Błędy żony i komplesy rogacza

[Franki74 1 374]

Typowy foch że się księciem nikt nie zajął bo księciu nie powiedział że chce być też zauważony. Stary daj sobie luzu. Ja co prawda takiej sytuacji nie miałem (moja "przyszła - niedoszła" nie chce słyszeć o trójkątach) ale w innych sytuacjach zamiast jasno i czytelnie zakomunikować czego chcę to czekałem aż ona się domyśli. No i jak łatwo przewidzieć kryształową kulę zostawiła u matki i się nie domyśliła. Focha więc strzelałem i nakręcałem się tak jak ty. Naprawdę ciesz się że masz otwartą żonę i nie zrażaj jej do siebie takim zachowaniem. Głowa (i fiut) do góry i leć do niej i pokaż jej co znaczy porządnie!

Pożądanie

miało być.

[miodowi 200]

(M) Patrzac tylko po tytule (i treści of kors) to bardziej kompleks rogacza niż błąd żony.

No ale ile ludzi tyle opinii, dla mnie nie ma nic cenniejszegi w cuckold niż zadowolenie żony- a że miał wiekszego? Ku... no po to się właśnie umówiliśmy zeby miał i użył))

Paradoksy wyczuwam

[Menczi 2 378]

Ty także tego co Ci inni napisali nie zrozumiałeś. Ja też byłem w identycznej co Ty sytuacji, też musiałem to przetrawić ale nie myślałem że świat się wali i to koniec związku.

Zrozum nowy partner, nowe odczucia, jeszcze Ty mówisz że masz zły dzień. Czego się spodziewałeś że przerwą i Ci podadzą apap na ból głowy. Z Twojej strony nie było jasnych komunikatów.

A żonie to też mogło bardziej pasować bo wg mnie seksu w trójkę też trzeba się nauczyć, zgrać, przełamać, dać się ponieść, Twoja żona do tej pory odnajdywała się w dwójkowych klimatach.

[Koci Pazur 180]

Chyba nadal nie zrozumiałeś...

 

 

 

nie było żadnych ustaleń co do cuckold! Miał być trójkąt a nawet czworokąt ale jeden nie dojechał..

- komunikacja to niezwykle trudny aspekt naszego życia.

 

Było Was 2, a ona 1, gdyby ten (on) dojechał, to byłby gang bang.

- 3/1-ną

[miodowi 200]

Bez jaj, dobrze że ten trzeci nie dojechał ...

[Zouza® 29 620]

 

nie było żadnych ustaleń co do cuckold! Miał być trójkąt

 

No to chyba Ty nie rozumiesz, że cuckold, czyli zdrada kontrolowana, to też trójkąty i gangbangi. Są rogacze, którzy słuchają, patrzą, uczestniczą, a nawet tacy, którzy tylko zdjęcia sobie pooglądają lub wysłuchają opowieści żony. 

 

Mam wrażenie, że lepiej byś się poczuł, gdybyś sobie żonę bzyknął, a facetowi z minifiutkiem nawet by nie stanął. 

Nie dziwię się, że żona postanowiła nie brać więcej w tym udziału.

Rozumiem, że może Ci być nieco przykro i możesz czuć się odrobinę zawiedziony (chociaż uważam, że na własne "życzenie"), ale nie sprowadzaj sam siebie do roli li tylko fiuta.

[On1964 66]

Franki74...psychologiem to Ty nie jesteś. W dole i w kompleksach nie siedzę teraz bo tak mi się chce! A księciuniem chyba też nie jestem skoro dopasowałem się do sytuacji i nie psułem atmosfery chociaż mnie wykręcało obok na krześle.

[Zouza® 29 620]

On, nie obruszaj się na Frankiego, bo mądrze Chłop gada.

Wyciągnij wnioski! Już kilka osób napisało Ci, że szwankuje u Was komunikacja. Ty czekasz aż ona się domyśli, ona się nie domyśla, Ty foch, ona zaś niekomfortowo się czuje, bo wzbudzasz w niej poczucie winy. Dodać jeszcze do tego myśli o rozstaniu, bo... gość ma dużego fiuta...

No przeczytaj to wszystko na spokojnie i zobacz jak niedojrzale to wygląda.

 

Weźmiesz sobie do serca, czy nie - fakt jest taki, że nie ma udanych związków bez dobrej komunikacji. 

[On1964 66]

Albercik i Zouza...chyba mi oczy otwieracie. Rzeczywiście, wystarczyłoby odpowiednie nastawienie i może problemu zes obą bym nie miał. Problem powstał bo mieliśmy wszyscy się sobą zająć a poczułem się odrzucony. Kapujecie? Poczułem się ODRZUCONY. Nie miało tak być i tu powstał mój wewnętrzny problem ze sobą. Postawiłem się w sytuacji odwrotnej. Gdyby to było 2K+1M to nie pozwoliłbym aby żona siedziała gdzieś obok tylko zachęcił ją do przyłączenia się.

[Menczi 2 378]

Franki74...psychologiem to Ty nie jesteś. W dole i w kompleksach nie siedzę teraz bo tak mi się chce! A księciuniem chyba też nie jestem skoro dopasowałem się do sytuacji i nie psułem atmosfery chociaż mnie wykręcało obok na krześle.

Psychologiem też nie jestem. Ode mnie masz za to order z ziemniaka.