Skocz do zawartości
cranberry

Zaniedbanie...

Rekomendowane odpowiedzi

  

 Bardzo fajny, ciekawy, wielopłaszczyznowy i trudny temat. Pozwolę sobie się rozpisać.

 

Zacznijmy może od jego istoty czyli:

W dniu 6.09.2016 o 16:04, cranberry napisał:

Co to w ogóle znaczy być zaniedbywanym przez kochanków? 

Tu bardzo podoba mi się "definicja" @jennifer którą wręcz mogę wpisać do mojej "forumowej księgi złotych myśli":

 

W dniu 6.09.2016 o 17:30, jennifer napisał:

Zaniedbywana bedzie sie czuła taka osoba, która:

a- jest bardziej zaangazowana w relację niz ta druga, lub

b- ma inne oczekiwania, potrzebuje wiecej uwagi, lub

c- coś sie wypaliło, a nie u niej...

Lub wszystko na raz.

 

Ale moze być tez tak, że zwyczajnie dramatyzuje, bo po drugiej stronie wszystko jest ok, a brak jednego czy trzech sms-ów jeszcze o niczym nie swiadczy

Tu chyba leży największa trudność w ocenie "zaniedbania". Po jednej stronie mamy romans i uczucie, po drugiej podejście przedmiotowe a po środku całe spektrum zachować. "Zaniedbywać też można na różne sposoby: atencją pomiędzy spotkaniami, brakiem flirtu, różnicami w zakresie wzajemnych oczekiwań co do formy i częstotliwości kontaktu, częstotliwością spotkań, przebiegiem spotkania. Do tego dochodzą pytania "czy może faktycznie to nie my przesadzamy i dramatyzujemy?", Całość układa się na skomplikowaną i złożoną układankę oczekiwań, odczuć i zależności. 

 

Nie zgodzę się natomiast z kolejną wypowiedzią czyli:

 

W dniu 6.09.2016 o 19:46, jennifer napisał:

Nic. Dopominanie się o uwagę pogorszy sytuację.

 

 

Z dopominaniem jest trochę jak z rozmową. Trzeba umieć to zrobić i robić z wyczuciem. Jeżeli zaczniemy od wyrzygania z siebie swoich pretensji to owszem - jest to słaba opcja. Dopomnieć można się jednak poruszając temat w rozmowie tak aby postarać się poznać przyczyny, zrozumieć podejście drugiej osoby i ewentualnie postanowić co dalej. Jeżeli były w danym temacie jakieś ustalenia np. "spotkamy się dopiero w przyszłym miesiącu" a ten miesiąc właśnie mija lub minął to też nie widzę niczego zdrożnego w przypomnieniu się.

 

W dniu 6.09.2016 o 19:46, jennifer napisał:

Poczekać, trochę poudawać obojętną, zastosować stare kobiece sztuczki. Niestety (a moze stety) to zawsze jest trochę gra.

 

Można czekać tylko w końcu rodzi się pytanie "po co i na co?". Można czekać aż samo się ułoży lub druga osoba "zatęskni" albo zacznie coś działać. Trzeba jednak pamiętać, że jeżeli nasze wątpliwości czy oczekiwania nie zostały wypowiedziane to dla drugiej osoby bardzo często one nie istnieją. Ciężko w tej sytuacji oczekiwać samoistnego rozwiązania lub działań ze strony drugiej osoby i możemy sobie poczekać. Jeżeli jest to natomiast gra to ja lubię znać jej szczegółowe zasady dla danej rozgrywki. Zgadzam się tu też z Lulą która napisała:

 

18 godzin temu, Sailor&Lula napisał:

Poinformować o zaistniałym stanie rzeczy osobę zainteresowaną (tudzież już niezainteresowaną). Wyjaśnić sobie wszystko. Nie trwać w dyskomforcie.

 

Mam identyczne podejście

 

Co tam mamy dalej....

W dniu 6.09.2016 o 19:46, jennifer napisał:

I tak to potraktuj, zdystansuj się i baw się tym.

Im poważniej to potraktujesz, tym gorzej dla Ciebie.

To jest naprawdę piękna teoria :D Jeżeli komuś się udaje jej dotrzymać w 100% to chyba można pogratulować

 

W dniu 6.09.2016 o 22:12, Frodo napisał:

Jednak nie da się nie pisać pomiędzy spotkaniami.

Definitywna eliminacja flirtu eliminuje spotkanie.

Sztuką jest aby robić to z wyczuciem... ;)

Również się zgadzam. Pisałem o tym w temacie dotyczącym dbania o relacje. Ja potrzebuje "dorzucać do kotła" między spotkaniami zdając sobie jednocześnie sprawę, że nie każdy musi uważać podobnie. 

 

 

Na koniec wrócę do początku czyli kluczowych pytań w temacie.

 

W dniu 6.09.2016 o 16:04, cranberry napisał:

Czy czuliście się kiedyś zaniedbywani przez kochanka / kochankę?

Tak. "Obszarem" zaniedbywania był a nawet jest bo wciąż mam otwartą taką relację częstotliwość spotkań. I posługujemy się tutaj miarą miesięcy a nie dni lub tygodni

W dniu 6.09.2016 o 16:04, cranberry napisał:

Jakie emocje to w Was wywoływało?

Myślę, że łatwiej jest się odnaleźć w sytuacji gdy druga osoba ewidentnie traci zainteresowanie kontynuowaniem relacji, gdy coś nie gra, gdy pojawiły się jakieś obiektywne zgrzyty lub coś jest nie tak na samych spotkaniach, w seksie itd. Łatwiej jest wtedy powiedzieć "było miło". Gorzej jeżeli wszystko wydaje się być ok, całość mechanizmu działa ale jeden trybik nie pracuje tak jak powinien. Trudno jest wywalić do kosza całą satysfakcjonującą relację z powodu braku czasu na spotkanie po stronie kochanki. Z drugiej strony pojawiają się pytania i wątpliwości co do tego, że "jakby jej zależało to znalazła by te 2-3 godziny w skali miesiąca". Z jednej strony decydując się na taką formę relacji jakie nawiązujemy zgadzamy się na to aby nie być dla tej drugiej, czy raczej trzeciej osoby z priorytetem. Z drugiej chcemy mieć poczucie, że w jakiś sposób jesteśmy dla niej ważni, atrakcyjni, pożądani. Wzajemne rozmowy mogą tu oczywiście pomóc choć nie zawsze muszą. Odkładamy więc w czasie radykalne rozwiązania, często modyfikując własne oczekiwania i przesuwając granice.

W dniu 6.09.2016 o 16:04, cranberry napisał:

I co robić, gdy dopada Was poczucie zaniedbania? 

Co zrobić ? Bilans zysków i strat. Zastanowić się nad całą relacją. Czasem rozgrzebać ją na czynniki pierwsze aby móc precyzyjnie stwierdzić co nie działa. Do tego standardowo rozmowa, rozmowa, rozmowa. A następnie decyzja co z tym robimy. Jakież to proste na kartce.... ;) 

 

 

  • Lubię 3
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wichuro, fajna wypowiedź, milo się czyta. 

Ciekawie po latach poczytac samą siebie, wrocić do tamtych przemyśleń.

Nie zacytuję Cię, bo mi trudno na telefonie, ale zgadzam sie bardzo szczegolnie z ostatnią częscią.

Bilans zysków i strat. To jest kluczowe. 

Po moich skromnych, ale jednak rozłożonych w dlugim dość czasie doswiadczeniach wiem, że po pierwsze zdecydowanie warto coś zakomunikować, a nie brnąć w jakies gierki, oraz warto trzymac się po prostu fajnych znajomosci, bo o takie nie latwo. Mała częstotliwosc spotkań spowalnia proces wypalenia znajomosci, wiec da się ją polubić.

W analizowaniu zachowania drugiej strony bardzo często przeszkadzaja silne emocje, ale z kolei bez nich relacja jest do niczego, wiec cala sztuka wykorzystac te emocje na swoją korzyść (niełatwe!).

  • Lubię 1
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
23 minuty temu, jennifer napisał:

warto trzymac się po prostu fajnych znajomosci, bo o takie nie latwo. Mała częstotliwosc spotkań spowalnia proces wypalenia znajomosci, wiec da się ją polubić.

Ależ mnie to wkurza zawsze, nooooo! :D Bo jak jest mi z kimś naprawdę fajnie, mogłabym jeść, jeść i jeść! Wiecznie jestem głodna tej fajnej znajomości i smuci mnie to, że pewnie kiedyś się wypali... Sztuką jest dbać tak, żeby ciągle się siebie chciało i było dobrze, a jednocześnie nie zagłaskać na śmierć i nie sprzykrzyć się sobie przedwcześnie. Trudna do wyważenia higiena relacji.

 

Lula.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Sailor&Lula napisał:

Ależ mnie to wkurza zawsze, nooooo! :D Bo jak jest mi z kimś naprawdę fajnie, mogłabym jeść, jeść i jeść!

Mam tak samo, ale chciec to nie zawsze znaczy móc niestety :(

Gdy jest dobre mam ochotę sie tym obeżreć, ale juz od dawna wiem, ze niedostyt jest perwersyjnie rozkoszniejszy niż sytość.

poza tym ten cholerny brak czasu, obowiazki, praca, no nie przeskoczę i juz sie z tym pogodzilam.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 minuty temu, jennifer napisał:

Gdy jest dobre mam ochotę sie tym obeżreć, ale juz od dawna wiem, ze niedostyt jest perwersyjnie rozkoszniejszy niż sytość.

Na szczęście, niedosyt w zadbanej relacji zupełnie inaczej się odczuwa niż w zaniedbanej  :).

 

Lula.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Oczywiście, że z jednej strony przejedzenie jest niezdrowe. Z drugiej jednak przedłużający się głód też niczego dobrego nie przynosi. Dlatego też takie rzeczy jak częstotliwość spotkań należy po prostu ustalić i dogadać. Gorzej gdy to się w trakcie zmienia, przesuwa, spotkanie przeskakuje na kolejne miesiące. Wtedy rodzą się wątpliwości i w głowie zaczyna brzęczeć poczucie, że relacja jest zaniedbywana.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
15 minut temu, jennifer napisał:

Izolacja jest, Wichuro daj spokój, wytrzymaj ;);)

Nie no luz. Pisałem bardziej ogólnie niż tylko obecna sytuacja ;) Izolacja to izolacja i nie można tu mówić o zaniedbywaniu

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
13 minut temu, jennifer napisał:

Izolacja jest, Wichuro daj spokój, wytrzymaj

Nie mniej jednak, izolacja to dla niektórych będzie dobry "pretekst", by zaniedbać...

 

33 minuty temu, Wichura napisał:

Gorzej gdy to się w trakcie zmienia, przesuwa, spotkanie przeskakuje na kolejne miesiące. Wtedy rodzą się wątpliwości i w głowie zaczyna brzęczeć poczucie, że relacja jest zaniedbywana.

Wtedy to też jest taka "izolacja", ale nie koronawirusowa. Niby wiadomo, że trzeba być tolerancyjnym - praca, rodzina, każdy ma swoje obowiązki, dużo rzeczy może wypaść. Lecz właśnie - gdzie jest ta granica, kiedy należy już powiedzieć STOP? Bo raz, że zaniedbanie zaszło bardzo daleko, a dwa - że przestaje się powoli tej osobie wierzyć, że cokolwiek się zmieni.

 

Lula.

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...