Fluidy, chemia ... coś ulotnego ?

[Zouza® 29 620]

A ja trochę wierzę w te aury.

Nie macie czasem tak, że widzicie kogoś, nawet słowa z nim nie zamieniliście, nie umiecie ocenić zachowania, neutralne otoczenie, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że powinna się Wam spodobać, a jednak coś niesprecyzowanego Was odpycha? Takim dobrym testem jest np. jazda autobusem i że za skarby świata nie usiadłoby się obok jakiejś osoby (która nie jest żadnym brudasem), ale sami nie umiemy sprecyzować dlaczego.

Kiedy już można przyjrzeć się zachowaniu, gestykulacji, posłuchać co i jak mówi, to już jednak zupełnie inny poziom...

 

A, kiedyś mnie kolega wyciągnął na jakiś festiwal magii i wróżb.

Dla jaj zrobiłam sobie zdjęcie aury. Pewnie gdzieś jeszcze je mam, musiałabym poszukać.

Kolega miał aurę zupełnie innego koloru.

Nie wiem na ile to szarlataneria, ale jakoś tak idealnie mi się z tą aurą wszystko zgadzało.

[Madame Butterfly 161]

A ja trochę wierzę w te aury.

Nie macie czasem tak, że widzicie kogoś, nawet słowa z nim nie zamieniliście, nie umiecie ocenić zachowania, neutralne otoczenie, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że powinna się Wam spodobać, a jednak coś niesprecyzowanego Was odpycha? Takim dobrym testem jest np. jazda autobusem i że za skarby świata nie usiadłoby się obok jakiejś osoby (która nie jest żadnym brudasem), ale sami nie umiemy sprecyzować dlaczego.

 

Mamy! A raczej ja mam  i doskonale Cię rozumiem.

Co prawda nie zgłębiałam tematu aury człowieka, ale jeśli mówimy o aurze jako o polu energetycznym, to chyba coś jest na rzeczy. Wszystko co nas otacza naładowane jest jonami - żyje. My sami również. Tak jak ładunki się przyciągają bądź odpychają, tak nas "coś" do danej osoby przyciąga a innym razem odpycha. 

Ciekawy temat, być może go zgłębię

 

"Wszyscy byliśmy w błędzie. To co nazywamy "materią" jest energią, której wibracja została spowolniona do poziomu odbieranego przez zmysły" .

Albert Einstein

[mixer22✩ 2 315]

To może ja dorzucę do tego tematu swoje dwa grosze,

Według mnie (to moja prywatna opinia) jest takie coś jak "aura" i każdy ją posiada czy chce czy nie chce i są osoby (pewnie na tym forum również), które potrafią odróżnić nawet jej kolor i energię jaka emituje, czy jest pozytywna czy nawet negatywna. Zou dobry przykład z autobusem tu podała. Np ja dopiero od jakiegoś czasu nauczyłem się rozpoznawać conieco, ale dopiero po bezpośrednim kontakcie z dana osobą.

[Cuckoldplace✩ 8 777]

to ja tu poproszę więcej danych o tych czary mary co do ludzi odczytywania

 

jestem bardzo sceptyczna co do tego, wciąż twierdzę że swym sposobem bycia już wysyłamy pewne sygnały, a już oczy czy zmarszczki mimiczne też dają się "czytać"

[surfinia✩ 4 120]

Iko ale czemu się tak bardzo upierasz przy swoim??? O jakie dane  czary mary Ci chodzi?? Przyjmij może to, że ktoś uważa inaczej niż Ty i że takich ludzi jest być może multum. Ja tam nie potrzebuje żadnego udowadniania. Emanowania nie da się zmierzyć, dotknąć. To fluidy wysyłane. Ktoś może się nawet do mnie nie odezwać a czuję że go lubię lub nie. Jak najbardziej i sposobem bycia dajemy jakieś sygnały o sobie .

[Cuckoldplace✩ 8 777]

Nie upieram. Drążę bo jestem ciekawa.

 

Jeśli ktoś widzi kolory. To jakie? Jak je interpretuje? Czy przy każdym czy przy wybranych osobach?

 

Jakie ma doświadczenia z tym? Od kiedy? etc.

[Pańcioipani.✩ 5 401]

Pańcio: aura, może istnieje, nie wiem nie widziałem Natomiast właśnie obserwacja ludzi nawet kilka sekund daje wiele informacji na temat danej osoby. Zachowanie czy nawet gesty zdradzają pewne informacje o czlowieku. A jeśli chodzi o to coś w kontaktach damsko męskich to moim zdaniem są za to odpowiedzialne feromony których nie czujemy jako zapach ale działają na nas pozytywnie lub nie

[surfinia✩ 4 120]

Kolorów to ja też nie widzę  i chyba też jestem trochę ciekawa jak to jest  :->

[Zouza® 29 620]

Natomiast właśnie obserwacja ludzi nawet kilka sekund daje wiele informacji na temat danej osoby. Zachowanie czy nawet gesty zdradzają pewne informacje o czlowieku.

Eche...

No to wytłumacz mi, jak mogę poczynić obserwację, jakąkolwiek, gdy wsiadam do autobusu ostatnimi drzwiami. I przejdę kilka miejsc dalej, a nie usiądę, za nic w świecie, obok osoby, której twarzy nawet nie widziałam, tylko plecy i tył głowy, żadnych gestów, mimiki, itp.

Nie, nie widzę jej aury, czy jakkolwiek to nazwiemy, niczego tu wzrokiem nie ogarniam, ale CZUJĘ.

No jakoś tak mam i już.

[Pańcioipani.✩ 5 401]

Pańcio: Zuza, ostatnio środkami komunikacji miejskiej jeździłem chyba na studiach, i powiem że miałem tak samo jak Ty jak czułem, to szedłem na drugi koniec żeby nie czuć :D