Bisex

[Zouza® 29 620]

 

Ludzie, którzy 'znają się lepiej' - a takich na świecie nie brakuje - zaszufladkują Cię za Ciebie 

 

Nie sądzę. Raczej samemu trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie kim się jest, a kim na pewno nie.

Natomiast w forumowym rozumieniu, w kontaktach z innymi osobami, dobrze jest wiedzieć z kim - choćby z grubsza - ma się do czynienia.

A po co? Bo niby spontan jest fajny, ale - wyobraź sobie - jakbym spotkała faceta, który jest dominujący na maksa, a ja bym wyskoczyła ze straponem i pejczem? Pewnie żadne z nas nie byłoby zadowolone z takiej niechcianej niespodzianki.

 

 

Po prostu żyj sobie po swojemu. Spełniaj fantazje. O ile nie przeszkadzają komuś i nikogo nie krzywdzą 

 

Tu się zgadzam. Podstawą jest zadowolenie każdego z uczestników, niezależnie jakiego rodzaju to relacje.

 

 

Z tym, że spełnienie fantazji nie gwarantuje niczego, a tym bardziej określonej orientacji.

 

Owszem, nie gwarantuje niczego, ale może pozwolić na odnalezienie swej prawdziwej natury, dotychczas wypieranej przez wychowanie, wpojone normy społeczne.

 

 

Orientacja to nie tylko pociąg fizyczny, ale i psychiczny. Dla mnie orientacja to bardziej dążenie do bycia z kimś w związku i realizowanie się w nim.

 

Nie wiem, czy mogę się z tym zgodzić. A przynajmniej nie w pełni.

Coraz częściej mówi się np. o związkach homoseksualnej kobiety i homoseksualnego mężczyzny, którzy w takim związku się realizują, są w nich z wyboru, dobrowolnie. Jedyne co ich dzieli, to seks.

No chyba, że masz na myśli głównie realizację seksualną.  

[Jans✩ 5 320]

Natomiast w forumowym rozumieniu, w kontaktach z innymi osobami, dobrze jest wiedzieć z kim - choćby z grubsza - ma się do czynienia.

 

Tu sie zgadzam.

 

Coraz częściej mówi się np. o związkach homoseksualnej kobiety i homoseksualnego mężczyzny, którzy w takim związku się realizują, są w nich z wyboru, dobrowolnie. Jedyne co ich dzieli, to seks.

 

A moze nic ich nie dzieli ? Moze laczy ich wlasnie brak seksu ? Czyli zwiazek aseksualny ?

Tak jak ksiadz i siostra zakonna ?

[Zouza® 29 620]

 

A moze nic ich nie dzieli ? Moze laczy ich wlasnie brak seksu ? Czyli zwiazek aseksualny ?

 

Można na to spojrzeć i z tej strony.

Tylko może być tak, że nie są pozbawieni seksu w ogóle, a jedynie nie ma go między nimi. 

Spełniają więc wszelkie swoje potrzeby, za wyjątkiem seksualnych, które spełniają poza związkiem, z partnerem tej samej płci. 

[Jans✩ 5 320]

 

 

Można na to spojrzeć i z tej strony. Tylko może być tak, że nie są pozbawieni seksu w ogóle, a jedynie nie ma go między nimi. Spełniają więc wszelkie swoje potrzeby, za wyjątkiem seksualnych, które spełniają poza związkiem, z partnerem tej samej płci.

 

Taki wariant mialem wlasnie na mysli.

[kobiecy_fan 219]

 

Orientacja to nie tylko pociąg fizyczny, ale i psychiczny. Dla mnie orientacja to bardziej dążenie do bycia z kimś w związku i realizowanie się w nim.

 

 

 

Podzielam zdanie. Uważam również, że seksualność i sferę uczuciową można rozdzielić, choć oczywiście nie całkiem. Dlatego zabawy "BI" nie muszą świadczyć o orientacji seksualnej. Jedno to pieścić się z kolegą np oralnie w trójkącie z żoną a zupełnie co innego kochać innego mężczyznę. O ile pierwszego nie wykluczam tak wariant drugi jest dla mnie zupełnie niepojęty. 

[MrCobb 49]

Podzielam pogląd kobiecy_fan o rozdziale sfery fizycznej i uczuciowej. Sam mam częste fantazje o pieszczotach z mężczyzną i kobietą i są to fantazje daleko posunięte. Nie wyobrażam sobie natomiast uczuć i czułości między mną o drugim mężczyzną, nawet pocałunki nie wchodzą w grę.  

[Koci Pazur 180]

Nie sądzę. Raczej samemu trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie kim się jest, a kim na pewno nie.

Natomiast w forumowym rozumieniu, w kontaktach z innymi osobami, dobrze jest wiedzieć z kim - choćby z grubsza - ma się do czynienia.

- szufladki, stereotypy upraszczają nam życie. Są niezbędne, ale powinny być na wpółotwarte, abyśmy mogli przechodzić do innych, i czynić dodatkowe połączenia. A do tego, każdy z nas ma, podobnie, jak własne buty, swoją, jedyną... szufladę.

[Hedonista_Waw 60]

Ponieważ jetem tu nowy - pozwolę sobie także zaprezentować mój punkt widzenia sprawy Biseksualności w cucklod

 

Ja zawsze w swoim profilu pisze w orientacji : hetero

Robię tak, bo w przypadku innych oznaczeń, zazwyczaj na różnych portalach zalewany jesteś potokiem gay-spamu z różnymi bardziej lub mniej wyrafinowanymi propozycjami

Na ulicy nie oglądam sie za facetami, nie interesują mnie czyste klimaty MM

 

Ale uwaga - podczas spotkań z PARAMI - traktuje ICH jako JEDNOŚĆ

To znaczy nie zakreślam ostrego podziału na płeć - uważając że ich decyzja o realizacji moich pragnień i przyjęcie mnie nakazuje szacunek do ich potrzeb i podniet.

W efekcie nie szukam i nie narzucam sie absolutnie swym zachowaniem i czynami wobec Panów, ale jednocześnie nie stawiam zakazu dotykania mnie, prób pieszczot oralnych, różnego rodzaju fetyszów związanych z zabawa członkiem itp. Robie to ponieważ widzę jak to podnieca moich "współjebańców" jak to wpływa na atmosferę i na realizacje ich pragnień. Na dodatek silna aura seksualności takich silnych podniet sprawia, że i mnie udziela się satysfakcja z  np. czułego lizania członka, ssania jąder, dotyku męskich dłoni, nabożnego zlizywania kropel spermy z pulsującego jeszcze narzędzia które tylko co wyjąłem z jego żony. Sam odwzajemniam wiele z tych pieszczot.

 

Co wiecej czesto uważnie przyglądam się zachowaniu paryz którą się spotykam i kilka razy intuicyjnie wyczułem iż Pan ma ogromne pragnienie próby kontaktu MM w obecności żony, ale siła wstydu?, kompleksu? utraty korony na głowie? powoduje że nie odważa się wykonać wobec mnie żadnego jednoznacznego gestu, który może być zrozumiany jako cheć aktywności sexualnej. Poznaje to po sposobie jakim niby pomaga mi wejść w nabrzmiała cipkę swojej zony. Niby rozszerza jej wtedy wargi, stymuluje łechtaczkę, ale zawsze mimowolnie ocierać sie reka o mojego penisa. Proponuje lizanie cipki od dołu kiedy ślizgam sie w jej wnętrzu i zawsze niby języczek zahaczy o mojego kutasa albo jadra. Albo po prostu proponuje pozycje podwójnej penetracji tzw. sandwich gdzie czesto pomaga swoją reką niby trafić w odpowiednią szparke. Wtedy bywa, że to ja staram się zrobić coś, co pozwoli jemu wyjść z twarzą a jednocześnie zaspokoić jego pragnienia.

Proponuje wtedy rożne zabawy - jesli Pan lubi takie rzeczy - np. zawiązanie mu szczelnie oczu, posadzenie na łóżku czy krześle i gra w odgadywanie kto go dotyka lub co robi. Jego Pani zaczyna wtedy od ssania jego sutków. On oczywiście odgaduje bez pudła. Ona mu siada na kolanach całuje go pieści go ręką, Wszystko się zgadza. Znów Ona zaczyna schodzić z całowaniem do brzucha i w dól do sterczącej już dostatecznie pały. I zaczyna go polizywać, Długimi posuwistymi ruchami języka od dołu w góre. od jader do nasady członka. Pan milczy wie że to ona. Teraz do tego śliskiego juz penisa zaczynam dobierać się i JA. Zdecydowanymi ruchami w dól. Pani pozlizuje od dołu, moja ręka idzie od bordowej juz głowki w dół po jej ślinie. Pan juz milczy. Nie wie co mówić, wiec na wszelki wypadek nie komentuje, ale widać jak go to kreci i jakby ktoś pytał to przecież zabawa On myślał że to Pani robi. Nikt nic nie moze mu zarzucić - samo się zrobiło. Pani schodzi niżej i liże już jego rowek,a druga niewidzialna ręka wciaz pracuje na kutasie. Ktos gryzie w sutki. ITD.

W taki sposób okazało się że pary spełniające swoje pragnienia w spotkaniach typu cuckold  mają jeszcze inne ukryte czasem pokłady fantazji.

 

Dla mnie widok takiej seksualnej euforii jest najlepszym afrodyzjakiem, a myśl że doprowadziłem do mega eksplozji kutasa pana który nawet przed swoja żona nie przyznał się do fantazji - to najlepsza viagra pod słońcem

 

Jest jeszcze temat drugi - nie mniej ciekawy - czyli żony które fantazjują że ich mąz obciągnie w jej obecności innemu facetowi, ale w zyciu by mu tego nie zaproponowały otwarcie, ponieważ wiedzą że TO ON MA KORONĘ NA GŁOWIE w tym związku. 

O tym napisze chyba jednak innym razem bo sie trochę rozpisałem - prace czeka! 

Nie samym sexem człowiek zyje !!

[Jans✩ 5 320]

Jest jeszcze temat drugi - nie mniej ciekawy - czyli żony które fantazjują że ich mąz obciągnie w jej obecności innemu facetowi, ale w zyciu by mu tego nie zaproponowały otwarcie, ponieważ wiedzą że TO ON MA KORONĘ NA GŁOWIE w tym związku.

 

 

 

No wlasnie dotknales czulego punktu mezczyzn : skryte pragnienia.

Bardzo czesto mezczyzni sa ciekawi odczuc mesko - meskich w czasie na przyklad wspolnego cuckoldowego seksu jednak boja sie zaspokoic te swoje pragnienia ? potrzeby? 

Mysle , ze wynika to nie ze wstydu ale z obawy nieznanego : co bedzie jak mi sie spodoba ?

Czy strace moja KORONE ? albo POROZE ?  na zawsze ?

Warto otwarcie porozmawiac o tym ze swoja partnerka albo wybrac sie na wspolna wycieczke do San Francisco czy Bostonu.

Tam zapoznaja sie z innym otwartym spojrzeniem na wzajemne potrzeby .

 

Prawdopodobnie kobiety maja podobny problem jednak jak widac tutaj na forum wola o nim nie mowic.

Kobietom przeciez tez czesto brakuje w seksie czegos czego partner nie moze dac ale partnerka zapewne juz bardziej.

[Koci Pazur 180]

Ponieważ jetem tu nowy 

(...)

Nie samym sexem człowiek zyje !!

- w powyższym poście nie użyłeś (chyba) słowa <empatia>, odwrotnie niż w Twoim wątku powitalno-prezentacynym, ale przekonałeś do owego daru, chyba, nie tylko mnie?