Skocz do zawartości
On1964

Wybór kochanka-kto?

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 18.05.2016 o 14:12, Frodo pisze:

Polubić Kochanka to powinienem Ja - Rogacz.

HW - powinna Go pożądać.

Naturalnie wybór wspólny.

Nie jestem w stanie przejść wobec tego obojętnie. Może dlatego, że na słowa "powinna", "muszę", "naturalnie" od razu wzbiera we mnie chęć buntu. Brzmi to jak generalizowanie i wrzucanie w ramy, za którym nie przepadam. Choć szanuję, że ktoś może postrzegać to inaczej. 

Każdy ma inne potrzeby i inaczej postrzega udaną relację, czy to z partnerem czy kochankiem. I to jest akurat trywializm. Ja do tego, żeby coś zaiskrzyło potrzebuję osobowości, a nie tylko powierzchowności. Wręcz zależy mi na tym, żeby wytworzyła się jakaś nić porozumienia, sympatia, żeby relacja była dłuższa niż jednorazowe spotkanie, bo to przenosi układ w inny wymiar. Nie rozumiem, dlaczego ja miałabym nie polubić kochanka? Albo wybierać kogoś bez wyrazu, żeby nie było ryzyka? Lub nie umawiać się po raz drugi, jeśli było nam dobrze i chcemy więcej?  Przecież właśnie o to chodzi, żeby poznać kogoś, kto w jakiś sposób fascynuje i z kim się chce jak najwięcej...  @Perun ma podobne podejście do tematu... I czasem sobie fantazjujemy, że w końcu poznajemy kochanka, z którym budujemy relację opartą na przyjaźni, kogoś z kim będziemy mogli wyskoczyć nawet do knajpy, czy kina, z kim będziemy znać się na tyle dobrze, że seks będzie czymś więcej niż automatyczną czynnością... I nie ma to nic wspólnego z zakochaniem, bo żadne z nas nie jest poliamoryczne i kochamy siebie nawzajem.

W moim odczuciu, jeśli w ZK wchodzi dwoje dojrzałych, pewnych siebie, lojalnych wobec siebie, szanujących siebie i swoje granice ludzi, którzy są świadomi, że te wszystkie zabawy są dodatkiem/urozmaiceniem relacji, a nie jej zamiennikiem, to ryzyko nie jest większe niż w codziennym życiu. Natomiast jeśli związek nie jest zbudowany na mocnych filarach to i bez couckoldu może się rozpaść. Kolejny trywializm... ale czasem proste stwierdzenia są najlepsze.

 

 

  • Lubię 3
  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 13.07.2021 o 09:01, Tormenta pisze:

Nie jestem w stanie przejść wobec tego obojętnie. Może dlatego, że na słowa "powinna", "muszę", "naturalnie" od razu wzbiera we mnie chęć buntu. Brzmi to jak generalizowanie i wrzucanie w ramy, za którym nie przepadam. Choć szanuję, że ktoś może postrzegać to inaczej. 

Każdy ma inne potrzeby i inaczej postrzega udaną relację, czy to z partnerem czy kochankiem. I to jest akurat trywializm. Ja do tego, żeby coś zaiskrzyło potrzebuję osobowości, a nie tylko powierzchowności. Wręcz zależy mi na tym, żeby wytworzyła się jakaś nić porozumienia, sympatia, żeby relacja była dłuższa niż jednorazowe spotkanie, bo to przenosi układ w inny wymiar. Nie rozumiem, dlaczego ja miałabym nie polubić kochanka? Albo wybierać kogoś bez wyrazu, żeby nie było ryzyka? Lub nie umawiać się po raz drugi, jeśli było nam dobrze i chcemy więcej?  Przecież właśnie o to chodzi, żeby poznać kogoś, kto w jakiś sposób fascynuje i z kim się chce jak najwięcej...  @Perun ma podobne podejście do tematu... I czasem sobie fantazjujemy, że w końcu poznajemy kochanka, z którym budujemy relację opartą na przyjaźni, kogoś z kim będziemy mogli wyskoczyć nawet do knajpy, czy kina, z kim będziemy znać się na tyle dobrze, że seks będzie czymś więcej niż automatyczną czynnością... I nie ma to nic wspólnego z zakochaniem, bo żadne z nas nie jest poliamoryczne i kochamy siebie nawzajem.

W moim odczuciu, jeśli w ZK wchodzi dwoje dojrzałych, pewnych siebie, lojalnych wobec siebie, szanujących siebie i swoje granice ludzi, którzy są świadomi, że te wszystkie zabawy są dodatkiem/urozmaiceniem relacji, a nie jej zamiennikiem, to ryzyko nie jest większe niż w codziennym życiu. Natomiast jeśli związek nie jest zbudowany na mocnych filarach to i bez couckoldu może się rozpaść. Kolejny trywializm... ale czasem proste stwierdzenia są najlepsze.

 

 

No i tu doszliśmy do momentu, gdzie moglibyśmy przenieść się do działu "Dyskusje tematyczne" i tematu "Relacje towarzyskie ... ". Oczywiście nie we wszystkich kontekstach tego tematu ale widzę tu część wspólną.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, Emotion seeker pisze:

No i tu doszliśmy do momentu, gdzie moglibyśmy przenieść się do działu "Dyskusje tematyczne" i tematu "Relacje towarzyskie ... ". Oczywiście nie we wszystkich kontekstach tego tematu ale widzę tu część wspólną.

To prawda, wiele dyskusji z różnych działów jest mocno ze sobą powiązana. Przyznam się, że jako osoba nowa na forum zagłębiam się w tematy po kolei i po kolei dodaję komentarze. Często nie mając świadomości, że jakiś z nich jest dogłębniej opisany w innym z działów. :)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 14.07.2021 o 21:23, Tormenta pisze:

To prawda, wiele dyskusji z różnych działów jest mocno ze sobą powiązana. Przyznam się, że jako osoba nowa na forum zagłębiam się w tematy po kolei i po kolei dodaję komentarze. Często nie mając świadomości, że jakiś z nich jest dogłębniej opisany w innym z działów. :)

Dodałbym jeszcze lekturę wątku w dziale Dyskusje tematyczne "Co to jest seks bez zobowiązań". Chyba będzie to podstawowy obraz wszystkich relacji, oczekiwań, potrzeb itd. względem wszystkich zainteresowanych stron.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 13.07.2021 o 09:01, Tormenta pisze:

kogoś z kim będziemy mogli wyskoczyć nawet do knajpy, czy kina, z kim będziemy znać się na tyle dobrze, że seks będzie czymś więcej niż automatyczną czynnością... I nie ma to nic wspólnego z zakochaniem, bo żadne z nas nie jest poliamoryczne i kochamy siebie nawzajem.

 

Myślę że dobry seks, zawsze jest czymś więcej niż automatyczną czynnością, bez względu na to, czy zażywasz go z przygodnie poznanym Kochankiem "na chwilę", czy tą relację budujesz, budujesz, aż w końcu może zacząć przypominać drugi związek. Nie sposób całego czasu takiej relacji wypełnić seks uniesieniami. W końcu wkraczają różne "wypełniacze" i relacje głębokie i głębsze, a nawet zwykła rutyna, ale może Ty, tego właśnie oczekujesz. 

 

Mam koleżankę Agnieszkę. Przez pięć lat studiów medycznych, miała ubaw z absztyfikanta co to ani wysoki ani niski, ani przystojny ani brzydki, nijaki taki i pisał dla niej wiersze. Teraz jest jej mężem od bodajże dziesięciu lat i mają dwójkę dzieci ;)

 

W dniu 13.07.2021 o 09:01, Tormenta pisze:

Nie rozumiem, dlaczego ja miałabym nie polubić kochanka? Albo wybierać kogoś bez wyrazu, żeby nie było ryzyka? 

Też nie rozumiem dlaczego miałabyś wybierać sobie Kochanka bez wyrazu, myślę że nikt tutaj o tym nie wspominał. Jednak co do ryzyka, to ono jest zawsze. Istnieje. Nie ma seksu, zbliżeń, intymności, bez ryzyka. Im relacja głębsza i bardziej fascynująca, tym poziom ryzyka jest wyższy :)

  • Lubię 2
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
9 minut temu, Sem. pisze:

 

Myślę że dobry seks, zawsze jest czymś więcej niż automatyczną czynnością, bez względu na to, czy zażywasz go z przygodnie poznanym Kochankiem "na chwilę", czy tą relację budujesz, budujesz, aż w końcu może zacząć przypominać drugi związek. Nie sposób całego czasu takiej relacji wypełnić seks uniesieniami. W końcu wkraczają różne "wypełniacze" i relacje głębokie i głębsze, a nawet zwykła rutyna, ale może Ty, tego właśnie oczekujesz. 

 

Mam koleżankę Agnieszkę. Przez pięć lat studiów medycznych, miała ubaw z absztyfikanta co to ani wysoki ani niski, ani przystojny ani brzydki, nijaki taki i pisał dla niej wiersze. Teraz jest jej mężem od bodajże dziesięciu lat i mają dwójkę dzieci ;)

Wodzu. Tu wkraczamy już w bardzo emocjonalne kontakty i związki. Jaki kto jest fizycznie chyba nie ma największego znaczenia. Ten pierwszy raz "na chwilę" może się okazać czymś więcej. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
14 minut temu, Emotion seeker pisze:

Jaki kto jest fizycznie chyba nie ma największego znaczenia.

Ale ja właśnie mówię o tym wystarczająco mam nadzieję dobitnie że nie ma znaczenia, czy może raczej - może nie mieć znacznia. Bo i skąd mam wiedzieć, co ma dla kogo znaczenie? Dla jednej będzie to wygląd, dla innej to co tam w środeczku, dla jeszcze innej małe combo: Uroda + środeczek?

 

14 minut temu, Emotion seeker pisze:

Wodzu. Tu wkraczamy już w bardzo emocjonalne kontakty i związki.

 

Poruszyłeś istotę sprawy, chcąc niechcąc :) My tutaj się bawiąc, od zawsze wkraczamy w bardzo emocjonalne kontakty i związki. 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 minuty temu, Sem. pisze:

Ale ja właśnie mówię o tym wystarczająco mam nadzieję dobitnie że nie ma znaczenia, czy może raczej - może nie mieć znacznia. Bo i skąd mam wiedzieć, co ma dla kogo znaczenie? Dla jednej będzie to wygląd, dla innej to co tam w środeczku, dla jeszcze innej małe combo: Uroda + środeczek?

I w tym cały ambaras, żeby te wszystkie rzeczy dopełniły się wspólnie. Czy to będzie coś na dłużej, czy krótkotrwałe. Ważne aby wszyscy byli z tego usatysfakcjonowani, na teraz czy na dłużej.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
19 minut temu, Emotion seeker pisze:

I w tym cały ambaras, żeby te wszystkie rzeczy dopełniły się wspólnie. Czy to będzie coś na dłużej, czy krótkotrwałe. Ważne aby wszyscy byli z tego usatysfakcjonowani, na teraz czy na dłużej.

Zdecydowana większość "historii" kończy się dobrze, jednak pewien procent kończy się źle. Wtedy zaczyna się wróżenie na przyszłość i pytania przeradzające się niekiedy w oskarżenia kto, na co nie był gotowy, kto, czego nie przewidział w swym scenariuszu. Uzbrojeni w wiedzę o tym jak i dlaczego coś skończyło się źle, starajcie się sprawić aby to "źle" Wam się nie przytrafiło. Wystarczy czytać, tu jest kopalnia wiedzy, ogrom charakterów i ludzi. 

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
39 minut temu, Sem. pisze:

Zdecydowana większość "historii" kończy się dobrze, jednak pewien procent kończy się źle. Wtedy zaczyna się wróżenie na przyszłość i pytanoa, kto, na co nie był gotowy, kto, czego nie przewidział w swym scenariuszu. Uzbrojeni w wiedzę o tym jak i dlaczego coś skończyło się źle, staramy się sprawić aby to "źle" nam się nie przytrafiło. Wystarczy czytać, tu jest kopalnia wiedzy. 

Dokładnie tak jest. Przeczytałem te dobre jak i te złe historie. Scenariuszy żadnych nie wymyślałem przed tym pierwszym razem. Wszystko było ok. i w trakcie i po. Tak ma chyba być. To jest podstawa zaufania w takich relacjach małżeńskich. Nam ten zły scenariusz i to "złe" raczej się nie zdarzy i tego wszystkim życzę.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...