Skocz do zawartości
pawel1969

Gapcio

Rekomendowane odpowiedzi


  Na dworze zapadł zmrok i w pokoju zrobiło się ciemno. Gapcio siedział w fotelu,
patrzył przed siebie i słuchał tylania zegara. Prawie dziesiąta wieczorem.
Sarenka znów długo nie wracała z pracy. Nie martwił się o nią, bo wiedział
gdzie jest, ale i tak, a może tym bardziej miał podły chumor. Już prawie
od miesiąca spędzał zimowe smutne wieczory samotnie. Jego Sarenka lubiła
chodzić po pracy z kolegami z pracy, Byczkiem i Ogierem do pubu pośmiać się,
napić i potańczyć. Gapcio dobrze wiedział, że i Byczek i Ogierek dotykają w
tańcu jego Sarenki. Wiedział, że macają jej cycuszki a także wsuwają ręce w
majtki i pocierają jej cipeczkę. Uważał, że nie powinna im ta to pozwalać i
chciał dziś po powrocie porozmawiać z nią o tym. Bardzo się denerwował na tą
rozmowę. Oczywiście nie chciał zabraniać Sarence spotykania się z mężczyznami,
zabawy ani tańców. Ale na dotykanie jej intemnych miejsc jeszcze nie był chyba
gotowy, choć trochę podniecało go to.

  Wzrok przeczesujący smutny mroczny pokój zatrzymał się na zdjęciu. Jego
znienawidzone ale ona chciała, żeby stało na komodzie. Zdjęcie przypominało mu
ten dzień, kiedy wszystko się zaczęło. Sarenka była na rękach Ogiera i Byczka.
Widać jej na nim majtki. Uśmiechali się a on Gapcio stał obok smutny w grubym
żółtym swetrze. Tego dnia Sarenka zadzwoniła do niego przed powrotem z pracy
i była bardzo podekscytowana:
- Gapciu, gapciu. Posprzątaj w domu bo odwiedzą mnie dzisiaj koledzy z pracy.
Posprzątał, poszedł po zakupy. Nawet cieszył się na te odwiedziny. Początek
był obiecujący. Wypił z Ogierkiem i Byczkiem piwo, ale później się zmieniło.
goście ośmielali się coraz bardziej a Gapcio był zawstydzony. Byczek pochwalił
Sarenkę:
- Twoja żona Gapciu ma świetne cycki i dupę.
Sarenka uśmiechnęła się i podziękowała, a Gapcio nie wiedział jak się zachować,
więc opuścił wzrok w dywan. Poczuł się nieswojo. Irytowało go że Sarenka tak
dobrze się z nimi bawi, podczas gdy jemu jest smutno.
- Możemy porozmawiać? - poprosił żonę.
Gdy wyszli do kuchni szeptał:
- Jest mi trochę przykro gdy się tak do nich wdzięczysz Sarenko.
Objęła go za szyję najczulej jak umiała.
- Ty zazdrośniku! Jesteś zazdrosny. Niepotrzebnie głuptasie. Kogo Sarenka kocha
najbardziej?
- Mnie.
- No właśnie. No to rozchmurz się i baw z nami.
- Widzę że dobrze znają twoje kształty.
- Czasem w pracy łapią mnie tu i tam tak dla żartów. To takie zgrywusy. Nie bądź zły.
  Zobaczysz że trochę zazdrości tylko nas zbliży. Kocham cię bardzo i pamiętaj że
  to co teraz zrobię, robię dla ciebie.
Wrócili do salonu. Sarenka pokazała cycuszki i spytała gości, czy chcą je dotknąć.
Dobrze się bawili w trójkę. Było bardzo wesoło. Tylko Gapcio wciąż markotny
obserwował w milczeniu, bo nie wiedział, jak powstrzymać żonę. Byczek zaproponował
założyć się kto z ich trójki ma największego kutasa. Przechwalał się i był pewny
zwycięstwa. Gapcia irytowały jego prostackie zarty i pewność siebie. Jednak przyjął
zakład i mimo że był nieśmiały, chcąc zaimponować swojej Sarence jako pierwszy
wyjął sprzęt. Początkowo na wpół twardy szybko oklapł, bo obaj panowie wyśmiali
Gapcia gromkim głosem. Od tej pory czuł uraz szczególnie do Byczka, który był
niewybredny w komentarzach:
- O kurwa! Jaki mikrus! Nigdy nie widziałem tak małego siusiaka. Jak u dziecka.
Gapciowi było szczególnie przykro, gdy zauważył jak jego Sarenka też chichocze
cicho zakrywając usta. Siedzący obok niej Byczek majestatycznie rozpiął rozporek.
- Pomożesz? - zwrócił się do Sarenki.
Ta schowała dłoń w jego dżinsach i po długiej gimnastyce wyciągnęła trzymając w niej
wielkiego serdela. Kutas był nie tyle długi co bardzo gruby. Sarenka otworzyła szerzej
oczy. Przytrzymała drugą ręką spodnie i gdy szarpnęła za kutasem wyskoczyły na wierzch
wielkie jaja.
- Wow. - wyrwało się Sarence. - Ale fajny.
Penis Ogiera okazał się Dłuższy, ale na grubość nie było mocnego na Byczka.
- No to chyba nie mamy zwycięzcy - obwieściła Sarenka.
- Niech wygra ten kto się więcej spuści.
- Zgoda - przyjął zakład Ogier.
Sarenka pieściła oba członki jednym rytmem. Gapcio życzył zwycięstwa Ogierkowi, który
był według niego sympatyczniejszy i mu nie dokuczał. I był dla Sarenki dżentelmenem.
Tak się stało, że jego faworyt dobiegł mety pierwszy. Cicho stęknął a z jego długiego
kutasa wystrzeliły w powietrze dwie salwy. Potem jeszcze spema sączyła się i spływała
leniwie po prąciu, jak lawa z wulkanu. Potem Byczek rozpoczął swój taniec biodrami.
Podrywał je mocno w górę wpomagając masaż, a przed wytryskiem przechylił się w stronę
Sarenki w z ordynarnym smiechem wypompował zawartość swoich wielkich jaja na spódniczkę
Sarenki. Gapcio spojżał jeszcze raz na fotografię. jeśli ktoś nie wiedział, to mógł nie
zauważyć na niej ciemnej mokrej plamy na materiale spódniczki, ale Gapcio ją widział.
Tego dnia gdy goście poszli Sarenka powiedziała mu, że bardzo lubi chłopaków i będzie
z nimi chodzić na imprezy, zapewniając jednocześnie, że tylko jego kocha. To ostatnie
uspokoiło gop trochę i poprawiło humor, chociaż i tak czuł się zagrożony. Zupełnie
jednak nie rozumiał, dlaczego poczuł podniecenie, gdy Sarenka waliła im konia.

  Z rozmyślania wyrwał go dzwięk klucza w drzwiach. Zchował się za futryną jak zwykle,
a gdy weszała zakrył jej oczy.
- Zgadnij kto?
Udawała parę razy że nie wie zanim zgadła. Objęli się i pocałowali.
- Ale za tobą tękniłam Gapciu.
- Co masz za dziwny smak w ustach?
- A właśnie! Miałam ci opowiedzieć. Nie zgadniesz co się stało.
- Opowiadaj.
- Tańczyliśmy i Byczek zapytał czy chciałabym polizać jego kutasa.
- I zgodziłaś się?!?
- Jasne! Wiesz jaka byłam podniecona? Poszliśmy za dyskotekę w krzaki i uklękłam
przed nim. Spuścił mi się w buzi i dlatego ten smak.
- Nie brzydziłaś się?
- Ani trochę. Chuj mi bardzo smakował, a sperma jeszcze bardziej. Twojego ptaszka
też kiedyś wezmę do buzi. Może w naszą rocznicę!?
 
Gapcio posmutniał i spojżał na żonę.
- Właściwie to chciałem z tobą porozmawiać Sarenko.
- Wiesz, jak też. To kto pierwszy?
- Mów ty.
- Mam dla ciebie prezent Gapciu.
Brwi mężczyzny uniosły się lekko. Sarenka grzebała w torebce długo i zaczynała się
już irytować, gdy w końcu natrafiła na właściwy przedmiot.
- Mam. Przymierz.
- Co to jest?
- Kaganiec na siusiaczka. Wyjmij go.
Skuwając ptaka męża w niewolę Sarenka opowiadała.
- Pamiętasz jak przed ślubem czekaliśmy na ten nasz pierwszy raz?
- Pamiętam. Ale to było podniecające!
- Ja będę trzymała kluczyk i otworzę twojego ptaszka w naszą rocznicę. Będzie znów jak wtedy.
- To aż pół roku kochanie. Wytrzymasz tyle bez seksu?
- Chodzi o to żebyś ty wytrzymał Gapciu. Robię to tylko dla ciebie i twojej przyjemności.
- Ale ty przecież tak lubisz się kochać.
- Już postanowiłam. Ja będę przez te pół roku ruchać się z Byczkiem i Ogierkiem. A ty Gapciu
będziesz patrzył, żeby nabrać na mnie większego apetytu. A za pół roku kto będzie się kochał
z Sarenką?
- Ja.
- No właśnie.


 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Sarenka pierwsza podniosła kieliszek szampana:
- Za Myszkę i jej pierwszy wieczór. Żeby był udany.
Gapcio i Ciapek dołączyli do toastu:
- Za moją kochaną Myszkę - wykrzyknął Ciapek.
Cała czwórka przyjaciół spotkała się godzinę przed
przyjściem mężczyzn - Byczka i Ogiera. Myszka tyle
razy słyszała opowiadania Sarenki, że w końcu
postanowiła przekonać Ciapka. Zawsze byli razem od
czasów liceum. Żadne z nich nie miało nigdy innego
partnera. Myszka bardzo chciała spróbować chleba z
innego pieca. Bała się że sprawi przykrość Ciapkowi,
ale okazało się, że i on tego chce.
- Ale się zenerwuję, Sarenko. Myślisz, że spodoba
im się ze mną?
- Jestem przekonana, że dasz im rozkosz. Chodź, pomogę
ci wygolić cipkę, bo oni nie lubią krzaków.
Kobiety poszły do łazienki, skąd dochodziły ich radosne
rozmowy i chichoty. Gapcio z przyjacielem mogli chwilę
porozmawiać ze sobą.
- Fajnie Ciapku, że się zdecydowałeś.
- Trochę się boję, że nie dam rady.
- Dasz. Napewno. Bedziesz miał ochotę to przerwać, zanim
on w nią wejdzie, ale powstrzymaj się. Zobaczysz jak
później będzie fajnie.

Ogier z Byczkiem trochę się spóźnili, ale nie dużo.
Rozebrali Myszkę i oglądali jej ciało. Pieścili cycuszki
i palcowali cipeczkę. Orier wyciągnął kutasa z rozporka.
- Weź go do ręki kochanie.
Myszka pieściła dłonią ogromny członek.
- Wow! Ale fajny. Zruchasz mnie?
Ogier zamiast odpowiedzi obrócił Myszkę tyłem do siebie
i zgiął w pół pewnym chwytem za chudą szyję. Złapał oburącz
za pośladki, rozciągnął i wsunął fajfusa aż Myszka jęknęła.
- Ty nie zdejmujesz majtek? - spytał Byczek Sarenkę.
- Bedę dziś tylko pomagała. Zerżnijcie obaj moją koleżankę.
Weszła pod Myszkę i lizała Ogierowi na zmianę jaja i prącie
chowające się rytmicznie w pochwie Myszki.
- Twoja żona ma ciasną pizdeczkę. Całkiem w niej miło - zwrócił
się Ogier do Ciapka.
- Dziękuję. Mam nadzieję, że będzie Panu dobrze.
Ogier nie odpowiedział, bo właśnie życzenie Ciapka się spełniło.
Jęcząc głośno i wpychając członek mocno w szparkę zalewał ją
swoimi sokami, które wylizała do czysta Sarenka, gdy tylko Ogier
wyszedł.
- Chcę jeszcze - powiedziała napalona Myszka. - Mam ochotę na
kolejnego kutasa.
Miejsce Ogiera zajął teraz Byczek i zrobił swoje. Gdy skończył,
zerżnięta podwójnie Myszka poszła na kolana do Ciapka i przytuliła
się czule.
- Jak się podobało kochanie? Nie było ci przykro?
- Tylko troszkę na początku. Ale gdy zobaczyłem jak wkłada to wielkie
coś w ciebie, to się podnieciłem. I to bardzo. Wyglądałaś tak ślicznie
z jego kutasem w sobie. A tobie się podobało?
- Bardzo. Uwielbiam się ruchać Ciapku. Będę mogła częściej?
- Jasne. Byczek i Ogier to mężczyźni Sarenki, ale poszukamy razem
odpowiednich partnerów dla ciebie.
- Jesteś kochany Ciapku. Chcę żeby mieli duże i grube kutasy, no i
wielkie jaja pełne spermy.

Byczek i Ogier poszli sobie a przyjaciele polali znów szampana i opijali
nowy status Myszki i Ciapka.
- Cieszysz się, że zostałeś Rogaczem kochanie?
- Bardzo. Ale mam na ciebie ochotę, moja puszczalska żono. Gdy wrócimy
do domu, to weźmiesz kąpiel i się pokochamy.
- Chcesz być prawdziwym rogaczem Ciapek?
- Najprawdziwszym.
- No to wolno ci bzykać żonę tylko po innych. Dawaj.
Myszka wypięła się na dywanie. W szparce zabieliła się sperma byczka,
która wciąż wypełniała kobietę. Ciapek wyjął drobnego siusiaczka
 i masował, żeby uzyskać twardość. Myszka odpakowała gumkę i podała
 mężowi.
 - Załóż to.
 Ciapek był zdziwiony.
 - Zawsze kochaliśmy się bez gumy. Oni też mogli bez.
 - Ale ty bedziesz to robił w gumie od dzisiaj.
 Dalej nie dyskutował. Nałożył gumkę na swoje maleństwo i wpakował
 w lepką szczelinę.
 - Nic nie czuję Myszko. Jeszcze nigdy nie byłaś tak luźna.
 - Chyba się musisz do tego przyzwyczaić. Ja zresztą też twojego wacusia
 nie czuję. Chyba zacznę piłować paznokcie podczas seksu z tobą.
 Ciapek jęknął i poszło. Numerek nie trwał nawet minuty.
 - Mogę się przytulić? - spytał.
 Przytuliła męża z politowaniem.
 - Teraz gdy już poznałam smak prawdziwego kutasa musimy szybko kogoś
 dla mnie znaleźć.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...