Skocz do zawartości
cranberry

Zaniedbanie...

Rekomendowane odpowiedzi

Red znam wiele przykładów z forum, że niestety nie potrafili zapanować nad emocjami i wtopili ze swoimi związkami niestety

Pusiu Złota, jak się ma związek rozpierdolić, to to jest świetna droga. A jeśli nie - przejdzie do kolejnego etapu. To powiedziałam ja, trener drugiej klasy.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wiecie, ja nie chciałabym być z facetem, bo udało mi się go "upilnować". Jak ma iść - niech idzie w pizdu. ;)

A zagrożenia czyhają wszędzie - nigdy nie wiadomo, czy nie zakochasz się w warzywniaku. ;)

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jesli odczuwamy uczucie "zaniedbania" trzeba zastanowić sie nad powodem być może:

- relacja z chłodnego "układu" zamienia sie niepostrzeżenie w romansik, lub,

- nasze ego cierpi z powodu że kochanek nie jest od nas "uzależniony" i tracimy uczucie że K. czeka na skinienie ręki Pani aby przybiec a przecież tak było...tymczasem kochanek po prostu stara się nie przesadzić z nadskakiwaniem....

 

w każdym razie uczucie zaniedbania to tez trochę dowód na "wzrost temperatury relacji".

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zaniedbanie przez kochanka? Dość ciekawy temat, wraz z żona moglibyśmy napisać o tym wiele, aczkolwiek to, że znaleźliśmy się na forum to jest właśnie wynik tego, że moja żona poczuła się zaniedbana.... z tej perspektywy wyszło nam to na dobre. Moja żona poznała fantastycznego mężczyznę, z którym buduje właśnie niesamowitą relacje. E i M z tego miejsca dziękuje Wam ze się pojawiliscie

 

Husbend

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wydaje mi się że w każdej relacji są przypływy i odpływy. To naturalne zjawisko ale zdaje się w tym wątku chodzi o trwałe, przedłużające się uczucie zaniedbywania, wrażenie asymetrii które na dłuższą metę jest dla strony zaniedbywanej dołujące.

Jeśli to jest trwały związek rozmawiałabym. Jeśli kochanek, warto zdystansować się dając do zrozumienia że jak luby coś nie zmieni to mnie straci. Zareaguje, znaczy że mu zależy, a jak nie zareaguje to mu nie zależy i wtedy niech idzie z bogiem.

Ja wiem że to brzmi brutalnie ale jakoś szkoda mi poświęcać czas na niesymetryczne relacje bo nawet jak się uda je zachować to i tak szczęścia nie dają...

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak mówiły pingwiny z Madagaskaru:"Nie warto walczyć o kobietę bo w tej walce zawsze zostaniesz ranny". Trochę nie na temat ale jak widać niektórzy kochankowie być może tak odbierają relacje z hotkami.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 6.09.2016 o 16:04, cranberry napisał:

I co robić, gdy dopada Was poczucie zaniedbania? 

Poinformować o zaistniałym stanie rzeczy osobę zainteresowaną (tudzież już niezainteresowaną). Wyjaśnić sobie wszystko. Nie trwać w dyskomforcie.

 

W dniu 6.09.2016 o 16:04, cranberry napisał:

Co to w ogóle znaczy być zaniedbywanym przez kochanków? 

Jako kochanka straszliwie nie lubię, gdy mężczyzna przypomina sobie o mnie wyłącznie wtedy, gdy nie może już wytrzymać ciśnienia w jajach.

 

Jednocześnie jest to dla mnie zrozumiałe, że dla wielu osób kontakty z kochankami zaczynają się i kończą jedynie na tej sferze (i to bez jakichś wielkich finezji interpersonalnych; w sposób częstokroć bardzo szczegółowo określony co do seksualnych czynności). Takie mają granice i już. Wtedy "zaniedbanie" według mojej definicji będzie dla nich zupełną abstrakcją.

 

W dniu 6.09.2016 o 16:04, cranberry napisał:

Czy czuliście się kiedyś zaniedbywani przez kochanka / kochankę? Jakie emocje to w Was wywoływało?

Smutek, że buchający we mnie ogień nie umiał znaleźć ujścia. Frustrację związaną z tym, iż byłam gotowa dać wiele, ale ta druga osoba nie potrzebowała (bądź nie mogła / nie potrafiła) sobie tego ode mnie wziąć. Czasem wydawało mi się wręcz, że może się narzucam i nie umiem się odpowiednio zachować... Bo przecież jestem "tylko" kochanką (ale podobno miałam być "aż"...)

 

Od niektórych osób potrzebuję uwagi znacznie więcej, od niektórych mniej (a wtedy nie nazwę tego zaniedbaniem; po prostu charakter relacji nie wymaga czasem stałej atencji - ot, takie "doskoki". Lubię je od czasu do czasu, ale nie grają u mnie pierwszych skrzypiec).

 

Ważna jest symetria wspomniana przez @Wiki.

 

W jakimś innym wątku już o tym wspominałam... Dopasowanie i możliwości seksualne to raz. Dopasowanie i możliwości dotyczące potrzeb bieżącego kontaktu to dwa. Takiego kontaktu, który niekoniecznie wymaga szastaniem dzień w dzień nagimi fotkami, ale jednak pozwala permanentnie odczuwać przyjemne dreszcze na dźwięk każdej otrzymanej wiadomości. To wszystko musi być zgrane, aby więź się ładnie tworzyła, bez niepotrzebnych przykrych czy niedopowiedzianych emocji.

 

Lubię więź. Zaniedbanie osłabia więzi.

 

Lula.

 

  • Lubię 6
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ah, i samej oczywiście też mi się zdarzało zaniedbać. Gdy czułam, że formuła się wypala, ale nie umiałam wprost o tym powiedzieć. Cóż, pewnych rzeczy po prostu trzeba się nauczyć, tudzież do nich dojrzeć.

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
39 minut temu, Sailor&Lula napisał:

Ah, i samej oczywiście też mi się zdarzało zaniedbać. Gdy czułam, że formuła się wypala, ale nie umiałam wprost o tym powiedzieć. Cóż, pewnych rzeczy po prostu trzeba się nauczyć, tudzież do nich dojrzeć.

 

Lula.

Moim zdaniem rozmowa rozmowa rozmowa czasem to bardzo wiele daje inaczej możemy dopiero o ważnych rzeczach dowiemy się gdy będzie za późno 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
10 minut temu, 12kuba22 napisał:

Moim zdaniem rozmowa rozmowa rozmowa czasem to bardzo wiele daje inaczej możemy dopiero o ważnych rzeczach dowiemy się gdy będzie za późno 

Rozmawiać to trzeba umieć.

 

Łatwiej rozmawiać wtedy, gdy jest się z kimś naprawdę blisko. Teoretycznie łatwiej. Bo wtedy pewne rzeczy się szybciej wyczuwa.

 

Czasem trudno jest się zdobyć na odwagę, żeby miast lawirować między nieudolnymi wypowiedziami a milczeniem, po prostu powiedzieć: "Dziękuję za wspólne chwile, ale wolałabym zakończyć naszą znajomość na tym etapie".

 

Zaniedbuje się z różnych powodów. Bywa, że ktoś zupełnie nie wyczuwa, iż zaniedbuje drugą osobę. Ja czasem świetnie zdawałam sobie z tego sprawę, iż nie wypełniam do końca czyichś pragnień.

 

Symetria. Najszczersze rozmowy nie sprawią, iż asymetria stanie się wygodną i naturalną symetrią. Pielęgnować, na dłuższą metę, można z pełną satysfakcją wyłącznie symetrię...

 

Lula.

 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...