Błędy żony i komplesy rogacza

[On1964 66]

Eliotness...mądre i obszerne ale...wchodzący na ścieżkę cuckoldu nie mieli wyklarowanych zasad...my też nie jednak cuckoldu nikt nie chciał!

 

Zouza...nikt cuckoldu nie planował!

 

Cuckold, z angielskiego znaczy: stary patrzy. Nikt nie chciał patrzeć, wszyscy chcieli ruchać...rozumiecie? Gdyby ktoś planował cuckold, do spotkania by nie doszło.

[Zouza® 29 620]

Tu masz tłumaczenie:

http://pl.bab.la/slownik/angielski-polski/cuckold

Możesz SOBIE  mówić co chcesz, ale publicznie to pierdół nie opowiadaj.

 

Strasznie bronisz się przed tym rogaczem, swoją drogą. No niestety, to nadal - moim zdaniem - wychodzą Twoje kompleksy. I dopóki są tak silne, to lepiej się za zabawy w układzie 1kobieta + Xmężczyzn nie brać.

 

No ale to tylko moje zdanie. 

[dendryt35 655]

Zouza: tak to już jest, jak ktoś się bierze za coś o czym nie ma pojęcia. Później jak się coś zepsuje, to krzyczy: to nie ja, to oni ( Żona, Kochanek).

 

Panowie i Panie- trzeba wiedzieć, co to jest odpowiedzialność!!!!

[On1964 66]

No właśnie, trzeba wiedzieć, co to jest odpowiedzialność. Zwłaszcza, kiedy ktoś zna zasady a potem je łamie. Kiedy idzie na równy układ 2M+1K a potem robi z tego 1M+1K bo drugi M przestał brać w tym udział. Akurat swojej przyjemności w tym nie miałem. Jeżeli kogoś potem kręci seks ze zerżniętą żoną, to niech go kręci, mnie przestał. A moje kompleksy...przestają mnie w tej sytuacji zaskakiwać. Według tej zasady, każda zgwałcona kobieta powinna czuć przyjemność a nie rozpacz.

Zouza...poza słownikiem jest jeszcze hustoryczne pochodzenie tego słowa według filologów.

[Zouza® 29 620]

 

Zwłaszcza, kiedy ktoś zna zasady a potem je łamie.

Nadal nie zauważasz, że sam je złamałeś - wycofując się z zabawy?

 

 

Według tej zasady, każda zgwałcona kobieta powinna czuć przyjemność a nie rozpacz.

No to już - pardon - z dupy wzięty wniosek.

 

 

Zouza...poza słownikiem jest jeszcze hustoryczne pochodzenie tego słowa według filologów.

Proszę, chętnie poznam. 

Dla cuckoldowców jesteś rogaczem. Jak każdy facet, który "udostęnia" swoją żonę innemu/innym.

Koniec, kropka.

 

 

Ok, Chłopie. Jeśli wolisz szukać przyczyny we wszystkim i wszystkich, prócz Ciebie - Twoja sprawa.

Mimo moich szczerych chęci pomocy - limit mojej cierpliwości został wyczerpany.

 

Dostałeś wymarzoną zabaweczkę, ale nie zadziałała jak Ty chcesz, więc w ryk.

 

No cóż, biedny misio... nikt go nie kocha, nikt go nie lubi, pójdzie jeść robaki.

[Druh.©® 7 791]

 

No właśnie, trzeba wiedzieć, co to jest odpowiedzialność. Zwłaszcza, kiedy ktoś zna zasady a potem je łamie. Kiedy idzie na równy układ 2M+1K a potem robi z tego 1M+1K bo drugi M przestał brać w tym udział.

Pisałem Ci, zdarza się każdemu, że się zapomni. A Komunikat w stylu "kochanie, a może drinka?" nie jest jednoznaczny z "kochanie, przypominam Ci na co się umawialiśmy"

 

Akurat swojej przyjemności w tym nie miałem.

 

Na Twoje własne życzenie. 

 

A trójkąt na który się umawialiście, mieści się w zakresie szeroko pojętego cuckold, więc nie masz co się oburzać, że na to się nie umawialiście.

 

Jest u nas sporo takich par, które w ten sposób się bawić, że ma być to trójkąt równoramienny. (albo nawet i równoboczny jeśli osoby są bi), i jest to "odmiana cuckoldu".

 

Tak jak w cuckold nie każdy "rogacz" musi być uległy, a hotka dominująca.

[kobiecy_fan 219]

 

Pisałem Ci, zdarza się każdemu, że się zapomni. A Komunikat w stylu "kochanie, a może drinka?" nie jest jednoznaczny z "kochanie, przypominam Ci na co się umawialiśmy"

 

 

Zdarza się i nic w tym dziwnego. Emocje i przeżycia towarzyszące takim spotkaniom są na tyle silne że nie trudno się zatracić w przyjemności i stracić kontrolę. Mojej żonce również zdarzyło się 'zatracić' w fellatio i zapomnieć o mnie, ale wystarczyło podejść i podstawić pałkę pod usta i już zajmowała się obydwoma. 

 

Jest u nas sporo takich par, które w ten sposób się bawić, że ma być to trójkąt równoramienny. (albo nawet i równoboczny jeśli osoby są bi), i jest to "odmiana cuckoldu".   Tak jak w cuckold nie każdy "rogacz" musi być uległy, a hotka dominująca.

 

Tak to wygląda u nas. Żona może nie jest uległą ale lubi jak facet bierze co chce a ja jestem dominujący. Lubimy układ 2M+K i u nas wygląda to faktycznie tak, że faceci skupiają się na przyjemności kobiety, bez rywalizacji. Raczej współpraca. Żona natomiast stara się nam to wynagrodzić, po równo

[Menczi 2 378]

Jeżeli kogoś potem kręci seks ze zerżniętą żoną, to niech go kręci, mnie przestał. A moje kompleksy...przestają mnie w tej sytuacji zaskakiwać.

Dla mnie to jest kluczowe zdanie. Popłynąłeś kolego na własną prośbę, chciałeś spróbować i Cię to przerosło. Teraz albo się pozbierasz i dojdzie do Ciebie, że to Twoja wina, albo może się ziścić scenariusz, o którym wspomniałeś na początku.

[Koci Pazur 180]

.

 

Jest u nas sporo takich par, które w ten sposób się bawić, że ma być to trójkąt równoramienny. (albo nawet i równoboczny jeśli osoby są bi), i jest to "odmiana cuckoldu".

 

- czy równoboczność, jednocześnie równokątność, nie jest tożsame z równymi atrybucjami, jego uczestników?

Jakie niby znaczenie, dla powyższego miałoby, że ktoś jest bi?

 

To co napisałeś to chyba dyskryminacja?

 

Lesbijki, geje i heterycy mają być podporządkowani, tym co są,,, bi, skoro ci ostatni, według Ciebie, mogą tworzyć trójkąty równoboczne(równoprawne)?

 

[Koci Pazur 180]

Koci Pazur, dnia 11 Maja 2016 - 17:26, napisał(a): Oby tylko nie poszedł w drugą stronę. Ciut za daleko.

 

 

A możesz rozwinąć myśl?

 

- mam wrażenie, że On zbyt łatwo daje się przekonać i to temu ostatniemu,

 

 

 

Niewątpliwie. Nie wiem jak Ty, ale ja lubię znać spojrzenie  innych osób. Uczenie się na cudzych błędach i doświadczeniach jest mniej bolesne.

 

- zgadzam się z Tobą.