Skocz do zawartości
Mr_Cross

Jakość czy ilość...? Oto jest pytanie...

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się nad tym czy w naszej portalowej społeczności w odróżnieniu od innych portali o podobnej tematyce, bo na pierwszy rzut oka wydawało by się że tutaj mamy do czynienia ze zjawiskiem w którym społeczność portalowa przedkłada jakość spotkania nad ilość, czy w rzeczywistości tak jest...? Jeśli chodzi o moją skromną osobę to staram się właśnie aby tak było. A jak to wygląda z wszego punktu widzenia...? Czy forumowicze piszą tylko o owej jakości nie wdrażając jej w życie, czy rzeczywiście jakość dla większości ma znaczenie...?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dla mnie zdecydowanie jakość jest wartością. Przecież to nie konkurs, kto w najkrótszym czasie i najwięcej .............

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dla mnie zdecydowanie jakość. I to raczej zasada życiowa, nie tylko cuckoldowa...

Nie mówię, że nie zdarzają się spontany (bo bywają super), czy szalenie długo i starannie dobieram/wybieram/wybrzydzam, ale zdecydowanie musi być w drugim człowieku "to coś"... W związku z tym, że nie każdego "coś" jest dla mnie odpowiednio interesujące, siłą rzeczy, jakość staje przed ilością. 

 

A odnośnie stawiania na ilość, to (w moim przypadku) odpada, choćby ze względu na logistykę. Wszak dostosować się musi kilka osób, żeby do samego spotkania doszło, a wiadomo dom/praca/dzieci etc. Podziwiam więc tych, którzy mają taką organizację, że między codzienne obowiązki potrafią wcisnąć częste spotkania na bzykanko. Choć wiadomo "dla chcącego..." i "jak jest ogień w majtkach..." (@@Zouza-to chyba Twój tekst?) ;) Tak czy siak- not my kind of fun :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wydaje się, że większość z nasz przedkłada jakość nad ilość, co wydaje się dość oczywiste, gdy wychodzi się poza własny, sprawdzony związek, (który zwykle jest na tyle satysfakcjonujący, że nie chcemy co do zasady go rozwalać - ten wariant w każdym razie odłóżmy na bok), więc ważne jest by nie narobić sobie przykrości, a podstawową bronią jest właśnie staranie o jakość: i kochanka i okoliczności i własnego nastawienia. 

Skoro ten pogląd jest dominujący (choć ciekaw byłbym poznać zdania odrębne, to muszą być ciekawe postacie.

to zadam nieco inne pytanie. 

 

Czy przy zachowaniu adekwatnej jakości, jaką ilość preferujecie:

- czy jest to podniecający zakazany owoc - którego próbuje się raz na sto lat, z wielkim podnieceniem i duszą na ramieniu, coś w rodzaju karnawału będącego przeciwieństwem okresu powszedniego. 

.

.

.

.

- czy staje się to elementem codzienności, jak seks z własnym partnerem w miarę przyzwoicie funkcjonujących związkach, jak fitness dla wysportowanej kobiety. 

 

 

 

Oczywiście wiele może być odcieni szarości i w kilku wymiarach (tj. i częstości, ilości partnerów, zaangażowania emocjonalnego ... pomijając nawet bardziej ekstremalne formy cuckold.)

 

Ciekaw jestem Waszych doświadczeń, przemyśleń. 

Z całą świadomością, że każdy ma własne i intymne, ale po trochę po to jest nasze forum, by pokazac jaka praktyka może działać, nawet jeśli każdy musi znaleźć swoją (łącznie z praktyką nie ryzykowania)

ON

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

czy jest to podniecający zakazany owoc - którego próbuje się raz na sto lat, z wielkim podnieceniem i duszą na ramieniu, coś w rodzaju karnawału będącego przeciwieństwem okresu powszedniego.

 

 

Zdecydowanie ta opcja, jakoże bardzo cenię sobie "okres powszedni" ;) Bez niego nie bawiłabym się w karnawale. Ba! Nie wiem nawet, czy karnawał by był ;)

 

"Podniecający zakazany owoc"-może nie aż tak ekstremalnie, że raz na 100 lat, z wielkim podnieceniem, no i nie tak znowu zakazany, ale faktem jest, że każde spotkanie jest ekscytujące. I mam pewność, że nie byłoby, gdyby stało się elementem codzienności. Jest fajnym, ale tylko bonusem, do niej...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zastanawiam się nad tym czy w naszej portalowej społeczności w odróżnieniu od innych portali o podobnej tematyce, bo na pierwszy rzut oka wydawało by się że tutaj mamy do czynienia ze zjawiskiem w którym społeczność portalowa przedkłada jakość spotkania nad ilość, czy w rzeczywistości tak jest...? Jeśli chodzi o moją skromną osobę to staram się właśnie aby tak było. A jak to wygląda z wszego punktu widzenia...? Czy forumowicze piszą tylko o owej jakości nie wdrażając jej w życie, czy rzeczywiście jakość dla większości ma znaczenie...?

 

Jakość jest aż nadto oczywista w tego typu relacjach.

Oczywiście mogą się zdarzyć sytuacje, w których także ilość będzie miała znaczenie, jednak podejrzewam, że i w nich nie będzie ilości, jeżeli jednostki nie będą w stanie zapewnić jakości.

 

Praktyka cuckold, a także wszelkie inne poruszane na forum, wykraczają znacznie poza ramy seksu dopuszczalne w tradycyjnych związkach. Wymagają niesamowitego zaufania, pewności, dyskrecji, zdrowia etc... Jest zbyt wiele zmiennych o bardzo wysokim znaczeniu, żeby można było godzić się na odstępstwa. Przecież to ma być czysta przyjemność, więc nie można ot tak czegoś odpuścić, zaniedbać, żeby wszystko nie przerodziło się w jakiś koszmar, czy to obyczajowy, czy chociażby zdrowotny.

 

Dodatkowo osoby, nie starając się ubliżać nikomu, które zaczynają tego typu zabawy, wykazują nad wyraz wysoki poziom inteligencji, ma często wysoką pozycję społeczną, wiele do stracenia (chociażby twarz ;) ), w razie wtopy. Dlatego myślę, że tym bardziej dbają, żeby dopuszczone osoby były odpowiednio wyselekcjonowane.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ale przecież nietrudno wyobrazić sobie taki model cuckold, w którym ilość rzeczywiscie przechodzi w jakość. Weźmy przykład pary, która czerpie satysfakcję z tego, że kobieta przespi się z siedmioma różnymi facetami w ciągu tygodnia. Lub z trzema w trakcie jednej imprezy. To ich kręci i to jest ta ich jakość. Jakość poszczególnych stosunków, z punktu widzenia ich wspólnej (małżonków) satysfakcji, mialaby tu znaczenie drugorzędne.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W stosunku do pytania tematu :      jakosc czy ilosc w cuckoldzie ?
stwierdzam , ze nie mozna porownywac obydwu tych kryteriow.

Znany zapewne dyskutantom system kaizen dotyczy procesu jakosciowego.
Filozofia ta sprowadza sie przeciez do stylu zycia – niekonczacego sie nigdy procesu ulepszania.

 

Pytam sie tutaj , czy cuckold jest nieustajacym procesem wymagajacym ulepszania ?
Czy nie wystarczy taki jaki jest ?
Jaki wiec powinien byc ? Gdzie sa normy?
Gdzie tutaj jakosc a gdzie ilosc cuckoldowych zachowan ?

 

Moim zdaniem :
kaizen na cuckoldowym gruncie ma tylko sladowe znaczenie, o jakosci mozna tylko rozmawiac indywidualnie
procesy produkcji i efekty ekonomiczne : TAK
ale sporadyczne zachownia ludzkie NIE ,  w tego typu rozwazaniach.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dla mnie zdecydowanie jakość jest wartością. Przecież to nie konkurs, kto w najkrótszym czasie i najwięcej .............

Nikt tutaj nie prawi o konkursach ale podejściu nas forumowiczów do sprawy jakości w odniesieniu do ilości, choć nie trudno zgodzić się z Tobą że to nie konkurs bo chyba chodzi tutaj o jakość doznań i emocji...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Szanowni Koledzy oraz Koleżanki

 

Rzecz jasna, w tego typu relacjach powinno chodzić o jakość a nie ilość. To nie żaden wyczyn "zaliczyć" kogoś, a dać mu przyjemność wynikającą z takiego obcowania to juz jest coś. Owszem, prawdopodobnie więcej mężczyzn w tej kwestii zawodzi, ponieważ to wynika już z samej natury męskiego popędu, i u niektórych brakiem jego kontroli. Tacy powodują w efekcie powstanie takich tematów jak "gdy bull wymięka...". Ale wracając do meritum, to spotkanie powinno dawać dozę przyjemności obu stronom i to zdecydowanie jakościowo.

Niektórzy stwierdzą, że przy jednej hotce przez dłuższy czas to się znudzą, inni że podnieca ich właśnie fakt, że to że co jakiś czas jest inna jest głównym czynnikiem uatrakcyjniającym tego typu zabawy. 

Zatem reasumując osobiście wolałbym jedną hotkę która sprawi mi przyjemność a ja jej, i oboje możemy posuwać się coraz dalej w swoich pragnieniach i eksperymentach łóżkowych. Tym bardziej, że jak poznamy swoje ciała to tym bardziej wiemy jak je wykorzystać ku większemu spełnieniu.

To oczywiście moja opinia, i wyrażona z męskiego punktu widzenia. Każda krytyka będzie mile widziana i skutecznie ignorowana:)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...