Nasz pierwszy wpis - fantazja pt. "Namiętność przede wszystkim"

[runip 13]

Żonka wychodzi dziś na miasto. Pierwszy raz sama, i to nie na spotkanie z koleżankami. Wychodzi kogoś poznać. Ale nie byle kogo! Chcę, aby to był ktoś wyjątkowy - specjalnie dla Niej. Nie chcę, aby tylko się ze sobą pipeprzyli. Na ile to tylko możliwe, chciałbym aby była miedzy nimi namiętność.

 

Jest piątek, wracam z pracy późno do domu. Jest godzina 20, mojej Ukochanej już nie ma. Wyszła potańczyć. Jak mi później opowiedziała, poszła do takiej dosyć zatłoczonej dyskoteki w centrum miasta. Tam poznała Marcina. Znaleźli się bardzo szybko, nawet oboje niezbyt jeszcze wypili (Ona zaledwie jedno lekkie piwo). Stała do kolejki do baru, on za nią. Musiał mieć na nią oko już wcześniej. Ona nie zwrociła na Niego uwagi, ale jak szepnął Jej wtedy w kolejce na ucho "Jesteś tu sama?", to zrobiło Jej się gorąco - wystarczył jego głos. Gdy sie obróciła i go zobaczyła, od razu poczuła do niego olbrzymią sympatię. Jeszcze mu nie zaufała, ale na propozycję postawienia czegoś zareagowała bardzo ochoczo. Zamówił dwa Desperadosy (co dla Niej nie było be znaczenia - okazało się, że coś ich łączy, na razie proste rzeczy, ale w przyszłości - kto wie?) i poszli razem stanąć z boku baru i pogadać. Na szczęście obok baru muzyka nie była nazbyt głośna, więc można było spokojnie porozmawiać. Okazało się, że kobieta, z którą był 8 lat, niedawno zakończyła związek. Nadal był tym dotknięty. Wtedy po raz pierwszy poczuła, że chciałaby go pocieszyć, i to nie jednorazowo. Ona wspomniała tylko, że jest w związku, ale bardzo swobodnym (co nie było prawdą, ale nie chciała spłoszyć Marcina). Nie zadawał więcej pytań, zwłaszcza że Ona powiedziała, że nie chce o tym rozmawiać. Tematy rozmowy zeszły więc na ulubione filmy, muzykę, zainteresowania. Okazało sie, że oboje uwielbiają wodę i pływanie. Nawet nie wiadomo kiedy wypili piwa, które mieli. Poszli potańczyć. Dobrze się bawiła! Jednak była to na razie bardzo niewinna zabawa. Po pewnym czasie nastąpił jednak pewien przełom. Piosenka pozwoliła, aby wbiła się pośladkami w jego krocze. Kręciła swoją piękna pupą, on głaskał Ją po brzuchu w tańcu. Jego ręcę weszły pod bluzkę. Dotykał Ją po gołym brzuszku. Bardzo Jej było miło. Tymczasem Jej pupa poczuła przez ubranie coś twardego. Usmiechała się do siebie. On zaczął ją delikatnie pieścić po Jej czyi. Nawet nie wiedział, że trafił w dziesiątkę. Uśmiech zniknął z Jej twarzy. Pojawiło się za to podniecenie, i to niemałe. Po skończonej piosence nie było już odwrotu. Znaleźli pusty stolik w ciasnym miejscu i zaczęli się bardzo namiętnie całować. Muskali się najpierw wargami, bardzo powoli. Złapali się za ręce i mocno trzymali splecionymi palcami. Drugą ręką gładziła go po jego torsie, na razie przez t-shirt. Zaczęli się całować nieco "głębiej", ale nadal powoli. Na zmianę gładziła go po torsie i twarzy. Ssała łapczywie jego wargi. Podobał Jej się jego zapach. Poczuła się przy nim bezpieczna, choć nie wiedziała dlaczego - chyba abyt wcześnie, aby zaufać. Jednak zaufała, może nieco naiwnie. On nie nadszarpnął Jej zaufania. Po pieszczotach ustami wtuliła się w niego. Szepnęła mu na ucho "Chcę z tobą być". Mnie wysłał tylko krótkiego smsa, gdy wyszła do łazienki: "Poznałam kogoś, jest wspaniały. Od dziś moja pupa należy tylko do niego". Po powrocie z łazienki szepnęła mu tylko: "Chcę się z tobą kochać, tylko my dwoje". Popatrzyła mu w oczy, trzymając go za ręke. On, dotykąjac Jej twarzy, szepnął: "Jedźmy do mnie, musimy się jak najszybciej zaczac kochać". W taksówce nie rozmawiali, trzymali się za to mocno za ręce, czasem się głaskali palcami po dłoniach. Przyjechali do niego. Podczas gdy ona się odświeżała w łazience, on zrobił klimat: świece, bardzo miły w dotyku koc na łóżku, zrobił dobrej herbaty. Później on odwiedził łazienkę, Ona wtedy wysłała mi krótkiego smsa: "Chcę się z nim kochać do rana, nie dzwoń. Chcę z nim być".

 

CDN

[illa 7 824]

 

CDN

 

Umawiamy się na jeden odcinek każdego dnia, o.k.? Nie przepadamy tu za zbyt długim oczekiwaniem na kolejną część

 

Pisz, bo ciekawie się zaczyna.

[Agotor 37]

O jejku,alez mnie nakrecila Twoja opowiesc. Mam podobne marzenia