Kryzys męskości...?

[cranberry 3 506]

 

Czy to jest słabe czy nie.

 

pfff.... ja wypowiedziałam swoją opinie i tego mi nie zabronicie.
Możecie zdecydować jedynie czy dla Was jest to słabe czy nie... o opiniach innych raczej nie zadecydujecie.
Ja decyduję o swoich i mówię, że TO JEST SŁABE.  

[Zouza® 29 620]

Skoro nic nie znaczy, to po uj pytasz?

 

 

Świetnie, tylko nie jesteśmy tu po to, żeby zadowalać wszystkich, tylko jesteśmy skupieni przede wszystkim na naszych wspólnych potrzebach czyli moich i Pani, Kochanek ma być tylko dodatkiem, który albo zaakceptuje nasze zasady albo nie.

I dobrze, skupiajcie się na sobie.

Kochanek zawsze jest tylko dodatkiem, Ameryki nie odkryłeś. W końcu to on wychodzi, a Wy nadal jesteście razem. I w tym sensie - tak, jest dodatkiem (zdaje się jednak, że nieco inaczej niż ja widzicie ten "dodatek". Nie łatwiej byłoby meble w domu poprzestawiać? ).

Jak i z tym, że musi parze odpowiadać.

Ale i para musi odpowiadać jemu.

A zadufanie rzadko kiedy i rzadko komu odpowiada.

No ale - szczerze - mam w nosie, czy kogoś znajdziecie, czy nie.

Ja się bawię i jakoś nie narzekam

W przeciwieństwie do Was

[BurekiPani 267]

pfff.... ja wypowiedziałam swoją opinie i tego mi nie zabronicie.

Możecie zdecydować jedynie czy dla Was jest to słabe czy nie... o opiniach innych raczej nie zadecydujecie.

Ja decyduję o swoich i mówię, że TO JEST SŁABE.  

 

Fajnie, dziękujemy

[arm 12]

Ja się z Tobą zgadzam.

 

Chcesz kogoś na poziomie, to jak zrozumiałe. Tacy faceci, jakich chcesz, jak najbardziej istnieją, pełen pakiet, są wysocy, przystojni, dobrze obyci w towarzystwie. Potrafią rozmawiać na każdy temat, flirtować, doskonale wiedzą czego chce kobieta. Problem polega na tym, że jest ich bardzo mało, a popyt na nich jest ogromny (każda takiego chce), więc naturalnie ich rynkowa wartość idzie w górę. 

 

Z facetami z internetu jest tak, że większość z nich jest zaprzeczeniem ideału. Oni po prostu nie są atrakcyjni, pod żadnym względem. Nie mają żadnych opcji w rzeczywistym świecie, więc próbują swoich sił w necie. Wysyłają setki identycznych wiadomości do kobiet na różnych portalach naraz i mają nadzieję coś tym „ugrać". Efekty tego są oczywiście marne, to tylko generuje niepotrzebny ruch i frustrację obu stron. 

 

„Ideał” z kolei ze względu na mnogość opcji, nie ma potrzeby, mówiąc kolokwialnie „zarywania” do wszystkiego, co ma waginę i oddycha, więc jest mało prawdopodobne, że do Ciebie sam z siebie napisze. On nie będzie zdesperowany i nie będzie mu aż tak zależało. 

 

Jeżeli chodzi o przedmiotowe traktowanie kobiet, to jest chyba domena protali erotycznych. Kiedyś miałem profil jako para na dużym, popularnym portalu na literkę "Z".  

Wiadomości, jakie tam otrzymywaliśmy, były skandaliczne. Pozorna anonimowość i tematyka takich stron demaskują prawdziwą twarz i motywy większości facetów. 

 

 

Podsumowując:

 

1. Faceci na poziomie są prawie zawsze zajęci.

 

2. Powiedzmy sobie szczerze: gdyby jutro ktoś dokonał masowej eksterminacji 80% mężczyzn, to właściwie wiele byśmy nie stracili.

 

 

 

Męskie ego rozbuchało się do tego stopnia, że każdą najdrobniejszą krytykę na swój temat odbierają jak potężny cios. Nie są w stanie jej znieść, przez co starają się umniejszyć wartość rozmówcy w każdy możliwy sposób. Starają się pokazać, że są lepsi niż my, kobiety.

 

 

 

Tak z ciekawości: co takiego mu powiedziałaś i jak zareagował?

[BurekiPani 267]

 

Ja się bawię i jakoś nie narzekam

 

I z naszej strony, życzymy jeszcze bardziej owocniejszych łowów

[Zouza® 29 620]

 

Może słabe może nie. Decydować o tym możemy tylko My

Nie, nie tylko Wy.

Skoro piszecie na forum, to z automatu poddajecie do dyskusji.

[BurekiPani 267]

 

Nie, nie tylko Wy. Skoro piszecie na forum, to z automatu poddajecie do dyskusji.

 

oczywiście, że tak. Ale to nie oznacza, że Wasze wzburzenie naszą postawą coś wniesie lub coś zmieni

[Zouza® 29 620]

 

Z facetami z internetu jest tak, że większość z nich jest zaprzeczeniem ideału. Oni po prostu nie są atrakcyjni, pod żadnym względem. Nie mają żadnych opcji w rzeczywistym świecie, więc próbują swoich sił w necie.

Hmmm... a toś sobie, przy okazji, skroił rajciochy.

 

Nie zgodzę się, poznałam wielu fajnych facetów via net.

 

W realu wcale nie jest łatwo poznać nawet kogoś do związku, a co dopiero do cuckoldu.

oczywiście, że tak. Ale to nie oznacza, że Wasze wzburzenie naszą postawą coś wniesie lub coś zmieni

A wiesz, że jesteśmy na forum DYSKUSYJNYM?

 

Jak chcesz, by Was w ramki oprawili, to polecam inne.

 

Pewnie nasza dyskusja u Was nic nie wniesie, żadnej refleksji. No ale to już nie nasz problem.

[arm 12]

 

Nie zgodzę się, poznałam wielu fajnych facetów via net.

 

Ja nie twierdzę, że w realu jest łatwiej, nie jest. Nie twierdzę też, że w internecie nie ma fajnych facetów w ogóle.

Chodzi o to, że jest ich mało, bardzo mało. Chodzi o to, że ruch na stronach o wiadomej tematyce jest generowany przez facetów o niskiej atrakcyjności, bo oni nie mają żadnych opcji. Oni stanowią przy tym większość użytkowników takich stron.

Dodaj do tego anonimowość, którą zapewnia net i masz wysyp całej maści prymitywów i troglodytów. Dostajesz czasem chamskie, prymitywne wiadomości? Jeśli tak, to czy uważasz, że ktoś zwróciłby się tak do Ciebie w realu? 

[surfinia✩ 4 120]

A ja też nie zgadzam się z Armem . Nie sądzę, że ci fajni na poziomie faceci to mniejszość, ba nawet przystojni. Nawet Ci poznani przez internet . No jakoś tylko z takimi mam do czynienia