Jeśli Ci się spodobam

[Cuckoldplace✩ 8 598]

Szczerze to przestałam odpowiadać na PW zawierające wyłącznie anatomiczne foty prącia wraz ze zdawkowym:"jeśli jesteście nadal zainteresowani to zapraszam", bez paru sensownych zdań o sobie samym. Chyba, że przesyłający gęsto udziela się na Forum i co nieco mogę wywnioskować z tego co pisze.

Czyli rozumiem, że moją fujarkę mogę Ci bez problemu wysyłać jeśli jesteś oczywiście zainteresowana hehehe

[Piorun 931]

Piorun! Widocznie nie przeczytała twoich postów, albo przeczytała i doszła do wniosku, że umarłaby z Tobą ze śmiechu

Moje posty zawsze czyta,szczególnie te z fotką mojego prącia i pytaniem:

"...I jak,robi na tobie wrażenie"

[Su. 1 575]

Zuz tez takich pogoniłam Mysla ze sam kutas mi do szczescia potrzebny

 

Poprosilam o zdjecia, mialam na mysli twarz. Dostalam mnostwo zdjec kutasa, pleców, wszystkiego procz twarzy. I do tego pytanie "I jak Ci sie podobam?" Nosz kurwa.. facet jak facet! Gdy poprosilam o zdjecie twarzy dostalam odpowiedz "Zobaczysz moja twarz na spotkaniu zapoznawczym". Troche mniej grzecznie Panu podziękowałam.

[Sem.©® 15 694]

A kiedyś był nawet bardzo burzliwy temat na ten temat. Nie jeden zresztą A mowa była o rezygnacji błyskawicznej z randki z powodu tejże właśnie niewiedzy, niewiadomej twarzy. Najgorsze co można zrobić, to wyidealizować sobie obraz kogoś według własnego uznania. Korespondujemy z kimś, idealizujemy go. A potem jest wielkie zaskoczenie. In plus, albo rozczarowanie. Po co te pytania jak wyglądasz. "A pokaż twarz to pogadamy" Twarz jest ważna. Bardzo ważna. Zdradza wszystko. Mimika, uśmiech. Tembr głosu. Dłonie. Skóra, zapach, mimika ciała.

[Su. 1 575]

Wszystko jest wazne, ciało też, nie mowie ze nie. Ale kurcze nie chce randek w ciemno. Chce mieć wybór z kim na tą kawę pojdę. Czy nie zwieję jak zobaczę.

 

Ktos kto pokazac twarzy nie chce, chyba sie czegos obawia...

Czesto czytałam "Nie mogę bo jestem kimś ważnym, znanym". A gówno mnie to obchodzi, ja chce widziec twarz a nie kutasa.

 

A jeszcze lepiej jak druga osoba moja twarz usilnie chce zobaczyc ale nie pokazująć swojej, kuurwa. Ja mam pokazać a on nie , bo co ? Bóg jakis czy jak ?

[Cuckoldplace✩ 8 598]

 

Twarz jest ważna. Bardzo ważna. Zdradza wszystko. Mimika, uśmiech. Tembr głosu. Dłonie. Skóra, zapach, mimika ciała.

 

 

Owszem twarz jest ważna. Ale nie ta ze zdjęcia. Tylko ta w realu.

 

 

Korespondujemy z kimś, idealizujemy go.

 

Raz jeden. Na samym początku dawno dawno temu popełniłam, jak to nazywam "błąd projekcji". Mężczyźnie nic nie dolegało. Po prostu wyglądał inaczej niż moje wyobrażenie. I wiesz co. Umiem. Umiem z powodzeniem. Korespondować, nie idealizować nie zastanawiać się nad twarzą. Spokojnie "zaryzykować" spotkanie w realu jeśli ciekawa ta korespondencja jest.

 

Nie dostaję zdjęć fiutów na dzień dobry już. Na początku owszem. Całą masę. Teraz mi się wydaje, że jednak niektórzy panowie co nieco czytają na tym forum i wiedzą, że tą metodą to nie zaczną ze mną rozmowy

 

Tak. Komunikuję wprost, że sobie nie życzę żadnych zdjęć. Tym samym bywa, że wychodzę na głupka przy tych, którzy nawet nie pomyśleli by tak zaczynać    Ale traumę jeszcze mam z początków....

[Adalbert 742]

''Jeśli Ci się spodobam proszę o odpowiedź". I pan wysyła zdjęcie samego penisa.

Tak pół żartem, pół serio - wtedy pani powinna wysłać panu zdjęcie swojej cipki A tak na serio to zdjęcie penisa powinno zostać wysłane na samym końcu korespondencji, przed finalizacją spotkania, jak się pozna resztę męskiego ciała

[Adalbert 742]

Napisałem tak trochę z przekory W pełni się z Tobą zgadzam. Na pierwszym miejscu stawiałbym na rozum, a nie na ptaka.

Zdjęcie ptaka nie jest w ogóle potrzebne do "finalizacji" spotkania. Z prostej przyczyny. Ci którzy potrzebują ptaka to po pierwszym PW będą wiedzieć czy ptak ma odpowiadające im piora, reszta HW wyciągnie ważne dla siebie wnioski w toku korespondencji i ptak do nich potrzeby nie będzie. Bo albo kobieta szuka kochanka, albo jebakę.

[Zouza® 29 620]

zdjęcie penisa powinno zostać wysłane na samym końcu korespondencji, przed finalizacją spotkania, jak się pozna resztę męskiego ciała

Nie widzę w ogóle takiej potrzeby.

 

Bo albo kobieta szuka kochanka, albo jebakę.

Jakoś nie widzę nic złego w szukaniu jebaki, w końcu nie umawiam się z facetem poznanym via net na wieczory poezji w natchnieniu recytowanej. I, jeśli miałabym akurat taką ochotę, to będę szukała jebaki. Ale... zdjęcie fiuta w najmniejszym stopniu nie gwarantuje znalezienia rzeczonego jebaki. Jak i posiadanie nawet najlepszego aparatu fotograficznego nie uczyni z jego posiadacza artysty, a i czasem nawet nie dobrego rzemieślnika.

[janosik 301]

A kto nie zaliczył kiedykolwiek kosza? Ale kto nie próbuje... Pamiętam chłopaka, który w szczenięcych latach bardzo mi się podobał fizycznie, którego bardzo lubiłam. Po wielu latach dowiedziałam się, że ja mu się też podobałam, że podkochiwał się we mnie, tylko nie miał śmiałości zaproponować czegoś więcej niż koleżeństwo.

Historie mojego życia (oczywiście w drugą stronę - heteroseksualną). Chociaż nie bierze się to tylko z nieśmiałości - przynajmniej w moim wypadku - a jest to bardziej złożony problem. Za każdym razem gdy wspominam takie niespełnione znajomości, jestem na siebie okropnie zły -  że przez brak pewności siebie, asertywności i brak poczucia własnej wartości straciłem w zasadzie całe swoje nastoletnie życie (dot. relacji rówieśniczych oczywiście).