Skocz do zawartości
Jans

Dyskusje w lozku

Rekomendowane odpowiedzi

 

Seks jest przeciez piekna ludzka rzecza i wulgaryzmy do niego nie pasuja.

 

Pozwolę sobie mieć odmienne zdanie.

Właśnie seks (no jeszcze + niektóre dowcipy), to jedyne miejsce, gdzie wulgaryzmy pasują. Oczywiście nie każdemu. Mnie jak najbardziej. 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Popieram. Zouza ma zawsze rację. A dzisiejsze panie tak uroczo klną, że gdzie jak gdzie ale w łóżku chcę tego słuchać.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Jans, dnia 01 Lutego 2016 - 02:00, napisał(a): Seks jest przeciez piekna ludzka rzecza i wulgaryzmy do niego nie pasuja. Pozwolę sobie mieć odmienne zdanie. Właśnie seks (no jeszcze + niektóre dowcipy), to jedyne miejsce, gdzie wulgaryzmy pasują. Oczywiście nie każdemu. Mnie jak najbardziej.

 

Właśnie dlatego, żeby seks był piękną sprawą, musi mieć też miejsce na wulgaryzmy.

Sztuką w tym jest to, żeby wulgaryzmów używać z odpowiednią osobą, w odpowiedni sposób i w odpowiednim momencie.

Wtedy jest z tego sztuka, co tworzy piękno seksu.

Seks ugrzeczniony staje się odrabianiem lekcji.

Coraz mniej w nim seksu i coraz mniej - sztuki.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jans, powiem Ci tak, Na temat piersi lepiej się nie wypowiadać. W tym temacie są różne upodobania. Ja sam nie wiem co lubię. Niby wolę małe, ale jak moja kochleżanka  niecały rok temu była ze mną kilka dni nad morzem to robiła sobie dołki pod cycki co mnie niezwykle podniecało i nie mogłem się powstrzymać aby swej lubieżnej ręki w ten dołek nie wsadzić. A tak w temacie zazwyczaj mówię, że mają piękną cipkę i niezwykle inteligentną. Jak się pytają o co chodzi z tą inteligencją to odpowiadam, " Cipka dokonała odpowiedniego wyboru" Nigdy zaprzeczeń w tym temacie nie ma bo jak można negować inteligencję cipki ? :)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

robiła sobie dołki pod cycki co mnie niezwykle podniecało i nie mogłem się powstrzymać aby swej lubieżnej ręki w ten dołek nie wsadzić.

 

No po prostu piękne  !

Sprawdzałeś, czy w dołkach było jeszcze ciepło..?

 

 

zazwyczaj mówię, że mają piękną cipkę i niezwykle inteligentną. Jak się pytają o co chodzi z tą inteligencją to odpowiadam, " Cipka dokonała odpowiedniego wyboru"

 

Oczywiście, cipki są inteligentne. Zawsze, gdy to nas dotyczy.  Bo jak innych, to cipkom nieraz inteligencja słabnie. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wulgaryzmy sa niestety zwiazane z polska ulica a nie z seksem.
To jest polszczyzna rzeczywista skladajaca sie z czterech lub najwyzej pieciu wyrazow.

My postanowiliśmy uzupełnić te opracowania i zbadać wulgaryzmy nie jako zjawisko językowe, lecz komunikacyjne – wyjaśnia pomysłodawca „Słownika rzeczywistej polszczyzny” profesor Michael Fleischer z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Jak uważają twórcy słownika rzeczywistej polszczyzny, szybko okazało się, że konstatacje autorów „słownika wulgaryzmów”, iż te słowa nie mają semantyki (czyli że są używane wyłącznie jako przecinek), to bzdura. – Wręcz przeciwnie, mają gigantyczną semantykę. Tylko przy słowie „k…” doliczyliśmy się czterdziestu siedmiu funkcji – tłumaczą badacze.

Pisząc prościej, „k…” i jej pochodne służą Polakom na przykład do wyrażenia:

a) dezaprobaty (badacze usłyszeli to w tym sensie aż 88 razy):
Wyj… się jak chuj, ja pie…, co za ku… typ! (komentarz przy skokach narciarskich) – w znaczeniu „cóż”
lub
„Bo klej ku… ch…y, rozwinęła się taśma pie…, wszystko się rozwinęło w pi…” – w znaczeniu „cholera”

B) stwierdzenia faktu (61 razy):
Ku…, jakie to życie jest posrane. Noż, ku… mać, tu się żyć nie da. W ku… je…, no” – w znaczeniu „ach”

c) złości:
„Stara ku… napie… w telefon, a ja tu browarka sączę” – w znaczeniu „kobieta”

d) groźby:
Tak mu zakur…, że mu, ku…, nos złamałem” – w znaczeniu „uderzyć”

e) zdziwienia:
Ku…, jak to, ku…, usłyszałem, to mnie, ku…, z zawiasów wypie…ło – w znaczeniu „w rzeczy samej”

f) wzmocnienia:
„W ogóle przystojny, zaje…, ku…, koleś” – w znaczeniu „w rzeczy samej”

g) zachwytu:
Byłem, ku…, stary na rybach. Wyj…a. Zaj…e. Ale mówię ci, ku…, zaje… było” – w znaczeniu wykrzyknika.

h) potwierdzenia:
„A ja się, ku…, czuję właśnie jak w „Dniu świra”! Je… i robotnicy od ocieplania bloku od siódmej rano wiercą mi balkon” – w znaczeniu „w rzeczy samej”.
Jak przypominają autorzy słownika, „k…ę” i pozostałe trzy słowa często stosuje się też w codziennej komunikacji jako:

a) jokera (takie użycie dane-go słowa, które zastępuje wiele innych możliwych słów lub nawet… wszystkie):
„Mój wujek ma, ku…, no ten, ku…, taki betonowy, ku…. Wyje…y. A jaki duży, ku…”– w znaczeniu „wszystkiego” i „przecinków”.

B) palimpsestu (skomasowane sformułowanie stosujące wiele wulgaryzmów):
„Weź mnie nie wku…, bo ci je…. Śpiewałam, ku…, również. Nie, generalnie mam to w du…, co ty mówisz, bo, ku…, ja wiem swoje” – w znaczeniu „przecież”.

c) otwieracza (zastosowanie wulgaryzmu, które służy do rozpoczęcia wypowiedzi czy zasygnalizowania jej początku, mając przy tym znikomą lub żadną semantykę):
„Ku…, i choć to nie na temat, to dodam – ja pie…lę!” – w znaczeniu „w rzeczy samej”
Kim są je… dresiarze
Niestety, nie chodzi wyłącznie o ludzi ubranych w strój sportowy Adidasa, Nike, Pumy lub ich podróbki. Oczywiście, ta grupa społeczna jest najliczniej reprezentowana, ale zjawisko komunikacyjne, jakim jest używanie tych czterech słów – jak stwierdzili badacze – nie jest ograniczone ani płcią, ani wiekiem, ani wykształceniem, ani nawet pozycją społeczną czy wrednym charakterem danej jednostki.

Demografia i czynniki społeczne są w tym przypadku drugorzędne. Choć stwierdzenie, że „wszyscy tak mówią”, także nie jest prawdziwe (choć „prawie wszyscy” już bardziej). Podobnie jak nadzieja, że istnieją ludzie, którzy komunikują się zwrotami z „normalnych” słowników języka polskiego. Zdaniem specjalistów od komunikacji społecznej, te słowniki mogłyby spoczywać na półce z literaturą science fiction – taką polszczyzną nie mówi nikt, takiego języka nie m a. To znaczy jest – w tychże słownikach.


– Kategoria dresiarzy jest bardzo, bardzo szeroka, bo my ten termin stosujemy do pewnego typu mentalności, a nie stroju codziennego. W tym sensie dresiarzem nazywamy nie tylko senatora Ludwiczuka, ale i niektórych polskich polityków z najwyższej półki, którzy tych słów nie używają, ale mają sposób myślenia stojący za tym językiem – wyjaśnia Michael Fleischer, dorzucając do tego także na przykład kręgi dziennikarskie (i ich język zasłyszany nie tylko dzięki ukrytym mikrofonom i serwisowi YouTube).

Szef katedry komunikacji dodaje, że nikt z nas nie jest ciągle na imieninach u cioci, gdzie nie wolno używać brzydkich słów – każdemu się zdarzy rzucić mięsem – ale nie u wszystkich jest to równoznaczne z operowaniem totalitarnym sposobem myślenia.

– A dresiarstwo mentalne jest oparte na czarno-białych opozycjach. Na myśleniu, że świat jest strasznie prosty, „my” zawsze mamy rację, a „oni”, ci „inni”, nigdy. To typ aroganckiego, chamskiego zachowywania i komunikowania się, niezależnego od tego, czy ktoś chodzi w dresach czy w garniturze – uważa Fleischer.



Twórcy „Słownika polszczyzny rzeczywistej”, używając pojęcia „osób bezrefleksyjnych” i korzystając z wielu teorii psychologii społecznej, neurofizjologii czy komunikacji, pokazują, jak bardzo dynamiczny i kreatywny jest ten typ języka. Ale, dodają, kreatywny w granicach wyjątkowo prostej i ograniczonej wizji świata ludzi żyjących we wspólnocie mentalnej, emocjonalnej i postrzeganiowej. I ilustrują to licznymi przykładami. Nawet z wycieczki do Toskanii.

Otóż osobnicy, o których mowa, „uczestnicy komunikacji bezrefleksyjnej”, nie są w stanie zrelacjonować swoim kolegom i koleżankom z kamienicy czy bloku typu architektury, jaką zobaczyli w Toskanii, gdyż jedyną architekturą, jaką oni postrzegają, jest architektura własnego bloku (czy kamienicy).

Po prostu w Toskanii niczego nie zobaczyli, jako że: „Je…ć tę Toskanię, bo oni tam, ku…, takie poj…e wszystko mają, jakieś ch… takie”.


No i dotarlem do konca mojego wywodu.
Lozko to nie ulica i zasluguje moim zdaniem na cos lepszego niz tylko cztery slowa wyswiechtane.
Ale kazdy lubi jak chce. Trzeba to szanowac.

P.S.:
Glos wspolczujacego : "Ja pie*dolę, to chu*owo, że tak ku*wa mówią Polacy i tyle słów pięknych idzie się je*ać w pi*du ".

post-8255-0-09554400-1454328466_thumb.jpg

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Wulgaryzmy sa niestety zwiazane z polska ulica a nie z seksem.

 

Och, z ulicą z pewnością. Trudno wyjść "na miasto" ;) i ich nie usłyszeć. Ale, że nie z seksem to ni uja :D się nie zgodzę. :P 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 

Jans, dnia 01 Lutego 2016 - 12:09, napisał(a):

 

Wulgaryzmy sa niestety zwiazane z polska ulica a nie z seksem.

 

Och, z ulicą z pewnością. Trudno wyjść "na miasto" ;) i ich nie usłyszeć.

 

Ale, że nie z seksem to ni uja :D się nie zgodzę. :P

 

Jakie wulgaryzmy sa zwiazane z seksem ?

P*zda, ch*j , k*rwa to wulgarne okreslenia anatomiczne lub status zawodowy nie zwiazane ze seksem o ktorym mowimy.

Nie przecze jednak , ze niektorym osobom jest latwiej porozumiec sie w tym jezyku , cytat : "Trudno wyjść "na miasto" ;) i ich nie usłyszeć".

Dlaczego ulica ma dyktowac jezyk seksu ? Przeciez seks rzadko sie na niej odbywa.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja bardzo lubię w łóżku te momenty gdy mój kochanek z normalnego, gadającego o pierdołach dnia codziennego faceta przełącza się nagle w tryb namiętny. Gdy po przerwie kontynuujemy zabawę nagle zmienia mu się tembr głosu i zaczyna szeptać mi sprośno-romantyczne słówka. Zupełnie jak bym była w tym łóżku z dwoma różnymi mężczyznami.

Słodkie to jest :)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

ale lubie szeptane do ucha sprośnosci w trakcie

np ? :) 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...