"Sprzątanie po kochanku"

[Jackus411 12]

 Jak mnostwo innych rzeczy dotyczacych seksu - zupelnie normalne. Normalne jest ze sie jest homoseksuyalnym i normalne jest, ze sie okazuje uleglosc.  tak dziala przyroda.  nienormalne jest, jak ktos robi z tego ideologie.

Wyjąłeś mi to ust. Ani moja żona nie jest typową hotką ani ja typowym rogaczem. Moim zdaniem, jeśli wszystkim sprawia to przyjemność, to jest ok. Jeśli dominacja/poddaństwo sprawia komuś przyjemność, to jest ok.  I jeśli wszyscy się przy tym dobrze bawią, to jest ok. U nas taki układ by nie przeszedł aby jakiś "byk" miał mną poniewierać, nie te klimaty. W naszych zabawach wszyscy są równorzędnymi partnerami. Co do istoty tematu, to ja lubię "sprzątać" i nie uważam tego ani za poddańcze, gejowskie, ani żadne takie. Jeśli kogoś to kręci to super, jeśli nie to też super. Ale jeśli jakiś kolo próbowałby odrywać jakieś panisko, to natychmiastowo wyjechałby na kopach. Ale tak jak napisałem jestem typowym......Choć bliżej mi do rogacza niż do byka, Uwielbiam patrzeć na moją żonę jak się z kim bawimy i nie ma w tym nic poddańczego.

[Corrado 1 306]

 

ja lubię "sprzątać" i nie uważam tego ani za poddańcze, gejowskie, ani żadne takie

 

Uważać można sobie cokolwiek. Bez problemu można uważać że Ziemia jest płaska, a dusza mieści się w wątrobie.  Natomiast psychologia dawno już   stwierdziła, jak jest.  Co nie oznacza, że jeśli facet "sprząta" po facecie, to jest złe. Jak napisałeś -jak każdy jest wolny, chce, czerpie z tego twórczą radość i nikt nie ma z tego krzywdy - to nikomu nic do tego.

Natomiast biskupom i innym skrzywionym dzieciom bożym wszystko do tego.  Dla nich homoseksualista od zawsze - bandzior, zbok, ciota, pedał,parówa.  To z kolei dlatego, oprócz chorych fantazmatów religii, że 2 na 3 członków kleru jest albo czynnymi albo co najmniej biernymi "ciotami".   Innych za to potępiają, inni mają za to trafić do tzw. piekła, więc i oni.  Tym bardziej, że grzeszą jeszcze ciężej niż "cywile", bo jako "zawodowcy" od sprzeciwiania się pedalstwu i jego potępiania.

 

Podaj rzetelne źródło naukowe, bo póki co Ty to stwierdzasz.

 

Nie stwierdzam "póki co ja", i bądź uprzejmy mi tego nie imputować.  Stwierdzając co stwierdziłeś, wskazujesz, że nic nie wiesz o sprawie w której coś twierdzisz.  Jeśli chcesz coś wiedzieć,  to weź i się dowiaduj.  Najlepiej zacząć od Freuda.  A następnie iść dalej.

Natomiast jak nie chcesz się dowiedzieć, to nie twierdź, o czym nie wiesz.

[ss20 216]

 

Nie stwierdzam "póki co ja", i bądź uprzejmy mi tego nie imputować. Stwierdzając co stwierdziłeś, wskazujesz, że nic nie wiesz o sprawie w której coś twierdzisz. Jeśli chcesz coś wiedzieć, to weź i się dowiaduj. Najlepiej zacząć od Freuda. A następnie iść dalej. Natomiast jak nie chcesz się dowiedzieć, to nie twierdź, o czym nie wiesz.

O kurna, się zamieszałem

[Newbie 148]

Tutaj radziłbym aby potraktować Freuda jako historyczną ciekawostkę i unikać przekładania jego teorii na życie codzienne. Do dzisiaj jego psychoanaliza w opinii części psychologów/psychiatrów/psychoterapeutów to brednia a w opinii innych to coś godnego rozważania. Faktem jest, że Freud manipulował swoimi obserwacjami, tak, aby otrzymać wnioski, których się spodziewał. (Chociażby słynny przykład z cygarem: Jeżeli pacjent pali cygaro, to zaspokaja swoją potrzebę zaspokojenia oralnego. Jeżeli się do tego przyzna to oznacza, że psychoanaliza Freudowska była słuszna. Jeżeli nie przyzna, to oznacza, że zadziałały u niego mechanizmy wyparcia i nieświadomości, więc psychoanaliza Freudowska też była słuszna. Trochę mi to trąca sofistyką

Poza tym Freud posiłkował się astrologią i numerologią np. w swoich interpretacjach marzeń sennych.

 

I na koniec koronne: efekty leczenia psychoterapią (przez innych praktykantów jego psychoanalizy) nie pokrywały się z wynikami podawanymi przez samego Freuda. Dzisiaj z uwagi na ww. zostałby nazwany hochsztaplerem, zapewne postawiony przed komisją lekarską i pozbawiony prawa do wykonywania zawodu a jego publikacje zostały anulowane. Jednak, pomimo wszystko uważam, że trzeba oddać mu pokłon. Od niego zaczęła się współczesna psychologia.

 

 

Pozwolę też dodać swoją opinię dt. przyczyn czyszczenia.

 

Według mnie w dzisiejszych czasach „Cuckold” stał się ogólną nazwą jednej z wielu form dzielenia się swoją partnerką.

 

Termin został pierwszy raz opisany w pamiętnikach  Sacher-Masocha, twórcy masochizmu (a właściwie od jego nazwiska ukuł się termin), więc można zaryzykować stwierdzenie, że cuckold wywodzi się z tegoż nurtu -> dewiacji (jak to szorstko brzmi), która bazuje na przyjemności z doznawania bólu i prowokowaniu partnera do zadawania tego bólu.

 

Z drugiej strony, efektem końcowym (ewolucja) kandaulezizmu (czyli osiągania satysfakcji z obnażania partnerki przed inną osobą) jest dzielenie się partnerką. Tylko tutaj podstawą tej dewiacji radzenie sobie uczuciem zazdrości a emocją pierwotną towarzyszącą zazdrości jest strach.

 

Istnieje też możliwość, że partner w relacji cuckold jest osobą, która z różnych powodów wypiera swoją biseksualność i nieświadomie szuka w tego typu relacjach ujścia swoich potrzeb.

 

A może ktoś ideologicznie jest wyznawcą efektu Coolide’a (wzrost libido przy zmianie partnerki) albo popiera ideę poligamiczności w związku z możliwością przeżywania przez kobiety orgazmów wielokrotnych.

 

Powyżej wypisałem tylko kilka z „tysięcy powodów”, które prowadzą do tego, że ktoś ląduje między kobiecymi udami i ze smakiem (lub bez) wylizuję cipkę ze spermy kochanka.

 

Teraz można się zastanawiać co się stanie i jaką formę przybierze relacja mężczyzny uległego z tendencją do zazdrości  i kobietą dominującą z tendencją do bycia „bachorem (brat w terminologii BDSM)”? A co jeżeli mężczyzna dominujący będzie miała naleciałości biseksualne, będzie nie-monogamistą a partnerka będzie uległą (albo niewolnicą) ale zbyt zazdrosną aby się zgodzić na swing ? To są oczywiście pytanie retoryczne – tutaj można dywagować do końca świata i jeden dzień dłużej.

 

Ile osób, tyle motywów. Ilość rozwiązań i relacji rośnie niemalże w nieskończoność. Każdy ma swój układ. Daleki bym był od szufladkowania, jakiejś czynności seksualnej do konkretnej kategorii (uległość, dominacja, masochizm, etc.) 

[HotkaCiota 58]

Wylizywanie Hotki po Byku to jeden z obowiązków rogacza w związku ultimate cuckold. Uległy rogacz na polecenie swojej Pani powinien bez gadania ją wyczyścić a jeżeli Byk ma na to ochotę to jemu też powinien wylizać kutasa.

[Tomsen 39]

Całkowicie się zgadzam z przedmówczynią.To jeden z podstawowych obowiązków rogacza.

[ss20 216]

Całkowicie się zgadzam z przedmówczynią.To jeden z podstawowych obowiązków rogacza.

no tu bym dyskutował

[Zouza® 29 620]

Całkowicie się zgadzam z przedmówczynią.To jeden z podstawowych obowiązków rogacza.

 

Nie każdego, Tomsen. Nie każdego!

[HotkaCiota 58]

Jako uległy rogacz uważam że jeżeli moja Hotka chce mnie poniżyć w ten sposób to moim obowiązkiem jest wykonać jej polecenie.

[Zouza® 29 620]

Ależ nikt tego nie neguje.

Zauważ jednak, że nie każdy rogacz "porusza się" w nurcie UC, nie każdy jest uległy.