Strasznie porządna Hotka

[Zouza® 29 620]

Będzie kij w mrowisko, no może tak troszkę

 

Tak sobie czytam, przeglądam, obserwuję, słucham i wychodzi na to, że "statystyczna" Hotka to jednak strasznie porządna jest. Łatwiej poderwać chyba "zwyczajną" dziewczynę, gdzieś np. w klubie niż Hotkę.

 

Jasna sprawa, że teksty typu: "ruchasz się?", zwłaszcza via internet rzadko kiedy podziałają, ale...

Jakoś niewiele w "puszczalskich" (niby takie założenie) puszczalskich.

 

W większości (ale mogę się mylić, statystyk nie prowadzę), to Hotka jest jak skała (no, niemalże ).

Miesiące rozmów, 150 kaw, porozumienie dusz.

 

Czy to postrzeganie Hotek przez facetów tak blokuje? "No niech nie myśli, że taka łatwa jestem". I kuluarowe dyskusje panów, że ta to to, a tamta to uuuu... trudniej?

 

Może ja jakaś dziwna jestem, bo dla mnie sex is sex.

Chcę, to biorę (oczywiście nie gwałtem). Jakoś wisi mi tzw. "opinia" i nigdy nie kryłam się z moim temperamentem. Lubię porozmawiać wcześniej, zanim się z kimś umówię, ale nie gram twierdzy nie do zdobycia, choć czasami - wbrew oczekiwaniom faceta - ni chuja na tę wieżę się nie wespnie.

 

Panie drogie - po prostu nic nie mówicie, a robicie swoje. Czy rzeczywiście tak cholernie trudno z Wami?

 

 

Btw. ukłony dla Rybki za kuriera! Freedom!

 

 

[Ritta✩ 3 621]

Moja statystyka mówi to samo o kochankach. Ze mną to jest trudno na czacie porozmawiać

[Piorun 931]

 

Tak sobie czytam, przeglądam, obserwuję, słucham i wychodzi na to, że "statystyczna" Hotka to jednak strasznie porządna jest. Łatwiej poderwać chyba "zwyczajną" dziewczynę, gdzieś np. w klubie niż Hotkę.

Zouza muszę się z Tobą zgodzić

Łatwiej jest wyrwać zwyczajną dziewczynę na mieście niż Hotkę   

[Zouza® 29 620]

Mhm, Kochani,  jakiś wstęp już jest, a rozwinięcie i zakończenie....?

 

Ze mną to jest trudno na czacie porozmawiać

 

No właśnie

[Majki z Jamajki 713]

E tam "Porządna". Myślę, że chodzi o piękność i zgrabność, a takie przecież są nie do zdobycia. Szczegółów oszczędzę, bo przecież obiecałem porządnym być

[może? 4 598]

Hmm, no zwyczajnie nie każdy, nawet miły rozmówca, mnie interesuje w aspekcie seksualnym. Ciało musi mieć I jeszcze oboje musimy mieć na spotkanie ochotę. A nawet obytroje I tu się zaczyna kłopot, bo żeby się spotkać we troje, trzeba mieć na przykład wspólną wolną sobotę - a my zwykle nie mamy. I zaczynają się schody.

 

Jedno jeszcze jest ważne - takie randki nie zastępują nam seksu we dwoje, tylko są swego rodzaju wybrykiem. Z natury rzeczy więc rzadkim. Tak to czuję. 

[nietypowy30 353]

Gdyby tak lepiej przyjrzeć się tematowi to coś w tym jest, że HW (wybaczcie proszę określenie) "smakuje inaczej" niż poderwana kobieta np w klubie itp. Znajomość (w moim przypadku) z HW dodaje smaczku i pikanterii. Świadomość, że w domu lub pokoju obok lub nawet na fotelu jest rogacz ma swoją wartość.

Uważam, że HW staranniej dobiera partnera i choćby nie wiem co się działo, to w trakcie pisania, rozmowy lub przysłowiowej zapoznawczej kawy tworzy się jakiś specyficzny klimat dający dodatkowe źródło przyjemności

[Zouza® 29 620]

Nie wiedziałam, że hotka = puszczalska. Ja lubię bawić się w trójkącie razem z mężem i kochankiem

 

Fakt, jak pan Bozia przykazał.

I święta małżeńska przysięga - "miłość, wierność w trójkącie, i że..."

 

Nie jestem rodzajem hotki, która żadnemu fiutowi nie odpuści.

Myślę, że takowa nie istnieje.

[jennifer✩ 3 623]

A ja myślę, że ci, którzy narzekają, że HW trudno poderwać, to Ci sami, którzy w "zwykłym" świecie też mają problem z podrywem.

Bo wbrew pozorom nasza społeczność niewiele różni sie od ogółu.

Owszem, tu skupiają się kobiety bardziej wyzwolone i otwarte, ale zwykle stają się po prostu "zdobyczami" tych najśmielszych podrywaczy.

[Fischer 226]

To troche nie tak. Zawyczaj facet startuje do kobiety i albo jest odpalony albo cos tego jest i lądują w łóżku, ale inicjatywa wychodzi od faceta. W przypadku aranzowanego spotkania w trójke, wysyła sie sygnał że HW CHCE  byc porządnie wydymana, a zaproszony kawaler jest kandydatem do tego zaszczytnego celu. Nie wypada zatem zbyt szybko sie godzic i trochę pocelebrowac proces "rekrutacji" - "rozumiesz to musi byc facet na poziomie".

Po drugie - jesli nawet pierwszych 2- 3 "kawalerów" jest OK to pojawia sie mysl " hmm, moze przyjdzie lepszy, moze z lepszym sprzetem, poczekajmy".

 To tak na szybko pierwsze refleksje .