Skocz do zawartości
Zouza

Cuckold dla bogatych ?

Rekomendowane odpowiedzi

Że tak powiem, co ma piernik(cuckold) do wiatraka(pieniądze,kasa,mamona) albo odwrotnie?Nie bardzo mi się to zgrywa w całość.

Jeżeli hotka umawia sie z kochankiem to czy pyta go o piniądz czy go posiada czy nie...nie wydaje mnie się i analogiczna sytuacja kochanek pyta hotke czy ta ma piniądz...?no też chyba nie.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

co ma piernik(cuckold) do wiatraka(pieniądze,kasa,mamona) albo odwrotnie?Nie bardzo mi się to zgrywa w całość.

Hmm... niby nic, ale chyba nie do końca

Cuckold uprawiać ( a nie zdradzać się nawzajem.. ), to trzeba trochę i otwartości głowy i umiejętności przeskoczenia siebie i powszechnych schematów, a i potem zmierzyć się z własną reakcją, co może być zaskakująca.

Jakoś nie za bardzo wyobrażam sobie całkiem prostych ludzi uprawiających ten sport. 

I tu wcale nie chodzi o koszty (które też są, ale przynajmniej teoretycznie dają się obejść), ale raczej o poziom uczestników, trochę jak z wspinaczką/ alpinizmem, trzeba być i rozsądnym i uważnym i umieć oceniać ryzyko i potrafić korzystać z nauki błędów, tak cudzych jak i własnych, głupcy szybko sobie porobią krzywdę.

Dlatego właśnie uważam, że to sport dość elitarny. Nawet czytając posty z tego forum jakieś nieodparte wrażenie mam, ze rozmawiam z ludźmi (w większości) na poziomie.

Stad jeszcze jeden mały kroczek, mądrzy ludzie zwykle w życiu mają lepiej, co by nie gadać o wyjątkach w tę czy  tamtą stronę, Dlatego więc cuckold kojarzy się z osobami ciut bardziej zasobnymi, podobnie jak alpinizm czy paralotniarstwo. 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Stad jeszcze jeden mały kroczek, mądrzy ludzie zwykle w życiu mają lepiej, co by nie gadać o wyjątkach w tę czy  tamtą stronę, Dlatego więc cuckold kojarzy się z osobami ciut bardziej zasobnymi, podobnie jak alpinizm czy paralotniarstwo.

 

Tak stawiając sprawę, można rzeczywiście dopatrywać się jakiejś tam zależności: elitarność - ogranięcie życiowe - bystrota - kasa. Ale i tak uważam, że to naciągane. A na pewno nie uprawniające, do stwierdzenia, że cuckold jest dla bogatych. Co najwyżej, mozna by się pokusić o stwierdzenie, że być może wielu ludzi zaangażowanych w cuckold jest sytuowanych nieco powyżej średniej społeczeństwa. Ale to też tylko wrażenie, bo badań pewnie nie mamy.

 

Porównanie z alpinizmem czy paralotniarstwem chybione jak cholera - choćby ze względu na koszty sprzętu czy logistyki we wspomnianych zabawach. 

 

Przeczesuję pamięć starając się przypomnieć jakie koszty wiązały się z zabawami w naszym przypadku. I wychodzi, że poza okazjonalną zrzutą na Ibisa za 130zł, to chyba dokładnie takie, jak przy zwykłym imprezowaniu ze znajomymi.

 

Wychodzi na to, że uprawiamy bieda-cuckold...

 

Ale z drugiej strony, gdyby kolega przyszedł i szastał na pokaz kasą, to szybko byśmy się pożegnali. Na szczęście zawsze trafialiśmy na ludzi, z którymi wszystko odbywało się bardzo naturalnie (na zasadzie, raz ja płacę za piwo, raz on), jak z każdym znajomym, z którym się spotykamy w knajpie. A gdyby pojawił się z jakimś prezentem... uuuu, myślę, że szybko by sobie poszedł z tym prezentem wsadzonym w dupę;)

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

NIe myślę stereotypowo, lecz przez pewien pryzmat efektywności, jak ktoś jest sprawny umysłowo (i fizycznie) ten nie tylko ma wybór, ale i biedy nie klepie, nawet jeśli nie jest krezusem, i na odwrót, ludzie prości i biedni nie za wiele mają możliwości, więc zostają tam gdzie są, są biedni bo głupi, głupi bo biedni.

Prawda, to jest ból i naszej cywilizacji i edukacji, ale jest. To,że brzmi to politycznie niepoprawnie nie znaczy, że nie jest prawdziwe. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To chyba najbardziej idiotyczny temat jaki widziałem w życiu. Odnoszę nieodparte wrażenie, że ktoś tu chciał pomachać kasą, zamiast tym, czym w kontekście całego forum machać powinien... ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tak stawiając sprawę, można rzeczywiście dopatrywać się jakiejś tam zależności: elitarność - ogranięcie życiowe - bystrota - kasa. .....

 

Porównanie z alpinizmem czy paralotniarstwem chybione jak cholera - choćby ze względu na koszty sprzętu czy logistyki we wspomnianych zabawach.....

Z pierwszą częścią wypowiedzi się zgadzam, 

jednak będę bronił porównań sportowych, nawet nie bardzo kwestii kosztów, bardziej w kwestii wyobraźni, odwagi i ostrożności, bo narozrabiać łatwo. 

Dlatego jednak to sporty elitarne.

A znam zupełnie oblecianych ludzi, co tylko góry mają w głowie i potrafią to robić po takich kosztach, że człowiek wydaje więcej na wczasy za trzy dni na Bałtykiem z dzieckiem, niż Oni na 2 tygodnie w Fogaraszach. Da sie, tylko trzeba i czasu i odporności i know how. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie widzę podstaw, by ktoś za to, że ma kasę (i klasę ;) ) miał kogokolwiek za to ... Yyy... Przepraszać?! Bo takie odnoszę wrażenie, że jak bogaty, to od razu jest jakimś zapatrzonym i tępym chujem?! Zarobił to ma. Szasta? Ma prawo.

 

Tak samo, o klasie - nie decyduje zasobny bardziej (czy mniej) portfel, jak i o inteligencji, mądrości życiowej - nie decyduje wykształcenie.

  • Lubię 12

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Temat jest ciekawy, choć łatwo sprowadzić go do bezsensownych przepychanek słownych, doprowadzając do absurdu.

A tymczasem istnieje w nas przekonanie, że jest coś elitarnego w cuckoldzie, nie jest do zabawa dla "motłochu"

Nie tak łatwo jest nam zdefiniować, co myślimy pod określeniem elita czy motłoch, to jest to jeden z elementów refleksji (nawet jeśli to tylko nasze subiektywne/nieuzasadnione odczucie).

Chyba jednak jest coś na rzeczy. 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

A znam zupełnie oblecianych ludzi, co tylko góry mają w głowie i potrafią to robić po takich kosztach, że człowiek wydaje więcej na wczasy za trzy dni na Bałtykiem z dzieckiem, niż Oni na 2 tygodnie w Fogaraszach. Da sie, tylko trzeba i czasu i odporności i know how. 

 

Otóż to:) Czyli zgodzisz się, że to nie kwestia kasy, tylko jednak zaradności:) Podobnie jak cuckold - choć w przeciwieństwie do sportów ekstremalnych, da się to zrobić praktycznie bezkosztowo.

 

 

Nie widzę podstaw, by ktoś za to, że ma kasę (i klasę ) miał kogokolwiek za to ... Yyy... Przepraszać?! Bo takie odnoszę wrażenie, że jak bogaty, to od razu jest jakimś zapatrzonym i tępym chujem?! Zarobił to ma. Szasta? Ma prawo.

 

Kasa nie równa się klasa. Choć oczywiście nie wyklucza - po prostu nie ma związku. A co do szastania, to właśnie szastać trzeba umieć z klasą;) Tak, by przy tym szastaniu, na tępego chuja nie wyjść. 

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Otóż to:) Czyli zgodzisz się, że to nie kwestia kasy, tylko jednak zaradności:)

Umówmy się, że jak ktoś jest zaradny, to biedy nie klepie (nie piszemy tu bogactwie z pierwszej 500 z rankingu bogactwa) 

 

Poza tym, ja cały czas zwracam uwagę na pracę umysłową jaką należy wykonać, by ogarnąć temat.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...