Skocz do zawartości
creampie

Urlop w Dębkach

Rekomendowane odpowiedzi

Od początku piątkowego dnia widziałem, że Krzyśka wyraźnie coś gryzie. Że próbuje coś mi powiedzieć albo o coś spytać, ale nie wie, jak to z siebie wykrztusić. To do niego niepodobne, bo znamy się od liceum, od kilku lat prowadzimy nasz wspólny sklep i rozmawiamy o wszystkim. Znamy wszystkie swoje sekrety - wizyt w burdelach i innych zdrad (o których nasze panie oczywiście nie wiedzą) nie wyłączając - więc zachowanie takie zaobserwowałem u niego pierwszy raz.

 

- Co jest? - spytałem.

 

Krzysiek przez dłuższą chwilę nie odpowiadał marnie udając, że napisanie kilku słów na klawiaturze jest w tej chwili dla niego sprawą życia i śmierci i świata poza tym nie widzi.

 

- Ruchasz Ankę w dupę? - spytał nie odrywając wzroku od monitora.

 

Znak zapytania usłyszałem już w momencie, kiedy drzwi sklepu otwierały się i wchodziła klientka Krzyśka. Czas zadania tego pytania nie był przypadkowy. Krzysiek z wyraźną ulgą zajął się klientką, a ja miałem trochę czasu na pozbieranie myśli. Czemu o to pyta? Kręci go moja żona czy co? Te i inne pytania zaczęły się kłębić w mojej głowie. Widzi Anię prawie codziennie, bo przyjeżdża ona po mnie po pracy, więc czy na pewno zupełnie przypadkowo zadał pytanie akurat w dniu, w którym nastąpi pierwsze w historii zamknięcie sklepu na dwa tygodnie i wyjazd we czwórkę nad morze? Wreszcie czemu użył imienia "Anka", skoro zawsze mówimy o niej per "Ania" i Krzysiek wie, że nazywana "Anką" moja żona lubi być tylko podczas seksu w połączeniu z wulgarnym słownictwem?

 

W końcu uspokoiłem się. Może chciał spróbować tego z Ewą, a ona mu odmówiła i on chce wiedzieć, jak to jest albo jak przekonać do tego swoją drugą połowę? To bardzo prawdopodobne, bo żona Krzyśka jest bardzo szczupłą dziewczyną i może być tam dla niego zbyt ciasna, bo Krzysiek pałę ma olbrzymią (ja za to mam penisa z serii "mały, ale zwinny", ale dla Ani jest trochę zbyt mały. Nie można jej określić mianem BBW, ale moja żoneczka jest - jak to się ładnie mówi - nieco przy kości. Poza tym miała przede mną kilku bardzo dobrze obdarzonych przez naturę kochanków, którzy rozciągnęli ją na tyle, że mój średniej wielkości penis nie robi na niej wielkiego wrażenia. Z tego też powodu często uprawiamy seks analny, który Ania uwielbia, a ja ze względu na mój fetysz creampie / ciąża - niespecjalnie).

 

No nieźle. Złapałem się na tym, że myślę o wypiętym tyłku żony mojego przyjaciela. Bardzo zgrabnym tyłku zresztą, który miałem okazję kiedyś podziwiać na erotycznych zdjęciach, którymi chwalił się Krzysiek jeszcze przed ślubem. Tyłku, który już jutro będę miał okazję zobaczyć na żywo, a co najlepsze, być może zobaczę go gołego, ponieważ miejscem urlopu będą Dębki. Oboje z Anią jesteśmy naturystami i jeździmy tam co roku od lat. Ewa i Krzysiek co prawda naturystami nie są, ale nie mieli co do plaży N żadnych obiekcji. Zwłaszcza, że zapewniliśmy ich solennie, że na tej plaży każdy rozbiera się na tyle, na ile będzie chciał.

 

- No to jak w końcu - ruchasz ją tam czy nie?

 

Z błogostanu wyrwał mnie głos Krzyśka. Nawet nie zauważyłem wyjścia klientki. Wzroku Krzyśka też zresztą nie, bo znowu prawie wsadził głowę w monitor.

 

- Czemu pytasz? - odpowiedziałem pytaniem na pytanie, bo nic lepszego nie przyszło mi do głowy.

- Bo nigdy tego nie robiłem, Ewa ze względu na moje rozmiary nawet nie chce o tym słyszeć, a ja chciałbym tego spróbować.

- Z Anką? - wypaliłem. Kurwa, powiedziałem "Anką"!

- Nie no, nie z Anką, tylko w ogóle... To znaczy nie to, że Anka mi się nie podoba...

 

- Ja Ci się nie podobam? - za sobą usłyszałem udający oburzenie głos swojej żony.

 

No tak, Krzysiek znowu nie domknął drzwi prowadzących z podwórka na zaplecze i dziewczyny usłyszały kilka ostatnich słów, jakie wypowiedział. Byliśmy tak zaaferowani rozmową, a jeszcze bardziej sytuacją wynikającą z pytania, które zadał, że nawet nie zauważyliśmy wejścia naszych żon. Rzadko przychodzą do sklepu razem, ale dzisiaj chciały przyspieszyć wyjazd i ruszyć na północ autostradą A1 jak najwcześniej.

 

- Krzysiu kochanie, ty chyba ślepy jesteś - powiedziała Ewa tak słodkim głosikiem, że obaj odwróciliśmy się na obrotowych krzesłach w ich stronę jak na komendę. - Anka... to znaczy Ania, to bardzo fajna dżaga. Może nie taka zgrabna jak ja - tu na chwilkę wystawiła w kierunku Ani język - ale chciałabym mieć takie cycki. Jutro na plaży zobaczysz je w całej okazałości, to zmienisz zdanie - powiedziała rozbawionym głosem.

 

- Dobra panowie i pani, jest już po 17, więc zbierać dupy i jedziemy - zakomenderowała Ania. - Będziemy mieli dużo czasu na nocne Polaków rozmowy na miejscu. Prowadzisz cały czas?

 

Nie czekając na odpowiedź wręczyła mi kluczyki do naszej S-klasy. Ulżyło mi, że rozmowa - przynajmniej chwilowo - została odłożona w czasie. A pytanie Ani było czysto retoryczne, bo wszyscy wiedzą, że uwielbiam prowadzić i nie odmówiłbym sobie tej przyjemności. Reszcie też zresztą bardzo to odpowiada, bo wysokoprocentowe trunki od rana mroziły się w lodówce. Ja za to od kilku miesięcy chodzę regularnie na siłownię i nie ciągnie mnie jakoś do kieliszka. Co nie znaczy, że nie cieszę się na reset, jaki zaplanowałem sprawić sobie nad morzem. Raz w miesiącu trzeba się najebać, choćby dla własnego zdrowia psychicznego, jak mawia jeden z moich przyjaciół.

 

- Jasne.

- To dobrze, bo mam dziś ochotę poczuć szum alkoholu i wiatr we włosach przy 220 kilometrach, a do nikogo za kierownicą nie mam takiego zaufania, jak do Ciebie - powiedziała przytulając się do mnie i patrząc zalotnie w oczy. Trudno zresztą, żeby było inaczej, skoro tylko dzięki moim umiejętnościom i refleksowi od kilku lat nie wąchamy kwiatków od spodu po czołówce z jakimś idiotą.

- Przy takiej prędkości nie ma mowy o otwieraniu nawet szyberdachu - powiedziałem stanowczo.

- Dobrze, niech będzie tylko szum alkoholu - zgodziła się zrezygnowana.

- Ja będę prowadzić, a reszta będzie się świetnie bawić? - przekomarzałem się.

- Nie martw się kotku. Zadbamy o to, żebyś Ty też bawił się świetnie.

 

O co, do licha, tu chodzi? Nie, nie - muszę przestać o tym myśleć. Inaczej wszyscy wylądujemy na jakimś drzewie.

 

c.d.n.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

świetnie się zapowidada ;) wstawiaj resztę :) bo wyobraźnia już pracuje :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czekam na opis tej podróży, urlopu, plażowania i ... atrakcji

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...