Skocz do zawartości
cranberry

Kryzys męskości...?

Rekomendowane odpowiedzi

Jeeeny ja jestem humanistką! Czy znajdzie się osoba, która mi to wytłumaczy?

 

Nie chcę pisać "Ktoś", wolę więcej interpretacji usłyszeć:)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jeeeny ja jestem humanistką! Czy znajdzie się osoba, która mi to wytłumaczy?

 

Nie chcę pisać "Ktoś", wolę więcej interpretacji usłyszeć :)

Nie można wszystkiego wiedzieć:) Poza tym niech będzie jakaś wiedza tajemna :) A co do interpretacji , wydaje mi się ze przy pojęciach matematycznych dużego pola interpretacji nie ma, w końcu to nauka ścisła :)

To taka dygresyjna poza tematem :) 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Uważam, że nie ma żadnego kryzysu ani męskości, ani kobiecości nawet. Po prostu swój musi trafić na swojego. I nawet cham i prostak może znaleźć coś dla siebie, bo akurat znajdzie się ktoś, kto takiego chama i prostaka szuka. A żeby tak się stało to czasem trzeba się postarać, napisać, popisać, poczytać, kupę czasu zużyć. A czasem nic nie trzeba robić, bo się ma farta i samo przychodzi.

 

Cóż za mądra wypowiedź!

I idąc tropem Iko, zaczynam uważać, że rzeczywiście cały ten kryzys wynika z braku umiejętności komunikacji.  
A to z czego ten brak umiejętności wynika to już kolejny dla mnie temat do wieczornych rozważań... 


A wczoraj rozważając sobie ponownie ten temat, zaczęłam się zastanawiać, czym właściwie jest ta męskość... Czy da się ją zdefiniować? Bo jednak należałoby to zrobić, by dalej mówić o jej kryzysie, czyż nie?

 

I doszłam do takiego wniosku, że w dzisiejszym kryzysie męskości chodzi właśnie o to, że ciężko jest tę męskość zdefiniować, NIE MA WZORCA! Kiedyś było wiadomo, że facet to musi zarabiać, by utrzymać rodzinę. Etos pracy itd. Kiedy było wiadomo, że to mężczyzna ma zdobyć kobietę. Mit rycerza itd. 
A teraz? Same siebie utrzymujemy, same sobie zdobywamy mężczyzn... 
Panowie, nie czujecie się w tym wszystkim pogubieni? 
 

(Kurczę, w sumie to tak powinnam napisać pierwsze posta w tym temacie. )


*za literówki, a właściwie pozjadane literki, gorąco przepraszam... głodna jakaś się zrobiłam :D

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cran

 

dla mnie męski mężczyzna to taki, który jest mądrzejszy ode mnie, ma swoje pasje i zainteresowania, umie sobie poradzić z rękawicą, którą mu rzucam jak chcę sprowokować awanturkę, taki który ma na mnie uważność ale nie traktuje mnie jak niesamodzielną mentalnie cipę, jak również nie godzi się na jakieś sprawy w imię tzw. "świętego spokoju", 

 

dla mnie męskość nie ma nic wspólnego z zasobnością portfela ani z jakimś specjalnym tańcem godowym by mnie uwieść

 

bliżej mi do takiego "wzorca męskości", który mnie za włosy złapie i do jaskini zatarga do szeregu ustawi (lecz dzieje się to na poziomie głowy tej między uszami), że lgnę do niego i podziwiam 

 

to na poziomie życia domowego, ale Kochanek też musi mnie jakoś mentalnie złomotać  (mogę mu prowokowanie aferek darować, ale lubię czuć jego "przewagę" mentalną - no żesz imponuje mi to strasznie)  :facepalm:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No coz ...

Temat dyskusji to odgrzewany od przynajmniej 40 lat nieswiezy juz kotlet feministek.

 

Tutaj kotlet w oryginale : Danuta Rinn - Gdzie Ci Mężczyźni [1975]

 

 

 

Na dzisiaj jednak tekst piosenki powinien zostac juz zmieniony :

Propozycja :

 

Gdzie te kobietyyyy, / prawdziwe takie, mmm, zaborcze wampy, kocice!?
Gdzie te kobietyyyy / na miarę czasów, gdzie te baby!? - Jeeeee!

Dookoła jedna z drugą / jak nie ciapa, to nadęta.
Nochale noszą aż po chmury./ Wszystkie myślą: "jestem piękna".
Niczym jakieś masochistki, / chcą być tylko "zdobywane".
Niczym niedojrzałe dzieci, / oczka stale odwracane.
Bez ambicji, siły, chęci, / by usidlić przystojniaka.
Bierne, próżne i leniwe: /"Będę z tym, co za mną lata",
"Będę z tym, co za mną lata", "Będę z tym, co za mną lata"...
Gdzie te kobietyyyy, / prawdziwe takie,
mmm, zaborcze wampy, kocice!?
Gdzie te kobietyyyy / na miarę czasów,
gdzie te baby!? - Jeeeee!
Kochające, czułe, szczere,/ sympatyczne i otwarte.
A zarazem tajemnicze / mmmm nie na pokaz, lecz naprawdę.
Gdzie te wszystkie "pewne siebie", / "silne", oraz, "z charakterem".
Chcą pogardzać nami, ale / same jednak będąc zerem.
Wierne, stałe, potrafiące / się zachwycić męskim pięknem,
a nie tylko intelektem, / no i posiadanym kontem,
no i posiadanym kontem, no i posiadanym kontem...?

Gdzie są prawdziweeeee / kobiety takie,
mmm! zaborcze wampy i nimfy?
Gdzie te kobietyyyy / na miarę czasów, gdzie te frantki - jeeeeee!
Gdzie, gdzie, gdzie, gdzie!?

Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma,

nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma,

nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma....

gdzie te baby, gdzie te baby, gdzie te baby, gdzie te baby?

No nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma...

Gdzie, gdzie, no gdzie, gdzie, no gdzie te baby!? - Jeeeeeeee!!! ------------------------------
                                                                                                                                                                              NIEUJARZMIONY (Internet)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Temat dyskusji to odgrzewany od przynajmniej 40 lat nieswiezy juz kotlet feministek.

 

Nie powiedziałabym, że nieświeży...
Według mnie to temat wciąż aktualny... wciąż palący problem od przynajmniej 40 lat... 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Dookoła jedna z drugą / jak nie ciapa, to nadęta. Nochale noszą aż po chmury./ Wszystkie myślą: "jestem piękna".

 

Jans. Właśnie Cię kąsam i gryzę :klotnia:  :klapsik1:  Daj coś konstruktywnego a nie takie dyrdymały. Proszę.

 

nie jestem piękna, jestem mądra :lach: 

 

nie jestem feministką, jestem samodzielna mentalnie :kwi:  

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Daj coś konstruktywnego a nie takie dyrdymały.

 

O to, to!
Jans, naprawdę nie masz nic konstruktywnego do dodania? 
Jeśli nie to proszę idź spamować na dział "rozrywka" czy cuś tam... 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Jans, dnia 25 Listopada 2016 - 14:02, napisał(a):

 

Temat dyskusji to odgrzewany od przynajmniej 40 lat nieswiezy juz kotlet feministek.

 

Nie powiedziałabym, że nieświeży... Według mnie to temat wciąż aktualny... wciąż palący problem od przynajmniej 40 lat...

 

 

Takiej wlasnie odpowiedzi oczekiwalem  :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...