cuckold z prostytutką ?

[Corrado 1 306]

 

Ale jeśli jutro zechcę poudawać perską księżniczkę,

 

Zależy:

 

Czy będziesz dobrze udawać perską księżniczkę, czy kiepsko. Zabawa może być przednia, albo będzie farsą

Jeśli to budzi takie emocje, "że ja pierdolę", to wszystko w porządku, Można udawać dalej 

[Zouza® 29 620]

Corrado, ale co kogo obchodzić będzie, czy będę udawać dobrze, czy będzie to farsa?

Jeśli robię to dla siebie, to chyba raczej będzie to moja sprawa i moja frajda?

No chyba, że robię to pod publiczkę i muszę czuć akceptację innych. No ale wtedy to już byłby naprawdę problem, mój problem, nie sądzisz?

[Zouza® 29 620]

 

jak sama sie bedziesz czyc niezgrabnie w takiej roli, to chyba nie bedzie efektu, ktorego pragniesz.

 

Dlatego powiedziałam o tym, że jeśli Autorowi będzie to sprawiać przyjemność. To jest warunek podstawowy.

 

 

Jesli bedziesz z kims i przed nim i dla niego bedziesz grac ksiezniczke - to potrzeba dobrego wcielenia sie w role musi zaspokoic tez wymagania cudze, prawda? sama dla siebie, nie baczac na innych - chyba nie mialabys frajdy. A oni pewnie tym bardziej.

 

Pewnie tak, ale to ja.

Sytuacja Cuckoldzika jest chyba "nieco" inna

 

 

Zou, ale jak planujesz być perską księżniczką, zaraz mnie, proszę, zawiadom. 

 

Natychmiast wyślę telegram

[Corrado 1 306]

 

Natychmiast wyślę telegram

 

Zou, rety !

Perska księżniczka nie wysyła telegramu, ale posłańca ! W grupie 12 zbrojnych i jędrnych mężów.

a jak wróci z niepomyślną wiadomością - zaraz go ciach - i o głowę TEŻ skraca.

 

Sama widzisz, rola wymagająca.  Ale ja się na Twój spektakl nieustannie piszę. Trzeba tylko dopracować szczegóły...

[Zouza® 29 620]

Corrado, rety! Ja dopiero o powzięciu decyzji mówiłam.

Gdy już zacznę udawać, to przywloką Cię przed me oblicze i rzucą na kolana

[Corrado 1 306]

 

przywloką Cię przed me oblicze i rzucą na kolana

 

To by była "perska branka".  też niezłe, ale trzeba inaczej udawać 

 

Może jednak księżniczka? 

[Koci Pazur 180]

co sądzicie o "UDAWANYM" cuckold z prostytutką, która grała by żone, można się posunąć nawet do fantazji ULTIMATE, pytanie tylko jak można z prostytutką dogadać taką fantazje, jak to się miałoby odbyć ? taka wizyta, jakby to miało wyglądać , jakieś pomysły ?

- problemu nie ma w relacji - Ty i profesjonalistka.

Pytanie co dalej?

Czy szukasz z giełdy, mówiąc prawdę? Wówczas znajdziesz "pasożyta" na bezpłatny seks, który w standardzie kosztuje.

Ciekawa podejście i gdzie tu ta radocha? Ta opcja to jedynie dla porządku, bo tak nie formułowałeś pytania.

 

Druga właściwa opcja, którą proponujesz, to oszustwo, za które można by, przy przeciętnym talencie prawnika, zapłacić spore zadośćuczynienie.

Poza tym gdzie empatia? Nominalna uczciwość?

 

Następna możliwość, dość prawdopodobna, to to, że chcesz zrobić test. Tu gratulację.

 

Nie wyobrażalne dla mnie jest zagranie takiej nowelki. Żonę musiałaby zagrać wybitna aktorka. Zakładam, że by się taka, w śród cór Koryntu znalazła, to real nie jest kinem, ani sceną. To by nie wyszło, ze względu na emocje, o których inni wspominali. 

No chyba, że jest tak, a czego ja nie pojmuję, że wystawia się ofertę i się nieznajomi dogadują, spotykają i realizują.

[Cuckoldplace✩ 8 598]

Miałem okazję spróbować takiego spotkania. Umówiłem się z ulubioną prostytutką, która była bardzo otwarta, jeśli chodzi o sprawy seksualne. Umówiła się ze swoim kochankiem, który rżnął ją przy mnie. Cały czas z jej ust słyszałem ciepłe słówka w moją stronę typu: "kocham cię misiu, ale mojej cipce jest tak dobrze", "rżnie mnie jak prawdziwą dziwkę" itp. Kochanek spuścił się jej na brzuch i twarz, po czym przybił mi piątkę i opuścił mieszkanie. Ja zabrałem się do przytulania i całowania ospermionej suczki. Wspaniałe wspomnienia. Strzeliłem pierwszy raz chyba po trzech ruchach. Mam nadzieję, że uda mi się powtórzyć to kiedyś ze swoją teraźniejszą dziewczyną.

[Zouza® 29 620]

 

Nie wyobrażalne dla mnie jest zagranie takiej nowelki. Żonę musiałaby zagrać wybitna aktorka. Zakładam, że by się taka, w śród cór Koryntu znalazła, to real nie jest kinem, ani sceną.

 

Oj Koci, Koci... jak Ty nie znasz kobiet!  

[Koci Pazur 180]

Oj Koci, Koci... jak Ty nie znasz kobiet!

- oczywiście, że nie znam. Cały czas mnie zadziwiają.

 

Umie trochę odczytywać mowę ciała, czym się pasjonuję. W tej dziedzinie leci główny teatr.