Skocz do zawartości
On1964

Cuckold jako uzupełnienie własnych niedomagań.

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 17.05.2016 o 16:25, napisano:

Wynika z Waszych postów, że takie rozwiązanie nie ma żadnych wad. 

- wszystko, co ma zalety, niejako automatycznie będzie miało wady, i... odwrotnie. Nie można mieć najmniejszych wątpliwości.

Otwierając sypialnie, wystawiasz swój związek na pewne ryzyko. Będzie ono proporcjonalne mniejsze, w przypadku jego solidności.

Odwrotnie i analogicznie za razem, tak jak do walki na ringu, czy gry na giełdzie, kiedy staniesz tam bez przygotowania, czy odpowiedniej wiedzy.

A nawet mając to, też nie masz żadnej gwarancji sukcesu, a możesz być z ringu zniesiony, lub zakończyć sesję, ze sporo umniejszonym kapitałem.

 

W dniu 18.05.2016 o 05:24, napisano:

Zawsze można wybrać kochanka dużo młodszego lub żonatego, daje to poczucie bezpieczeństwa, że jednak ewentualny związek będzie raczej niemożliwy, 

- oczywiście, to bardzo trzeźwe - zarządzanie ryzykiem, ale nie jego wyeliminowanie. Dobrze, że tak właśnie jest :)

Warto jednak ryzykować, zważywszy to co jest przeciwstawne. Te ogrooomne - plusy. :)

 

W dniu 18.05.2016 o 13:07, napisano:

ryzyko istnieje rowniez w zwiazku , ktory nie wie co to cukold ,

- tak. Nie wejście pary w cuckold, to także ryzyko. Nawet, bardzo prawdopodobny, tzw. błąd... zaniechania. :)

 

W dniu 18.05.2016 o 13:14, napisano:

nie to mialam na mysli

 

ale normalne zwiazki , tez sie rozpadaja

- a ja przeciwnie, o tym właśnie napisałem.

Rozpadają się "równiutko" te "normalne" i te "patologiczne". :)

Cuckold nie jes,t ani dobry, ani zły. Może być jedynie niewłaściwie realizowany, lub wspaniale. :)

 

 

 

Uwaga, 

dla wszystkich, szybko czytających.

Cudzysłów odwraca znaczenie o 180 stopni. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

................................................, ale jednak może to być jakieś wyjście

no tak zawsze wyjścia są dwa, drzwi albo okno ( razem z framugą) ;)

 

a tak poważnie, gdzie nie ma ryzyka w naszym życiu??? jedząc ciastko mozna się zakrztusić, i po zejściu w wyniku takiego incydentu człowiek ma dopiero poczucie zmarnowanego życia, pomimo slodkiej śmierci :D

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

ale normalne zwiazki , tez sie rozpadaja

 

W zasadzie, większość związków jest nienormalna: nudne, płaskie, po kilku latach obrzydliwe. Po kilkunastu - zombie i na kolanach odpowiednio grubych i wypracowanyh - na Jasną Górę.

A ponieważ to większość, to co nienormalne, rządzi.  Co dobre, jest w rezultacie nienormalne.  Niech żyją wariaci

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Można w zasadzie, z niewielka tylko doza cynizmu, podsumować, że cuckold jest ze swej natury uzupełnianiem "braków" partera.

Pewnie w jakiejś mierze dla kobiety, by zaznać innego mężczyzny, może sprawniejszego, twardszego etc. W końcu są zawsze na świecie lepsi niż nasz partner, dlaczego ich nie skosztować ale pozostajac wiernym swojemu.

Ale to jest dosc słaba motywacja, dlatego kobiety dosc cieżko namówic do cuckoldu.

 

A tymczasem najbardziej zdecydowani i konsekwentni są zainteresowani mężczyźni.

I tu mam pewną teorię, zgodzę się, że bardzo ryzykowną, ale doś dobrze mi tłumaczy intensywność zabiegów i emocji i dosc częste ( relacjonowane w wielu opowiesciach) zdziwienie w kontakcie z rzeczywistoscią.

Tutaj rogacze, faceci z krwi i kości, którzy czują frustracę związaną z faktem, że tyle cudownych kobiet dookoła, ale nie są dla nich( bo kochają swoje kobiety), w tej sytuacji dokonują przeniesienia swoich potrzeb na żonę, z jednej strony przyzwalajac na to na co sami mieliby ochotę, przez emocje i współodczuwanie partnerki mają możliwośc kosztowania w różnorodnosci i wielości świata zewnętrznego, a co mnie samego zdziwiło, nauczyłem się patrzeć na żonę jak patrzyłby na nią kochanek, jak jest cudowna, jak wiele może dać. Z pozycji "właściciela" te odczucia były niedostępne.

Ciekaw jestem jak ten pogmatwany i przewrotny mechanizm godzacy wode z ogniem, miłość do żony, potrzebe nowych doświadczeń i zaznawania nowych obiektów pożądania, chęć zapewnienia jej poczucia wyłącznosci, wyjątkowości, jak to wszystko wytrzyma w konfrontacji z rzeczywistoscią.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja myśle że tu trzeba wyróżnić dwa zdecydowanie inne podejścia do cuckolda :)

 

Pozycja alfa samca DOMINATORA BULLA czy jak go nie nazwać - która tez może byc (choć nie musi) wbrew pozorom stymulowania niepowodzeniami w życiu osobistym (prywatnym w związku) 

 

ORAZ pozycje PARY - w sądzę z obserwacji że w dużo większym stopniu stymulowaną potrzebami PANA - rogacza, męża, uległego, nieudacznika, kochającego - tutaj sa dziesiątki przyczyn, które kierują facetem do tego żeby oddał świadomie swoją zonę innemu obcemu samcowi. Żeby patrzył jak rucha ja we wszystkie dostępne i nowo odkryte otwory. Jak wypuszcza w nia litry swojej dominującej spermy.

W wielu przypadkach jest to dośc przemyslana strategia, bo często nie jesteśmy w stanie radzić sobie z potrzebami naszej drugiej połowy , zwłaszcza jak przychodzi RUTYNA, która niepostrzeżenie trafia do par, które jeszcze niedawno kochały sie trzy razy dziennie. Jak trafia monotonia dni spędzonych z dziecmi, obowiązkami, cieżką praca, troskami dnia powszedniego.

Dla wielu to naturalny etap zycia w związku i nic z tym nie robi. Obie strony czesto się męcza, powstają niekontrolowane zdrady, faceci szaleją na swoje 40 i 45 urodziny kupując nowe samochody i odzież, kobiety zmieniają sie w ryczące 40-stki itp. 

 

Czesto to jest przyczyną dramatów - odkrywania obopólnych zdrad, wyrzutów braku zainteresowania drugą osobą (oziębłość) 

Niewiele par potrafi sie wtedy DOGADAĆ- jasno wyartykułować swoje potrzeby, fantazje, pragnienia - i tutaj CUCKOLD może być pomoca - ALE NIE MUSI !!!

W polskim społeczeństwie większość woli milczeć i udawać że nic sie nie dzieje - dzieląc sie z koleżanką, że mój też już od 4 miesięcy mnie nie dotyka. 

A ja stawiam wcale nie ryzykowną tezę, że przynajmniej 80% mężczyzn i tak  zdradza tak czy inaczej swoje partnerki lub zony - a te które sadza że tak nie jest sa po prostu albo żle poinformowane albo wola być nieświadome :)

 

Co do kobiet nie umiem powiedzieć jaki to procent bo jetem facetem i opieram te tezę na obserwacji otoczenia męskiego :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja myśle że tu trzeba wyróżnić dwa zdecydowanie inne podejścia do cuckolda :)

(...)

Co do kobiet nie umiem powiedzieć jaki to procent bo jetem facetem i opieram te tezę na obserwacji otoczenia męskiego :)

- bardzo mi się podoba Twój wpis. Przykro mi, że wyczerpałem swój dzisiejszy limit "łapek" :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

- bardzo mi się podoba Twój wpis. Przykro mi, że wyczerpałem swój dzisiejszy limit "łapek" :)

Jeszcze będzie okazja;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zwracam uwagę, że moja konstrukcja jest przewrotna, bo tłumaczę chęć oddania żony innemu własny brakiem własnego satysfakcjonujacego zróżnicowania w sexie, a ponieważ nie mamy zgody (własnej czy małżonka) na skok w bok, może też na tym boku nie znajdziemu nic wartego uwagi (cóż kobiety mają wyraźnie wiekszy wybór) , no i wreszcie nie mamy co liczyc na zrozumienie potrzeby nowych doświadczeń seksualnych - projektujemy ja na żone, liczac że poczuje sie doceniona, że jednak ma w sobie troche chuci i jej sie spodoba a sami dzieki temu doświadczymy i odmiany i współodczuwania czy zupeł ie prostych doświadczeń jak voyeryzm.

 

Dodatkowo dla mnie bardzo ważny jest stale powtarzany wybór żony, że chce być ze mną, z tym właś ie człowiekiem. A przekonujaco moze to może wykazac gdy korzysta z lepszych ruchaczy, treneró, piekarzy, lekarzy niż ja, a i tam jest ze mna nie z litości tylko z poczucia wbycia jednym, wspólnoty, współodczuwania, współtworzenia. Jak to działa, to jest to warte zachodu, jak nie działa żadna wierność i wyłącznosć nie zafunduje tego nie jest przydatna.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Ja myśle że tu trzeba wyróżnić dwa zdecydowanie inne podejścia do cuckolda

 

Z pierwszą opcją po obserwacjach potencjalnych "kochanków" w dużej części niestety muszę się z Tobą zgodzić.

 

Jest jednak jeszcze trzeci sposób. Zarówno dla dla osoby trzeciej jak i par.

 

Podejście najbardziej racjonalne i wedle mojej oceny prawidłowe.

Cuckold jako sposób realizacji naszych fantazji, wprowadzający pewną nowość do "sypialni" bez rozwalania trwałych związków. 

Realizuje się to przez pełen szacunek dla drugiej "strony transakcji".  

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...