Skocz do zawartości
On1964

Błędy żony i komplesy rogacza

Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście, ja to doskonale rozumiem. I nie odbieram On'emu prawa do takiego, czy innego odczuwania.  Sam zresztą przyznał, że po naszych komentarzach spojrzał na to z nieco innej strony, co mnie bardzo cieszy. :) Zresztą chyba nie po to pisał, żebyśmy wszyscy go poklepali po plecach i powiedzieli, że "kawał z niej wrednej suki", ;)

 

- tak. Oby tylko nie poszedł w drugą stronę. Ciut za daleko.

 

 

Nie sądzę, by ktoś tu chciał szukać winnego. 

Wydaje mi się jednak, że dobrze, że On poznał inne, obiektywne spojrzenie.

 

 

Gdy sami oceniamy jakąś sytuację, w którą jesteśmy zaangażowani emocjonalnie, to - niestety - często tego obiektywizmu nam brakuje. 

- napisałem o tendencji na forach, choć nie powiem tu też było z tym różnie.

 

Tak. W cudzych sprawach także mamy pogląd. nieco skażony własnymi doświadczeniami.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Oby tylko nie poszedł w drugą stronę. Ciut za daleko.

 

A możesz rozwinąć myśl?

 

 

W cudzych sprawach także mamy pogląd. nieco skażony własnymi doświadczeniami.

 

Niewątpliwie. Nie wiem jak Ty, ale ja lubię znać spojrzenie  innych osób. Uczenie się na cudzych błędach i doświadczeniach jest mniej bolesne. ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A jeżeli przykrość Autorowi sprawiło to, że żonie było dobrze, to po co w ogóle było to spotkanie? Żeby ją umartwić? 

 

Mam wrażenie, że mijają się moje odczucia z Waszymi ocenami.

Autorowi (mi) przykrości nie sprawiło to, że żonie było dobrze tylko to, że mi nie było dobrze. Innym słowem, nic z tego nie miałem choć z założenia wszystkie osoby miały osiągnąć satysfakcję. Żadnego cockold, MS, poniżania albo bycia rogaczem NIE BYŁO w planach.

To spotkanie było po to, żeby żonie było dobrze ale nie boto, żeby autorowi NIE BYŁO dobrze.

Zrozumcie to właściwie, plisss.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jeszcze raz Ci powtarzam - cuckold to zdrada kontrolowana. To, czy w przyjmuje formę GB, trójkąta, innego -kąta, czy hotka bawi się wyłącznie z kochankiem, z czynnym, biernym, czy bez udziału męża - to już sprawa drugoplanowa. 

Zrozum to - pliiiiiiiissss. ;)

 

A Autorowi nie było dobrze na jego własne życzenie - wycofałeś się, bo zobaczyłeś dużego fiuta. Dziwne to dla mnie, zwłaszcza, że niejednemu kochankowi mógłbyś sprzętem zaimponować. 

Nie mów więc, że czegoś tu nie rozumiem, tylko postaraj się sam pojąć, że popełniłeś "taktyczny" błąd. Zwłaszcza, że ów błąd może skutecznie zniechęcić Twą żonę do dalszych eksperymentów. 


 

Kiedy zobaczyłem penisa tego gościa napakowanego jakimś spulchniaczem o długości dwadzieściaparę i grubego jak butelka (sam mam 18cm i uważam go za normalnego), to opadł mi trochę zapał. Nie chcąc jednak psuć atmosfery pozwoliłem na dalszy bieg wydarzeń. Po chwili ich namiętności i paru próbach dołączenia się za aprobatą żony, stwierdziłem jednak, że jakoś mało tam miejsca dla mnie między nimi i postanowiłem się przyglądać co dalej. (...) Nigdy nie widziałem swojej żony tak zaangażowanej w robienie dobrze mężczyźnie i takiej uśmiechniętej, zadowolonej. Po wszystkim wróciliśmy do domu ale było mi przykro.

 

 

Wiem, że pewnie pisałeś to w emocjach, ale przeczytaj ponownie.

Nie widać w tym, by żona Cię "olała", a raczej, że sam "odpuściłeś".

No i ja widzę, że wyraźnie wyartykułowałeś żal do żony, że było jej dobrze.

Ale przecież mogło być i Tobie.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zastanawiam się tylko do czego ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A Autorowi nie było dobrze na jego własne życzenie - wycofałeś się, bo zobaczyłeś dużego fiuta. Dziwne to dla mnie, zwłaszcza, że niejednemu kochankowi mógłbyś sprzętem zaimponować. 

Nie mów więc, że czegoś tu nie rozumiem, tylko postaraj się sam pojąć, że popełniłeś "taktyczny" błąd. Zwłaszcza, że ów błąd może skutecznie zniechęcić Twą żonę do dalszych eksperymentów. 

 

Nie widać w tym, by żona Cię "olała", a raczej, że sam "odpuściłeś".

 

Przekonujesz mnie, że wycofałem się z własnej woli bo nikt mnie celowo nie odepchnął.

...że może to zniechęcić żonę do dalszej zabawy o ile już to nie nastąpiło.

...że w jej postępowaniu nie widać olania ale wczucie się w sytuację

 

Jednak co do pierwszego zdania na temat cuckold muszę coś dodać. Nikt tego nie chciał i nie planował. Wiem, co to jest ale nie miało być żadnej "zdrady kontrolowanej" a była! Miało być wspólnie i sprawiedliwie!

Nikt nie planował cockold!

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ale przepraszam, co planował? Kawy mieliście się napić, czy jednak SEKS? :D

Dobra, nie będę się wgryzać w terminologię, bo jakoś ten cuckold nie chce Ci przejść przez gardło, choć to, co planowaliście to JEST cuckold. :D Ale możesz nazywać sobie to jak chcesz, w gruncie rzeczy to mało istotne w całej tej historii. ;)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przede wszystkim rozmowa i jasne sygnały

Gdy mój mąż się zagalopował, ja głupia liczyłam, że się domyśli, że ja się czuję osamotniona - nie domyślił się

powinnam była mu powiedzieć i byłoby po sprawie, a tak jeszcze parę dni smutnych było,

ale jak każde doświadczenie i to odbieramy pozytywnie, bo czegoś się nauczyliśmy

niestety dla męża znajomość ze wspomnianą Panią się zakończyła ;(

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moim skromnym zdaniem - cuckold jak nic. Oddanie żony innemu mężczyźnie, czy uczestniczysz aktywnie, czy biernie, jesteś obok, czy hen daleko, ale posiadasz wiedzę o seksie małżonki, to zdrada kontrolowana i nic tego nie zmieni. Ale rzeczywiście nie nazewnictwo jest tutaj istotne.

 

Sądzę, że większość z nas wchodząc na "ścieżkę cuckoldu" nie miała w pełni wykrystalizowanych zasad, reguł, za którymi by w 100% podążała. W większości na podstawie nowych doświadczeń uczymy się siebie od nowa - nasze reakcje, reakcje partnerek/ów, nasze  odczucia, odbiór sytuacji mogą być dalekie od tego co sobie założyliśmy i czego się spodziewaliśmy. Tak stało się w Twoim przypadku, tak stało się też w moim i z dużym prawdopodobieństwem tak dzieje się w przypadkach innych osób, które rozpoczynają swoją "przygodę z cuckoldem".

 

Nie wiem dokładnie jakie reguły określiliście sobie organizując spotkanie, napisałeś "miało być przyjemnie wszystkim", mi osobiście jest bardzo przyjemnie, kiedy patrze jak moją żonę zadowala obcy mężczyzna, kiedy mogę patrzyć i fascynować się jej poświęceniu w dogodzeniu mu, nawet kiedy robi rzeczy, których nie robiła wcześniej ze mną. To czyni ją w moich oczach jeszcze bardziej pożądaną, jeszcze bardziej umiłowaną. Ale wcześniej tego nie wiedziałem. Może Twoja żona też wcześniej nie wiedziała, że obserwowanie jej w tego typu akcji, to dla Ciebie umartwianie duszy i ciała.

 

U nas był na samy początku taki moment, że żona po wielu latach nakłaniania wreszcie zgodziła się na ten krok i jak spróbowała, to tak jej się spodobało, że efekt był piorunujący. Jako, że do najbrzydszych nie należy mogła przebierać w kandydatach jak w ulęgałkach, tak się rozpędziła, że aż zacząłem się zastanawiać, czy aby cuckold jest dodatkiem, do naszego związku, czy nasz związek jest dodatkiem do cuckoldu. I co wtedy miałem się zastanawiać nad sensem naszego związku po prawie 20 latach małżeństwa? Nie - właśnie wtedy, na tych doświadczeniach poprzez niekończące się rozmowy, doszliśmy do tego co mamy dzisiaj. Nie chcę zapeszyć, ale to co przeżywam obecnie z moją żoną jest spełnieniem moich marzeń, takiego namiętnego seksu, tak gorącego uczucia, to chyba nie było za naszych młodzieńczych lat; chciałoby się powiedzieć - chwilo trwaj.

 

Dlatego szczera rozmowa, ale bez wyrzutów, bez wałkowania tematu, bez wracania do tego wciąż i wciąż, aż do znudzenia, powinna być lekarstwem dla was obojga.

  • Lubię 12
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...