Ratowanie związku

[Xavery 1 948]

Temat na czasie, wtrącę swoje trzy zdania.

Jesteśmy z żoną bardzo długo, ale coś zaczęło się psuć (tak Ona stwierdziła). Zaczęliśmy się oddalać od siebie. Wszystko się zmieniło jak w sumie ja ją sprowokowałem do tego żeby mnie zdradziła. Zrobiła to, po przyjeździe wszystko mi opowiedziała i naprawdę od tej pory jest między nami super. Ma dalej tego Przyjaciela i jest On Przyjacielem Rodziny. Mi to odpowiada, Żonie też, Przyjacielowi też, tz. że chyba jest wszystko ok.

 

Hmm. Wiesz Leszku, u Ciebie to tak zadziałało jednak w większosci przypadków chyba raczej nie

Choć zgodzę się co do samej zasady ... uważam, że związki rozpadają się w większości chyba przez zdradę czyli jeśli bylibyśmy jako ludzie skłonniejsi do akceptacji ZK może było by lepiej, mniej rozwodów by było tak sobie myślę.

 

Indywidualne sposoby ratowania są tak samo różne jak różne są związki

[Fischer 226]

Czasem jak widać sprawdza się taka terapia szokowa i ucieczka do przodu, "skoro najprawdopodobniej mnie zdradzi to może lepiej pozbyć się niepewności  i  mieć nad tym kontrolę?"  jak widać taki wariant "taktyczny" się sprawdził. Często jest tak że jedno z partnerów ma świadomość upływającego czasu: robota, drugie sniadanie, gary i dojrzewa w nim/niej myśl aby k....zaszaleć.  Na ogól jednak gdy się to wyda to odwrotu nie ma, natomiast w sytuacji gdy zdrada jest monitorowana, nie ma dramatu a  można podkręcić nią temperaturę związku, odkryć na nowo partnera.

Chyba w tym coś jest, mimo że to dość ryzykowny ruch....

[Lemoondzik 1 842]

 

Na ogól jednak gdy się to wyda to odwrotu nie ma, natomiast w sytuacji gdy zdrada jest monitorowana, nie ma dramatu a można podkręcić nią temperaturę związku, odkryć na nowo partnera. Chyba w tym coś jest, mimo że to dość ryzykowny ruch....

Łącząc twoje dwa posty z tego i innego tematu, przewrotnie można powiedzieć, że najlepiej się sprawdza zdrada monitorowana w połączeniu z piorunem sycylijskim. Temperaturę podkręca jak nic innego, a i partnera można odkryć zupełnie na nowo

[Fischer 226]

Takie 2 w jednym? No nie wiem czy z piorunem sycylijskim da sie igrać

[Cuckoldplace✩ 8 777]

 

No nie wiem czy z piorunem sycylijskim da sie igrać

 

A po co igrać? Niech przeszywa... A po nim Słońce wychodzi. A to że gęba poparzona... Szlachetniejsza i doświadczona. Plus dla porażonego. 

[Lemoondzik 1 842]

piorunem sycylijskim da sie igrać

Piorun jaki by nie był to taka przerośnięta iskierka, a iskra to prąd - jak by nie patrzeć... Elektryka prąd nie tyka no nie?

 

 

A to że gęba poparzona... Szlachetniejsza i doświadczona. Plus dla porażonego.

Noooo coś w tym jest. Ciekawe tylko czy porażony też tak widzi Świat na chwilę po

[Fischer 226]

Tak tylko z dala.....  n.... ala:)