Skocz do zawartości
CuckSlave_88

Trenuj się sam do uległości i sytuacji jakie mogą Cię spotkać...

Rekomendowane odpowiedzi

@nimrag jesteś klasycznym przykładem jak można rozpierd.. temat. To dzięki takim jak Ty, ludzie spoza klimatu uległych mężczyzn postrzegają jako ułomnych umysłowo. Czy nie masz tu działu ogłoszeń? Ciężko było to tam napisać?

 

P.S.: Sorki Administracjo i Moderacjo forum. Karę przyjmę na klatę :)

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
21 minut temu, nimrag pisze:

Tak mogłem ale nie napisałem

 

to już nie śmieć w wątku

zapoznaj się z regulaminem a tutaj proszę o rzeczowe odpowiedzi 

 

i na wszelki wypadek do kogokolwiek - proszę nie robić OT na ów temat

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wracając do tematu. 

Panowie, czy nie obawiacie się, że niektórzy z Was mogą uzależnić się od tego samotnego trenowania? I czy zbyt częste "samotrenowanie" nie jest pewnego rodzaju onanizmem?

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Chyba to tak nie dziala, zeby to sobie wdrukowywac. Nie sadze, ze mozna sie tez uzaleznic od samotrenowania. I sadze, ze to jest pewnego rodzaju onanizm. Chyba to tak jest wlasnie, na tej samej zasadzie co kupic sobie prezerwatywe do masturbowania sie, moze to i jest namiastka sexu z kobieta, ale to nie jest sex z kobieta. 

Co do wdrukowania ... to chyba to jest odwrotnie - sie Panowie samotrenuja bo maja "cos" wdrukowane ... a, ze to cos jest potem inne niz to realne ... coz ... Jesli tylko ktos w wdrukowana ulegloscia znajdzie swoja Pania, to to "że teraz powinna dać mi klapsa" albo powinna zmusić mnię do tego i owego jest chyba szlifowaniem wdrukowania w celu przedukowania na to co chce Pani, bo "życie takie nie jest."

 

Konczac, sadze, ze kazdy samotrenujacy jak tylko poczuje, ze jest jakas chetna "drukarka" czy "drukarzyca" to z wielka checia sie podda procedurze nawet i wypalania zelazem nowych zasad w glowie. W miedzyczasie to chyba bardziej na zasadzie ... lepszy rydz niz nic

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@RafalMad, ale wiesz bywa niestety i tak, że ten co jakiś czas sam sobie coś tam "trenuje" wryje sobie w głowę jakiś konkretny plan z kosmosu i potem zdziwko, że w realu jest kompletnie inaczej. I oczywiście ta Dominująca to d.. nie Dominująca, bo przecież on wie lepiej co i jak powinno być.  Minusy takiego  samotnego trenowania.

 

Ale w żadnym wypadku nie jestem przeciwna  samotrenowaniu, bo niejednokrotnie jest to pomocne. 

Mój przyjaciel z  racji naszych prac i odległości jaka nas dzieli - skutkiem czego nie widujemy się tak często jakbyśmy chcieli- pewne praktyki "ćwiczy" sam. Chce być w pełni gotowym na nasze spotkania, byśmy mogli wtedy oboje czerpać jak najwięcej przyjemności. Zawsze otrzymuję  fotorelację z owych treningów, dzięki czemu mam dodatkową frajdę podczas naszych przerw między spotkaniami  :)

 

  • Lubię 5
  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 22.11.2018 o 13:29, switch pisze:

Panowie czy nie boicie się, iż wdrukujecie sobie do mózgu zachowania submisywne które w późniejszym czasie mogą być nie do uśnięcia . Tzn - jak już spotkacie swoją wymarzoną dominę to ona nawet nie będzie miała szans aby nad wami dominować. Bo w swoim umyśle macie wdrukowane zachowania np "że teraz powinna dać mi klapsa" albo powinna zmusić mnię do tego i owego. A życie takie nie jest 

Moim zdaniem to nie są wdrukowane zachowania, tylko fantazje, po prostu. Fantazje ma każdy.

 

Równie dobrze można powiedzieć, że jeśli uległy spotykał się kiedyś przez długi czas z jedną Dominą, to już nigdy nie będzie "użytecznym" dla innej Dominy, bo ma "wdrukowane" zachowania, których wymagała od niego ta pierwsza.

 

Lula.

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
12 godzin temu, Sailor&Lula pisze:

Równie dobrze można powiedzieć, że jeśli uległy spotykał się kiedyś przez długi czas z jedną Dominą, to już nigdy nie będzie "użytecznym" dla innej Dominy, bo ma "wdrukowane" zachowania, których wymagała od niego ta pierwsza

Dla mnie to zły przykład i porówanianie. O ile bowiem relację z jedną a następnie drugą dominą porównałbym do seksu z jedną a potem drugą osobą o tyle to "samotrenowanie" o jakim traktuje temat jest bardziej mastrubacją do porno. Nie można porównywać relacji z drugą osobą do jakiekolwiek samorealizacji pod fantazje. Tak samo też jak porno tak i takie "samotrenowanie" może wypaczać z czasem rzeczywistość i utrudniać późniejsze relacje 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, Wichura pisze:

Dla mnie to zły przykład i porówanianie. O ile bowiem relację z jedną a następnie drugą dominą porównałbym do seksu z jedną a potem drugą osobą o tyle to "samotrenowanie" o jakim traktuje temat jest bardziej mastrubacją do porno. Nie można porównywać relacji z drugą osobą do jakiekolwiek samorealizacji pod fantazje. Tak samo też jak porno tak i takie "samotrenowanie" może wypaczać z czasem rzeczywistość i utrudniać późniejsze relacje 

Wichuro, wiedz, że spotkałam się nieraz z opinią, że jeśli strona uległa miała w ciągu swego życia sporo relacji z różnymi Dominującymi, to jest właśnie "wypaczona". Niektórzy sądzą, że każda kolejna relacja będzie mniej autentyczna, bo uległy ma wyrobione pewne nawyki. Ja się z tym nie zgadzam. Uważam, że jeśli uległy jest skupiony na potrzebach Dominującej, w pewien sposób uplastycznia się pod nią, otwiera się właśnie na nią. Ilość wcześniejszych Dominujących, którzy pojawili się w jego życiu, nie ma aż tak wielkiego znaczenia, by uległy stał się "bezużyteczny".

 

Inna kwestia, że dla mnie "samodzielne trenowanie uległości", bez wiązania tego z konkretną osobą, jest zupełnie nieatrakcyjne. Puste. Nie nazwałbym tego uległością (bo wobec kogo?), ale właśnie pewnym hmm... automasochizmem? A w ogóle robienie tego ukryciu, bez wiedzy osoby z którą jest już się w relacji, jest dla mnie zupełnie bezsensowne, mija się z celem.

 

Jeśli jednak potraktujemy taką specyficzną formę masturbacji jako oswajanie się z własnymi fantazjami, gdy nie mamy jeszcze u boku wymarzonej osoby, z którą można się realizować - jestem w stanie to zrozumieć. Bo równie dobrze można powiedzieć, że każda "klasyczna" masturbacja do porno wypacza naszą możliwość czerpania satysfakcji z seksu.

 

Lula.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...