Cuckold dla bogatych ?

[zbyszek40 1 839]

 

Ta droga do Lodzi mmmmm...

 

....powiem Ci, że mnie też wk-ia, ta ciągle remontowana droga szybkiego ruchu

[Mel.✩ 3 068]

A ja bym uznała to za wielkie uproszczenie.

W czasie największych problemów finansowych cuckold był w mej głowie baaardzo mocno.

 

Bo Ty Zuza potrafisz się dobrze wyluzować

 

Lickerowi z pewnością chodziło o to (czasem udaje mi się wiedzieć o co mu chodzi), że jak ktoś nie ma dosłownie co do gara włożyć, a w drzwi napierdala komornik i wymachuje nakazem eksmisji na przykład, to wtedy można nie mieć ochoty na cuckold.

[TomekAdv 1 709]

 że jak ktoś nie ma dosłownie co do gara włożyć, a w drzwi napierdala komornik i wymachuje nakazem eksmisji na przykład, to wtedy można nie mieć ochoty na cuckold.

 

W tak ekstremalnej sytuacji to można nie mieć ochoty nawet na zwykle bzykanie zony. Do sexu potrzebne jest poczucie bezpieczeństwa. To wynika z piramidy potrzeb Maslowa. Najpierw bezpieczeństwo i przetrwanie ( jedzenie, picie i dach nad glową) a dopiero potem rozmnażanie ... 

[TomekAdv 1 709]

teoretycznie tak, ale praktycznie czasem "komornik w drzwi napierdala" , albo musisz pracowac na dwa etaty albo tracisz prace na jedynym etacie. Bywa, ze w takich okolicznosciach jednak masz "inne sprawy" na glowie niż kopulacja 

[Zouza® 29 620]

 

To wynika z piramidy potrzeb Maslowa. Najpierw bezpieczeństwo i przetrwanie ( jedzenie, picie i dach nad glową) a dopiero potem rozmnażanie ...

Oj, chyba nie uważałeś, gdy mówiono o potrzebach fizjologicznych, hehe?

Prokreacja, a właściwie nie tyle sama prokreacja, co seks jest jedną z podstawowych, fizjologicznych potrzeb.

Gdyby było inaczej, to w najuboższych rejonach świata ludzie byliby już na wymarciu. A jak jest?

[TomekAdv 1 709]

moze oceniam to zbyt subiektywnie . Jeśli czuje zagrozenie życia nie interesuje mnie kopulacja )

[Zouza® 29 620]

Tomku, to jedynie koncentrowanie się na nieponiesieniu straty, a to coś zupełnie innego.

Zresztą, temat motywacji to już zupełnie nie na ten wątek.

[Zouza® 29 620]

Ale my mówimy o "ratowaniu tego, co się da".

I wtedy faktycznie, przyjemności odchodzą na dalszy plan, bo myśli i działania koncentrują się w innych obszarach.

Koncentrują, ale potrzeba zaspokojenia seksualnego nie znika całkowicie. Często wtedy ludzie przechodzą na masturbację.

 

U znajomych w śmietniku zagnieździła się para - żul i żulowa.

Śmierdzą niemiłosiernie, jedzą co im ludzie dadzą lub to, co znajdą na śmietniku właśnie.

Nawet stworzyli sobie coś na kształt "domu", z wyrzuconego materaca i fotela.

Wegetują tak sobie, brudni, śmierdzący alkoholem i stuletnim brudem.

Ale... seks im w głowie i między udami.

Może dlatego, że oni już nie mają czego ratować, mniej już mieć nie mogą.

Ba! Pan jest zazdrosny. Byłam świadkiem sytuacji, gdy zwał na panią, bo go zdradza!!!

[TomekAdv 1 709]

Może faktycznie jak się dotknie dna i nie można spaść niżej. Problemy z ratowaniem tego co się da znikają

[Cuckoldplace✩ 8 777]

 

Może faktycznie jak się dotknie dna i nie można spaść niżej. Problemy z ratowaniem tego co się da znikają

 

 

a nie jest tak... że jak się wszystko wali... a zostaje Ci on - mąż, partner... to jedyną iskierką pomyślności jest dalej udane życie seksualne

 

 

mi seks pomaga patrzeć na świat przez różowe okulary

 

 

a co do meritum... randki mogą być na "wypasie" a i hw mogą mieć "oczekiwania" a można i w malutkim tanim hoteliku się spotkać do którego dojedzie się pociągiem a wieczorem wtuleni wypijemy razem plebejskie...... maks. 200 zł za dzień z pizzą na obiado-kolację