Skocz do zawartości
caramella

Zabiorę Ci wzrok...

Rekomendowane odpowiedzi

Ty wiesz jak ja lubię zabawę z opaską, gdy po odebraniu tego jednego zmysłu pozostałe się wyostrzają. Dotyk staje się bardziej odczuwalny, bardziej wyczekiwany, zapach jest intensywniejszy. Dlatego gdy zaproponowałeś mi zabawę z opaską byłam już podniecona. Tyle że Ty zaproponowałeś coś więcej, coś co jest pewnego rodzaju testem dla Ciebie i dla mnie. Nowym doświadczeniem. Przerażenie i podniecenie uderzyło we mnie, nie wiedziałam, która z emocji jest silniejsza ale znam Cię, ufam Ci dlatego..... tak, zgadzam się.

Twoja propozycja to pozbawienie mnie wzroku na 24 godziny. Doba bycia zależną od Ciebie. Długie godziny, gdzie moje pozostałe zmysły będą musiały wystarczyć by funkcjonować. Przeraża mnie to, wzrok jest w końcu jednym z najbardziej kontrolujących zmysłów. Nie będę mogła Cię zobaczyć, Twojej mimiki, Twoich gestów. Nie będę mogła sprawdzić, czy dobrze zinterpretowałam Twoje słowa, Twój ton wypowiedzi. Są jeszcze fizjologiczne aspekty utraty wzroku. Trudności w poruszaniu się, wykonywaniu wielu czynności do których wzrok jest potrzebny. Tak wiem, są osoby na stałe pozbawione tego zmysłu i funkcjonują normalnie, ale są do tego przyzwyczajone, to ich codzienność a moja nie.

Z drugiej strony ufam Ci, wiem że mnie nie skrzywdzisz, wiem że zrobisz wszystko by to doświadczenie było ekscytujące, podniecające i by wywarło we mnie silne emocje, bym miała co wspominać. Wiem też, że dzięki temu zapewne lepiej poznam siebie.

Wybija godzina 19.00 w piątkowy wieczór, gdy zakładasz mi opaskę na oczy. Od tej chwili przez najbliższą dobę jesteś moimi oczami. Nie mam pojęcia czy coś zaplanowałeś w ramach tego doświadczenia, czy działasz spontanicznie. Póki co oswajam się z czernią z tym, że muszę Cie prosić abyś podał mi szklankę wody bo nie wiem gdzie stoi. Prowadzimy spokojną rozmowę o aktualnych moich odczuciach. Mówię Ci, że jest nieco dziwnie nic nie widzieć ale jest ok. Zamiast wody podajesz mi wino. Po smaku domyślam się że jest białe i półsłodkie. Smak jest niezwykle wyraźny teraz, gdy to on gra większą rolę, gdy muszę się go domyślać. Mówisz, że masz dla mnie niespodziankę ale ona wymaga bym się przebrała i wyszła z Tobą z domu. Dodajesz, że na opaskę założysz mi bandaż tak aby wyglądało, że mam niby chore oczy. Nie sądziłam, że nasza zabawa ma przenieść się poza mury naszego domu. Szczerze nie wiem jak zareagować. Nic nie mówię. Chwytasz moją dłoń i pomagasz mi wstać z wersalki a następnie prowadzisz mnie do szafy. Wyciągasz coś z niej, rozbierasz mnie i ubierasz na nowo. Mam na sobie sukienkę, domyślam się że to czarno szara sukienka, na którą uparłeś się któregoś razu w sklepie. Przyniosłeś mi buty, czarne balerinki zapewne i pomogłeś założyć. To zabawne ale od razu skojarzyła mi się bajka o kopciuszku i uśmiecham się mimowolnie. Pomagasz mi usiąść i zaczynasz owijać mi bandaż wokół opaski. Całujesz mnie delikatnie w usta i odchodzisz. Słyszę, że sam się przebierasz. Wracasz do mnie, pomagasz mi wyjść z domu.

Wsiadamy do samochodu. Nie mam za dobrej orientacji w terenie a teraz nie widząc nic w ogóle nie jestem w stanie zorientować się gdzie jedziemy. Po jakimś czasie parkujesz samochód i pomagasz mi z niego wysiąść. Słyszę jadące samochody, rozmowy przechodzących ludzi. Mogę być wszędzie. Nie wynajduję nic co mogłoby mnie nakierować na miejsce w którym jestem. Prowadzisz mnie kawałek chodnikiem. Trzymasz mnie pod rękę. Dziwnie się czuję. Niepewnie stawiam kolejne kroki, chociaż to dziwne bo wiem, że mnie złapiesz gdybym się potknęła. Jednak z bycia niezależną w tak prostej czynności jaką jest chodzenie do bycia zależną od kogoś kto mnie prowadzi nie jest wcale tak łatwo się przestawić. Mówisz, żebym uważała bo przede mną jest kilka stopni. Czuję zapachy, jesteśmy chyba w jakiejś restauracji. Słyszę szepty rozmów, pobrzdękiwania sztućców o talerze. Pomagasz mi usiąść na krześle i sam siadasz bezpośrednio obok mnie. Nie wiem czy ten pomysł mi się podoba. Nie mam nic przeciwko kolacji na mieście ale jak mam jeść nie widząc, pobrudzę siebie. Widzisz, że zaczynam wiercić się niespokojnie na krześle. Nachylasz się i uspokajająco szepczesz mi do ucha, że wszystko będzie dobrze, żebym się odprężyła. Kelnerka przynosi menu i wybierasz jakąś potrawę ale nie wiem co bo zamawiasz mówiąc numer pozycji a nie nazwę potrawy. Myślę, że zrobiłeś to specjalnie bym nie wiedziała co jem. Zauważyłam, też że zamówiłeś tylko jedno danie. Piję kolejny kieliszek wina. To tutaj jest również smaczne, białe i półwytrawne. Pozostawia po sobie przyjemny posmak. Kelnerka przynosi nasze danie. Rozkładasz mi serwetkę na kolanach i … zaczynasz karmić. Tego się nie spodziewałam. To ciekawe doświadczenie. Po smaku potrawy jestem niemal pewna, że znajdujemy się w jednej z moich ulubionych restauracji. Wyczuwam poszczególne smaki i przyprawy. Wiem, że to danie już jadłam ale teraz smakuje zupełnie inaczej. Prawie zapominam, że jestem w restauracji. Do realnego świata sprowadza mnie kelnerka pytając czy coś jeszcze nam podać. Prosisz o rachunek i już po kilku minutach jesteśmy na ulicy. Spokojnie prowadzisz mnie do samochodu i pomagasz usiąść. Myślę, że wracamy do domu. Jestem zrelaksowana i nawet zaczęłam się przyzwyczajać do tej opaski na oczach. Dochodzę do wniosku, że przecież lubię oddawać kontrolę nade mną memu lubemu a dzisiejsze doświadczenie jest tylko bardziej odważną wersją naszych zabaw. Zaparkowałeś ponownie samochód. Znów słyszę, głosy, tym razem jednak są jakieś podekscytowane, Prowadzisz mnie w coraz większy gwar. Próbuję znów zorientować się gdzie jesteśmy ale wszyscy przekrzykują się nawzajem i ciężko coś wyłapać z tych rozmów. Wchodzimy do jakiegoś pomieszczenia. Musi tu być dużo ludzi. Jest głośno, parno, duszno. Słyszę że ktoś krzyczy nazwę jednego z moich ulubionych zespołów rockowych. Za chwilę jest gwizd i ogólny krzyk tłumu a potem... słyszę gitary, perkusję, bas, i ten wokal który rozpoznam chyba wszędzie. Nie mogę w to uwierzyć. Zabrałeś mnie na koncert a ja nic nie widzę! Chłonę muzykę całą sobą. Opieram się o Ciebie plecami, i czuję jak Twoje ręce oplatają mnie dookoła. Tłum staje się coraz gęstszy. Nie mamy wiele miejsca ale mi to nie przeszkadza. Domyślam, się, że jesteśmy gdzieś na końcu sali. Jedna piosenka przechodzi w drugą, druga w trzecią. Jestem szczęśliwa. Nagle czuję, że Twoja ręka sunie mi pod sukienkę. Zakrada się pod bieliznę. Palce delikatnie pieszczą moją łechtaczkę. Od razu staję wyprostowana, odrętwiała, odruchowo moja głowa wykonuje ruch jakby chciała zobaczyć, czy ktoś nas nie widzi. Ale kurcze to ja nie widzę! Przybliżasz się całujesz mnie w szyję, mówisz żebym się uspokoiła, że nikt nie zwraca na nas uwagi, przygryzasz mi uchu. Czuję dreszcze na całym ciele. Brak wzroku wszystko wyostrza. Akurat zespół gra piosenkę, która od zawsze wprowadzała mnie w zmysłowy, erotyczny nastrój. Twoje palce kontynuują pocieranie mojej kobiecości. Druga ręka podtrzymuje mnie. Czuję na plecach że jesteś podniecony. Zgodnie z rytmem muzyki ocierasz się o mnie . Ta muzyka, ten dotyk, świadomość, że wokół jest mnóstwo ludzi którzy mogą to zobaczyć... Wybucham.. orgazm uderza we mnie z niezwykłą siła. Mój krzyk ginie w okrzykach innych ludzi. Stoję tylko dlatego, że Twoje ręce mnie przytrzymują. To było niesamowite wrażenie. Zespół gra kolejny utwór a ja wciąż jestem w krainie rozkoszy którą mi zafundowałeś.

 

c.d.n.

  • Lubię 15

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kto by pomyślał, że Druhu tak lubi działać na zmysły ;):P

 

Ładnie Pani pisze, Pani K. Czekam na ciąg dalszy :)

 

Ps.

Jakby mój G wymyślił koncert mojego ulubionego zespołu z opaską na oczach, to bym Mu zrobiła krzywdę :P

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kto by pomyślał, że Druhu tak lubi działać na zmysły

 

Wątpisz droga sziszko?  :mrgreen:

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wątpisz droga sziszko?  :mrgreen:

Racja... Raz mnie tak oczarowałeś, że spałeś u mnie na sofie :lach::D

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kto by pomyślał, że Druhu tak lubi działać na zmysły ;):P

 

Ładnie Pani pisze, Pani K. Czekam na ciąg dalszy :)

 

Ps.

Jakby mój G wymyślił koncert mojego ulubionego zespołu z opaską na oczach, to bym Mu zrobiła krzywdę :P

 

To opowiadanie (własne lub z sieci), a nie historia prawdziwa, więc nie wiadomo, czy to Caramella pisze o Druhu, czy może o kimś innym ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cara, pooowiedz, jak jest, bo zgłupiałam :P;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

o opowiadanie (własne lub z sieci), a nie historia prawdziwa, więc nie wiadomo, czy to Caramella pisze o Druhu, czy może o kimś innym ;)

 

 

Cara, pooowiedz, jak jest, bo zgłupiałam :P;)

 

Opowiadanie przeze mnie dziś napisane. a Druh gra tu w dużej mierze postać rzeczywistą :)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Racja... Raz mnie tak oczarowałeś, że spałeś u mnie na sofie :lach::D

Kochana, tamtym razem to Ty mnie tak o/za/roz/czarowałaś że spałem u Ciebie na sofie

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

roz/czarowałaś

FOCH!

 

 

ale chyba nie jest aż tak duży, bo dojście do niego zajęło ci aż 5 minut:P

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...