Czy w końcu to się wydarzy ?

[Ana 110]

Zgadzam się

 

 

Pokaż jej nasze forum, niech poczyta, może popisze z nami. Zachęcaj a nie zniechęcaj.

 

Co prawda u nas było trochę inaczej, bo to ja musiałam się nagimnastykować, aby namówić męża, ale teraz to on wybiera mi kochanków, to on znalazł forum i w końcu mnie do niego przekonał i staje na głowie, aby było mi dobrze.

 

W sytuacji, gdyby odmówił mi seksu, pomyślałabym, że ze mną jest coś nie tak, że już mnie nie potrzebuje i jestem dla niego nieatrakcyjna. Czym prędzej musisz dobrać się do swojej żony i po cichutku na uszko podszeptuj jej Twoje fantazje.

 

powodzenia

[parakk 1 456]

ciekawie wykombinowałeś to z tym ultimatum.. Prawie tak jak w filmie rrrr.. Tam koleś zagroził że jesli jego żądanie nie zostanie spełnione sie zabije. Na dowód że nie żartuje, wysłał im swoją dopiero co odciętą przez siebie własną rękę.. Mam wrażenie, że Ty nie pytasz o rade, tylko starasz się utwierdzić w przekonaniu że postępujesz słusznie. Jeśli tonący brzytwy się chwyta, to Ty chwytasz się płyty chodnikowej. Stwierdzenie że musisz dać sobie czas, nie jest radą z drugiego rzędu, to najlepsi rada z możliwych, coś na kształt prawdy objawionej. Nie wiem czy można osiągnąć cokolwiek zaczynając od focha. Zamiast pokazać swoją dojrzałość emocjonalną, pokazujesz żonie to co najgorszego może ją spotkać gdy czegoś chcesz. Nie tędy droga, bo zamiast ciekawości, rozbudzasz w niej strach, co to będzie gdy nie będzie mogła lub chciała spełnić Twoich zachcianek. U mnie to trwało 10 lat. Może i długo, ale przynajmniej nie omijam wzrokiem lustra.

[MLODY26 1 350]

Skoro napisałeś że masz już jakieś poroże, to moim zdaniem jest to jakiś punkt zaczepienia. Może powinieneś odwołać się do tamtej sytuacji, podpytać jak się czuła z innym, oczywiście nie złośliwie tylko dając do zrozumienia, że jesteś w jakiś sposób usatysfakcjonowany tym porożem. Swoją drogą mógłbym opisać jakoś tą sytuację, do jakiego momentu się posunęła? Bardzo mnie to ciekawi

[Duszek służacy33]

A gdyby Twoja żona miała pragnienie, byś zdradzał ją z facetami? Zdradzałbyś?

Zdecydowanie Nie !  Ponieważ w żaden sposób ta myśl mnie nie podnieca to raz , a dwa ciężko co kolwiek zrobić tak od już .

[caramella✩ 2 373]

 

Zdecydowanie Nie ! Ponieważ w żaden sposób ta myśl mnie nie podnieca to raz , a dwa ciężko co kolwiek zrobić tak od już .

 

a gdyby to Twoją kobietę podniecało?

 

Musisz uświadomić sobie fakt, że nie wszystko to co Ciebie podnieca, będzie podniecać również Twoją partnerkę. Dlatego też, skoro Ty kategorycznie odpowiedziałeś, że nie poszedłbyś z facetem do łóżka, tak samo Ona może nie chce iść do łóżka z kochankiem. Nie zmuszaj Jej do tego. Postaw się na Jej miejscu.

[Duszek służacy33]

no błagam Cię... nie mówimy tu o sytuacji gdzie ktoś umiera bo nie został zdradzony przez żonę.... Jeżeli chcesz zniechęcić do tego swoją kobietę to jesteś na dobrej drodze i do tego powinieneś być szczęśliwy jeśli tylko wywali Cię z łóżka a nie z życia. Nie traktuj tego w sposób jakby od  tego miało zależeć Twoje życie.  Zdaję sobie sprawę z tego, że możesz mieć silną potrzebę by zostać rogaczem. Zastanów się co jest dla Ciebie ważniejsze - żyć w szczęściu ze swoją partnerką pozostając nawet na etapie tylko fantazji o rogaczeniu czy ewentualnie stać się rogaczem albo rozwodnikiem bo okaże się, że Twoje ultimatum doprowadzi do rozwodu. W życiu nie zawsze się dostaje to co się chce, a jesli bardzo się upierasz przy tym by Twoja kobieta została hotką to znajdź inną metodę. Pokaż jej nasze forum, niech poczyta, może popisze z nami. Zachęcaj a nie zniechęcaj.

Oczywiście może gdzieś to zbyt dosadnie określiłem i wyszło tak że powiesze się jak to się nie stanie nikgdy nie pozwolił bym aby chęć bycia rogaczem doprowadziła do rozpadu naszego związku . Po prostu tutaj bardziej sie otworzyłem i wyrzuciłem to wszystko z siebie  To nie jest tez tak ze codziennie mysle o tym i w kazdym napotkanym facecie widzę od razu Ogiera dla żony. Najczesciej ten moment nachodzi podczas naszych zabaw i wtedy .... no wlasnie ja chcialbym czegość innego , inne bodzce mnie pobudzją i nie zawsze jest mega super , to znaczy robei wszystko żeby żonie było dobrze ale ja nie czuję się do konca spełniony .... Jak już pisąłem wczesniej żona wie co mnie kreci i tal jak mówiełm probuje w jakiś sposob mi pomóc , udawajac seks z innym .

a gdyby to Twoją kobietę podniecało?

 

Musisz uświadomić sobie fakt, że nie wszystko to co Ciebie podnieca, będzie podniecać również Twoją partnerkę. Dlatego też, skoro Ty kategorycznie odpowiedziałeś, że nie poszedłbyś z facetem do łóżka, tak samo Ona może nie chce iść do łóżka z kochankiem. Nie zmuszaj Jej do tego. Postaw się na Jej miejscu.

Sprawa tez wyglada tak ze poszła do łożka z innym i nie było to jednorazowo . co prawda nie byla to zdrada kontrolowana , tylko po prostu zdrada . 

[caramella✩ 2 373]

 

Sprawa tez wyglada tak ze poszła do łożka z innym i nie było to jednorazowo . co prawda nie byla to zdrada kontrolowana , tylko po prostu zdrada .

 

nie znam całej sytuacji więc mogę się mylić, ale myślę że Twoja żona zdradziła Cię nie ze względu na to, że ją to podnieca a ze względu na to, że podjęła decyzje o tym w chwili słabości i jakiegoś kryzysu w waszym związku. Skoro wie o Twoich pragnieniach to jeśli by chciała Cię zdradzać w sposób kontrolowany to zapewne by to zrobiła. Skoro tego nie robi to najwidoczniej nie jest to coś z czego czerpie radość. Może jej się to źle kojarzyć - mam na myśli, z sytuacją która doprowadziła do tego, że faktycznie Cię zdradziła. Zastanów się nad tym. Pogadaj z nią o tym, ale nie wywieraj na niej presji.

[Zouza® 29 620]

Zdecydowanie Nie !  Ponieważ w żaden sposób ta myśl mnie nie podnieca to raz , a dwa ciężko co kolwiek zrobić tak od już .

 

Może będzie krzywdzące dla Ciebie to co napiszę, ale aż ciśnie się to na usta - jesteś cholernym egoistą.

Nie chodzi tu o przyjemność żony, a wyłącznie Twoją. 

Ty nie spełniłbyś jej pragnień, gdyby nie były zbieżne z Twoimi, ale wymuszasz to na niej emocjonalnym szantażem.

Wcale się nie zdziwię, gdy małżonka pójdzie w tango za Twoimi plecami, z kimś, kto zadba o jej potrzeby, nawet jeśli owa dbałość będzie złudna.

Nie dajesz jej poczucia bezpieczeństwa za grosz.

JA bym pomyślała, że to jakaś chora chęć odwetu za zdradę, może nawet chęć znalezienia dowodów, by rozwieść się z orzeczeniem o winie, jej winie. 

Szczerze? Nie spełniłabym pragnień faceta o takim podejściu. W ogóle wątpię bym z takim facetem chciała być.

[lubman 11]

 

Wcale się nie zdziwię, gdy małżonka pójdzie w tango za Twoimi plecami, z kimś, kto zadba o jej potrzeby, nawet jeśli owa dbałość będzie złudna. Nie dajesz jej poczucia bezpieczeństwa za grosz.

 

Mimo, że być może nie powinienem się wypowiadać (sam jestem w wieloletnim związku z kobietą, która nie jest zainteresowana tematyką cuckold - choć mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni), to uważam, że Zouza ma 100% racji...

 

W mojej opinii w cuckold nie można niczego wymuszać. Każda decyzja powinna być przemyślana i akceptowana przez obie strony. W Twoim przypadku obawiam się odwrotnego efektu

Być może w końcu osiągniesz swój cel i ona faktycznie Cię zdradzi. Zapewne nie będzie to jednak akt kontrolowany (na którym Ci zależy), a bardziej poszukiwanie potwierdzenia własnej atrakcyjności i seksapilu.

 

Krótko mówiąc załatwiasz sobie powtórkę z historii... Tylko skutki tym razem mogą być dla Ciebie przykre

[Duszek służacy33]

Może będzie krzywdzące dla Ciebie to co napiszę, ale aż ciśnie się to na usta - jesteś cholernym egoistą.

Nie chodzi tu o przyjemność żony, a wyłącznie Twoją. 

Ty nie spełniłbyś jej pragnień, gdyby nie były zbieżne z Twoimi, ale wymuszasz to na niej emocjonalnym szantażem.

Wcale się nie zdziwię, gdy małżonka pójdzie w tango za Twoimi plecami, z kimś, kto zadba o jej potrzeby, nawet jeśli owa dbałość będzie złudna.

Nie dajesz jej poczucia bezpieczeństwa za grosz.

JA bym pomyślała, że to jakaś chora chęć odwetu za zdradę, może nawet chęć znalezienia dowodów, by rozwieść się z orzeczeniem o winie, jej winie. 

Szczerze? Nie spełniłabym pragnień faceta o takim podejściu. W ogóle wątpię bym z takim facetem chciała być.

W sumie to tak jest że w tej chwili chodzi o moja przyjemność , spełnienie moich fantazji ponieważ Ona na tą chwile nie ma takich pragnień i tyle. Ale czy to znaczy ze jestem egoistą bo ja mam takei pragnienie ,a druga połówka nie ?  Niestety nie jest mi dane byc w związku gdzie obie osoby maja takie samo podejscie do tematu cuckold. Z tym wymuszeniem to tez jest an wyrost. Bardziej ten mój "szantaz" z brakiem seksu to bardziej w roli zartu , to nei jest tak ze teraz ze soba miesiac nei rozmawiamy i jeden na drugiego patrzy z byka. Tak sobie jakoś postanowiłem , mysłałem że moze gdzieś ją to jednak inaczej do tematu nastawi , ale jezeli nic przez anjblizsze dni sie nie stanie to wrocimy do tradycyjnej zabawy łóżkowej i bedzie ok. Wiesz ja też może dałbym sobei z tym cąłkowity spokój gdyby żona raz na zawsze powiedziałą stanowcze NIE ! A w sumie nigdy takiego stwierdzenia nie usłyszałem . Gdyby tal było , nie podejmował bym tematu i został gdzieś skryty z tymi swoimi fantazjami . Mój pierwszy post chyab został źle odebrany i chyba jednak nie potrafie przelewać moich przemyslen na klwiature komputera w.