Skocz do zawartości
alfonsmucha

Zdjęcie sprzętu przed randką.

Rekomendowane odpowiedzi

 

Czy jest coś dziwnego w prośbie skierowanej do przyszłego ewentualnego kochanka o przesłanie zdjęcia penisa przed spotkaniem? Czy prosicie o to kandydatów na kochanka?

 

Ta dyskusja już w strasznie dziwne rewiry zawędrowała ;)

Więc i ja chętnie dodam coś od siebie ;)

 

Tak naprawdę ile osób, tyle opinii i każda jest słuszna. Ważne by umieć się jakoś dogadać, kiedy nasze opinie w tej materii zbieżne nie są. A jeśli nie ma nici porozumienia, to znaczy, że za bardzo rozmijamy się w oczekiwaniach... wtedy, wiadomo, nic na siłę, szukamy dalej :)

 

Ja osobiście myślę, że w takiej prośbie nic zdrożnego nie ma, ale... wielu Panów może odebrać to jako uprzedmiotawiające, czemu wcale się nie dziwię. Gdyby mi jakiś mężczyzna poprosił o zdjęcie cipki, bo chciałby zweryfikować ją przed spotkaniem... No cóż... Pomyślałabym czy na pewno chce się spotkać ze mną, czy tylko z moją cipką? :)
 

Powiem szczerze, że im dłużej się nad tym zastanawiam, tym bardziej się gubię...
Z jednej strony wiadomo, ktoś może mieć mało czasu na spotkania, dlatego wcześniej woli zweryfikować potencjalnego kochanka, ale z drugiej strony, prośba o takie zdjęcia z góry może zasugerować, że chodzi nam tylko o dodatkowego fiuta w sypialni...
Uważam więc, że po pierwsze sposób, a po drugie moment, w którym o to zdjęcie poprosimy wiele mówi o tym, czego osoba prosząca o zdjęcie oczekuje od nas i relacji, która ma powstać...  
 

Dodam jeszcze pewien fakt, którego Alfons nie opisał... 

Na ten moment nie przypominam sobie wielu sytuacji, w których prosiliśmy o zdjęcie "sprzętu"... Ostatnio jednak spotkaliśmy się z sytuacją, w której taka prośba wcale nie była chybiona. Dostaliśmy niemoralną propozycję, w której ja miałam spotykać się z kimś sama (Alfons miał mnie tylko "dostarczyć") i co ważne, miałam mieć od początku zasłonięte oczy... Kochanek miał mi je odsłonić wtedy, kiedy będzie chciał... No więc właśnie... Ani ja, ani Alfons nie mielibyśmy sposobności by "sprzęt" zobaczyć (nie wiem kiedy On zdecydowałby się na zdjęcie opaski)... W tej sytuacji prośba o zdjęcie fiuta wydaje mi się całkiem na miejscu. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Faceta zakichanym obowiazkiem jak chce dostac szanse zawitania w sypialni jest te zyczenia spelniac i to spelniac z ochota.

 

Słowo klucz, to jest ciekawość. Żaden obowiązek, a już na pewno nie zakichany. Im więcej przywiązania, im więcej szacunku, im więcej wspólnego, tym mniej ciekawości.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A co do "stuningowanego" penisa, to draznia mnie takie uogolnienia.

Doprecyzuj co masz na mysli ?

Piercing ?

Jak tak, to powiem Ci ze ja mam, no i co z tego ?

Jak narazie, to zadna z Pan nie narzekala, a w razie potrzeby, zdjecie kolczyka zajmuje maxymalnie 10 sekund ;)

 

Jestem fanem piercingu i tatuaży :) Stuningowany w tym wypadku oznacza jakieś bardziej hardcorowe przeróbki jak chociażby rozdwojenie penisa. To akurat nie bardzo nam się podoba i nie chcemy mieć do czynienia z takimi przypadkami.

 

Mój Drogi, mam wrażenie, że bardzo szukasz potwierdzenia, że dobrze robicie prosząc o te zdjęcia i próbujesz się usprawiedliwiać.

Tylko po co?

To Wasz wybór, Wasza sprawa i tyle. :)

 

Chciałem wyraźnie zaznaczyć, że W tym temacie nie do końca chodzi o rozmiar, a bardziej o takie przypadłości jak stulejka czy coś podobnego... 

 

Dostaliśmy propozycję spotkania na którym miałoby mnie nie być, a Hotka miałaby mieć zasłonięte oczy... Pan proponujący do woli mógł się napatrzeć na fotki Hotki. Poprosiliśmy o zdjęcie przyrodzenia celem sprawdzenia czy Pan nie ma na przyrodzeniu czegoś ponad normę z czym nie chcielibyśmy mieć do czynienia (stulejka, jakaś inna przypadłość, modyfikacje penisa). Pierwszy raz poczułem, że takim pytaniem mogłem kogoś urazić, dlatego też założyłem taki temat, żeby dowiedzieć co o tym myślą użytkownicy forum. Po prośbie o przesłanie wiadomej fotki poczułem się oceniony. Delikwent stwierdził, że to nie jego poziom. Prawdę mówiąc mam w dupie, co sobie ktoś myśli, liczy się to żebyśmy my czuli się komfortowo na spotkaniu, a w tym wypadku czulibyśmy się gdybyśmy dostali fotkę penisa przed. :)

 

Może nie do końca precyzyjnie opisałem sytuację na początku. Rozumiem, że Ty droga Zouzo idąc na spotkanie z obcym mężczyzną, na którym przez cały czas będziesz miała zasłonięte oczy, nie będziesz miała myśli, czy aby na pewno z jego penisem wszystko gra? :)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Poprosiliśmy o zdjęcie przyrodzenia celem sprawdzenia czy Pan nie ma na przyrodzeniu czegoś ponad normę z czym nie chcielibyśmy mieć do czynienia (stulejka, jakaś inna przypadłość, modyfikacje penisa). Pierwszy raz poczułem, że takim pytaniem mogłem kogoś urazić, dlatego też założyłem taki temat, żeby dowiedzieć co o tym myślą użytkownicy forum.

 

No tak, ale chyba nie powiedzieliście mu w korespondencji, że prosicie go o zdjęcie "celem sprawdzenia, czy nie ma czegoś ponad normę lub stulejki"? Szczerze powiedziawszy musiałem się posiłkować zdjęciami jakie mi zafundowało Google, aby zobaczyć jak taka przypadłość wygląda i z tego co widzę, można to stwierdzić naocznie. Po co więc zdradzać istotę "kontroli" skoro można "skontrolować" nic w ogóle o tym Kochankowi nie mówiąc. A jeśli tak napisaliście, no to ... okazało się że akurat ten Pan, ma stulejkę? Pokręcone to strasznie. Randka z zasłoniętymi oczami to fantazja wielu, nie doszukiwałbym się tutaj chęci ukrycia stulejki. Logicznie rozumując, po co komu zdjęcie penisa skoro randka ma być od "a - z" z zasłoniętymi oczami. Jeśli ktoś jest chory, to sobie pobierze zdjęcie zdrowego fiuta z sieci.

 

Raczej zadbałbym o sam przebieg takiej randki i nieco "zmodyfikował scenariusz". Otóż, fajnie i zdrowo do realizacji takiej fantazji podeszła parka Pańciopani. Fakt że Ona "nie wie kto to będzie i co zrobi" to, zapewne jest mega podniecające, nie oznacza, że Mąż ma nie wiedzieć. Może znać kandydata, widzieć go, umówić się z nim wcześniej. A potem zafundować Żonie suprajs.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Tak naprawdę ile osób, tyle opinii i każda jest słuszna.

 

W zasadzie tak, ale nie bardzo. Opinia jest słuszna o tyle, że się wydaje słuszna, ale słuszna nie jest.  Człowiek to takie zabawne urządzenie, któremu ciągle się coś wydaje, a wydawanie ma niewiele wspólnego z rzeczywistością i materią. 

Czytałem przed chwilą rozmowę z bardzo znanym trenerem siatkówki, Andrzejem Niemczykiem.  Mów tak: wierzę w Boga i się do niego modlę.  Po czym,w dalszej części rozmowy, stwierdza bezproblemowo: nie wierzę w życie pozagrobowe.

I to jest absolutnie rządząca powszechność: 20 % polskich katolików nie wierzy w Boga, a 60% nie wierzy w Jezusa i jego zmartwychwstanie.  Bez zmartwychwstania nie ma co prawda nie tylko katolicyzmu, ale i w ogóle chrześcijaństwa. co w niczym jednak katolikom nie przeszkadza. Nie są katolikami, ale to też im w niczym nie przeszkadza. Mają głęboką, wewnętrzną pewność, że są katolikami. A gdyby im ktoś powiedział, że nie są katolikami, że są heretykami, prędzej zabiją, niż się z tym zgodzą.

Człowiek nie wierzy w coś, poza skrajnie rzadkimi sytuacjami,ale wierzy w wiarę w coś.

Podobnie jest w każdej dziedzinie posiadania jakichś "przekonań" i "słuszności".   Przekonania wzajemnie się wykluczające też są "słuszne".   W sprawie niniejszej jest tak samo.


 

Gdyby mi jakiś mężczyzna poprosił o zdjęcie cipki, bo chciałby zweryfikować ją przed spotkaniem... No cóż... Pomyślałabym czy na pewno chce się spotkać ze mną, czy tylko z moją cipką? :)

 

Coś z tych rzeczy.  W zasadzie deklaruje się, że jest zainteresowanie "całą osobą", arealnie, tylko cipką, albo tylko penisem. Co właściwie może robić "cała osoba" z "całą osobą" ? Może będzie nudna, może dziwna,może zbyt gadatliwa, męcząca,mrukowata i w ogole nie mielibyśmy na nią ochoty?  A cipka,a penis - to konkrety. Można wsadzić, wyjąć, znowu wsadzić i porządnie zerżnąć.  I jest dobrze.  Jakby. Albo - wyłącznie wtedy.


 

Powiem szczerze, że im dłużej się nad tym zastanawiam, tym bardziej się gubię...

 

Bo łatwo się pogubić. Zwłaszcza,gdy się wierzy w wiarę.


 

Na ten moment nie przypominam sobie wielu sytuacji, w których prosiliśmy o zdjęcie "sprzętu"... Ostatnio jednak spotkaliśmy się z sytuacją, w której taka prośba wcale nie była chybiona.

 

 

miałam mieć od początku zasłonięte oczy... Kochanek miał mi je odsłonić wtedy, kiedy będzie chciał..

 

 

Ani ja, ani Alfons nie mielibyśmy sposobności by "sprzęt" zobaczyć (nie wiem kiedy On zdecydowałby się na zdjęcie opaski)... W tej sytuacji prośba o zdjęcie fiuta wydaje mi się całkiem na miejscu.

 

Tylko czy zdjęcie jest tym, co w tej sytuacji ma wypełnić niewidzenie fiuta na żywo?   Na żywo możesz go poczuć, w dłoni,w cipce.., ale czy wcześniejsze otrzymanie zdjęcia fiuta (tego, czy nie tego,skoro na żywo ma być niewidziany?) cokolwiek tu zmienia?  Porównujesz widok z foty z czuciem w realu - i z tego robi się satysfakcjonująca całość?

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Gdyby mi jakiś mężczyzna poprosił o zdjęcie cipki, bo chciałby zweryfikować ją przed spotkaniem... No cóż... Pomyślałabym czy na pewno chce się spotkać ze mną, czy tylko z moją cipką?

 

Facet może czuć się podobnie.

 

 

Rozumiem, że Ty droga Zouzo idąc na spotkanie z obcym mężczyzną, na którym przez cały czas będziesz miała zasłonięte oczy, nie będziesz miała myśli, czy aby na pewno z jego penisem wszystko gra?

 

Ja bym poprosiła o weryfikację przez mojego stałego Kochanka.

I chociaż to moja fantazja to nie spotkałabym się w układzie sam na sam.

Z penisem by wszystko grało, gdyby facet umiał go sprawnie używać, w gumie, rzecz jasna.

Ale wolałabym mieć pewność, czy np. nie ma koszmarnie zepsutych zębów, czy żałoby pod pazurami i nie doprowadzi mi do infekcji.

 

 

Fakt że Ona "nie wie kto to będzie i co zrobi" to, zapewne jest mega podniecające, nie oznacza, że Mąż ma nie wiedzieć. Może znać kandydata, widzieć go, umówić się z nim wcześniej. A potem zafundować Żonie suprajs.

 

O właśnie taki "scenariusz" mi się podoba i tylko taki byłby dla mnie do przyjęcia. :)

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Ale wolałabym mieć pewność, czy np. nie ma koszmarnie zepsutych zębów, czy żałoby pod pazurami i nie doprowadzi mi do infekcji.

 

Zastawiające jest to, że znacznie rzadziej się słyszy o tego rodzaju wymaganiach ze strony kobiety, niż o kwestii penisa. Wobec niej zresztą jeszcze rzadziej się słyszy o podobnych oczekiwaniach.  Może facet porządnie umyty, zadbany, z czystymi paznokciami i niezżartymi, zadbanym uśmiechu i paru podobnych cechach przesadnie się stara..?


 

wolałabym mieć pewność, czy np. nie ma koszmarnie zepsutych zębów,

 

Hm.., też wolę wiedzieć,że kochanka ma ewidentnie w porządku i ewidentnie zadbane zęby.

Kłopot w tym, że przeciętnemu Polakowi w wieku 43 lat brakuje 17 zębów.  A stan pozostałych nie przedstawia się optymistycznie.

Młodsi mają nieco lepszy stan uzębienia, ale już licealiści potrafią mieć po kilka braków.

Trzeba więc sobie wybierać na kochanka albo początkującego gimnazjalistę (już nie ma mleczaków, a stałe zęby dopiero co wyrżnięte i jeszcze nie zdążyły wypaść; w czym jednak przeszkadza  paragraf "pedofilia"), albo szukać sobie kochanków wybitnie ponadprzeciętnych w zakresie stanu uzębienia, higieny ogólnej, szczególnej i paru innych parametrów.  Czyli luksus i elita. Właściwie -  arystokracja.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Corrado, no patrz, ja w owym wieku mam wszystkie własne zęby. Tfu, Tfu (żeby nie zapeszyć)- oby jak najdłużej! 

A zęby po prostu się myje, leczy, a kiedy taka konieczność - wyrywa i zastępuje sztucznym. Każdego z nas to czeka, żadna to ujma. 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Facet może czuć się podobnie.

 

Dokładnie to samo miałam na myśli ;)
Może tylko niejasno to napisałam... Chociaż jak się przytoczy cały akapit to już wyraźniej widać, że stosuję taki zabieg, zwany analogią ;)

 

 

Co właściwie może robić "cała osoba" z "całą osobą" ? Może będzie nudna, może dziwna,może zbyt gadatliwa, męcząca,mrukowata i w ogole nie mielibyśmy na nią ochoty?  A cipka,a penis - to konkrety. Można wsadzić, wyjąć, znowu wsadzić i porządnie zerżnąć.  I jest dobrze.

 

Jeśli ktoś szuka tylko wsadzania, wyjmowania i mechanicznego rżnięcia... to owszem, będzie dobrze niezależnie od "całej osoby" ;)

Mam jednak wrażenie, że przynajmniej osoby z forum mają coś więcej w głowie niż samą kopulację :)
W tym wypadku bardziej na miejscu jest zdjęcie całej sylwetki i osobiście wolę prosić właśnie o takie... I jeszcze zdjęcie twarzy... Taki ze mnie mały zbok ;)

 

 

Tylko czy zdjęcie jest tym, co w tej sytuacji ma wypełnić niewidzenie fiuta na żywo?   Na żywo możesz go poczuć, w dłoni,w cipce.., ale czy wcześniejsze otrzymanie zdjęcia fiuta (tego, czy nie tego,skoro na żywo ma być niewidziany?) cokolwiek tu zmienia?  Porównujesz widok z foty z czuciem w realu - i z tego robi się satysfakcjonująca całość?

 

Kurczę, tak sobie teraz myślę, że zdjęcie może być nieprawdziwe, z Internetu albo innego kosmosu...
Więc taka weryfikacja to żadna weryfikacja...
Masz rację Corrado, wcześniejsze otrzymanie zdjęcia nic nie zmienia... najważniejsze jest w końcu, jaki będzie w rzeczywistości ;)
Ale co ja na to poradzę, że lubię sobie wcześniej popatrzeć? :)

 

 

Dostaliśmy propozycję spotkania na którym miałoby mnie nie być, a Hotka miałaby mieć zasłonięte oczy...

 

Swoją drogą, ja na takie spotkanie na pewno bym się nie zgodziła, a na pewno nie za pierwszym razem! W ogóle ta propozycja mi tutaj coś brzydko pachnie... Po pierwsze - nie mogłabym ocenić czy mi się Pan podoba (bo ani zdjęcia bym nie zobaczyła, ani jego zanim mi tej opaski nie zdejmie), po drugie - byłabym z obcą osobą sam na sam i w dodatku z zasłoniętymi oczami... wariatów nie brakuje... Dziwi mnie więc, że ten Pan tak bardzo się obruszał na prośby wcześniejszej weryfikacji (zgodził się na spotkanie z Alfonsem, ale tylko z nim) i na warunek, że Alfons tam musi ze mną być... Gdyby to było drugie, trzecie czy któreś kolei spotkanie, to no problem... ale za pierwszym razem... ?

 

 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Chociaż jak się przytoczy cały akapit to już wyraźniej widać, że stosuję taki zabieg, zwany analogią

 

Ależ ja wiem o tym i tym stwierdzeniem to potwierdziłam. Tak mi się przynajmniej wydawało. ;)

 

 

Mam jednak wrażenie, że przynajmniej osoby z forum mają coś więcej w głowie niż samą kopulację

 

Mogę tylko o sobie, więc:

1. czasem coś więcej, chociaż to wynika raczej z takiej, czy śmakiej formy kontaktu;

2. niekiedy wyłącznie kopulację + nazwijmy to "dodatki okołokopulacyjne". ;) Ot, impuls, spontan, czy tzw. "chcica" :lach:

I powtórzę się n-ty raz - zadziwia mnie niezmiennie, że sama kopulacja jest taka "fuj", wszak wszyscy tu dla niej jesteśmy, jaką by nie dorobić do tego ideologię. :D

No chyba, że komuś brakuje czegoś (ciepła, czułości, docenienia, rozmowy, etc.) we własnym życiu/związku, ale nie wiem, czy wówczas cuckold jest najlepszym rozwiązaniem. ;)

 

 

Ale co ja na to poradzę, że lubię sobie wcześniej popatrzeć?

 

Nic. I nie ma takiej potrzeby. Lubisz, to lubisz. Masz prawo. :)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...