Skocz do zawartości
Xavery

Czy zdrada jest aż tak powszechna ?

Rekomendowane odpowiedzi

Trudno odpowiedziec czy "jest powszechna" bo raczej takich statystyk nikt nie prowadzi a jesli juz sa mało miarodajne. Nie jest zbyt rozsądnym przyznac sie, z drugiej strony jest pewnie spora ilośc ludzi która nie zdradza ale przyzna sie zeby wyjśc na
"kozaka".

 

Zdrada to kwestia odpowiedzialności za przyrzeczenie "slubuję ci wierność" - czy te słowa dla nas coś znaczą czy to tylko odklepana formułka.

Przyczyn zdrady jest bardzo dużo, gdyby było ich 5-6 można by sie było zabezpieczyć. Może zdarzyć sie prawie każdemu, nawet jeśli jest sie we wzorowym związku - jesteśmy zajebiści, ale niestety nasz partner może spotkać kogoś bardziej zajebistego kto zawróci mu w głowie. Jeśli nie chcemy być zdradzeni trzeba dbać i o związek i o partnerke i o siebie. Jedną z przyczyn bardziej powszechnych jest poczucie kobiety że  nie czuje się już atrakcyjna, pożądana. Dlatego warto co jakiś czas dać znak że tak nie jest, panie nawet z tzw "wyzszych sfer" lubią usłyszec od partnera siarczysty komplement na temat swojej dupy, albo biustu, dostac smsa "jak to ja dziś wieczorem Cię będę..."nawet jeśli się obruszą to nie do końca szczerze:). Takżd i my musimy być atrakcyjni dla partnerki, zaskoczyc spontanicznością, szaleństwem czy po prostu o siebie dbać. Być takim kogo nie warto stracić dla małej miłostki.

 

Zycie po zdradzie bywa trudne - albo kończy sie rozstaniem albo ten któy zdradził ale został ma parszywą sytuację- w każdej kłótni o pieniądze, bałagan może paść  - "odczep sie ty się na boku ruchałeś" co sprawia że przegra każdą batalię. Rzeczywiście trudno porównać skok w bok z Krysią z księgowości z kupnem butów za 350 zł które były odłożone na cos innego.

 

Przypadek zdrady z kimś z kręgu ZK - tu sytuacja jest o tyle specyficzna że komfortowa psychicznie  tylko  dla jednej ze stron. Jedno z partnerów musi dorabiać sobie bajeczkę ze "jest w delegacji" kręcić kłamać, wyciszac telefon, drugie natomiast przeciwnie - jest zrelaksowane, telefonu nie chowa, wysyła MMSy z co lepszych momentów swojemu mężowi.....

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wiele zależy od bardzo dużej ilości czynników: temperatury związku, wychowania, temperamentu, charakterów partnerów, pokus, standardu życia, okazji itd.

Przypomina mi się znajoma, oboje bardzo atrakcyjni, zamożni w bardzo udanym związku. Wczasy w Egipcie, ona zobaczyła śniadego i totalne ogłupienie, zakochanie. Wbrew sobie szukała okazji aby go zaliczyć.

Czytałem opis jakiegoś hotelu w Turcji. Ktoś napisał że w takie miejsca nie jedzie się z żoną/ukochaną bo miejscowi faceci nie dojść że wyglądają to jeszcze konkretnie wyrywają, nie patrząc czy mężatka czy nie.

Ktoś mi też mówił że widział jak w hotelu przy opcji all inclusive żona spijała męża aby móc wyskoczyć do miejscowego.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Przypomina mi się znajoma, oboje bardzo atrakcyjni, zamożni w bardzo udanym związku. Wczasy w Egipcie, ona zobaczyła śniadego i totalne ogłupienie, zakochanie. Wbrew sobie szukała okazji aby go zaliczyć. Czytałem opis jakiegoś hotelu w Turcji. Ktoś napisał że w takie miejsca nie jedzie się z żoną/ukochaną bo miejscowi faceci nie dojść że wyglądają to jeszcze konkretnie wyrywają, nie patrząc czy mężatka czy nie. Ktoś mi też mówił że widział jak w hotelu przy opcji all inclusive żona spijała męża aby móc wyskoczyć do miejscowego.

 

No tamtejsza kawalerka rzeczywiscie wyglada niezle- fajnie zbudowani, włosy na zelik, wyuczony bajer. W przypadku który opisałeś to tu jest też rola faceta który krótkim i rzeczowym - "fuck out" czy grzecznym pytaniem "whats the fuck?" powinien odpalić takiego adoratora sprawnie i skutecznie, czym też mozna sobie zaplusować u partnerki. 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

a narzucone normy społeczne wpoiły nam do pacynek, że to coś jest beee, a tak naprawdę to monogamia jest wynaturzeniem, (czytaj :sprzeczne z naturą)

 

Coś w tym wpojeniu do pacynek jest. Ale może do podstaw. My tutaj "kontrolujemy" zdradę i pewne jej aspekty czyniąc z zakazanego owocu rzecz zupełnie normalną. Dla nas- chwalebne, dla postronnych wynaturzenie, marazm aspołeczny. A tam na zewnątrz prowadzą nierówną wojnę sami ze sobą. "Trudny przypadek" który gdzieś wysłyszałem w fimie w TV o tym, jak facet miał bardzo podejrzliwą, a przy tym szalenie inteligentną Żonę. Sztuką było ją zwieźć na manowce. Więc on ją... lulał. Usypiał jej czujność w dość skomplikowany sposób. Tworzył sytuacje które były podejrzane (Kochanie, idę na noc do kumpla spać, nie martw się) tylko po to, by ona go sprawdziła, przyjechała, zadzwoniła. I żeby jej się zrobiło głupio, bo to co mówił, okazywało się zawsze prawdą. On tam był, nie było żadnych dziewczyn, po prostu oglądali mecz, pili piwo. I tak sobie ją lulał perfidnie, aż wreszcie przestała patrzeć podejrzliwym okiem, kiedy to on gdzieś z domu wybywał, prasowała mu nawet spodnie....

 

a wtedy już nie szedł do kumpla na noc. Po co o tym mówię? Aby przypomnieć o tym, jak trudno jest przełamać schematy i zaakceptować swoją naturę. Do czego ludzie są zdolni aby ukryć zdradę. Uniknąć rozmów. Do jakich absurdalnych sytuacji doprowadzają, gdy nakryci na gorącym uczynku, wszystko co potrafią z siebie wykrztusić "to nie jest tak jak myślisz!!" Czym jest strach przed odrzuceniem. Strach przed zemstą, która jest najczęściej kwestią czasu, bo prędzej czy później wpadnie KAŻDY. Kim jest pies ogrodnika. Co to jest patriarchat w którym mężczyzna uchodzi za macho i zawsze się wywinie, a ona będzie wywłoką. Czy zdrada jest powszechna? Oczywiście że tak.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Do czego ludzie są zdolni aby ukryć zdradę. Uniknąć rozmów. Do jakich absurdalnych sytuacji doprowadzają, gdy nakryci na gorącym uczynku, wszystko co potrafią z siebie wykrztusić "to nie jest tak jak myślisz!!"

- dokłądnie. Jest sie po prostu  SMIESZNYM i żałosnym,  Niestety do niektórych dociera to późno. Za późno.
  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Fischer masz świętą rację w swoim stwierdzeniu. Czasem mam wrażenie, że ludzie się nie zmieniają, romansując stawiają na szali miłość, szczerość, zaufanie..o wierności nie wspomnę. Związek po zdradzie nie jest już taki sam, nie łatwo zaufać osobie, która okrutnie nas okłamała i ośmieszyła w oczach osób najbliższych. Jako zdradzany facet mogę śmiało powiedzieć, że część ludzi kocha w sposób inny niż my sami potrafimy kochać. Nigdy bym nie odważył się zdradzić swojej partnerki, wielokrotnie unikałem pokus i Kobiet, które pojawiały się na horyzoncie. Starałem się być wzorem partnera i postępować przyzwoicie, tylko dlatego, że zostałem wychowany w takich a nie innych wartościach. Czasami to nie nasza wina, że obijamy się rogami o każdą możliwą futrynę.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja jestem i zawsze będę porządna i poukładana, nigdy nikogo nie zdradziłam :), zrobiłam to tylko za zgodą męża, a to nie jest zdrada :P (oczywiście jest, ale nie ta w najgorszym wydaniu :P)

 

ps. wydaje mi się, że jest powszechna, a to że mamy coraz więcej zajęć i gdzieś ciągle pędzimy sprzyja temu zjawiskowi. W swoim gronie znajomych nie zauważyłam żeby ktoś chodził na boki, ale może się dobrze ukrywają :).

Dla mnie zdrada to "figlowanie" bez zgody partnera, jesli jest taka zgoda to jest to część szczęśliwego zwiazku - bo albo my mamy akceptacje dla realizacji własnych fantazji lub uszczesliwiamy partnera (rogacza) - robimy dobry uczynek partnerowi z przyjemnoscia dla nas ;)
  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Ja jestem i zawsze będę porządna i poukładana, nigdy nikogo nie zdradziłam :), zrobiłam to tylko za zgodą męża, a to nie jest zdrada :P (oczywiście jest, ale nie ta w najgorszym wydaniu :P)

 

Nie ma czegoś takiego, jak "zdrada za zgodą". Jeśli jest zgoda (dobrowolna) nie ma zdrady. 

Raczej - jak się ma zgodę, i nie korzysta się z niej należycie, a byle jak, to wtedy jest zdrada.  Bo niezgodna z intencją tego co daje zgodę: idź i rżnij się z tym facetem.  A ona poszła, ale tak się słabo, marnie i byle jak rżnęła, że aż brzydko, przykro i smutno. I się dający zgodę bardzo rozczarował własną zgodą.  To jest zdrada.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Z obserwacji, doświadczenia i rozmów z innymi wnioskuję, że zdrada jest powszechna wśród ludzi, znajomych.

 

Są w tej sprawie robione regularnie badania; 1/3 facetów zdradziła, 1/4 kobiet zdradziła i w obu przypadkach procent rośnie, ale znacznie szybciej wśród kobiet. A reszta, co mówi, że nie zdradziła, nie wiadomo, czy nie zdradziła.

 

Nie jest to jakaś specjalna nowość. Dawniej, gdy mężczyzna był właścicielem kobiety, ona nie miała raczej okazji do zdrady, bo jej życie było tak ustawione i zorganizowane, że była pod ciągłą kontrolą właścicielską, szczególnie pilnie też sprawowane przez religie.  A i tak zdradzały.  Mężczyźni zaś, obowiązkowo - często tatusiowie z synkami- chodzili do burdeli, by synek się doświadczalnie zapoznał, co i jak. I tego nie nazywano zdradą, bo co to jest zdrada, definiowali mężczyźni.

Kto tego nie robił w burdelu, robił na sianie, w lesie, w krzakach, na wozie i pod wozem.  Gdzie się tylko dało.  Rymont pokazał w "Chłopach" jak się to ciekawie odbywało. Nie ma w tym żadnej sensacji.

Od dawna, wśród młodzieży katolickiej odmawiającej paciorki i ładnie śpiewającej pieśni, popularna jest zdrada na pielgrzymce do Częstochowy.

Nihil novi sub sole.  Tylko teraz panuje większa demokracja w zdradzie.  Co wielu mężczyzn stresuje.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Są w tej sprawie robione regularnie badania; 1/3 facetów zdradziła, 1/4 kobiet zdradziła

Regularne badania?? Mogę prosić o źródło?

 

Właśnie zrobiłem krótki rachunek sumienia, i wyszło mi że z moich znajomych kumpli 70% miało jakieś boki, a z kobiet mniej więcej 50% - mniej więcej, bo trochę trudniej z nich wyciągnąć zeznania, nie to co z kumplami na piątkowym piwie ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...