziewałem, co bezustannie wprowadza mnie w zachwyt (i zdumienie).

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dla mnie, z pozycji kochanka, obie alternatywy są podniecające: usłyszeć od męża/partnera kobiety co ona lubi w seksie, oraz samemu to z nią odkryć.  Z tym, że odkrywanie samodzielne nieraz prowadzi do odkrycia tego, o czym ona sama dotąd nie wiedziała.  I to jest dopiero megapodnieta!  Nawet do kwadratu: ani mąż, ani kochanka o tym nie wiedzieli.

 

 

A Wy Panowie Rogacze, czy znacie dobrze swoje Małżonki?

 

A wg mnie my same nie znamy się do końca. Inne jest odkrywanie siebie przy kochanku, a inne jest rozwijanie relacji, która trwa od lat. Choćby właśnie dodanie do życia zdrady kontrolowanej....

 

W wielu wypowiedziach panowie podkreślają, że każda kobieta jest inna, inaczej się kocha, inaczej zachowuje. To samo dotyczy kochanków. Co z tego, że mamy jakieś ulubione pozycje, elementy spektaklu z daną osobą. Z drugą możemy igrać zupełnie inaczej. Nie okłamując siebie, po prostu inaczej.

 

Ja wiem, że nie znam siebie. Wiem, owszem co lubię. Ale na pewno nie wiem wszystkiego.

 

 

Zatem spokojnie, nie ma się co martwić, że się "nie zna" swojej żony :)

 

A Wy Panowie Kochankowie czy chcielibyście dostać "instrukcję obsługi" Hotki?

 

Pytanie wprawdzie nie do mnie. Ale co tam.. Ja bym nie chciała by R opowiadał kochankowi co lubię. Niech to zostanie dla mnie i dla kochanka wzajemne odkrywanie i doświadczanie. Nowego tworzenie.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Ja bym nie chciała by R opowiadał kochankowi co lubię.

 

Powiedzmy,, że to może być "piękna męska przyjaźń"

Albo jakoś tak

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Powiedzmy,, że to może być "piękna męska przyjaźń" Albo jakoś tak

 

w życiu! żadna męska przyjaźń

 

oni obaj są moi... siebie wzajemnie nie potrzebują, bo pójdę w odstawkę jak łorety jeszcze hobby będą mieli podobne  :facepalm:

 

miło jest, jak potrafią ze sobą rozmawiać i widać, że nie jest to wymuszone relacją zk... bardzo miło i tyle wystarczy 

 

ja nie chcę być tematem ich rozmów, z każdym mam swoje sprawki lub we troje mamy wspólne sprawki  :P  i niech tak się dzieje bez zakłóceń związanych z analizowaniem co lubię, przeca to też zależy od relacji konfiguracji 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

żadna męska przyjaźń oni obaj są moi... siebie wzajemnie nie potrzebują, bo pójdę w odstawkę jak łorety jeszcze hobby będą mieli podobne :facepalm:

 

Ech, no nie znasz się. Pięknie może być. dwóch panów i szczęście.  Jeden drugiemu kran naprawi. I kolejkę będą mogli razem puszczać...

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ech, no nie znasz się. Pięknie może być. dwóch panów i szczęście.  Jeden drugiemu kran naprawi. I kolejkę będą mogli razem puszczać...

 

Corrado ! Ty nie masz chyba serca wcale.

Taki pięknie depresyjny dzień mi się szykował od rana. Ta piękna biel na zieleni liści i traw. Cały ośnieżony samochód.

I do roboty po świętach - załamka na całego.

No i cały misterny zamysł diabli wzieli. Swoim postem rozwaliłeś mój zły nastrój i będę się teraz szczerzył z radości cały dzień :) :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...