Bisex

[Hedonista_Waw 60]

Mam nadzieje, że wykorzystamy Go także w bardziej empirycznych okolicznościach wśród przyjaciół z tego forum ...

[InfinityBlue 65]

Jeżeli miłość się kończy, to znaczy że nigdy jej nie było. Związki "które miały wiecznie trwać", nie rozpadają się dlatego że coś się jednak skończyło, tylko dlatego że w związku tym, nie było jednak tego, co się im tylko wydawało że jest.

 

"Kocham Cię" to bardzo nadużywane są wyrazy. Wypalić, może się fascynacja albo zauroczenie, i wtedy rzeczywiście nadchodzi kres, bo wszystko zostało skonsumowane. Nie można tego podzielić na hetero, biseksualizm, a nawet poliamorię. To uczucie, zawsze wyraża się tak samo.

 

Właśnie miłość w takim rozumieniu jak napisał Sem to bardzo głębokie uczucie, tudzież rzadko spotykane. Jeśli dokonasz wyłączenia emocji, najprawdobniej zostaną ci tylko intensywne emocje, radość (uniesienie) i złość (furia) - miłości wtedy nie czujesz, ale ona jest, fascynacja, zauroczenie pożądanie erotyczne może zniknąć, ale to uczucie w jakiś dziwny sposób wbudowuje się w osobowość, jeśli, jest - podkreślam na tyle silne - wszystko się nią staje, choć pozornie nic nie wydaje się nią być. Można powiedzieć -  frazes - że miłość jest obietnicą, ja myślę że z wewnętrznej potrzeby wewnętrznie wbudowanym nad priorytetem. Bo jak inaczej wyjaśnić nie dbanie o własne życie w celu obrony kochanej osoby. Tak czy owak i do kogo by nie była skierowana, jeśli jest prawdziwa w tym szczególnym rodzaju, posiada niezwykłą moc, która umożliwia podróż poza masz egoistyczny świat.

[Jans✩ 5 320]

 

 

Kobiety w układzie 2k+1m, w większości przypadków, rywalizują o faceta, nawet jeśli seks pomiędzy nimi dwiema sprawia przyjemność.

 

 

No ale to chyba "zdrowa" rywalizacja ?

[Zouza® 29 620]

Czasem zdrowa, czasem nie bardzo.

 

Jakoś z kobietami tak jest, że często (na szczęście nie wszystkie) lubią czuć się tą lepszą, ważniejszą. 

O ile jestem w stanie zrozumieć to w związku, o tyle w tylko seksualnych harcach niekoniecznie.

Już pisałam o tym - pani, cokolwiek bym nie zrobiła, natychmiast robiła to samo.

Może z taką kobietą należałoby się spotkać 1+1? 

Tylko, niestety, to mnie nie kręci...

[Jans✩ 5 320]

 

 

Już pisałam o tym - pani, cokolwiek bym nie zrobiła, natychmiast robiła to samo.

 

 

Ale to przeciez jest rywalizacja "pur" w ktorej tylko jedna jest lepsza.

Czesto probujemy w zyciu takiej rywalizacji a tym bardziej w ukladzie 2M+K

[Zouza® 29 620]

Mhm, rozumiem, że np. wyrywanie sobie fiuta jest "pur"? 

To mnie to nie interesuje. 

 

Lubię nieskomplikowane historie - on ją, ona jego, ja ją, ja jego, oni mnie, itd, itp.

[Jans✩ 5 320]

 

 

Lubię nieskomplikowane historie - on ją, ona jego, ja ją, ja jego, oni mnie, itd, itp.

 

 

No tak, kazdy ma to co lubi. Albo i nie. Czasami bardziej skomplikowane historie sa tez ciekawe.

Jesli na przyklad dwoch panow zaczyna zabawiac sie miedzy soba zostawiajac na boku kobiete wtedy jest w zasadzie nieskomplikowana sytuacja ale chyba jednak malo komfortowa dla pani ?

[Zouza® 29 620]

 

Jesli na przyklad dwoch panow zaczyna zabawiac sie miedzy soba zostawiajac na boku kobiete wtedy jest w zasadzie nieskomplikowana sytuacja ale chyba jednak malo komfortowa dla pani ?

 

Mnie to niesamowicie kręci.

Mało komfortowo byłoby tylko wówczas, gdyby kompletnie zapomnieli o mojej obecności.

Na trochę - owszem.

Zupełnie - ucieknę.  

[Pannnek 123]

Pozwolę sobie wtrącić się do tej dyskusji. 

Nie wiem czy zauważyliście, że w tej dyskusji stosunek biseksualny pomiędzy kobietą a kobietą, jest wręcz czym naturalnym. Ta rozmowa nie dotyczy zatem tego typu relacji. Natomiast relacja w której występuje 2 mężczyzn, budzi ożywiona dyskusję.  Nawiązując zatem do tematu "Zboczeniec" należy zastanowić się nad tym, jak my to postrzegamy. To, że każde z nas ma jakiś stopień dewiacji (jakby nie patrzeć, nie wpisujemy się w "standard" w kwestii seksualności), nie znaczy że nie występuję także u nas gradacja stopnia tej dewiacji. Oczywiście, zaraz odezwą się głosy "oburzonych", że to nie dewiacja etc. Ale nie to jest przedmiotem tej wypowiedzi. 

Wracając do tematu, czy Bisex jest dobry, zły, tolerowany czy jeszcze inaczej?

Moim zdaniem, jeżeli komuś odpowiada taki układ to niech się w nim zabawia. Przecież ta rywalizacja pomiędzy kobietami o której piszecie, to nic innego jak element gry erotycznej. Jej zwyciężczyni bierze główna nagrodę, czyli ta satysfakcję, że jest lepsza od drugiej w kwestii zaspokojenia mężczyzny. Tutaj obawy które ma kobieta, stanowią tylko element zwiększający endorfiny. Oczywiście partner musi zapewnić spełnienie obu partnerkom, zatem to on ma "większy problem":)

Co do układów 2m+1k, to uważam, że sytuacja jest równoznaczna. To czy ktoś w tym układzie dominuje, ktoś ulega to mało istotne. Ważne jest, żeby każda z stron miała satysfakcję z spotkania, a nie czuła się "pominięta", ponieważ tak jak Zouza "ucieknie":)

[Zouza® 29 620]

 

Przecież ta rywalizacja pomiędzy kobietami o której piszecie, to nic innego jak element gry erotycznej. Jej zwyciężczyni bierze główna nagrodę, czyli ta satysfakcję, że jest lepsza od drugiej w kwestii zaspokojenia mężczyzny.  

 

No tu się nie zgodzę.