Problemy z rogaczami

[Zouza® 29 620]

 

Czy za lat dwadzieścia nadal najważniejsze będzie dla Ciebie aby mieć kogoś kto lubi być zdradzany?

A czy za lat dwadzieścia ci, którzy dziś na ośmiotysięczniki się wspinają, nadal będą się wspinać?

A przecież taka wspólna pasja też może połączyć, prawda?

[Zouza® 29 620]

 

Czy seks ma być wątkiem przewodnim czy tylko jednym z elementów związku.

No i tu jest największa trudność.

Bo nie chodzi wyłącznie o seks, wówczas sprawa byłaby dosyć prosta.

[Ritta✩ 3 621]

Zouza nawiązując do ośmiotysięczników, znam pary, w których jedna ze stron w czasie związku zmieniła się tak bardzo ( czy to fizycznie, czy mentalnie, czy też zatraciła się w jakiejś pasji), że druga strona mogłaby z czystym sumieniem powiedzieć NIE TAKI BYŁEŚ/ BYŁAŚ JAK SIĘ POZNALIŚMY. I te pary, które znam starają się tą zmianę przekuć na wartość dodaną. Niestety z preferencjami seksualnymi nie jest tak łatwo bo dochodzą emocje, które są całkiem nieprzewidywalne.

[Zouza® 29 620]

Ritto, a ja ciągle usiłuję, może nie wprost, powiedzieć, by parę łączyło więcej niż jeden punkt zaczepienia, jaki by on nie był.

[BeastieBoy 761]

 Sporą "drogę" przebyłem. A poszedłem tą drogą, bo czułem, że mogę. 

 

Tu jeszcze bym uzupełnił moją wcześniejszą wypowiedź, że przeszedłem tą drogę nie sam, miałem wsparcie właściwej osoby

 

Ale nawet gdybyś nie poszedł dalej, to nie znaczy, że Twoje pragnienie rozwiałoby się, ot tak.

Ono by w Tobie było, tylko tłumione.

 

Masz rację, choć przynajmniej w moim przypadku w ograniczonym zakresie. Mimo, że jestem marzycielem i miewam przypadłość "zaplątać się" we własne myśli, to jestem też realistą. Gdybym czuł, że nie mogę, bo to pragnienie bardziej mi zagraża, niż daje, to bym nie tylko je wytłumił, ale wyciszył. Owszem wracałoby, ale z czasem coraz rzadziej i na krócej.

 

 

Ritto, a ja ciągle usiłuję, może nie wprost, powiedzieć, by parę łączyło więcej niż jeden punkt zaczepienia, jaki by on nie był. 

 

Pod tym w pełni się podpisuję.