Skocz do zawartości
cranberry

Kryzys męskości...?

Rekomendowane odpowiedzi

A wiesz, zauważyłam już dawno pewną prawidłowość - najwięcej prymitywnych wiadomości dostaję od facetów atrakcyjnych fizycznie.

 

 

Dostajesz czasem chamskie, prymitywne wiadomości?

Zdarza się.

Albo lądują w koszu (zazwyczaj), albo "drę łacha" z faceta, albo odpowiadam tak, że idzie w pięty.

 

Jeśli tak, to czy uważasz, że ktoś zwróciłby się tak do Ciebie w realu?

Oj, mógłbyś się zdziwić. ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

A ja też nie zgadzam się z Armem . Nie sądzę, że ci fajni na poziomie faceci to mniejszość, ba nawet przystojni. Nawet Ci poznani przez internet . No jakoś tylko z takimi mam do czynienia

 

To masz niesamowite szczęście, w przeciwieństwie do autorki tematu. ;) 

 

 

A wiesz, zauważyłam już dawno pewną prawidłowość - najwięcej prymitywnych wiadomości dostaję od facetów atrakcyjnych fizycznie.

 

Co dla Ciebie kryje się pod pojęciem: 'atrakcyjny fizycznie'? 

Jeśli rzeczywiście tak jest, to właśnie potwierdza to, co napisałem. Ciężko znaleźć kogoś, kto jest atrakcyjny oraz inteligenty, umiejący się zachować itd. Ciężko znaleźć "pełen pakiet".
 

 

Oj, mógłbyś się zdziwić.

 

Jeszcze się odniosę do tych nieszczęsnych wiadomości na portalu, o którym wspominałem wcześniej. Wiele z nich to było na prawdę dno, często od profili bez fotek. Takiego języka nie używa nawet największa patologia, nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Tak samo propozycje seksu za kasę od jakiegoś starego dziada, który na starcie traktuje Cię jak mięso. 

 

 

Kluczowa kwestia, to by nie pozostać w alkowie internetu... tylko z niej tak jakby wyjść. Na przykład- umawiasz się na spotkanie i przyjeżdżasz. Zapewniam Cię że nawet dzwonnik z Notre Damme ma duże szanse. Jeśli jest sobą. Jeśli istnieje naprawdę.

 

Tak, zgadzam się z tym, jak najbardziej.

 

Tylko chodzi o to, że autorka tematu nawet nie chce się z nimi spotykać. Tacy są beznadziejni.
Wcale się jej nie dziwię.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Na Zlocie w Krakowie było prawie 70 osób. Fajnie było.

 

 

 

Kluczowa kwestia, to by nie pozostać w alkowie internetu... tylko z niej tak jakby wyjść. Na przykład- umawiasz się na spotkanie i przyjeżdżasz. Zapewniam Cię że nawet dzwonnik z Notre Damme ma duże szanse. Jeśli jest sobą. Jeśli istnieje naprawdę.

 

 

Ot co prawda to prawda. Nic dodać nic ująć :). Nie należy zamykać się tylko na net. Spotkanie to kluczowe wyjście :)

Arm. Ja też nieraz mam przedziwne zagadywania mojej osoby, ale nie zwracam na nie uwagi i już, skupiam się na tych interesujących, na poziomie :)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Męskie ego rozbuchało się do tego stopnia, że każdą najdrobniejszą krytykę na swój temat odbierają jak potężny cios. Nie są w stanie jej znieść, przez co starają się umniejszyć wartość rozmówcy w każdy możliwy sposób. Starają się pokazać, że są lepsi niż my, kobiety.

 

 

To nie ego a głęboko zakorzenione kompleksy i brak poczucia własnej wartości. Dobre ego samo w sobie nie jest złe ale trzeba je zmiksować w odpowiednich propocjach z poczuciem humoru, nienastroszoną inteligencją, dystansem do siebie i szczyptą empatii. Wtedy z faceta potrafi wyjść nawet strawliwy koktail.

 

 

Zazwyczaj, w mniemaniu facetów, lepiej być "zimnym skurwysynem", niż "wrażliwcem", którego przecież łatwo skopać, nawet jeśli tylko wirtualnie.

 

 

Lepiej być zimnym wrażliwcem niż ciepłym skurwysynem :)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A spójrzmy może z nieco innej sprawy na ów „kryzys”.

 

W necie spotykamy osoby o których nic nie wiemy. Ich słowa czytamy przez pryzmat swoich emocji i oczekiwań. A trzeba umieć jednak w sieci rozmawiać i tę relację nawiązywać, nie zakładając że po drugiej stronie jest ktoś nam bliski mentalnie i o tych samych potrzebach. Zatem naprawdę w tych początkowym i w sumie dalszych dialogu na spokojnie się poznajemy, nie epatujemy seksualnością lecz raczej prowadzimy rozmowę na różne tematy zahaczające oczywiście o seks i potrzeby obu stron.  I uwaga z niektórymi jest to szybka, intensywna korespondencja i po kilku dniach następuje spotkanie, z innymi wciąż jesteśmy „w drodze” (bo również szanujemy swoje ograniczenia te spoza zkJ).

 

Zatem ja bym to przeinaczyła i nazwała kryzysem komunikacji. Skoro chcę być traktowana PODMIOTOWO a nie przedmiotowo, tak też traktuję drugą stronę. Nie ma takiej możliwości, abym z kimś kogo nie widziałam (fotek nie wymieniam, ze 2 razy mi się zdarzyło i nie obsceniczne) popłynęła w dialogu co kto komu i jak zrobi. „Walory” eksponuję w realu  ;)

 

Z moich doświadczeń, takie poświęcenie uwagi drugiej stronie naprawdę czyni spotkanie w realu spełnionym J  A i potem zostaje relacja na kolejne razy lub zwykły dialog koleżeński od czasu do czasu. Szanujmy się.

 

Raz jeden zdarzył mi się w realu cham, który chyba do idei HW ma mocno mylne podejście. I w sumie gdybym była mądra to już w słowie pisanym bym to wyczytała, że interesują go wyłącznie jego potrzeby a HW jest przedmiotem tychże spełnienia. Teraz jestem mądrzejsza o to doświadczenie i biada takim kolejnym takim.  :pala:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ciekawy temat ;) Pozwolę się wtrącić chociaż nie wiem, czy mi wolno się udzielać w tym dziale :P

Kryzys męskości? Jak to rozumieć w kontekście forum? Można o tym powiedzieć odnosząc się do facetów zakładających tzw. "rurki", ale to też zbytnie upraszczanie rzeczywistości. Na pewno nie powiedziałbym o tym na podstawie rozmów forumowych.

Przedmiotowe traktowanie kobiet. No dobrze, a czy w drugą stronę to nie działa? Wymagania: przystojny, dobrze zbudowany 190 cm wzrostu, 20 cm w kroku, wyrzeźbiona klata, kaloryfer na brzuchu, inteligentny, taktowny, wygadany, potrafiący zdominować, a jednocześnie czuły i delikatny kochanek, a to wszystko po to, żeby sobie porozmawiać, popisać? Przecież od tego są przyjaciele, fejsbuki i tym podobne portale. Kaloryfer i 20 cm w spodniach nie jest do tego potrzebne, a jednak jest wymagane. Po co o tym wtedy wspominać w opisie skoro kojarzy się to tak jednoznacznie?

Czasami jak z kimś rozmawiam to boję się napisać cokolwiek, bo odnoszę wrażenie, że po drugiej stronie mam do czynienia z księżniczką czekającą aż przyjedzie po nią rycerz na białym koniu (no dobra, czarny też może być, żeby nie było, że dyskryminuje :P ), prowadzącą w tym celu selekcję napalonych samców, na których czeka, ale oni muszą udawać, że nie są napaleni, bo to przecież obleśni i nie o to chodzi. Dodatkowo dostaje się pod ostrzał ciężkiego kalibru, że nie umiem pisać i w ogóle jestem beznadziejny przy każdej wypowiedzi, więc w realu też będę beznadziejny, bo staram się pisać zwięźle i konkretnie. Brak mi więc fantazji i polotu.

 

EDIT 1:

mógłbym wysnuć wniosek odnoszący się do tezy postawionej w temacie. Nieznajomość potrzeb kobiety najczęściej jest spowodowana brakiem wystarczających informacji. Od tego jest profil, żeby go dokładnie uzupełniać. Wtedy zaoszczędzamy sobie wzajemnie czas na zbędne pytania, które każdy musi chcąc nie chcąc zadać na początku rozmowy, a przecież udzielanie odpowiedzi po raz kolejny, innemu ktosiowi, na to samo pytanie też jest zniechęcające ;)

  • Lubię 13

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zazwyczaj, w mniemaniu facetów, lepiej być "zimnym skurwysynem", niż "wrażliwcem", którego przecież łatwo skopać, nawet jeśli tylko wirtualnie. ;)

no ale to sobie wypraszam, ja tam wolę być zimnym draniem, niż skurwysynem ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

a teraz tak poważnie.

 

tak w ogóle co to jest męskość??? dla każdego coś innego. Dla jednych będzie to kawał chama, z tzw naturalnym aromatem, dla innych odpowiedzialny facet.

 

I teraz chodzi na etapie rozmowy chodzi o to zeby jasno powiedzieć kogo szukamy. Pewnie że zawsze trafimy na jakiegoś Fiuta, który i tak nie zrozumie. Ale wymiana informacji pozwala takie ryzyko niwelować.

 

To samo można by powiedzieć że o kryzysie Hot wife. Bo jezeli szukam HW z którą oprócz sexu będzie można troszkę porozmawiać, lekko się zaprzyjaźnić, to raczej nie zaczepiam Hotek, których głównymi, albo jedynymi zdjeciami jest ginekologia.

 

Podsumowywując, nie zdażyło mi się przy poważnym potraktowaniu HW, żebym potem był zniesmaczony albo podmiotowo traktowany.

Sami ustalamy granice i sami wybieramy partnerów, a z bucami nie rozmawiamy ;)

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Pewnie że zawsze trafimy na jakiegoś Fiuta, który i tak nie zrozumie.

Zibi, ależ z jakim szacunkiem o fiutach, no, no... ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zibi, ależ z jakim szacunkiem o fiutach, no, no... ;)

Zou nie jestem ortodoksem, szanuje odmienności, tylko czasami .......................dogryzę ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...