Skocz do zawartości
Małgosia

O dopasowywaniu się do realiów

Rekomendowane odpowiedzi

Duszek
6 minut temu, Wichura pisze:

Albo wychodzi na to, że pracą i pieniędzmi dla się bardzo wiele sobie i innym wytłumaczyć

no da się ;)

praca jest na rzecz rodziny / związku - jest obowiązkiem tj. siła wyższa a piwo ze znajomymi czy wypad bez partnera gdzieś tam to rozrywka 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, iko pisze:

praca jest na rzecz rodziny / związku - jest obowiązkiem tj. siła wyższa a piwo ze znajomymi czy wypad bez partnera gdzieś tam to rozrywka 

Też tak to właśnie widzę co prowadzi do wniosku, że wobec powyższego osoby które zgodziłyby się na taką pracę partnera lub partnerki a nie zgadzają się na luźne wyjscia używają argumentu o potrzebie wspólnego spędzania czasu jedynie jako wygodnej wymówki gdyż albo nie to jest ich priorytetem osobistym i życiowym albo ukrywają prawdziwe powody "zakazu wyjść". Albo jedno i drugie

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Wichura pisze:

Też tak to właśnie widzę co prowadzi do wniosku, że wobec powyższego osoby które zgodziłyby się na taką pracę partnera lub partnerki a nie zgadzają się na luźne wyjscia używają argumentu o potrzebie wspólnego spędzania czasu jedynie jako wygodnej wymówki gdyż albo nie to jest ich priorytetem osobistym i życiowym albo ukrywają prawdziwe powody "zakazu wyjść". Albo jedno i drugie

Łatwiej jest powiedzieć: "nie idź z kolegami na piwo" niż "zmień pracę, w której zarabiasz krocie".

 

Sama chcąc spędzić czas z Mężem wolę zrezygnować z babskiego wypadu zamiast z opcjonalnego wyjazdu w delegację. 

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Łatwiej jest powiedzieć: "nie idź z kolegami na piwo" niż "zmień pracę, w której zarabiasz krocie".

A pewnie że łatwiej. Tylko że w takim przypadku argumentacja odnośnie silnej potrzeby spędzania czasu razem zaczyna już mocno kuleć

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
1 minutę temu, Wichura pisze:

A pewnie że łatwiej. Tylko że w takim przypadku argumentacja odnośnie silnej potrzeby spędzania czasu razem zaczyna już mocno kuleć

wg mnie wzrasta ;)

 

"tyle Cię przecież nie ma w domu i znowu chcesz mnie zostawić samą??? buuu"

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Wichura pisze:

A pewnie że łatwiej. Tylko że w takim przypadku argumentacja odnośnie silnej potrzeby spędzania czasu razem zaczyna już mocno kuleć

A to już zależy od obopólnych priorytetów. Zdarza się przecież, że ludzie zmieniają pracę na mniej intratną, by mieć więcej czasu dla rodziny (a także dla znajomych).

 

Lula.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
5 minut temu, iko pisze:

"tyle Cię przecież nie ma w domu i znowu chcesz mnie zostawić samą??? buuu"

Tak. W takich przypadkach jest to zrozumiałe. Bardziej miałem na myśli osoby które nawet czysto hipotetycznie nie miałyby nic do takiej pracy drugiej połówki ale wyjścia osobno to już nie a wszystko poparte powyższym argumentem. Tudzież przyzwolenie społeczne na jedo i drugie w formie, że jak chłopa nie ma 3 tygodnie bo pracuje to jest ok ale jak chce wyjść raz na miesiąc z kolegami to... facet powinien z żoną siedzieć ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No tak... bo jak jedzie do pracy na 3 tygodnie, to już tylko pracuje, nigdzie nie wychodzi wieczorem, na pewno nikogo nie spotyka i go nie kusi, bo 24/h z przerwami na sen i siku jest w pracy.

Taaa...

 

Chociaż znam takie numerantki, że każą się mężowi odmeldowywać o wybranych porach w każdej podróży służbowej czy w trakcie pracy wyjazdowej.

 

Wichury post wynikł z mojej rozmowy z koleżanką zdruzgotaną tym, że jak jej wspomniałam, że wracam wcześniej do domu, bo mąż wychodzi wieczorem to nie przytaknęłam, że z kolegami.

 

-No chyba nie powiesz mi, że z koleżanką?!

 

Po prawdzie to szedł do kochanki, ale to nie ten typ osoby, której można coś takiego mówić, więc tylko kiwnęłam głową, że do koleżanki.

 

-Ja to bym mojego w życiu nie puściła...

 

I tu mnie uderzyło, jakby to zabrzmiało w pełnym rozwinięciu:

 

Żona do męża: "Nie puszczę cię do koleżanki, bo jeszcze się z nią prześpisz".

 

Rozwinęłam to sobie dalej, do odwrócenia tekstu:

 

MĄŻ do żony: "Nie wyjdziesz z nim, bo jeszcze się z nim prześpisz".

 

O ile pierwsze zdanie już mnie uderza, jak wiele mówi o naszym poczuciu pewności swojej wartości i jak ubliża mężowi, traktując go jak niegodnego zaufania prymitywa (no chyba że taki jest :P ), to patrzcie na drugie. Feministki by wyniosły takiego na widłach.

 

Ale o panach już można tak mówić. I dorzucić jeszcze:

 

-Bo wiesz, jacy faceci są...

 

Nikt nie widzi w tym nic zdrożnego. 

 

W drugą stronę za powiedzenie: "Nie puszczaj jej, wiesz, jakie baby są, zaraz się z kimś prześpi" znowu naród zawrze oburzeniem ;) 

 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przecież nie chodzi tu o rzeczywiste smycze lecz to co narzuca nam odbiór społeczny. Funkcjonujemy w wąskim przedziale akceptowalnych zachowań i tak naprawdę niewielu jest wstanie powiedzieć światu pierdol się. Patrzyłem kiedyś z zazdrością na trójkącie w Skandynawii, swiatek twardych klubów motocyklowych i oni... dwuch facetów i ona pośrodku zlotu kąpali się w morzu,... Zestawiajac to z polskim, mąż /żona ci pozwala? czuję się jak w zadupiu cywilizacji 

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
7 godzin temu, ktoś pisze:

Zestawiajac to z polskim, mąż /żona ci pozwala? czuję się jak w zadupiu cywilizacji 

a ktoś (nomen omen!) broni Ci się tak kąpać we troje i w naszym morzu? ;)

 

zasłaniając się ową opinią i ogólnym postrzeganiem przez nas  tj. społeczeństwo, sami utrwalamy ów schemat...

 

no i kolejne, owszem kraje skandynawskie są postrzegane jako wybitnie tolerancyjne*...  lecz znowu nie wiesz, czy ów trójkąt w morzu to byli Ci odważni, łamiący schemat ludzie czy w mentalności społecznej jest to uznane jako norma ;)

 

*śliski przykład, bo tam mają przegięcie co do wnikania w poprawne zachowania obywateli co do postaw wobec dzieci ( nie idźmy tą drogą tolerancji ;) )

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...