Selfsucking

[dr.Lecter 2 613]

Ja tak nie potrafię. Sam nie wiem czy dlatego, ze za malo wygimnastykowany jestem czy mam za krotkiego. Ale myślę ze raczej to drugie...

[uechtatch 190]

Ja tak nie potrafię. Sam nie wiem czy dlatego, ze za malo wygimnastykowany jestem czy mam za krotkiego. Ale myślę ze raczej to drugie...

Wyjąłeś mi to z ust. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało.

 

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

[dr.Lecter 2 613]

No zabrzmialo to tak jakby to jednak nie bylo selfsucking

[para8590 78]

Kiedys umialem to robic. Uwielbiam smak i zapach kutasa. Dlatego czekam az wylize bulla ktory bedzie bzykal moja zonke. Lubilem sie tak zabawiac i spuszczac w usta. Zawsze mialem niedosuyt ze tak malo daje rade wlozyc w usta. Dodam ze jestem hetero. W facetach lubie tylko kutasa wiec nie zaliczam tego do bi.

[ktoś 2 211]

kot kumpla tak robił ... wszyscy w czasach licealnych mu zazdrościli ... znaczy się kotu nie kumplowi ....

[Monty_Python 142]

Czarek Pazura kiedyś powiedział:Do buzi to ja sobie sam sięgam Pamiętacie z jakiego to filmu? Ja nie to zapraszam do obejrzenia

 

[Zouza® 29 641]

Monty, powtarzasz. Zerknij na 2 stronę.

[Małgosia✩ 4 156]

Gdybym była taką plasteliną też robilabym sobie dobrze.

Ewa

[Adalbert 742]

Pytanie kieruję do Rogaczy, no chyba, że Byki też zainteresowane tematem.

 

Ciekawy jestem jak Hotki na to patrzą.

A jak by ci panowie z załączonych fotek spróbowali dojść do swojego małego od dupy strony :->

[Star_F 93]

Próbowałem wiele razy na przełomie podstawówki i ogólniaka, najczęściej w opcji "leżąc na karku z tyłkiem do góry, lędźwiami opierając się o ścianę". Niestety bez większych sukcesów, choć parę klasycznych "self facial-i" w ten sposób zaliczyłem    Gdzieś tak w połowie LO, na szkolnej wycieczce do W-wy, w trzyosobowym pokoju kolega - gimnastyk zaproponował, że pokaże nam, jak sobie ssie do końca, ale pod warunkiem, że się wszyscy rozbierzemy do naga i położymy na rozłożonych na podłodze materacach. Obaj z tym drugim współlokatorem nie wierzyliśmy, że można coś takiego w pełnym zakresie osiągnąć (kolega tez próbował, jak ja - i tez bez sukcesu), więc szczeniacka ciekawość zwyciężyła. Leżąc nago z dwóch stron kolegi-gimnastyka przez parę minut podziwialiśmy jego wyczyny (bez trudu pochłaniał całkiem sporego członka aż do nasady), gdy jednak w miarę podniecenia jego ręce zaczęły błądzić w stronę naszych penisów - w panice uciekliśmy na nasze łóżka. Moje było piętrowe, więc nie miałem problemu ze skopaniem rozochoconego gimnastyka z drabinki, ale kolega piętro niżej do rana musiał walczyć. Chyba, nie wiem, bo na wszelki wypadek nie spoglądałem w dół