Skocz do zawartości
mik61

On jeszcze nie wie...

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś załączam opowiadanie napisane pod wpływem fascynacji cuckold....

 

 

Obudziłam się w nocy. Było mi gorąco i musiałam pójść do toalety. Z przedpokoju docierało do mnie blade światło.

Męża nie było w łóżku. Wstałam. Wolno ruszyłam w kierunku łazienki. Blade światło przez przymknięte drzwi od rozświetlało część pomieszczenia. Przez szparę w drzwiach zobaczyłam męża siedzącego z nosem wlepionym w ekran monitora. Trzecia w nocy a ten wariat gra.

Wracając z łazienki, trochę już oprzytomniała zatrzymałam się przed drzwiami.

Zamurowało mnie.

Mój mąż oglądał porno i najzwyczajniej w świecie onanizował się.

Na palcach czmychnęłam do łóżka ale jeszcze przynajmniej godzinę nie mogłam zasnąć roztrząsając to co zobaczyłam.

Czego mu brakuje? Kocham się z nim regularnie, nawet częściej niż moje koleżanki ze swoimi mężami. Nie mam pojęcia.

W niedzielę mój mąż jakby nigdy nic zachowywał się jak zwykle czyli marudził, że jest głodny i że w telewizji same starocie. Posiedział chwilę przed komputerem. Sprawdził pocztę, w coś tam pograł.

Ciekawiło mnie cóż takiego oglądał mój mąż, że musiał sam sobie dogodzić.

Podobno komputery przechowują historię uruchamianych stron internetowych i uruchamianych programów.

Jako, że mąż mojej przyjaciółki jest komputerowcem poprosiłam ją żeby zapytała go jak to sprawdzić. Po uzyskaniu wskazówek przeszukałam komputer.

Niestety, historia przeglądarki była pusta, co jeszcze bardziej wzbudziło moją ciekawość.

Jeszcze raz poprosiłam o jakąś radę. Oczywiście jakieś programistyczne sztuczki nie wchodziły w grę.

Rozwiązanie okazało się być prymitywnie proste a wymagało jedynie dostępu do komputera następnego dnia po jego używaniu i liczenie na niewielką dociekliwość męża w sprawie nagłego wyłączenia się komputera.

Zgodnie z radą zakupiłam wyłącznik czasowy, który jeszcze w sklepie zaprogramowano tak aby wyłączał się w nocy z niedzieli na poniedziałek. Podłączyłam do niego listwę zasilającą komputera tak, że nie było tego widać.

Można by rzec, że udało się od pierwszego razu. W nocy obudził mnie mąż kokoszący się do łóżka i coś pod nosem utyskujący.

W poniedziałek kończę wcześnie więc już o 12 siedziałam przed komputerem i zgodnie z przekazaną od męża koleżanki instrukcją zaczęłam przeglądać historię przeglądarki.

Pracowicie przepisywałam na kartkę każdą stronę, którą mój ślubny odwiedził w godzinach nocnych.

Miałam ponad trzy godziny aby zajrzeć tu i tam.

Moje oczy robiły się coraz większe kiedy okazało się, że w większości były to filmy erotyczne na przemian z różnymi stronami. Uruchomiłam kilka linków. Zwykłe filmy erotyczne. Nic nadzwyczajnego. Pan z panią, inny pan z panią. Dopiero po obejrzeniu dłuższego kawałka jednego filmu zrozumiałam jego fabułę. Pani – żona, uprawiała seks z panem – kochankiem a pan – mąż podglądał ich z ukrycia. Nie był jednak zdruzgotany zdradą żony, nie był wściekły. Był podniecony. Co więcej, wszystkie pozostałe filmy były w podobnym klimacie.

Postanowiłam sprawdzić czym oprócz oglądania pornosów nocami zajmuje się mój mąż.

Znalazłam folder, w którym było kilka archiwów zabezpieczonych hasłami. Oczywiście nie miałam pojęcia jak zajrzeć do środka. I tu z pomocą przyszła koleżanka – żona informatyka.

Oczywiście nie powiedziałam jej jakie to filmy ogląda mój mąż i jakich treści spodziewam się znaleźć w archiwach. Umówiła mnie ze swoim mężem, Wojtkiem ja najbliższy poniedziałek na 12.

Tydzień zleciał szybko.

Zgodnie z ustaleniami Wojtek pojawił się u mnie. Powiedział, że wie, o problemie z hasłami, i że spróbuje je rozszyfrować. Usiadł przy komputerze. Z pendriva wgrał jakiś program, uruchomił go i wskazał plik archiwum. Niestety po godzinie, w której zdążyliśmy przejść na „ty”, pogadać o różnościach (przeważnie o Beacie) wypić kawę i zjeść talerzyk ciastek efektu nie było widać.

Powiedział, że albo program za słaby albo komputer nie daje rady i nic z tego nie będzie. Byłam rozczarowana bo coraz bardziej zżerała mnie ciekawość zawartości tych plików.

Wojtek zaproponował, że zgra je na pendriva i w pracy na lepszym komputerze i może innym programem spróbuje je złamać.

Zgodziłam się.

Jak poszedł znów przejrzałam historię przeglądarki. Tematyka ta sama.

Co on jakiś nienormalny? Chciałby podglądać czyjeś żony w czasie seksu? Zdurniał po latach.

Jako, że miałam jeszcze trochę czasu chwilę popatrzyłam na jeden z filmów, na którym japoński masażysta przy użyciu oliwki masował japonkę, żonę. Mąż żony obserwował masaż z ukrytego pomieszczenia przez weneckie lustro.

Po prawie nagim ciele japonki okrytym tu i tam ręcznikami spływały stróżki oliwki, które masażysta wprawnymi ruchami wcierał w jej błyszcząca skórę. Masaż musiał być przyjemny co można było wywnioskować z błogiego wyrazu jej twarzy.

Dłonie wędrowały po ramionach i brzuchu, później po udach i łydkach. Plecy i znów nogi.

Fajnie by było… rozmarzyłam się i ja.

Po jakimś czasie dłonie masażysty zaczęły zataczać coraz większe kręgi zjeżdżając z ramion coraz niżej a z brzucha coraz wyżej nieubłaganie zbliżając się do piersi.

Kobieta wpierw przytrzymywała ręką okrywający ja ręcznik jednak stan ogarniającej ją przyjemności sprawił, że biały ręcznik powędrował do kosza z ubraniem a masaż skoncentrowany został na nagich piersiach. Przymknięte oczy i przygryziona warga mówiły same za siebie. Nawet nie poczułam kiedy mój stanik zrobił się ciasnawy.

Patrzyłam jak ugniata to jeden to drugi sutek a następnie dłonie zsuwają się na brzuch i po biodrach na uda. Udo i łydka a później do góry i z powrotem za każdym razem co raz wyżej. I druga noga za każdym razem jedna dłoń masażysty na chwilę niknęła pod białym materiałem ręcznika okrywającego część biodrową. I ten ręcznik po chwili został odłożony do kosza. Kobieta leżała teraz naga jedną dłonią osłaniając czarną kępę włosów łonowych. Masażysta zwilżył olejkiem jej brzuch i uda nie omijając po drodze osłanianego dłonią miejsca.  Znów wprawne dłonie zajęły się ciałem japonki. Lekko rozchylone nogi poddawały się przyjemnemu masażowi. Masaż brzucha był nieco utrudniony przez sięgającą poniżej rękę, którą przy każdej okazji masażysta próbował ułożyć wzdłuż ciała masowanej. Ta jednak jak bumerang powracała na poprzednie miejsce. Masażysta konsekwentnie przesuwał dłonie coraz niżej i nieznaczne omijając wzgórek łonowy przesuwał się na uda i z powrotem aż w końcu nieznacznymi ruchami zaczął ocierać się o jej najczulsze miejsce. Opór był znikomy i już po chwili coraz bardziej rozchylające się na boki nogi japonki dały całkowity dostęp do błyszczącej od olejku cipki. Na twarzy japonki pojawił się grymas rozkoszy.

Na mojej chyba też. Czułam że mam wilgotne majtki a mój skarb domaga się pieszczoty. Na dodatek kamera pokazała męża japonki, który obserwując wszystko z ukrycia onanizował się zapalczywie by już po chwili z jego niezbyt dużego penisa trysnęła stróżka spermy i to dokładnie w momencie gdy palce masażysty doprowadzały do orgazmu jego nieświadomą widza żonę.

Dotknęłam się.

Byłam przemoczona. Na krześle, z którego wstałam pozostała ciemna wilgotna plama.

Czym prędzej wzięłam się za usuwanie śladów mojej ciekawości.

Prawie mu się nie dziwię, pomyślałam. Podglądanie czyjejś żony może podniecić.

Gdzieś koło środy Beata poinformowała mnie, że Wojtek powiedział, że walczy z tymi hasłami ale coś nie idzie. Wraca późno do domu bo ma teraz dużo pracy i nie może zbytnio zajmować się dekodowaniem. Powiedział, że przyniesie ci pendriva do domu w poniedziałek.

Nie ma sprawy. Kończę jak zwykle więc będę czekała.

Nadszedł dzień rozwiązania zagadki.

Minęła 12. Włączyłam komputer i w oczekiwaniu na Wojtka przejrzałam wczorajszą historię przeglądarki.

Tak jak poprzednio strony ze zdjęciami i filmy. Włączyłam jakiś ale przesuwałam czas oglądając tylko urywki. Treść jak w pozostałych.

Dzwonek do drzwi.

Nerwowo wyłączałam playera i wyłączałam przeglądarkę.

Udało się? Spytałam Wojtka stojącego w drzwiach.

I to jeszcze jak, powiedział wchodząc do pokoju. Tego się nie spodziewałem.

Oglądałeś? Spytałam. Zrobiło mi się głupio że ujawnione zostały dziwne upodobania mojego męża.

Wstyd się przyznać ale cały tydzień oglądam to w kółko i to z wielką przyjemnością.

Usiadł przy komputerze a ja poszłam zrobić kawę.

Gdy wróciłam na ekranie komputera widoczne były miniaturki zdjęć.

Wojtek kliknął w pierwsze, które rozlało się na całym ekranie.

Zaniemówiłam.

Na ekranie pojawiło się ciało jakiejś nagiej kobiety w wyuzdanej pozie. Kobieta o podobnej do mojej budowy, która palcami rozchylała płatki swojej kobiecości miała…..moją twarz.

Nieźle wyglądasz powiedział klikając przycisk pokaz slajdów.

Na ekranie pojawiały się kolejne. Na każdym następnym kobieta przedstawiona była w innej pozycji. Zaczęły pojawiać się inne z fałszywą mną w towarzystwie mężczyzn.

Co to jest żachnęłam się. Wyłącz to! To nie ja!

Moje serce przyspieszyło gwałtownie i zrobiłam się chyba czerwona jak burak w momencie gdy na ekranie pojawiła się moja twarz z otworzonymi ustami pełnymi olbrzymiego penisa.

Ścisnęło mnie w brzuchu jakby ktoś mnie uderzył pięścią.

Niezłe ziółko z ciebie. Muszę przyznać, że jesteś bardzo fotogeniczna, powiedział lubieżnie się uśmiechając.

To nie ja. Mnie takie rzeczy nie kręcą.

Doprawdy? Twoje legginsy mówią zupełnie coś innego, powiedział z oczami wlepionymi w konkretne miejsce.

Spojrzałam w dół i zobaczyłam w wiadomym miejscu wielką, ciemną, wilgotną plamę.

Bardziej czerwona zrobić się już nie mogłam. Zakrywając dłonią kompromitujące miejsce uciekłam do łazienki.

Nie zdążyłam jednak zamknąć za sobą drzwi, w których stał już Wojtek.

Wiem, że was to kręci, powiedział, widziałem wszystkie zdjęcia. Twojego męża podnieca jak robisz o z innym, oznajmił. Obejrzałem też filmy które były ściągnięte z sieci.

Klasyczny syndrom rogacza, powiedział i w tym momencie chwycił mnie za krocze a ja cofając się gwałtownie usiadłam na klozecie.

Co robisz? Syknęłam.

To co lubisz, powiedział i wilgotną od mojego śluzu dłonią dotknął mojej twarzy.

Cofnąć się nie było już gdzie a on był blisko, coraz bliżej.

Byłam osaczona a jednocześnie w podświadomości zaczynałam odczuwać pewnego rodzaju podniecenie.

Jego krocze na wysokości mojej głowy wyraźnie wskazywało na stan podniecenia w którym znajdował się mój oprawca. Chwycił mnie za kark i powoli zaczął przyciągać mnie do siebie.

Broniąc się zaparłam się o niego zgiętą w łokciu ręką ale przedramieniem wyczułam prężące się w spodniach mięso.

Kapitulacja nastąpiła zaskakująco szybko.

Nie wiem, czy okoliczności, czy oglądane zdjęcia a może wcześniejsze filmy czy też świadomość tego co podnieca mojego męża sprawiły, że już po chwili uwolniłam ze spodni penisa Wojtka i bez wahania pochłonęłam go ustami. On dyszał a ja czułam mrowienie w podbrzuszu. Czułam jak moja fabryka śluzu pracuje na pełnych obrotach tocząc zeń lepką maź aby zabezpieczyć jak najlepszy poślizg dla tak spragnionego w tej chwili penisa.

Gorąco i wilgoć poderwały mnie do góry. On chwycił moją bluzkę i szarpnął tak mocno, że urwane guziki roztrysnęły się po całej łazience. Uwolnił ze stanika moje piersi obejmując dużymi dłońmi. Pochylił się i zaczął ssać jedną a później drugą brodawkę. Jęczałam z rozkoszy jak ta japonka z filmu.

Chwycił mnie w pół i unosząc posadził na pralce a chwytając gumkę legginsów i majtek opuścił je i wyrwał spod mojej pupy ściągając z nóg.

Nie byłam już tą cichą i spokojną żoną, kura domową. Byłam pragnącą rżnięcia samicą.

Długo czekać nie musiałam. Chwytając mnie za kolana i rozchylił uda.

Środkowe palce zatopiły się we mnie bez najmniejszego oporu. Kciuk bez trudu odnalazł powiększoną z podniecenia łechtaczkę.

Plecami oparłam się o ścianę jednocześnie unosząc wyżej rozchylone uda aby ułatwić dostęp do mojego żądającego rozkoszy otworu.

Czułam jak jego palce penetrują wnętrze mojej cipki drażniąc najczulsze punkty jej aksamitnych ścianek.

Po każdym pchnięciu wypływała ze mnie kolejna porcja lepkiego śluzu, który stworzył już pode mną niewielka kałużę.

Widząc, że jestem już gotowa bez trudu zsunął mnie po śliskiej powierzchni pralki i

łapiąc za pośladki wciągnął mnie na siebie a ja objęłam go ramionami i udami. Byłam taka rozpalona, że zatopił się we mnie do samego końca. Podrzucał mnie a ja nadziewałam się na jego sterczącą dzidę. Czułam nadchodzącą falę rozkoszy, która po chwili zalała całe moje ciało spazmem potężnego orgazmu. Na chwilę zastygłam na nim w tym erotycznym uścisku by po chwili zostać niczym lalka zdjęta i oparta o pralkę z wypiętą w jego stronę pupą.

Skrzypienie pralki przyspieszało wraz z częstotliwością jego pchnięć.

Moje drobne ciało unosiło się do góry nadziewane na jego maczugę z coraz większą częstotliwością do czasu gdy poczułam jak moje wnętrze wypełnia gorąca lawa opuszczająca jądra mojego kochanka.

Gdy wysunął się ze mnie, przykucnęłam i wzięłam do ust penisa, którego gasnące skurcze wypluwały resztki lepkiej spermy. Ocierałam mięknącą główką o usta i policzki jakbym chciała naznaczyć się jako jego własność.

W tym czasie na podłogę wyciekła ze mnie spora plama ładunku, który przed chwilą we mnie eksplodował.

Dobra jesteś w te klocki, powiedział robiąc krok w tył.

Stałam tak półprzytomna w kałuży jego spermy patrząc jak podciąga i zapina spodnie. Wyszedł z łazienki ale zrobił dwa kroki, odwrócił się do mnie i zobaczyłam błysk flesza.

Podaj maila to ci prześlę do kolekcji powiedział uśmiechając się.

To będzie pierwsze prawdziwe, powiedziałam, tamte to naprawdę fotomontaże.

Więc mam nadzieje, że niebawem zrobimy dziesiątki następnych żeby pozbyć się falsyfikatów, odparł.

Pożegnał się i poszedł. Na stoliku została nawet nietknięta kawa.

W głowie kotłowały mi się setki myśli na temat tego co się przed chwilą stało i jakie będą tego dalsze konsekwencje.

Dziwka. Suka. Żadne inne określenia mojej osoby nie przychodziły mi do głowy gdy kasowałam historię przeglądarki.

Zabrałam programator czasowy i schowałam go razem z pozostawionym przez Wojtka pendrivem oraz kartką z linkami do stron odwiedzanych przez mojego męża.

Wciąż naga wróciłam do łazienki, odkręciłam wodę do wanny i przykucnęłam nad plamą spermy na podłodze.

Dziwka. Dziwka i suka, myślałam o sobie powoli rozcierając palcem po podłodze plamę spermy.

Suka, pomyślałam patrząc na oblepiony spermą palec, którego z plamą spermy na podłodze łączyła długa, cienka nitka błyszczącego śluzu.

Suka, pomyślałam rozcierając kroplę spermy po ustach i języku.

 

Czy tego chce mój mąż?

Od dziś mam nadzieję, że tak...

  • Lubię 16

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Super opowiadanie, mam nadzieje że będzie ciąg dalszy

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo sugestywna opowieść. Jest tu wszystko czego potrzeba facetowi. Z niekłamaną ekscytacją czekam na więcej :D

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie mogę mieć innego zdania. Jestem na TAK :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ach ci pomocni informatycy :-)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ładnie to tak szpiegować męża?  :growgr:  Ale ma czego chciał czekamy na więcej!.  ::PP:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...