Skocz do zawartości
Zouza

Rozpieszczanie

Rekomendowane odpowiedzi

A ja mam szczęście do mężczyzn którzy mnie rozpieszczają... rozpieszczają w sposób jaki lubię, z klasą, nienachalnie, naturalnie...

@TomekAdv zaskakuje mnie czasem... robiąc prezent bez okazji...poza tym nauczył się kiedy kupować kwiaty do wazonu jako ozdoba do domu, a kiedy kwiaty dla mnie...

Z kochankami mam podobnie... trafiam na mężczyzn którzy rozumieją, że kobieta lubi być rozpieszczana... wino, bielizna, kwiaty... jeden z moich kochanków z racji wykonywanego zawodu podsyła mi czasami do domu obiady...

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, Zouza pisze:

A mnie ostatnio kochanek przyniósł spory zapas wody mineralnej, bo wiedział, że przez kilka dni nie ma kto tego zrobić, a nie chciał, żebym dźwigała. :) Wiele razy też przeniósł mi owoce, które lubię. Ot tak, był w sklepie i pomyślał o mnie :) 

Mały gest, a jakże miły. 

Woda mineralna i owoce to na pozór banał ale dla mnie wskazują na wyzszy poziom wtajemniczenia:) 

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
10 minut temu, skrzat pisze:

W kwestii rozpieszczania, to ten.., tego...

... gary umyłem.

;)

To mnie nawet zmywarka rozpieszcza :D 

  • Haha 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja bardzo doceniam gdy kochanek dba o relacje z moja żoną, gdy ja komplementuje, interesuje się jej codziennością, umie sprawić, że widzę jej usmiech. Ale jak to w życiu wszystko ma swoje granice, nie wiem czy moja zazdrosc nie dala by o sobie znac w przypadku nadmiaru czułości, prezentów i w konsekwencji uczucia. Pomimo mojej uległości i wrecz marzen o osobie ktora zdominowalaby ją ale po częsci i mnie, pomimo tego, że uwielbiam poczucie oddania innemu osoby, którą kocham, to jednak nie chciałabym i nie życzyłbym sobie by na codzień kochanek zastąpował mnie jako męża, a nadmiar pieszczot moglbym tak odczytać. Reasumując z mojej rogatej perspwktywy wszystko wymaga wyczucia, a rolą dobrego kochanka jest umieć to wszystko zbilansować, wiedzieć kiedy dać z siebie wszystko a kiedy odpuścić. Dlatego generalnie uwazam, ze w układach z polotwartymi zwiazkami (gdzie rogacz nie "zdradza") rola kochanka jest tak na prawde najtrudniejsza.

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Podchodząc semantycznie do słowa rozpieszczać i traktując je dosłownie, nie - nie lubię być rozpieszczana. Nie chcę partnera, który nade mną skacze, matkuje mi, wyręcza we wszystkim, ceregieli się ze mną. Stanowczo nie jestem typem księżniczki. Raczej kumpla, z którym można pojechać na biwak, który nigdy nie narzeka na niepogodę, ani że jest za daleko, który sam sobie narąbie drewna i ma z tego nie lada frajdę, naprawi pralkę i wbije gwóźdź, nawet jeśli trochę kulawo. ;)

Niespecjalnie trafiają do mnie również komplementy, szczególnie te dotyczące wyglądu, bo uważam, że kobiecość to coś znaczenie więcej niż uroda, a uroda to z kolei nie tylko piersi, nogi czy pupa... 

Perfumy, kwiaty, biżuterię i inne drobiazgi lubię, ale sama mogę je sobie kupić, co też często czynię i nie czekam na taki gest od partnera, choć owszem - jest miły. Oczywiście tylko, jeśli idzie w parze z codzienną troską - inaczej trąci trochę tulipanem i rajstopami na Dzień Kobiet.?

I właśnie na takich codziennych gestach najbardziej mi zależy, a w tym @Perun jest mistrzem. Ma trzeci zmysł i od razu widzi, gdy źle się czuję lub czegoś mi trzeba. A jak nawet się nie domyśla, czego konkretnie, to pyta "czy jest coś, co mogę dla Ciebie zrobić?"... i to jest więcej warte niż wszystkie prezenty świata... Tak naprawdę to w takim znaczeniu to rozpieszczamy się oboje. ?

  • Lubię 7
  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 13.07.2021 o 10:49, Tormenta pisze:

Podchodząc semantycznie do słowa rozpieszczać i traktując je dosłownie, nie - nie lubię być rozpieszczana. Nie chcę partnera, który nade mną skacze, matkuje mi, wyręcza we wszystkim, ceregieli się ze mną. Stanowczo nie jestem typem księżniczki. Raczej kumpla, z którym można pojechać na biwak, który nigdy nie narzeka na niepogodę, ani że jest za daleko, który sam sobie narąbie drewna i ma z tego nie lada frajdę, naprawi pralkę i wbije gwóźdź, nawet jeśli trochę kulawo. ;)

Niespecjalnie trafiają do mnie również komplementy, szczególnie te dotyczące wyglądu, bo uważam, że kobiecość to coś znaczenie więcej niż uroda, a uroda to z kolei nie tylko piersi, nogi czy pupa... 

Perfumy, kwiaty, biżuterię i inne drobiazgi lubię, ale sama mogę je sobie kupić, co też często czynię i nie czekam na taki gest od partnera, choć owszem - jest miły. Oczywiście tylko, jeśli idzie w parze z codzienną troską - inaczej trąci trochę tulipanem i rajstopami na Dzień Kobiet.?

I właśnie na takich codziennych gestach najbardziej mi zależy, a w tym @Perun jest mistrzem. Ma trzeci zmysł i od razu widzi, gdy źle się czuję lub czegoś mi trzeba. A jak nawet się nie domyśla, czego konkretnie, to pyta "czy jest coś, co mogę dla Ciebie zrobić?"... i to jest więcej warte niż wszystkie prezenty świata... Tak naprawdę to w takim znaczeniu to rozpieszczamy się oboje. I nie mamy w tym sobie równych. ?

Dodam też, że odkąd się znamy, to na urodziny i gwiazdkę kupujemy sobie różne kursy: fotografii, masażu, kitesurfingu, kulinarne, loty flyboardem i jetpackiem, wycieczki, bilety na koncerty i festiwale... Bo stanowczo wolimy inwestować w przeżycia niż w rzeczy materialne. Ale to już chyba temat na inną dyskusję. :)

Według mnie trafione w 10-tkę, patrząc na temat z obydwu stron. Mężczyznę też można rozpieszczać. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tak, uwielbiam być rozpieszczana. Gestem, słowem , dotykiem, troską. I kwiatami. 

Małymi gestami, które świadczą o tym, że czuję się ważna i potrzebna . 

Bo te „ małe” gesty sprawiają największą radość. I rozczulają ogromnie.  Dla mnie mają one nieocenioną wartość. 

Kwiaty zawsze!!! Każda ilość !!! Przyjmę    

z radością. 

Z okazji... i bez okazji również?

Nie lubię jednak otrzymywać prezentów . Nie oczekuję i nie pragnę.  Wręcz przeciwnie. Onieśmielają mnie. 

Zdecydowanie bardziej wolę obdarowywać. Lubię sprawiać niespodzianki bliskim mi osobom . Uwielbiam tak rozpieszczać . Większa to dla mnie przyjemność i radość. 

 

 

 

 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
16 minut temu, żabka pisze:

Tak, uwielbiam być rozpieszczana. Gestem, słowem , dotykiem, troską. I kwiatami. 

Małymi gestami, które świadczą o tym, że czuję się ważna i potrzebna . 

Bo te „ małe” gesty sprawiają największą radość. I rozczulają ogromnie.  Dla mnie mają one nieocenioną wartość. 

Kwiaty zawsze!!! Każda ilość !!!

Z okazji... i bez okazji również. 

Nie lubię jednak otrzymywać prezentów . Nie oczekuję i nie pragnę.  Wręcz przeciwnie. Onieśmielają mnie. 

Zdecydowanie bardziej wolę obdarowywać . Uwielbiam tak rozpieszczać . Większa to dla mnie przyjemność i radość. 

 

 

 

 

No i kolejna 10-tka odemnie. To jest to.?

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...