Cuckold dla bogatych ?

[SplitKiM 1 075]

Przejrzałam ten temat z ciekawością Dużo ciekawych wypowiedzi i poglądów. 

 

Dla mnie nie ma znaczenia zasobność portfela moich kochanków. Ale patrzę na to co kto wnosi... a wnieść można wiele i nie musi to mieć żadnego związku z kasą. Liczy się inicjatywa i osobowość. Jeden z moich kochanków na każde spotkanie ze mną/z nami przynosił nam płytę winylową. Ma ich całą piwnicę więc nie wiązało się to dla niego z żadnymi kosztami, a dla mnie to jedne z najlepszych prezentów jakie dostałam.

 

Często proponuję pokrycie kosztów lub ich części jeśli wiem, że to może być jakiś problem... oczywiście staram się to też wyważyć, żeby nie godzić w męskie ego. Mam jednak alergię na osoby, które dużo biorą a nie potrafią dać nic z siebie w zamian, które liczą na to, że wszystko się "samo załatwi". Co ciekawe, pod tym względem jestem znacznie bardziej wyrozumiała wobec kochanek M. niż mężczyzn. 

 

Być może też jesteśmy w o tyle komfortowej sytuacji, że jesteśmy w stanie zapewnić sobie sami wszelkie udogodnienia, dlatego nie ma to dla nas aż takiego znaczenia? Jednak nie zawsze tak było. Pamiętam czasy, że nie mogłam sobie pozwolić na rozrzutność. Wówczas tym bardziej największe znaczenie miała kreatywność. Randka w lesie, czy zwiedzanie opuszczonych kurortów turystycznych, szampan na dachu wieżowca... 

 

55 minut temu, Zouza napisał:

No ja nie mam głowy, więc liczę na Twoją podpowiedź.

Załóżmy - hotki i kochanka nie stać na hotel. Nie mają też samochodów. A aura plenerom nie sprzyja.

Co Ty byś w takiej sytuacji wymyślił?

Sauna? Wspólna przejażdżka pociągiem (uwielbiam roleplay z przystojnym "nieznajomym" w roli głównej )?  Strych w jakiejś ciekawej kamienicy? Skorzystanie z gościnności dobrego znajomego? A może nawet stodoła gdzieś w szczerym polu? Namioty teraz też rozkłada się w 5 min....  

 

Jest wiele opcji.... aż mi się przypomniały "stare dobre czasy"

Pozdrawiam

K. 

[Sem.©® 15 694]

2 godziny temu, husband napisał:

ktoś może stanąć przed dylematem moralnym, czy za ostatnie 10 zł kupić rodzinie chleb i masło... czy paczkę prezerwatyw

Zawsze można rzucić barmanowi i chlapnąć niechcąco "Dziękuję" to wtedy uważaj, bo reszty już nie odniesie!

 

2 godziny temu, husband napisał:

sam znam miejsca w dużych miastach gdzie za kilkadziesiąt  zł można wynająć pokój w motelu na kilka godzin.

HW na godziny. Staruszek portier z uśmiechem dawał klucz i słuchał jęków z uchem przy ścianie.

 

2 godziny temu, husband napisał:

Jezeli ktoś nie ma nawet skrajnie na hotel, to ma jeszcze głowę, której może użyć i znaleść rozwiązanie problemów.

Dziwnie kojarzy mi się używanie głowy w odniesieniu do randki, szczególnie na godziny. Wyobraźnia płata mi figle i widzę tą (tę?) głowę tam. TAM dokładnie w środku. W fabryce soków

[Zouza® 29 621]

9 godzin temu, Split_KiM napisał:

Dla mnie nie ma znaczenia zasobność portfela moich kochanków. Ale patrzę na to co kto wnosi... a wnieść można wiele i nie musi to mieć żadnego związku z kasą. Liczy się inicjatywa i osobowość. Jeden z moich kochanków na każde spotkanie ze mną/z nami przynosił nam płytę winylową. Ma ich całą piwnicę więc nie wiązało się to dla niego z żadnymi kosztami, a dla mnie to jedne z najlepszych prezentów jakie dostałam.

Z jakimiś kosztami się to jednak wiąże - kiedyś musiał je kupić, z nieba mu nie spadły, te winyle.

Inicjatywa i osobowość są sprawą oczywistą, ale nie o tym temat traktuje.

Nawet "pińcet" platynowych kart nie pomoże, gdy potencjalny kochanek nam nie odpowiada - to też oczywiste.

 

Może błąd popełniłam, że taki tytuł wątkowi nadałam, bo owo "bogatych" winno być w cudzysłowie, lecz poprawiać już nie będę, trudno.

 

9 godzin temu, Split_KiM napisał:

Często proponuję pokrycie kosztów lub ich części jeśli wiem, że to może być jakiś problem...

Bo Cię na to stać!

A gdyby nie było?

 

9 godzin temu, Split_KiM napisał:

Randka w lesie, czy zwiedzanie opuszczonych kurortów turystycznych, szampan na dachu wieżowca... 

Cudownie, ale teraz???

Latem, no to ok. 

 

9 godzin temu, Split_KiM napisał:

Sauna? Wspólna przejażdżka pociągiem (uwielbiam roleplay z przystojnym "nieznajomym" w roli głównej )?

No świetnie, tylko gdybym chciała iść do sauny, a tam jakaś para się - pardon - pieprzy... No wkurzyłabym się bardzo.

W pociągu seks nie jest niemożliwy, jednak też należy liczyć się z tym, że będą współpasażerowie, którym może to przeszkadzać.

 

9 godzin temu, Split_KiM napisał:

Strych w jakiejś ciekawej kamienicy?

Fajnie, może się udać.

Z pewnością jednak nie zgodziłabym się na to z kimś, kogo słabo znam, czy wcale jeszcze nie znam.

 

9 godzin temu, Split_KiM napisał:

Skorzystanie z gościnności dobrego znajomego?

Szczerze?

Raz udostępniłam mieszkanie w tym celu i NIGDY WIĘCEJ.

Poza tym ilu znajomych tak chętnie udostępnia mieszkania?

No i to też wyjście tylko dla tych, którzy dobrze się znają. Jak za słabo - nigdy nie wiesz, czy nie będzie jakichś problemów.

 

9 godzin temu, Split_KiM napisał:

A może nawet stodoła gdzieś w szczerym polu? Namioty teraz też rozkłada się w 5 min....  

Świetne, ale wciąż nie na tę porę roku.

[husband 1 560]

27 minut temu, Zouza napisał:

Cudownie, ale teraz???

Latem, ok. 

Grzaniec w kubku termicznym

[Zouza® 29 621]

4 minuty temu, husband napisał:

Grzaniec w kubku termicznym

To jest super na romantyczną randkę z własnym mężem/partnerem. 

Ewentualnie na pogaduchy ze znajomym.

Gdy jednak dupa marznie to grzaniec nie pomoże.

[husband 1 560]

11 minut temu, Zouza napisał:

To jest super na romantyczną randkę z własnym mężem/partnerem. 

Ewentualnie na pogaduchy ze znajomym.

Gdy jednak dupa marznie to grzaniec nie pomoże.

Na zmarzniętą dupę znam sposoby aby nie marzła  a nawet jak zmarznie to można szybko ją rozgrzać  

 

[Zouza® 29 621]

Łatwo Ci mówić... mężczyźnie wystarczy oswobodzenie ptaka

[Duszek]

6 minut temu, Zouza napisał:

Łatwo Ci mówić... mężczyźnie wystarczy oswobodzenie ptaka

 

no proszę Zouza

ja wiem, że to nie Twój pomysł, że wystarczy wyłącznie fantazja i wyobraźnia i nic ponadto do udanej randki

 

27 minut temu, husband napisał:

Grzaniec w kubku termicznym

 

a ten grzaniec to zajumany z domu by żona nie widziała? skoro ostatnie 10 zł poszło na prezerwatywy?

 

litości - nie ma bata, aby randka była skuteczna trzeba jakąś kasę wydać... no chyba, że naprawdę ktoś bardzo lubi po lasach ganiać i w samochodzie fikać... i nic więcej mu do tego nie trzeba....  (ale trzeba mieć auto i kasę na paliwo wydać  a potem i może pranie tapicerki )

 

[surfinia✩ 4 120]

Ja Zouza zgadzam się z Tobą w 100%. Racja temat powinien zawierać cudzysłów, ale i tak wiadomo, że nie chodzi o ludzi nie wiadomo jak majętnych. Decydując się na Cuckold, randki wiadomym jest, że trzeba ponieść jakieś koszty. Osoby mieszkające w innym miastach muszą dojechać aby się spotkać a nieraz są to duże odległości, a hotel??  No nic nie jest za darmo. Randki w lesie, parku itp. fajne (lubię spontany  ), ale nie cały czas  . 

[husband 1 560]

6 minut temu, iko napisał:

a ten grzaniec to zajumany z domu by żona nie widziała? skoro ostatnie 10 zł poszło na prezerwatywy?

 

litości - nie ma bata, aby randka była skuteczna trzeba jakąś kasę wydać... no chyba, że naprawdę ktoś bardzo lubi po lasach ganiać i w samochodzie fikać... i nic więcej mu do tego nie trzeba....  (ale trzeba mieć auto i kasę na paliwo wydać  a potem i może pranie tapicerki )

 

Grzeniec to spuszczone wino z piwnicy teściów, którzy w gasiarze fermentują owoce pod bimber...

 

pranie tapicerki... owszem jak prezerwatywa  kupiona na sztuki w kiosku ruchu pęknie i wszystko się uleje...  

 

Ooooo fuck i co wtedy?

Karta kredytowa?!?!?!

 

i hejże do apteki po środki wczesnoporonne... (150zl)

no i po 8 tygidniach badania wenerologiczne bo niewiadomo czy kochankowie byli zdrowi..  kurwa no i znowu wydatek... bo komplet badań to koszt około 120zł... i znowu karta kredytowa  

 

a co w sytuacji gdy ktoś nie ma karty kredytowej? Chwilowki z gzyliadrowym oprocentowaniem? Czy może pójdzie do lombardu i weźmie pod zastawioną obrączkę ślubna kilka zielonych banknotów? 

 

Mialo być przyjemnie a tu jak zwykle... człowiek tylko z długami zostaje... ah/oj/pf a pesymistyczna wersja to na domiar złego kochankowie pozarażali się jakimś gównem i majątek na leki trza wydać...

 

no popatrz @iko, biednemu zawsze wiatr w oczy kole... i zawsze pod górkę...

 

nie popadaj w skrajności.. (bo żeby poznać kochanka na forum, trzeba mieć opłacony internet etc. wiadomo, że internet nie jest pierwszą potrzebą... gdybym nie miał 10 zł na chleb... to nie zapłaciłbym za internet  (który by mi odłączyli) wowczas zmuszony byłbym do siedzenia na kanapie pod kocem i uruchomienia wyobraźni o HW i samodzielnego spuszczenia ciśnienia z „kija” (tyle z mojego cuckoldu bym miał...) głowę pełna wyobraźni i pomysłów...