Wakacje

[optimusx 1 809]

W końcu przyszły długo wyczekiwane wakacje. Dzieciaki zakończyły rok szkolny, pogoda jak najbardziej zachęca do wyjazdów poza miasto.

Zbliżał się weekend więc postanowiliśmy pojechać nad jezioro, tylko Ja i mąż bez dzieci, na  dwa dni niczym niezmąconego wypoczynku i sexu jak za dawnych czasów kiedy jeszcze nie byliśmy małżeństwem z dwójką dzieci.  Nasze pociechy wysłaliśmy do babci, zaopatrzyliśmy się w prowiant, alkohol, grilla oraz rzeczy niezbędne na kemping, spać mieliśmy w busie na pace więc namiot nie był potrzebny. Wyjechaliśmy w piątek po pracy, na miejsce dotarliśmy około godziny 17:00, zaparkowaliśmy z dala od namiotów innych osób w zacienionym miejscu ale blisko jeziora. Postanowiliśmy od razu przebrać się w stroje kąpielowe żeby nie tracić czasu i skorzystać ze słońca, które niedługo miało się schować za pobliskim lasem. Mąż poszedł sprawdzić temperaturę wody a ja kończyłam się przebierać. Założyłam na siebie dwuczęściowy strój kąpielowy, który raczej więcej odkrywał niż zakrywał co od razu zaowocowało uśmiechem na twarzy i wybrzuszeniem w kąpielówkach męża. 

Woda bardzo ciepła idziesz ze mną popływać?

Popływać? Wiesz że nie umiem, nie śmiej się ze mnie naśmiewać. Zobaczysz zapisze się na naukę pływania... i nie tylko. 

Obiecanki cacanki

Ja się poopalam 

Mam dla jeszcze Ciebie niespodziankę

Jaką!?

Jak Ci powiem to przestanie nią być.

Gadaj ale już, bo nici z sexu dzisiaj

Nie – odpowiedział i dał nura pod wodę.

Odpłynął, a ja położyłam się na brzuchu rozpięłam górę stroju i poddałam kąpieli słonecznej przymykając oczy, dłuższą chwilę zastanawiałam się kogo mógł zaprosić i nikt konkretny nie przychodził mi do głowy chociaż typów miałam wiele.

Słyszałam ludzi przechodzących niedaleko i auta parkujące na polu namiotowym i rozkładających się kilkanaście metrów od nas, ale otulona promieniami słońca nie zwracałam na to zbytniej uwagi. Dopiero słowa przechodzącego obok męża wyrwały mnie z tego stanu:

Ktoś Ci się przygląda

Po mojej prawej stronie rozłożyło się z ręcznikami dwóch panów w wieku około 40 lat, co chwilę spoglądali w moją stronę i coś do siebie szeptali uśmiechając się dyskretnie. Stwierdziłam, że co już widzieli to widzieli więc nic sobie z tego nie robiąc przewróciłam się na plecy zasłaniając oczywiście piersi kostiumem. Panom się spodobało jeszcze szerzej się uśmiechnęli  podziwiając dalej widoki. Około godziny 19:00 panowie zaczęli się zwijać przechodząc obok mnie.

Do widzenia – powiedzieli w tym samym momencie

Do widzenia – odpowiedziałam od niechcenia

Mamy taką nadzieję 

Postanowiłam jeszcze chwilę poleżeć do czasu gdy Grześ skończy robić kolację.

Cześć Aga

Znajomy głos wywołał u mnie wielkie zaskoczenie, ale również radość i mrowienie w dolnej części brzucha.

Cześć - spojrzałam w stronę Męża z pytającą miną – fajnie, że jesteś.

Nie wiedziałem do ostatniej chwili czy mi się uda przyjechać, wiesz praca itp..., pakowałem się na szybko i zapewne czegoś zapomniałem – powiedział przyglądając mi się uważnie

Jak stroju to Ci pożyczę mój, - zażartowałam

Spoko to na pewno wziąłem, tylko nie wiem czy mam sprawny i kompletny namiot bo ostatnim razem chyba się połamał po jakiejś imprezie.

Kolacja gotowa – krzyknął Grzegorz

Zjedliśmy, wypiliśmy po szklaneczce wina, Grześ poszedł poszukać drewna na ognisko a Arek zabrał się za rozkładanie namiotu, po kilku minutach stwierdził że jednak nie nadaje się do nocowania. Jedna strona namiotu stała jak należy ale rurka z drugiej strony była całkowicie połamana więc namiot wyglądał raczej jak wigwam.

Będę spał w samochodzie jednak

W tym małym pierdzikółku, aż dziwne że się tam mieścisz nie mówiąc już o spaniu

Zostaje spanie pod chmurką ...

 

 

 

[Raist 611]

.... ?

czekamy na ciąg dalszy, narazie tylko mały wstępik 

Brzmi obiecująco 

[goldcapell 439]

Zdecydowanie jesteśmy za dalszym ciągiem ;-)