Skocz do zawartości
On1964

Błędy żony i komplesy rogacza

Rekomendowane odpowiedzi

Reasumując...nie ma błędów żony a rogacz nie ma już kompleksów. Wasza zasługa! :dobre:

- ja staram się wypowiadać we własnym imieniu, a sporo napisałem. Uogólnianie, to gorzej, jak byś nic nie napisał.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Koci, a czy cos z tego co napisalrm nie jest prawda? Czy takie przyklady jak dalem nie sa przykladem cuckoldu? Po co jakas dyskryminacje tu wlaczac?

 

 

Jest u nas sporo takich par, które w ten sposób się bawić, że ma być to trójkąt równoramienny. (albo nawet i równoboczny jeśli osoby są bi), i jest to "odmiana cuckoldu".

 

 

- przecież, to co napisałeś o równoramienności, czy równoboczności, nie zależy od preferencji,czy oczekiwań składu trójkąta?

 

Przecież dwoje bi, może także wykluczyć trzecią(ego) bi?

"Diabeł tkwi w szczegółach" i tyle nieporozumień. Niepotrzebnych. :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Nigdy nie widziałem swojej żony tak zaangażowanej w robienie dobrze mężczyźnie i takiej uśmiechniętej, zadowolonej.

I tak to właśnie jest cało post mocno mną ruszył więc muszę odpowiedzieć a czy to nie jest tak? Że kiedy fantazjujemy o spotkaniu i właśnie taką chcemy widzieć Zonę szalejącą z rozkoszy odpływającą wręcz z zmęczenia i zadowolenia bo potężny gruby Członek towarzysza zabawy sprawił tyle przyjemności jeszcze chciało by się coś dodać od siebie na przykład pieszczoty mokrej muszelki podczas tej jazdy a potem jak się dzieje dotarło! obawy zazdrość dlaczego to nie ja niedowierzanie czy Ona jeszcze mnie potrzebuje czy widzi sens współżycia i wogule spotkań z moim uczestnictwem?Pewnie niema idealnego cuckoldu bo to jest igranie z ogniem ale można ograniczyć straty dla wszystkich razem wszystko omówić we troje przed akcją powiedzieć jak to widzimy co jesteśmy wstanie zaakceptować a czego nie jeśli spojrzenia są tak ważne trzeba o tym mówić że chcę czuć kontakt wzrokowy wiem że jest Ci nieźiemsko ale podaruj mi ciepłe spojrzenie bardzo tego wtedy będę potrzebował myślę ze stronie trzeciej to nie przeszkodzi itd. Tak to już jest że po zaspokojeniu cielesnym cierpi psychika cuckold to nie łatwy układ trzeba zrobić wszystko by zminimalizować straty psychiczna ale jakieś na pewno będą.
  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Reasumując...nie ma błędów żony a rogacz nie ma już kompleksów. Wasza zasługa! :dobre:

 

Ojjjj... Uważaj. Na prawdę uważaj!

Z tego co pisałeś na początku i później też, można wnioskować, że jesteś wrażliwym facetem. Skoro tamta sytuacja poruszyła Cię tak, że myślałeś o rozwodzie to daj sobie trochę czasu i nie popijaj wódy spirytusem jak masz słabą głowę, bo poranek będzie smutny.

Możliwości scenariuszy jakie się mogą wydarzyć jest bez liku. Na prawdę po kilku dniach jesteś gotowy na kolejne przygody i to dużo cięższe niż ta pierwsza? Kompleksy leczy się latami, a i tak wracają w najmniej oczekiwanych chwilach.

 

Widzisz, może trochę głupio przyznawać się publicznie do słabości, ale ja właśnie jestem dość wrażliwy. Dostrzegam "więcej". Czasem pierdoły wyprowadzają mnie z równowagi i mam tak, że winy zawsze szukam w sobie, kombinuję jak koń pod górę, dociekam, szukam dziury w całym - zwał jak zwał. W każdym razie nie umiem rozpatrywać tematu jako "zwykłego fajnego bzykania" choć czasem k... bym chciał. Mam doświadczenie w "zabawach", mam doświadczenie w trudnych konsekwencjach tych zabaw i niby wszystko sobie poukładałem w głowie, niby wszystko rozumiem, a i tak czasem zobaczę coś z innej perspektywy i potrafi mnie wyłączyć na tydzień. Gryzę się z sobą, dopierdalam sobie, myślę o rozwodach i chuj wie o czym. Choć to kompletnie nie ma sensu. I mnie wtedy trzeba po prostu przytulić jak małe dziecko i powiedzieć, że jestem najodważniejszym brytanem na osiedlu i jeszcze podrapać za uszkiem, a potem kopnąć w tyłek żebym przestał pierdolić i wziął się za życie. 

 

Po co to wszystko Ci piszę?

 

Otóż bardzo mnie zastanawia to, że tak lekko przeszedłeś od rozwodu do kolejnych zabaw i to do "biernego cuckoldu" przed którym tak się broniłeś na samym początku. I napisałem Ci żebyś uważał, bo takie historie mogą się powtarzać. Poznaj swoje reakcje. Przemyśl wszystko jeszcze raz i przygotuj się na to, że zobaczysz/usłyszysz coś co cię znów wysadzi i znów się będziesz gryzł ze sobą, a Twoja Żona będzie miała zryty beret bo nie będzie rozumiała o co Ci chodzi. Tu namawiasz, a potem wymyślasz rozwody. Przygotuj się na to, że tak też może być.

 

A na koniec życzę Ci, żeby to wszystko co tu napisałem było w Twoim przypadku o dupę rozbić, bo od tej pory będziecie się rewelacyjnie bawić.

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

nie wielkosc przyrodzenia a technika....

 

Wszystko prawda. Ale jest jeszcze "chęć szczera".  Co przenosi góry, oraz wsadza tam, gdzie się nie da wsadzić.

Albo odwrotnie.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Żona poszła spać a ja nie mając nic ze spotkania, popijając w samotności, analizowałem sprawę tego spotkania bo nie ukrywam, zacząłem się czuć podle jak pies.

 

Dotarłeś niestety Przyjacielu do granicy, kiedy realizacja fantazji doprowadziła to, że tak powiem "bad tripa" używając terminologii z nieco innego forum, ale podobno cuckold to też narkotyk. Pamiętaj, że cuckold i podniecenie jakie ze sobą niesie jest połączeniem zazdrości i ekscytacji i raczej nie przeznaczony dla ludzi niepewnych swoich relacji, lub nadmiernie zazdrosnych. To ciekawa lecz ryzykowna podróż, dodaj do tego depresyjny wpływ alkoholu...... Ryzyko zmiany w relacjach jest poważne jeśli skrywamy żale lub nieuświadomione potrzeby lub lęki - wcześniejsze zrobienie własnych introspekcji, określenie potrzeb może nas uchronić przed brzydką wycieczką. Nie zawsze szczera rozmowa pomaga, alkohol także nie za bardzo. Ja bym proponował przełamać lody i zrewanżować się żonie w podobny sposób. Podobno - i - dają plus, więc jeśli zaszalejesz sobie  z jakąś wróci ci dystans. Jeżeli jednak to nie Twoje klimaty można spróbować się skutecznie znieczulić, choćby upływem czasu....

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

InfinityBlue...rzecz w tym, że u nas cuckold jest pewnego rodzaju uzupełnieniem. Wiem, że nie dam żonie tego co mogłaby przeżyć na takich spotkaniach. Czas zadziała więc na naszą niekorzyść, rezygnacja również. Jak ktoś napisał w innym moim temacie, pojawią się frustracje i nierozładowane napięcia, brak satysfakcji. Żonie zależy na naszych relacjach i, widząc moje niepewności, postanowiła zrezygnować ze spotkań ale czuję, że jest to wymuszone moim zachowaniem wtedy. Jej rezygnacja z czasem odbije się na nas. Nie czuję się z tą świadomością dobrze, czuję się winny.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

InfinityBlue...rzecz w tym, że u nas cuckold jest pewnego rodzaju uzupełnieniem. Wiem, że nie dam żonie tego co mogłaby przeżyć na takich spotkaniach. Czas zadziała więc na naszą niekorzyść, rezygnacja również. Jak ktoś napisał w innym moim temacie, pojawią się frustracje i nierozładowane napięcia, brak satysfakcji. Żonie zależy na naszych relacjach i, widząc moje niepewności, postanowiła zrezygnować ze spotkań ale czuję, że jest to wymuszone moim zachowaniem wtedy. Jej rezygnacja z czasem odbije się na nas. Nie czuję się z tą świadomością dobrze, czuję się winny.

 

Rozumiem, myśle, że to co miało stać się wspólną zabawą zamieniło się spontanicznie w zdradę, a Ty poczułeś się oszukany. Wpadać w pułapkę poczucia winy nie ma co, ale warto ustalić na przyszłość jasne zasady z żoną, albo jeśli nie chcesz jej ograniczać, zmienić nieco własne podejście, wiem że łatwiej powiedzieć niż zrobić. Szukaj nowych podniet i inspiracji może w końcu dotrzeżesz w tym jakieś plusy... :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Infinity...nie zupełnie zmieniło się w zdradę. W sensie zdarzenia a nie założeń bo jest to tak czy tak zdrada. W końcu zgodziłem się na to, byłem tam i podobało mi się, że żona zaznaje czegoś niecodziennego. Zaskoczyła mnie jedynie nowa sytuacja- biernej obserwacji zamiast uczestnictwa i tyle. Czułem się podle dopóki nie zrozumiałem idei takiego spotkania. Teraz przyjmuję to inaczej, pozytywnie. Gdybym nie był zaskoczony nowością i chciał się dołączyć, nikt nie miałby nic przeciwko temu. Jednak moje reakcje później i etap rozumienia spieprzyły wszystko.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...