Skocz do zawartości
Thor69

Sons of Anarchy

Rekomendowane odpowiedzi

- A żeby cie jasny szlag trafił! Ciebie i twoją korporację! – Z wściekłością rzucasz słuchawką!  Tyle przygotowań, tyle starań. Romantyczna kolacja przy świecach, ty odstrojona w najlepszą sukienkę, najdroższą bieliznę, a Twój chłopak właśnie ci zakomunikował, że niestety musi zostać dłużej w pracy! Nieziemsko wkurzona wypijasz duszkiem lampkę wina i nalewasz sobie następną. Kolacja stygnie, świece si dopalają, a ty sama w 150m apartamencie spoglądasz przez okno na zasypiające powoli miasto.

- Siedź sobie w tej swojej pracy! – Myślisz i odstawiasz niedopity kieliszek. Gasisz świece i zdejmujesz specjalnie na tę okazje kupioną suknie z głębokim dekoltem i rozcięciem na udzie. Zakładasz jeansy, biała bluzkę oraz żakiet. Musisz się przewietrzyć, przejść, złapać oddech.

Idziesz wolno chodnikiem. Jest wieczór, ale mimo końca lata jest nadal dość ciepło. Nie zwracasz uwagi na przemykających po chodnikach ludzi, na mijające Cię samochody. Ot idziesz przed siebie zatopiona we własnych myślach.

Nagle twoją uwagę przyciąga cholernie głośny ryk silnika. Przy chodniku obok Ciebie zatrzymuje się motocykl. „Harley” - myślisz, widziałaś w telewizji. Motocyklista w skórzanej kurtce, spranych jeansach i kowbojkach pyta z uśmiechem:

- Dokąd to panienka idzie tak sama o tej porze?

- Donikąd – odpowiadasz z przekąsem. Chcesz być sama.

- Aaaaa to dokładnie tam gdzie jadę. – Nie daje się zbić z tropu „biker” – Wsiadaj… podwiozę.

Zatrzymujesz się, spoglądasz na niego a błyszczący chromem motor… - Hmm… - Myślisz. – A dlaczegóż by nie.

Podchodzisz, bierzesz podany ci kask, zakładasz go na głowę i siadasz za mężczyzna. Dla bezpieczeństwa obejmujesz go rękoma w pasie. Ruszacie. Jazd jest wspaniała…. Ryk silnika, podmuch wiatru na twojej twarzy, zapach skórzanej kurtki, która ma na sobie „biker” – jak go w myślach nazywasz. Jedziecie przez miasto, szybko, agresywnie. Niektóre samochody wręcz zjeżdżają wam z drogi. Tylko przy ostrych zakrętach, gdy motocykl pochyla się ku ziemi zaczynasz się bać i odruchowo mocniej zaciskasz swoje dłonie na tułowiu motocyklisty. Obejmujesz go i bezwiednie na każdym zakręcie bardziej się do niego przytulasz…

On natomiast, gdy tylko zatrzymujecie się na światłach lub skrzyżowaniach prawa ręka swobodnie wodzi po twoim udzie…

Na jednym z postojów na czerwonym świetle twoje ręce podaja z jego bioder na uda i niby przypadkiem twoja ręka zawadza o jego krocze… wyczuwasz tam całkiem pokaźnych rozmiarów zgrubienie. Szybko zabierasz z niego dłoń, ale wrażenie pozostaje. Potem na każdym kolejnym postoju ręce „niby przypadkiem” opadają ci tak żebyś miała okazje musnąć to, co „biker” ma w spodnich. Jego dłoń natomiast coraz śmielej poczyna sobie na twoim udzie, wędruje coraz wyżej i coraz łapczywiej obłapia ci nogę… zaczynasz żałować, że nie założyłaś swoich krótkich białych szortów…

W końcu po jakiejś godzinie szalonej jazdy motocykl zatrzymuje się z ciemnej uliczce. Mężczyzna gasi silnik, zdejmuje kask i rzuca do Ciebie przez ramie: chodź.

Posłusznie idziesz za nim. Podchodzicie do zdawałoby się niepozornych drzwi. „Biker” puka i ktoś ze środka je otwiera. Ze środka pada oślepiające światło. Okazuje się ze za drzwiami jest całkiem niewidoczny z zewnątrz bar dla motocyklistów. Wchodzicie. Pomieszczenie jest pełne dymu nikotynowego, zapachu potu, alkoholu, kurtek skórzanych i testosteronu.

Impreza w środku trwa w najlepsze.  Piwo leje się strumieniami na paru stołach tańczą jakieś dziewczyny. Hałas, rwetes i dzika zabawa.

Wchodzisz posłusznie za swoim przewodnikiem i …od razu zwracasz na siebie uwagę. Ubrana w biała bluzkę i żakiet z pełnym makijażem, (który zrobiłaś dla swojego „zapracowanego” chłopaka) wyglądasz jak zjawa z innego świata. Jak księżniczka, która zabłądziła w slumsach.  Motocykliści zaczynają ci się przyglądać. Paru rzuca sprośne uwagi, reszta patrzy pożądliwie.

- Stary! Gdzieś ty wyrwał taka dupę?

- Ej, ale podzielisz się kolegami, co?

- Rany, jaka paniusia, ciekawe czy połyka?

- Jakbyś potrzebował pomocy to daj znać…

 

Słychać okrzyki z tłumu. Gdy idąc za swoim przewodnikiem przeciskasz się przez ten dziki tłum parę razy zaliczasz klapsa w tyłek, ktoś chwyta cie za pierś… ktoś rzuca Ci do ucha: „obciągniesz mi?”

Docieracie do schodów i wchodzicie na górę. Tam jest korytarz z kilkoma drzwiami po obu stronach. „Biker” otwiera jedne z nich i wpycha cie do środka. Wchodzi za Toba i zamyka drzwi.

Pokój wygląda jak speluna. Jak najgorsza melina z najgorszego filmu. Stół, dwa krzesła brudne i okno i łóżko w rogu. Zaduch i odór alkoholu oraz papierosów.

Opierając się o zamknięte drzwi, facet chwyta cie za poły żakietu, przyciąga do siebie i zaczyna całować, brutalnie i bezceremonialnie wpychając ci język w usta… po chwili odpycha Cie od siebie i opierając się nonszalancko o drzwi rzuca ostro: rozbieraj się!

Zdejmujesz żakiet, potem zaczynasz rozpinać guziki bluzki… zrzucasz ja na podłogę. Stajesz taka półnaga, nie bardzo wiedząc, co zrobić żeby zakryć piersi okryte jedynie koronką.

- Dalej! – rzuca „Biker”

Rozpinasz i ściągasz spodnie. W czasie, gdy starasz się wyzwolić z nogawek jeansów zza ściany docierają dziwne odgłosy. Jęki, skowyt i krzyki. Orientujesz się za za ściana jakąś para uprawi seks a te odgłosy to po prostu wycie rozkoszy porządnie ruchanej kobiety.

Ponieważ sama nie pamiętasz już, kiedy ostatnio tak krzyczałaś te odgłosy działają na ciebie jak najlepszy afrodyzjak… kończysz zdejmować spodnie i już całkiem śmiało zrzucasz z siebie koronkowy stanik. Po chwili na kostkach nóg lądują twoje majtki. Ty panienka z pokolenia korpo, na co dzień chodząca w garsonkach za parę tysięcy złotych stoisz naga na środku jakiejś speluny przed uśmiechającym się motocyklista. On zdejmuje z siebie kurtkę i rzuca ja na podłogę. Widzisz teraz jego tors okryty jedynie przepoconym podkoszulkiem, poplamione i sprane jeansy oraz… rosnące w oczach zgrubienie w jego kroku.

„Biker” przywołuje ci palcem i jednocześnie zaczyna rozpinać spodnie… naga, ze sterczącymi sutkami podchodzisz bliżej. Mężczyzna rozpina rozporek i kładąc ci dłoń na czubku głowy sprowadza do parteru. Posłusznie klękasz przed nim. Ze spodni wyłania się sterczący i twardy kutas. Kutas większy niż jakikolwiek kutas, którego widziałaś. „Biker”, wciąż trzymając cie za głowę zaczyna swoim chujem… okładać twoja twarz jak pejczem. Przy tych rozmiarach penisa to naprawdę boli i twoje policzki czerwienieją z bólu…

Po chwili przerywa to swoiste okładanie i bezceremonialnie wpycha ci swoje spocone i owłosione jaja w usta.

Twój chłopak nawet nie miał nawet odwagi, żeby poprosić o loda, a ten tu nawet nie zapytał, po prostu wsadził ci swoja mosznę w gardło.

Posłusznie liżesz jaja, sięgasz ustami czubka kutasa. Wylizujesz go od podstawy po żołądź. Wkładasz go sobie po samo gardło starając się zadowolić mężczyznę. Obejmujesz mu kutasa go ustami, ssiesz, cały czas słysząc dochodzące zza ściany odgłosy.

- Spokojnie. – rzuca „Biker” – ty tez zaraz będziesz tak wyć, suko!

Mówiąc to podnosi cie z kolan odwraca plecami do siebie i zaczyna jedna ręka obmacywać i pieścić twoje piersi a drugą wkłada ci między nogi. Na swoich pośladkach czujesz sterczącego i gotowego do akcji członka. Mężczyzna chwilę bawi się łechtaczka, po czym ładuje swoje paluchy w twoja delikatną cipke, która zaczyna ociekać podnieceniem… kolana i uda instynktownie rozchylają się, aby dać dłoni „Bikera” lepszy dostęp do twojego wnętrza.

- Oooo właśnie tak… szepcze, ci do ucha… od razu widać, że to lubisz szmato…

Po chwili takiej zabawy odpycha cie od siebie, rzucają na stojące w rogu łóżko. Zdejmuje jeansy, ściąga koszulkę i podchodzi do ciebie nagi. Jedna ręką wciska ci głowę w to meliniarskie brudne wyro, a druga sprawnie rozchyla ci nogi… jego kutas zaczyna powoli penetrować twoja cipke. Nie wbija się od razu, ale wsuwa powoli jakby delektował się każdym centymetrem twojego wnętrza… potęgując uczucie rozkoszy…, gdy zanurza się w tobie juz po same jaja, to równie powoli sie wycofuje, aby po chwili z impetem uderzyć tak, że z twoich ust wydobywa się dziki jęk rozkoszy.

Leżysz na jakimś rozpadającym się łóżku okrytym przepoconym kocem z szeroko rozłożonymi nogami ruchana tak, że twoje jęki i wycie słychać chyba w całym budynku. Kutas wbija się w ciebie z częstotliwością młota pneumatycznego a na plecy skapuje pot obcego w sumie samca którego twardy chuj rozrywa ci cipe

Nagle twojego  „Bikera” nachodzi na urozmaicenie… znienacka, z taką sama siła z jaka ruchał twoja pochwę, nagle wbija ci się w odbyt… teraz już wyjesz z rozkoszy i bólu na całe osiedle… ręka „Bikera” zakrywa ci usta a kutas jakby nigdy nic orze twój tyłek.

Po chwili zostajesz odwrócona na plecy, nogi rozłożone szeroko a twoje ciało przygniecione do materaca górą mięśni zakończonych potężnym kutasem.

Czujesz się jak ostatnia ladacznica ruchana na poddaszu taniego burdelu, Twoje nogi szeroko rozłożone celują w sufit twoja cipa bombardowana jest uderzeniami kutasa tak że jęczy nawet rama łóżka, a o twóje krocze obijają się owłosione, twarde jaja „Bikera”

Nagla otwierają się drzwi do pokoju i wchodzi do niego dwóch rozochoconych kolegów mężczyzny.

- Ej no ziomek… nie podzielisz się taka zacna suką? – rzuca jeden z nich.

BIker nie wyjmując z ciebie kutasa unosi cie jak piórko i przenosi na stół… tam ponownie zaczyna wbijać się w ciebie po sama nasadę chuja… w międzyczasie podchodzą z dwóch stron dwaj koledzy „Bikera’ i rozpinając rozporki wkładają ci swoje penisy do ust… Przez moment starasz się ssać je oba, ale są za duże na twoje delikatne wyszminkowane usta. Dlatego zaczynasz jednego obciągać ustami a drugiemu walić konia ręka… i tak na zmianę… cały czas będąc ruchaną tak, że trzęsie się cały stół.

Kolegom dużo nie było potrzeba. Po chwili obaj zgodnie ekspoldują kaskadami spermy. Jeden w twoich ustach a drugi opryskując ci piersi…

Dochodzi również „Biker” zatrzymując w tobie swojego kutasa, którym zaczynają wstrząsać skurcze. Z jego gardła wydobywa się jęk, a twoja cipę zalewają, jedna po drugiej, fale spermy… wręcz czujesz jak te strumienie uderzają o ścianki pochwy, ściekają po nich i wypływając na zewnątrz skapują na stół i na twój odbyt.

„Biker” wyciąga ospermionego kutasa z ciebie podchodzi od drugiej strony i wkłada ci go do ust… ty posłusznie zlizujesz resztki nasienia z członka a także ze stołu samemu przeżywając jeszcze skurcze orgazmu, które dał ci ten nieznajomy, spocony dziki motocyklista…

Po chwili, mężczyzna rzuca w twoją stronę kawałek materiału i mówi:

- Zakładaj to. Za chwile na dole będzie konkurs mokrego podkoszulka. Postaraj się, bo jak przegrasz to wyrucha cię cały klub...

 

 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Świetne! Jest ciąg dalszy?

Jeszcze nie, ale pewnie powstanie...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

czekamy my fani dobrego sexu i synów anarchi

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo dobre :) Świetnie, dynamicznie napisane, odpowiedni dobór słów, dobra interpunkcja ;) Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

oj nie daj sie prosić .....:)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...